Być powinny, to oczywiste, a czy są? Mnie nie badali. Badania "psychologiczne" ograniczyły się do: "pokaż język"

a kiedy to było?
szanujące się seminarium woli zainwestować w test niż mieć potem problemy

może masz język szerszy niż plecy

Rok temu.
Jeśli ktoś ma jakieś problemy to itak po roku to wyjdzie, w seminarium jest się pod całodobową obserwacją, trudno jakieś odchyły zatuszować

no to szok, albo takie wyjątkowe seminarium

"odchyły" nie tylko można tuszować co i preparować
to co się przez 6 lat ujawni to ok można wyłapać, choć czasem bazując na
"życzliwości współbraci"

hm wydaje mi się, że są pewne ukryte skłonności do chorób psychicznych, które mogą się uaktywnić dopiero po święceniach, a które z jakiś przyczyn nie ujawnią się w zachowaniu, bądź będą przeoczone z różnych względów (np. ukryte nieświadomie, a przy świetnym funkcjonowaniu i w grupie i wobec przełożonych nawet niezauważalne), a które testy mogą wychwycić

to z rozmowy z psychologiem, niestety nie podam konkretów

Tak, jak najbardziej ale z tego co wiem są badani i bardzo dobrze że są.

Może i racja... Takie badanie to raczej żadna ujma na honorze kandydatów a i władzom seminarium korona by z głowy nie spadła.

Takie badania może nie są w stanie "przewidzieć" wszystkiego co do przyszłości kapłańskiej kandydata lecz wiele mogą dać (np już na wstępie "odsiano" by tych, których kiedyś w przyszłości mogliby nieźle napsuć). Osobiście znałem jednego księdza, który jakoś nie pasował do sutanny gdyż był zbyt mało cierpliwy i za wszelką cenę chciał wszystkim dyrygować co nie przełożyło się zresztą na sympatię ludzi.

A co do języka... przy takim języku przynajmniej nie ma kłopotów z przyjęciem Komunii

Pozdrawiam