Witam. Niedługo będę musiał wybrać szkołę ponad gimnazjalną i zastanawiam się nad Niższym Seminarium Duchownym, ale nie wiem czy lepiej iśc normalnie do zwykłego liceum.
Z góry dzięki za pomoc
PS. A po NSD ( nizsze seminarium duchowne) jest jakos łatwiej dostać się do WSD?

Idź normalnie do liceum. Nie pchaj się od razu w te klimaty. Przeżyj liceum jak normalny chłopak. A o WSD to myśl sobie spokojnie, rekrutacja to nie casting na najlepszego księdza, także NSD nie będzie czymś co ma przesądzać sprawę.

Wszystko zależy od tego, jak silne jest Twoje powołanie/pragnienie pójścia do NSD. Jeśli jesteś zdecydowany i uważasz, że będzie ono dla Ciebie najlepsze - idź. Jeżeli jednak masz wątpliwości, radzę wybrać zwyczajne liceum. Przebywanie w nim może uświadomić Ci, czy Twoim powołaniem rzeczywiście jest kapłaństwo.

Nie ma problemu z dostaniem się do WSD. Poszłabym do dobrego liceum. Tam możesz rozeznawać powołanie wśród kolegów i koleżanek, a wiedzę religijną pogłębiać biorąc udział w konkursach czy olimpiadach religijnych.

Idź do liceum. A może akurat poznasz fajną babeczkę i ci się odmieni? A może się utwierdzisz w swoim przekonaniu, że chcesz zostać duchownym... Tak czy inaczej poznasz wielu ludzi i nawiążesz nowe przyjaźnie. Nie ma co sobie skracać młodości przedwcześnie. Powołanie nie ucieknie.

Też kiedyś (obecnie jestem w klasie maturalnej) miałem taki dylemat. Jest takie NSD w Niepokalanowie. Właśnie o nim myślałem. Jednak, gdy przyszedł czas, w którym musiałem wybrać, nie wiedziałem co zrobić. Wtedy postanowiłem zapytać o to Jezusa. Na modlitwie zrozumiałem, że tak na prawdę nie wiem, czy mam być tym księdzem. Powiedział mi, że jestem na ziemi po to, żeby się cieszyć życiem i dzielić miłością z innymi. Wtedy zrozumiałem, że NSD będzie czymś przeciwnym mojemu powołaniu. Postanowiłem pójść do zwykłego liceum i... to był dobry pomysł! Potem wiele razy na modlitwie rozważałem, czy idę dobrą drogą. Zrozumiałem, że trzeba zaufać Bogu. Jezus powiedział, że chce, żebyśmy mieli jego szczęście, i żeby było ono w obfitości.

Nie mam większego marzenia niż zaprowadzić ludzi do Jezusa Chrystusa!

Jeśli ktokolwiek postanowiłby pójść do NSD, tylko dla tego że czuje powołanie to nie uczynił by nic złego. Powinien jednak akceptować cały czas wolę Boga i się jej nie sprzeciwiać. To znaczy kiedy w NSD młody mężczyzna przekona się iż ma powołanie do małżeństwa a będzie brnął dalej aby tylko dostać się do kapłaństwa bo tak mu się widzi to niech uważa co robi. Bardzo często Młodzi ludzie nie mają dojrzałych decyzji. Choć Bóg daje znać już w młodości o powołaniu.

Byłem w NSD. Muszę powiedzieć, że wszędzie sprawdzają się słowa: Gdzie dobro tam pojawia się zło. Decyzję o NSD należy omówić ze spowiednikiem, który zna najlepiej penitenta. Zdania na temat NSD są podzielone.