Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 9:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7 ] 
 Boję się ,że nie jestem powołany do małżeństwa 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N wrz 23, 2018 22:11
Posty: 2
Post Boję się ,że nie jestem powołany do małżeństwa
Witam
Na wstępie chciałbym przeprosić za chaos i wielowątkowość posta,ale nie umiem inaczej.Chciałbym zaznaczyć,że od zawsze byłem osobą wierzącą i czującą obecność Boga.Mam 21 lat,jednak ostatnio przeżywam kryzys wiary,który wynika z jakiegoś swego rodzaju buntu i świadomego negowania działania Boga w moim życiu.Coraz trudniej przyznać mi się do mojej wiary nawet przed samym sobą,ulegam presji niewierzącego otoczenia.Paradoksalnie mój kryzys przybliża mnie jednak do Pana,słyszę wyraźny głos do bycia blisko Jezusa.Ostatnio zrodziły się we mnie poważne wątpliwości,czego Bóg ode mnie oczekuje.Nigdy nie miałem dziewczyny,cała sfera uczuciowa mnie zawsze omijała.Wiem,że jestem młody i wszyscy dookoła mi mówią,że gdy zakocham się to moje wątpliwości się rozwieją .Problem w tym,że ja chyba nie umiem się zakochać,mam wrażenie ,że jestem niezdolny do miłości do jednej kobiety do konca życia .Nie wiem czy brak tego pragnienia to nie jest jakaś autosugestia i czy to nie wynika z mojego egoizmu (jestem jedynakiem) i lęku przed poświęceniem się dla drugiej,konkretnej osoby.Jednocześnie ostatnio bardzo brakuje mi czułości, relacji z ukochaną kobietą ,chciałbym tego doświadczyć,jednak czuję podświadomie ,że nie jest mi to dane i tego się boję.Chce poznać dziewczynę o podobnych wartościach , nie chciałbym żeby odsunęła mnie od Boga.Odkąd pamiętam chciałem prowadzić życie inne niż wszyscy,chciałem pomagać ludziom.Chciałbym moje potrzeby czułości,bliskości i fizyczności zawierzyć Jezusowi.Nie wiem co mam robić,nigdy nie odczuwałem i nie odczuwam pragnienia bycia kapłanem( myśli o kapłaństwie pojawiały się sporadycznie w liceum).Co powinienem zrobić?


N wrz 23, 2018 22:54
Zobacz profil
Post Re: Boję się ,że nie jestem powołany do małżeństwa
Moze jakies rekolekcje powołaniowe?


N wrz 23, 2018 23:08

Dołączył(a): So cze 05, 2010 13:07
Posty: 103
Post Re: Boję się ,że nie jestem powołany do małżeństwa
Jesteś w wieku studenckim. Nie wiem, co porabiasz, nieważne, ale poszukaj może środowiska równolatkow, duszpasterstwa akademickiego (nie trezba byc studentem). Tam będą ludzie w podobnym wieku i na podobnym etapie zycia co Ty. Moze trafią się spotkania na interesujący Cię temat. Może nie, ale poznasz ludzi, którzy sa młodzi i jakoś są w orbicie Pana Boga. Może się w coś zaangażujesz, w jakies zadania, dzialania, to by się pewnie jedynakowi przydało. Poza tym duszpastrzeami akdemickiemi zwykle sa ustanawiani ksieża, którzy potafia pogadać indywidualnie, wiec mógłbys znaleźc tam wsparcie. Może stałego spowiednika.
Chodzi mi w każdym razie o to, abys w Twojej sytuacji nie musiał szukać wyjscia całkiem sam.
A skoro chciałes pomagać, to moze znajdx jakis wolaontariat, w ktorym tez sa młodzi ludzie. Nie wiem, wolontariat misyjny (nie trzeba wyjeżdżać, robota ejst i w Polsce), praca z dziećmi (mężzczyźni w świetlicach, oratoriach itp. są bardzo potrzebni), z chorymi, z potrzebującymi jakiejs pomocy...
Bycie wśrod ludzi daje szanse poznania innych i siebie też.


Wt wrz 25, 2018 17:22
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 23, 2018 22:11
Posty: 2
Post Re: Boję się ,że nie jestem powołany do małżeństwa
Dziękuję za odpowiedź
Jestem studentem i zamierzam się zapisać do różnych organizacji studenckich nie tylko związanych z duszpasterstwem.Ogólnie czuje straszną pustkę ostatnio,boję się życia,boję się ,że nie umiem nawiązywać relacji i kochać,dlatego podświadomie to odrzucam.Moja wiara nie jest silna więc postaram się znalezc spowiednika oraz zapiszę się do psycholog


Wt wrz 25, 2018 21:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Boję się ,że nie jestem powołany do małżeństwa
Riverun - a co z miłością do samego siebie? Kojarzysz kochaj bliźniego jak siebie samego, gdy nie akceptujesz samego siebie, nie darzysz sam siebie zdrową miłością ( nie mówię o stawianiu się ponad innymi, ale o akceptacji i szacunku do siebie, zdrowym poczuciu własnej wartości ) trudno mieć poprawne relacje, bo zawsze będziesz chciał nimi wypełniać pustkę w sobie, a takie oczekiwania potrafią wiele zepsuć - relacja to wspieranie się we wzrastaniu, a trudno będzie komuś innemu sprawić abyś sam siebie zaczął rozumieć i kochać, choć oczywiście jest to możliwe, jeśli trafisz na osobę która dostrzeże ten problem i sama już ma to dawno przerobione. Psycholog może być dobrym pomysłem, aczkolwiek to tylko przewodnik - donikąd Cię nie zaniesie, ale pomoże nauczyć się korzystać z własnych nóg że tak to ujmę. Powodzenia!

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr wrz 26, 2018 10:31
Zobacz profil
Post Re: Boję się ,że nie jestem powołany do małżeństwa
Nie tylko ty. Ja jestem kobieta(28 lat) i nigdy nie chcialam miec dzieci,nie mam pojecia jak to jest chciec miec,nie mam "instynktu".
Szukalam kiedys faceta,myslalam moze moj glod zaspokoi ale zrozumialam ze tylko milosc Jezusa dala mi prawdziwa milosc ktorej pragnelam,zaden czlowiek tego nie moze dac,niewazne jakby sie staral. Nie potrafilam tez nigdy i nadal nie moge zaufac ludziom na sto procent bo i tak wiem ze pewnego dnia mnie zdradza,zostawia i wykorzystaja. (rodzina juz to zrobila)
Mam prawie cala rodzine osob rozwiedzionych wiec wiem jak to wyglada z bliska. Moi sie rozwiedli po 30 latach bycia razem.
Jestem raczej introwertyczka i lubie spedzac czas sama. Kocham to. Nie moge zniesc bycia z kims pod jedym dachem 24 h na dobe,musze miec spokoj od ludzi bo zwariuje.
Zlozylam prywatny slub czystosci przed Bogiem. Malzenstwo nie jest dla mnie.


Śr lut 05, 2020 20:57
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2022 10:21
Posty: 23
Post Re: Boję się ,że nie jestem powołany do małżeństwa
Wiem że konto zostało usunięte ale gdyby tu jeszcze kiedyś ktoś zajrzał do tego wątku to mogę powiedzieć, ze swojego przykładu ze tez byłam smutna, nawet załamana, że nie ma dzieci, męża póki nie przeczytałam w Piśmie świętym o bezżennych :) głowa do góry :)
"10 Rzekli Mu uczniowie: «Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić». 11 Lecz On im odpowiedział: «Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. 12 Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!»" ewangelia wg świętego Mateusza :)


So kwi 16, 2022 17:55
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 7 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL