| 
 
 
 
	
	
		
			|   | Strona 1 z 1 
 | [ Posty: 8 ] |  |  
        
        
            | Autor | Wiadomość |  
			| Tomi 
					Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 16:11
 Posty: 5
   |   Moje świadectwoW moim przypadku powołanie do kapłanstwa nie jest powołaniem w samym sobie do bycia księdzem.Moje powołanie jest szukaniem drogi, dzięki której będe blisko z Chrystusem i z tymi, których on mi powierzy. Dlatego tak waznym wydaje się wspólnota,wspólnota, w której czuje się Bożą obecność. Nie sposób (a bynajmniej niezwykle trudno) prowadzić innych do Boga, kiedy samemu brakuje ludzkiego oparcia, trzeba być herosem, Bożym Herosem...
 Wspólnota może być oparciem, może być kotwicą, z której czerpie się siły do pracy. Wspólnota tak jak rodzina, może być polem realizacji Bożej miłości, którą można nieść dalej. Jednak życie w wspólnocie, tak jak w rodzinie, nie musi być łatwe.
 Pisze te mądre słowa powyżej, bo w to wierze. Choć zycie nastręcza problemów, to mam nadzieje że taką wspólnotę z Bożą pomocą odnajde, o ile jest taka Jego wola.
 
 
 |  
			| Pt mar 26, 2010 18:57 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| nomines 
					Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
 Posty: 1233
 Lokalizacja: Nowy Sącz
   |   Re: Moje świadectwoTomi napisał(a): W moim przypadku powołanie do kapłanstwa nie jest powołaniem w samym sobie do bycia księdzem.Nie rozumiem jak można mieć powołanie kapłańskie do nie bycia księdzem... Cytuj: Moje powołanie jest szukaniem drogi, dzięki której będe blisko z Chrystusem i z tymi, których on mi powierzy.Ameryki tym nie odkryłeś   Cytuj: Dlatego tak waznym wydaje się wspólnota,wspólnota, w której czuje się Bożą obecność. Nie sposób (a bynajmniej niezwykle trudno) prowadzić innych do Boga, kiedy samemu brakuje ludzkiego oparcia, trzeba być herosem, Bożym Herosem...Wspólnota może być oparciem, może być kotwicą, z której czerpie się siły do pracy. Wspólnota tak jak rodzina, może być polem realizacji Bożej miłości, którą można nieść dalej. Jednak życie w wspólnocie, tak jak w rodzinie, nie musi być łatwe.
Masz na myśli zakon czy jakąś inną wspólnotę? Bo w ogólnym znaczeniu to nawet wspólnota mieszkaniowa ma służyć wszystkim jej członkom. Cytuj: Pisze te mądre słowa powyżej, bo w to wierze.A mi coś ktoś kiedyś powiedział, że nie wolno być sędzią we własnej sprawie   Cytuj: Choć zycie nastręcza problemów, to mam nadzieje że taką wspólnotę z Bożą pomocą odnajde, o ile jest taka Jego wola.A myślisz, że jak znajdziesz już ową wspólnotę, to się wyzbędziesz trosk życiowych? Zaręczam Ci, że jedyną wspólnotą wolną od takich trosk jest wspólnota Świętych - ale niestety aby się do nich dostać trzeba spełnić 2 warunki: -trzeba sobie zasłużyć całym swoim życiem -trzeba umrzeć. Może moje słowa nie zachęcą Cię do optymizmu, ale pisze je człowiek, któremu się kiedyś wydawało, że ma powołanie kapłańskie - życie brutalnie to zweryfikowało._________________
 "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
 Zenon Ziółkowski
 
 http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
 
 
 |  
			| Pt mar 26, 2010 20:54 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Elbrus 
					Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
 Posty: 8229
   |   Re: Moje świadectwoPozdrówcie każdego świętego w Chrystusie Jezusie! Pozdrawiają was bracia, którzy są ze mną.nomines napisał(a): (...)trzeba spełnić 2 warunki:-trzeba sobie zasłużyć całym swoim życiem
 -trzeba umrzeć.
Pozdrawiają was wszyscy święci, zwłaszcza ci z domu Cezara.
 (Filipian 4:21-22)_________________
 The first to plead is adjudged to be upright,
 until the next comes and cross-examines him.
 (Proverbs 18:17)
 
 Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
 (Weatherby Swann)
 
 Ciemny lut to skupi.
 (Bardzo Wielki Elektronik)
 
 
 |  
			| Pt mar 26, 2010 23:01 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| nomines 
					Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
 Posty: 1233
 Lokalizacja: Nowy Sącz
   |   Re: Moje świadectwo"Pierwsi wyznawcy Jezusa praktykowali wspólnotę dóbr i nazywali siebie "świętymi"."http://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_c ... %C5%84stwa w temacie "pierwsze wspólnoty"._________________
 "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
 Zenon Ziółkowski
 
 http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
 
 
 |  
			| Pt mar 26, 2010 23:06 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Tomi 
					Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 16:11
 Posty: 5
   |   Re: Moje świadectwoNomines, przyjmuje pokornie ciete komentarze.W duzej mierze masz racje.
 Zastanawia mnie tylko skąd taki pesymizm, przecież jesteś młodym człowiekiem, byc moze nawet młodszym od mnie.
 
 Co do deklaracji, ze nie masz powołania i tylko Ci się wydawało ze masz, pozostałbym bardziej ostrożny...
 Gdyby się nawet okazało, że faktycznie jest tak jak napisałes, to musisz mieć powołanie do czegoś innego.
 
 
 |  
			| Pt mar 26, 2010 23:19 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Elbrus 
					Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
 Posty: 8229
   |   Re: Moje świadectwoKażde powołanie, którego celem ma być Bóg, a drogą Prawda - jest dobre. _________________
 The first to plead is adjudged to be upright,
 until the next comes and cross-examines him.
 (Proverbs 18:17)
 
 Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
 (Weatherby Swann)
 
 Ciemny lut to skupi.
 (Bardzo Wielki Elektronik)
 
 
 |  
			| So mar 27, 2010 0:37 | 
					
					   |  
		|  |  
			| nomines 
					Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
 Posty: 1233
 Lokalizacja: Nowy Sącz
   |   Re: Moje świadectwoTomi napisał(a): Nomines, przyjmuje pokornie ciete komentarze.W duzej mierze masz racje.
 Zastanawia mnie tylko skąd taki pesymizm, przecież jesteś młodym człowiekiem, byc moze nawet młodszym od mnie.
 
 Co do deklaracji, ze nie masz powołania i tylko Ci się wydawało ze masz, pozostałbym bardziej ostrożny...
 Gdyby się nawet okazało, że faktycznie jest tak jak napisałes, to musisz mieć powołanie do czegoś innego.
Uwierz mi, że jak coś komentuję w cięty sposób to nigdy nie mam złych zamiarów - po prostu próbuję przez nie zmusić do refleksji   Pesymistą też nie jestem    ja tylko przedstawiam suchą prawdę, o którą każdy prędzej czy później się potknie    w Twoim przypadku jest to szukanie szczęścia w jakiejś wspólnocie (sam napisałeś, że życie jest pełne trosk) a ja Ci na to powiedziałem, że pełnego szczęścia nigdy nie osiągniesz (przynajmniej na tym świecie) a i trosk się nie wyzbędziesz.  Nadal jednak nie rozumiem owego stwierdzenia o "powołaniu kapłańskim bez powołania do kapłaństwa"  P.S. Mam 20 lat    nie jest to żadna tajemnica  _________________
 "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
 Zenon Ziółkowski
 
 http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
 
 
 |  
			| So mar 27, 2010 12:19 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Tomi 
					Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 16:11
 Posty: 5
   |   Re: Moje świadectwoPowołanie do kapłanstwa, a nie traktownie kapłaństwa jako zawodu. 
 Ideału nie ma, wiem o tym. Trudno jest to przyjąć.
 
 Dlaczego napisałem o wspólnocie?
 
 Ksiądz diecezjalny jest indywidualistą, o ile w seminariach więzi są głebsze (nigdy nie byłem, więc jesli się myle, można mnie poprawić), o tyle kiedy ksiądz trafia na parafie czesto jest sam, nie licząc proboszcza.
 Natomiast formacja zakonna jest nakierowana bardziej na wspólnotę z którą się wiąże i w niej trwa zazwyczaj aż do śmierci. W zakonach moim zdaniem wieź jest głębsza.
 
 
 |  
			| N mar 28, 2010 21:13 | 
					
					   |  
		|  |  
	
		
			|   | Strona 1 z 1 
 | [ Posty: 8 ] |  |  
 
	|  | Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników
 
 |  
 |