Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 12:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Wylanie Ducha Świętego .......... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 22, 2006 4:20
Posty: 264
Post 
chrześcijanin napisał(a):
Hej! Co to za pesymizm? Bóg Cię kocha za to kim jesteś, a nie za to czy Ci wychodzi czy nie! Zawsze o tym pamiętaj.
Wprawdzie nie wiem jaka jest Twoja kondycja duchowa, ale myślę że spokojnie mogę Ci doradzić to: Wzrastanie w uczynkach odłóż na razie na bok i wzrastaj w wierze. W praktyce to oznacza: czytaj Pismo, zobacz jak Bóg Cię kocha, przyjmij całym sercem Jego miłość - On poświęcił swojego jedynego Syna,aby umarł za Twoje grzechy. Czy myślisz że Bóg nie wiedział ile i jakie grzechy będziesz popełniał ? Na pewno wiedział i dlatego posłał Jezusa aby te grzechy odkupił! Przylgnij do Boga całym sercem, a zobaczysz, że zaczniesz spełniać dobre uczynki z wdzięcznosci dla Niego, niesiony miłoscią Pana. Dla Niego nie jesteś nieudacznikiem, ale ukochanym dzieckiem!

Jaki pesymizm? to realizm i patrzenie na siebie bez różowych okularów...
Przecież piszę, że Bóg doskonale wie jak i kiedy "niezrealizuję" Jego woli (zgrzeszę)... Właśnie to nas od Niego różni: On przebacza non stop ja natomiast nie: tylko do czasu (aż wyczerpie się moja cierpliwość)
Gdzie tu pesymizm? Ja uważam, że to wręcz niepoprawny optymizm ciągle mieć Nadzieję, że Bóg mnie kocha... :o
A jeśli chodzi o odkładanie uczynków, to Bóg stanie się tylko teorią, a teoretyzować za bardzo nie lubię, bo to głupie!
Przecież całe pismo jest o uczynkach: o czynach konkretnych ludzi: Adam, Kain, Abraham , Jakub (Izrael), Samson, Judyta, Rachel, Zuzanna, MArta, Maria, Jan, Piotr, Paweł..... każdy, kto tylko wchodził w teoretyzowanie przekonywał się o kruchości tej drogi: ot choćby Piotr, któremu zdawało się, że kocha Jezusa (tego samego dnia jeszcze rzeczywistość to zweryfikowała).
Dlatego też wylanie Ducha dla mnie to nie teoria, czy miraże, że oto Ja Jestem Ktoś Bo Coś Paplę W Niezrozumiałym Języku... (Tylko nie myślcie, że się wyśmiewam. Że takie rzeczy się zdarzają? - może? Ja ich nie widziałem, ale przecież objawienia prywatne są w Kościele...) Skłaniam się jednak do odnalezienia łączności z Kościołem, bo: Na Pewno dar Ducha Świętego nie rozbija Kościoła (i nie piszę tu tylko o Kościele Rzymsko-Katolickim)...

_________________
Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera;


Pt cze 09, 2006 16:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
Wielu ludziom się zdaje, że posiadają Ducha Świętego..
W większym błędzie być nie można..
To Duch Święty winien posiadać NAS.. :)

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Pt cze 09, 2006 17:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 18, 2006 10:47
Posty: 228
Post 
Adamek napisał(a):
Ja uważam, że to wręcz niepoprawny optymizm ciągle mieć Nadzieję, że Bóg mnie kocha...


Nadzieję?? Ja mam pewność. Odnalazłem ją na kartach Biblii i w Duchu świętym...


Pt cze 09, 2006 19:57
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 04, 2006 14:05
Posty: 4
Post 
podobają mi się wypowiedzi chrześcijanina :)


Pt cze 09, 2006 23:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 22, 2006 4:20
Posty: 264
Post 
chrześcijanin napisał(a):
Adamek napisał(a):
Ja uważam, że to wręcz niepoprawny optymizm ciągle mieć Nadzieję, że Bóg mnie kocha...


Nadzieję?? Ja mam pewność. Odnalazłem ją na kartach Biblii i w Duchu świętym...

Nie nadzieję, a Nadzieję - to po pierwsze, a po drugie, to warto jeszcze do powyższego dodać: doświadczenia w postaci historii swojego życia oraz bieżącego dialogu z Jezusem (bieżących wydażeń)
Pismo i Duch Święty (przynajmniej w miom przypadku) są "tylko" Słowem jak to nazwał Paweł "pożytecznym do nauczania" - w tym wypadku do nauczania mnie. Słowo z kart Pisma poprzez pomoc Ducha Swiętego w ich zrozumieniu są światłem (wyjaśniają, tłumaczą, uczą) na to co mnie spotyka w życiu (na konkretne wydażenia).
Bez tych wydażeń Pismo byłoby tylko zwykłą książką - tomikiem przypowieści ludowych Żydów... Potwierdzeniem tego zdają się słowa:
Cytuj:
Hbr 4
12
Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.
13
Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek.

I tu okazuje się, że im więcej tego światła, tym ukazują się głębsze rany zadane przez grzech... Po mału staję się dzieckiem - bezradnym z samego siebie walczyć ze złem. Jedyną nadzieją staje się Ojciec i jego Dary - Wiara, Nadzieja i Miłość. Sam, to mogę tylko grzeszyć...[/u]

_________________
Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera;


So cze 10, 2006 5:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 18, 2006 10:47
Posty: 228
Post 
Adamek napisał(a):
Nie nadzieję, a Nadzieję - to po pierwsze,

Rozumiem że chodzi o taką Nadzieję jak np. ta z hymnu do miłości...
Cytuj:
a po drugie, to warto jeszcze do powyższego dodać: doświadczenia w postaci historii swojego życia oraz bieżącego dialogu z Jezusem (bieżących wydażeń)
Pismo i Duch Święty (przynajmniej w miom przypadku) są "tylko" Słowem jak to nazwał Paweł "pożytecznym do nauczania" - w tym wypadku do nauczania mnie. Słowo z kart Pisma poprzez pomoc Ducha Swiętego w ich zrozumieniu są światłem (wyjaśniają, tłumaczą, uczą) na to co mnie spotyka w życiu (na konkretne wydażenia).
Bez tych wydażeń Pismo byłoby tylko zwykłą książką - tomikiem przypowieści ludowych Żydów... Potwierdzeniem tego zdają się słowa:
Cytuj:
Hbr 4
12
Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.
13
Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek.

I tu okazuje się, że im więcej tego światła, tym ukazują się głębsze rany zadane przez grzech... Po mału staję się dzieckiem - bezradnym z samego siebie walczyć ze złem. Jedyną nadzieją staje się Ojciec i jego Dary - Wiara, Nadzieja i Miłość. Sam, to mogę tylko grzeszyć...[/u]


Super! Chwała Bogu! Nie zapominaj tylko, że Bóg kocha CIę bez względu na Twoje grzechy.


So cze 10, 2006 14:43
Zobacz profil
zbanowana na stałe

Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05
Posty: 1111
Post 
Niedawno byłam na Modlitwie o wylanie Ducha i byłam świadkiem ,kiedy inni mówili językami i jest to dla mnie takie niepojęte... ja natomiast starałam się otworzyć na Ducha Świętego i przyjąć Go , ale coś mi nie wychodziło, w każdym razie modliłam się, ale miałam pustkę zupełną pustkę zarówno przed jak i po wylaniu , nie zauważyłam u siebie żadnej duchowej zmiany, nawet nastrój smutku pozostał ten sam.. Czy to znaczy ,że po prostu się nie nadaję do takich rzeczy? może za mało wierzyłam? może źle się modliłam?


N lis 30, 2008 19:23
Zobacz profil
zbanowana na stałe

Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05
Posty: 1111
Post 
i jak się modlić do Ducha Świętego tak ,żeby to miało autentyzm,żeby to miało sens , żeby miało " ręce i nogi", żeby coś z tego wynikało.. staram się wołać Ducha Świętego, wierzę ,że przyjdzie,ale tak na dobrą sprawę mam wrażenie,że coś robię nie tak skoro pozostaje pustka...


N lis 30, 2008 19:25
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
To, że uczucie pozostają te same, że nic fizycznie i odczuwalnie się nie zmienia, że nagle nie mówisz językami czy nie otrzymujesz innego nadzwyczajnego charyzmatu, to nie znaczy, że źle się modlisz czy też że Duch nie działa. W jednym miejscu Pisma jest napisane, że "Duch wieje kędy chce". To nie o nadzwyczajne wydarzenia czy emocje chodzi - zmiana, która się dokonuje, może być zupełnie niezauważalna. Myślę, że właśnie w tym kierunku powinniśmy na to patrzeć.


N lis 30, 2008 19:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 22, 2006 15:18
Posty: 318
Post 
...a najważniejszymi efektami wylania Ducha mają być owoce z listu do Galatów ;)


N lis 30, 2008 23:55
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
@Zoltan - proszę Cię, żebyś w tym dziale nie wypisywał głupot o wierze protestanckiej. Twój post usunąłem


Cz gru 04, 2008 17:57
Zobacz profil
Post 
*Julka* napisał(a):
i jak się modlić do Ducha Świętego tak ,żeby to miało autentyzm,żeby to miało sens , żeby miało " ręce i nogi", żeby coś z tego wynikało.. staram się wołać Ducha Świętego, wierzę ,że przyjdzie,ale tak na dobrą sprawę mam wrażenie,że coś robię nie tak skoro pozostaje pustka...


..."Spodziewam się, że Mnie Samego kochacie bardziej niż dary Moje. Lecz czasem dzieje się tak, że obdarowani z pełnymi rękoma odchodzą do domów i środowisk swoich i tam przystroiwszy się w Moje klejnoty, podziwiać się każą wołając: „Podziwiajcie urodę moją i bogactwo moje, o ileż wspanialszy jestem niźli każdy z was". Nikt ze sług moich nie jest bezpieczny od tego zagrożenia, w którym nieprzyjaciel ukrył straszną pułapkę dla was. Jest nią pycha, umiłowanie siebie i pragnienie zyskania dla siebie jak największych korzyści z Mojej dzierżawy: Bo, jak ci to mówiłem, na czas życia - czas służby - udzieliłem wam skarbów Moich, abyście mieli czym służyć, co rozdawać, czym dzielić się z bliźnimi. Śmierć zaś jest porą oceny plonów waszych starań przez Pana Ziemi i Nieba...

Przyjdź Duchu Święty -napełnij serca wiernych !


Pn gru 08, 2008 10:32

Dołączył(a): Cz gru 25, 2008 12:39
Posty: 4
Post 
Cześć.
Jakies dwa tygodnie temu sama byłam na Wylaniu Ducha Świetego. Przechodziłam 7 tygodniowe seminarium Odnowy Życia w Duchu Świetym. Zauwazylam, ze wiele osob probuje dostrzegac jakis widocznych cudow od ktorych wlos sie zjezy na glowie, maja tez wielkie nadzieje i oczekiwania na widoczne efekty dzialania Ducha juz na samym wylaniu. Potem niestety czsto odchodza rozczarowani. U mnie bylo tak, ze poprostu cieszylam sie obecnoscia na wylaniu, cieszylam sie z "malych" rzeczy, typu ze ktos sie do mnie usmiecha, ktos powie mi mile slowo, cieszylam sie kiedy widzialam jak inni "pękają" i z łzami wzruszenia lub tez poruszenia zawierzaja Panu swe zycie. Cieszylo mnie to ze podnioslam w koncu rece uwielbiajac Boga i sprawilo mi to radosc.na modlitwie wstawienniczej dostalam slowa ze Duch Swiety chce konkretnie zadzialac u mnie w tym momencie pewnym charyzmatem. Okazalo sie ze zaczelam mowic jezykami. Najwazniejsza jest jednak swiadomosc ze "wspolpracuje" z Duchem, ze on mnie umacnia a ja staje sie silna przez Jego dzialanie. Wazne jest uzbrojenie sie w Slowo, we wszystke dary i wyjscie z nimi do ludzi.nawet jesli nie widzisz tego od razu wiedz, ze Duch Cie prowadzi, ze jest w Tobie cos pieknego, cos czym mozesz sie podzielic z innymi. A wiara? Czy nie jest darem...?

WIST: Poprawiłem conieco. Wszyscy kończymy różne szkoły, powinniśmy zatem umieć pisać po polsku (bez aluzji do daru języków).


Cz gru 25, 2008 18:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 25, 2009 18:01
Posty: 65
Post 
To chyba pasuje najpierw modlic się o uwolnienie od pychy......


Pt mar 27, 2009 13:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 27, 2009 4:05
Posty: 3
Post Duchu Miłości wylewaj się na nas wszystkich...
Duchu miłości wylewaj się na nas z przebitego serca Jezusa


Wylanie Ducha Świętego na krzyżu /wątek s. Elżbiety; forum.wiara.pl 2004/

Elżbieta słusznie tam pyta i modli się śpiewając: Duchu miłości wylewaj się na nas z przebitego serca Jezusa

Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie. (Mk11, 24)
Wierzymy w ciała zmartwychwstanie.
Wybranym obiecane jest pierwsze zmartwychwstanie za życia. (Ap20, 1-6)
A ja powiadam Wam dzieci Boże, dostąpicie go, jeśli uwierzycie w wylanie Ducha Świętego przez Jezusa na krzyżu.
Aby nie być gołosłownym posyłam Wam dwa świadectwa.

Rozważ, uwierz, odpisz krótko do mnie: <tak, tak,> a będziesz błogosławionym i świętym.(Ap20, 6)

Czas nagli! Aktualne do 30 maja, sobota godz. 24.00

Serdecznie pozdrawiam wszystkich na forum, weno sm


Pierwsze świadectwo wylania Ducha Świętego na krzyżu
Jezus odchodząc z Wieczernika na krzyż zostawia uczniom obietnicę.
Brzmi ona następująco:
<Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania.
Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze - Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie.
Nie zostawię was sierotami: Przyjdę do was.> (J14, 15-18).

Jezus zapewnia uczniów, że nie zostawi ich sierotami.
Jezus dotrzymuje zawsze swego słowa.
Zanim umrze, przychodzi do nich jako Duch Święty, Pocieszyciel.

Więcej na: http://spam/site/ktozechceniechczyta/Home,


Drugie świadectwo wylania Ducha Świętego na krzyżu:

<W ostatnim [ósmym] zaś, najbardziej uroczystym dniu święta [Namiotów], Jezus stojąc zawołał donośnym głosem: &laquo;Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie - niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza&raquo;.
A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego; Duch bowiem jeszcze nie był (dany), ponieważ Jezus nie został jeszcze uwielbiony.> (J7, 37-39)

<Wedle Ewangelii św. Jana owa „godzina” oznacza moment przeznaczony przez Ojca, w którym Syn wypełni swoje dzieło i ma doznać uwielbienia (por. J 7, 30; 8, 20; 12, 23. 27; 13, 1; 17, 1; 19, 27). (JPII Redemptoris Mater 21)

Jest to czasokres [6 dni] rozpięty pomiędzy: <A Jezus dał im taką odpowiedź: &laquo;Nadeszła godzina, aby został uwielbiony Syn Człowieczy.>(J12, 23)
a
<Następnie rzekł do ucznia: &laquo;Oto Matka twoja&raquo;. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.> (J19, 27) - <Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: &laquo;Pragnę&raquo;.> (J19, 28)

WNIOSEK KOŃCOWY: Jezus potwierdza zesłanie Ducha Świętego za życia [w godzinie uwielbienia].

_________________
weno sm


Śr maja 27, 2009 11:11
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL