szczesliwa napisał(a):
nie to nie grzech, z tego co przeczytałam wnioskuję, że masz jakiś problem w rodzinie i głębokie zranienia, ale mimo to szanujesz rodziców. Ja mam podobną sytuację i poradzono mi, żebym nie wdawała się w dyskusje tylko przyjęła to, że moja rodzina się nie zmieni i nie zmuszała siędo tego ani nie katowała, że ich nie kocham tak jakbym chciała. Bo to tylko uczucia, a mamy jeszcze rozum. Szanuję moich rodziców za to, że są moimi rodzicami, za to, że dali mi życie, ale nie zmienię ich postępowania, póki oni nie będą tego chcieli.
Julka nie odpowie , bo zabanowana.
W powyższej sytuacji ma trzy rzeczy: rodziców, sytuację, oraz siebie.
Rodziców nie zmieni, siebie może próbować zmienić, może zmienić sytuację- wyprowadzić się. Dziś o wynajęcie lokum nie trudno. Na pewno wszyscy na tym zyskają.
Ktoś mądry powiedział, że trzeba odejść z domu, aby do niego wrócić.