Na pewno nie. Nie mam pojęcia o istnieniu Twojego boga. Sądzę, że Atimeres też nie zetknął się z pojęciem boga, o którym piszesz.
Zarówno Atimeres jak i ja wierzymy w Boga Ojca Wszechmogącego stworzyciela nieba i ziemi. Jednego i jedynego Boga. Który przepełnia wszystko swoją obecnością. Który jest ponad czasem i poza czasem, choć może włączać się w czas. Ale na pewno nie jest na chwilę Tobą, Atimeresem, Witoldem, georgem ani mną.
Na pewno Bóg Jedyny nie jest polem możliwości jak mówią fizycy kwantowi (nie znam żadnego skwantowanego fizyka). To, kim jest Bóg przekracza wszelkie ludzkie pojęcia. Jest ponad każde wyobrażenie.

Potwierdzasz kolejny raz ,że Bóg omnipotentny nie jest. Czyli twoja wiara jest kłamliwa?

Mowisz tak, bo uwierzyles klamcom, ktorzy dysponuja "kluczem do Krolestwa Bozego" i sa w stanie zamykac ci przed nosem "brame" do tego krolestwa. Kaza ci szukac daleko, daleko i twierdza, ze Bog jest niezbadana tajemnica...a tymczasem Bog dal sie poznac jako CZLOWIEK, mowiac nam, ze Krolestwo Boga jest w nas. Zeby je znalezc, nie potrzeba zadnej religii i zadnego kosciola.
No ale KK nie ma zadnego interesu aby otworzyc ci brame do Krolestwa Bozego, ktore jest w tobie.
KK ma interes zebys umarl w nieswiadomosci, czekajac na nagrode za wiernosc katolickim dogmatom ...po smierci.

Twoja swiadomosc to twoja dusza, Idacy. Dusza to zbior fotonow, na ktorych zapisane sa wszystkie informacje dotyczace twojego zycia. Twoj mozg jest instrumentem(odbiornikiem i przekaznikiem) tych informacji. Mozg, ktory jest narzedziem sluzacym swiadomosci, jest w stanie przekazac ci PRAWDE o tobie, o tym, kim jestes w prawdzie.
Twoj problem polega na tym, ze ty oddales swoj mozg na sluzbe KK...czyli do dyspozycji klamstwa.
W Biblii znajduje sie ostrzezenie dla ciebie:

Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle....Mat.10:28


Bog wyznawany w KK zatraca w piekle ludzkie ciala i dusze. Jesli w niego uwierzysz, jestes stracony. Twoja wiara ma moc, o ktorej nie masz pojecia, Idacy. Twoja wiara, to twoje mysli uzalezniajace cie jak narkotyk od katolickiego bostwa. Dzieki tym myslom pograzasz sie coraz bardziej w martwym snie...zapisujac falszywe informacje na fotonach swojej duszy...
Twoja dusza to boskie swiatlo... energia, ktora wzrasta w prawdzie lub ginie w klamstwie...

Nie pozwol bogu KK zgasic swiatla, ktore jest w tobie, Idacy.

Obudz sie wreszcie, bo klamstwo, ktoremu sluzysz zabierze ci reszte czasu, ktory masz do dyspozycji i zniszczy ostatecznie twoje cialo i twoja dusze "w piekle", ktore jest istota tego klamstwa.

Bój jest omnipotentny, ale także przez pośrednictwo aniołów, ludzi (kierujemy się jego prawami łaską!), przez siebie ustanowione prawa natury, przez genetykę itd.
Przeczytaj o tym z Pisma Św. Bo inaczej głupio wygląda, co piszesz!

Aniołów Watykan jeszcze nie skasował?

Świat aniołów jest pośrednikiem Boga w trosce o świat i ludzi, podobnie jak prawa natury, żebyś nie musiał stale najeżdżać na Boga, jak to stale robisz. Narzekaj na prawa natury, na ewolucję i nieposłusznych Bogu ludzi, jak Ty.

Nie najeżdżam na twojego Boga z bajki, tylko próbuję ci unaocznić, jak bardzo się mylisz. Jak bardzo jesteś zbłądzony. Jak daleko w malinach. Mój Bóg jest może nie aż tak rzekomo omnipotentny, ale o wiele bardziej poważny i bliski realu. Bóg dorosłych ludzi. Siła Wyższa, Inteligentny Projekt - nazwa ludzikowa nie ma znaczenia.

Kto stara się podważyć bliźniemu jego wiarę z Boga, to na pewno człowiek nieludzki. Dalego skłonny jestem o diagnozować ciężkie schorzenie antyspołeczne, zaburzenie osobowości antyspołecznej, ASPD.
Nie życzę nikomu tego schorzenia.

A podważanie czyjejś niewiary jest tzw. "ewangelizowaniem", dobrym uczynkiem, obowiązkiem? Czy raczej nieludzką manipulacją? Zwodzeniem maluczkich>? Nawet, jeśli nie mieczem jako Szpitalnicy Marii Panny Domu Niemieckiego?

Łatwo powiedzieć, ale jak tu zdiagnozować taką ilość obecnych misjonarzy KK. Nie wspomnę o tych z przedwieków, podważających wiarę bliźnich ogniem, mieczem, torturami, stosem...
Może choć tych w seminariach na początek przebadać?

Te poglądy nie myszką pachną, lecz zdechłym szczurem.
Repertuar zarzutów już bardzo spleśniałych.

A tak bez tych myszek i szczurów, to oni nie podważali wiary bliźniego i nie czynią tego nadal?

OK, OK, nie było żadnych stosów, szpitalników maryjnych, biczowników, włosiennic, ciumkania dziatwy, księży patriotów.
Piękne macie sny, drogie dziateczki. Chciałaby dusza do raju.
Może jeszcze wam się przyśni, że grawitacja nie istnieje.Gratuluję i podziwiam. Chcę dziś mieć sen, że już nie ma Trumpa.

Moja dusza na pewno chciałaby do raju.
My dziateczki, Ty senior? Niech Ci będzie. Zapomniałeś dodać, że Ziemia jest płaska...
Wyżej wymieniłeś hasła, a linki, strony gdzie?
Weźmy szpitalników maryjnych:

"Szpitalnicy" to ogólne określenie zakonów i zgromadzeń opiekujących się chorymi, a w szczególności odnosi się do Joannitów (zwanych również Kawalerami Maltańskimi). "Szpitalnicy Maryjni" nie są osobnym, powszechnie znanym zakonem, ale może chodzić o Joannitów w kontekście ich związków z Maryją lub o inny zakon maryjny, który prowadzi działalność charytatywną, jak choćby Bonifratrzy lub inne zgromadzenia opiekuńcze.
Szpitalnicy – Joannici (Kawalerowie Maltańscy)


Księża patrioci to duchowni katolicy, którzy w okresie Polski Ludowej, głównie w latach 1949–1956, współpracowali z komunistycznymi władzami państwowymi. Byli oni wykorzystywani przez władze do rozbijania jedności Kościoła, propagowania polityki komunistycznej i umacniania kontroli państwa nad życiem religijnym w Polsce. Ruch ten zanikł po 1956 roku, w związku z polityczną odwilżą.

O włosiennicy już dyskutowaliśmy kiedyś.

Biczownicy (zwani też flagelantami) byli członkami bractw religijnych z XIII-XV wieku, praktykującymi publiczne biczowanie jako formę pokuty za grzechy. Ruch ten, głównie we Włoszech i Niemczech, a później także w Hiszpanii i Polsce, polegał na procesyjnym obnażaniu się po pas i smaganiu się biczami. Chociaż początkowo ruch mógł być akceptowany, Kościół katolicki ostatecznie potępił go jako heretycki, choć nie wszyscy późniejsi działacze religijni zachowali takie zdanie. "
Zadowolony?

Aha, jednak? Więc to wszystko było faktycznie, a ja już myślałem, że to zmyślenia i insynuacje lewackich i ateistycznych nieprzyjaciół KK .
Ale pedofilii to już nie było na pewno!!

P S. Krzyżacy to też szpitalnicy. Mieczowi.
Czas na dobranockę, dziateczki.