Autor |
Wiadomość |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Efka - dygresja - "special needs" kojarzy mi się ze "specjalną troską"...
Chyba wolę być określana nawet kaleką, lub niepełnosprawną.
A poważnie - z tego widać, jak różne ludzie mają skojarzenia ze zwrotami w założeniu niekoniecznie pejoratywnymi. I o tym też warto pamiętać - że moja nałożona interpretacja nie musi być zgodna z intencjami mówiącego.
Chyba warto szukać tych - dobrych - intencji...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt lut 25, 2005 8:50 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dobrze to określiła jotka..........warto zwrócic uwage na intencje wypowiadajacego sie, a nie tylko i wyłacznie na uzyte przez niego określenia..
Bardziej poprawnie brzmi zdanie "człowiek dotknięty kalectwem" od zdania "człowiek dotkniety niepełnosprawnoscia"......i nie jest to zdanie dyskryminujace owego człowieka.
Jeżeli już chcesz tak bardzo dbac o poprawność, to powinnas byc takze oburzona przechodząc obok urzadzen elektrycznych. Na wiekszości bowiem jest napisane" "Nie dotykac, urzadzenie pod napięceim - grozi kalectwem".
Laptopy, komórki itp. udogodnienia, nie sa rzeczami umozliwiajacymi pełne wykonywanie obowiązków kapłańskich.....one w duzym stopniu pomagaja w egzystencji, ale nie zastapia całkowicie pełnej sprawności fizycznej......a ta jest ksiedzu potrzebna.
W przypadku Jezusa......jest także mowa o "baranku bez skazy"....
pozdrówka
|
Pt lut 25, 2005 9:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Belizariuszu, a co powiesz o przypadku chłopaka który np w wyniku MPD lub jakiegoś urazu neurologicznego ma problemy z poruszaniem się? To znaczy chodzi samodzielnie ale "inaczej" i to się rzuca w oczy? Tak wiem nie poprowadzi grupy młodzieży oazowej w góry- i to jest dobry argument, ale też nie do końca. Bo czy każdy ksiądz musi być "do wszystkiego" ? Przecież np ten, który nie ma wybitnych zdolności intelektualnych nie poprowadzi wykładów z filozofii chrześcijańskiej, ale mimo tego, nikogo nie wyrzucają chyba z seminarium za średnią w około 3,0?.
Myślę że to o baranku bez skazy, odnosi się raczej do niewinności i doskonałości moralnej. Jeśli ma odnosić się do sprawności to... cóż nie dziwcie się temu co napisałam o dyskryminacji. Przeglądałam wasze posty w dziale Prawo kościelne na podobny temat i Wiking napisał tam wprost"żeby Panu Bogu ochłapów nie dawać"- muszę powiedzieć że zabrakło mi w tym momencie emotikonów....
No ale skoro mam szukać dobrych intencji to szukam. Rozumiem zastosowanie tego przepisu w przeszłości, kiedy rodziny pozbywały się niepełnos[rawnych, lub chorowitych dzieci umieszczając je w klasztorach, czesto wbrew ich woli.
Jednak współcześnie??? Wszystko się zmienia i obecnie człowiek niepełnosprawny to nie jakiś odrzut społeczny, zdany na łaskę innych kaleka, tylko co najwyżej ktoś potrzebujący pewnych udogodnień (właśnie "special needs"- specjalnych potrzeb") chociaż znam takich, któży nie korzystają absolutnie z żadnych.
Rozumiem że Kościół jako instytucja wprowadził ten przepis z przyczyn praktycznych Jednak jescze raz powtórze Bóg musiał być porządnie niepraktyczny skoro do pertraktacji z faraonem i przewodnictwa Narodowi Wybranemu powołał człowieka, który się jąkał A swoją drogą pewnie ktoś z wadą wymowy nie zostałby przyjęty do seminarium..
|
Pt lut 25, 2005 11:26 |
|
|
|
 |
kefas_piotr
Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45 Posty: 1883
|
To nieważne czy kandydat na Księdza, Diakona, Szafarza, jest pełnosprawny czy posiada pewne dysfunkcje, ponieważ:
„W sakramencie Chrztu świętego Bóg Ojciec „pochyla się z serdeczną czułością nad dzieckiem, synem lub córką, owocem miłości mężczyzny i kobiety, by go pobłogosławić i uczynić w pełni Swoim dzieckiem. Od tej chwili dziecko jest powołane do świętości dzieci Bożych. Nikt i nic nie będzie mógł wymazać tego powołania. Poprzez łaskę Chrztu świętego Bóg Ojciec ukazuje, że On i tylko On jest autorem planu zbawienia, w którym każdy byt ludzki ma do spełnienia odpowiednie zadanie. Jego akt jest zawsze poprzedzający, uprzedni, nie oczekuje inicjatywy człowieka, jest niezależny od jego zasług ani nie kształtuje się w zależności od jego zdolności lub dyspozycji. Ojciec jest tym, który zna, wyznacza, wyciska impuls, kładzie pieczęć, wybiera jeszcze przed «założeniem świata» (Ef 1,4)”.
i dalej :
„Jeżeli człowiek jest powołany do bycia dzieckiem Bożym, to nikt lepiej od Słowa Wcielonego nie może «mówić» człowiekowi o Bogu i przedstawiać udany obraz dziecka Bożego. Dlatego Syn Boży, przychodząc na ten świat, wezwał do naśladowania Go i bycia takim, jak On, do dzielenia z Nim życia, Jego słowa, Jego śmierci i zmartwychwstania, a nawet Jego uczuć. Syn posłany przez Boga stał się człowiekiem, by powołać człowieka: posłany przez Ojca jest Tym, który wzywa człowieka. Dlatego też nie istnieje fragment Ewangelii, spotkanie czy dialog, który by nie miał znaczenia powołaniowego, który nie wyrażałby pośrednio lub bezpośrednio wezwania ze strony Jezusa. Jest tak, jakby Jego spotkania ludzkie, sprowokowane przez różne okoliczności, były dla Niego okazją do postawienia jakiejkolwiek osoby wobec strategicznego pytania: co zrobić z moim życiem? Jaka jest moja droga?” (Dokument końcowy Kongresu Powołań w Rzymie, s. 36-7).
Kapłan jest tylko narzędziem Boga, Jezusa Chrystusa, który realizuje to co Bóg poprzez Ducha Świętego nakazuje.......
_________________
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II
|
Pt lut 25, 2005 12:54 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Efcia właśnie sobie strzeliłaś dwa posty temu erystycznego samobója... Używając określenia "special needs"... Ksiądz nie może być człowiekiem specjalnej troski bo to on ma się troszczyć a nie jeszcze troski wymagać...
Praca fizyczna rzeczywiście dotyczy pewnej grupy księży. Ale jest coś co dotyczy każdego z nich: dyspozycyjność w której czasem chodzi o czas... - kiedy ksiądz wezwany w dowolnej porze dnia i nocy musi spieszyć z sakramentami do umierającego...
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pt lut 25, 2005 13:02 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kefas dziękuję ci bardzo za te słowa. To jak to jest? Czy Bóg może powołać kogoś z pewnymi dysunkcjami czy też jest ograniczony tym, że paru specjalistów od prawa kanonicznego postanowiła takich ludzi do seminarium nie przyjmować?
Agniulko droga. Proszę czytaj uważnie moje posty! Ja tan żadnych cech erystycznego samobója nie widzę.  1) "special needs" znaczy raczej "specjalnych potrzeb", czyli pewnych udogodnień. 2)Napisałam że nie wszyscy niepełnosprawni tych udogodnień potrzebują. 3 Zaznaczyłałam wyraźnie że nie chodzi mi o osoby z ciężkimi dysfunkcjami wymagające opieki.4. odpowiadając Belizariuszowi uściśliłam o jakiego typu przypadki mi chodzi
Cóż chłopak z mojego przykładu w opisanej przez ciebie sytuacji zapewne skorzystał by z samochodu. A w razie czego nie sądze żeby znajdował się w gorszej sytuacji niż np 50letni proboszcz z brzuszkiem i zadyszką
Jeśli powiem że idąc twoim tokiem myślenia księżmi mogliby być tylko supermani, to pewnie znowu zarzucisz mi naciąganie...
Czy naprawdę sądzicie, że gdyby ten przepis kościelny zmieniono niepełnosprawni zaczeliby pchać się do seminarium drzwiami i oknami?  Ja tylko twierdzę że Bóg (vide przypadek Mojżesza) może takiego człowieka też powołać.
Agniulko w naszej dyskusji o zakonach i ewemtualnych motywacji powołanych mówiłaś że to działanie Boga w życiu człowieka i nie ma co psychologizować, a teraz twierdzisz chyba coś przeciwnego 
|
Pt lut 25, 2005 14:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A ja przestanę się bawić w dyplomację - i zapytam Efki wprost:
- czy nie wydaje Ci się , że zgoda na wyświęcanie niepełnosprawnych kapłanów to nic innego, jak tylko "robienie szpitala" z osób, które z założenia mają pełnić posługę duchową
- jak Ci się wydaje - czy Kapłan nie jest poddawany obciążeniam fizycznym
Wyobraź sobie Kapłana, który nie potrafi w wyniku niepełnosprawności wystać godziny Mszy św. - nie mówiąc już o należytym jej odprawieniu ...
Iść z konduktem pogrzebowym - chodząc z trudnością ...
Kapłana, który musi dojść z Najświętszym Sakramentem do chorego. Który ma mu udzielić pociechy ... samemu będąc osobą ciepiąca ...
Wymieniać możnaby wiele ...
Pamiętaj o tym - Kapłan MUSI mieć należytą kondycję fizyczną - przynajmniej na tyle, by nie przeszkadała mu w pełnieniu obowiązków.
Jeżeli już ulegnie kalectwu - pamiętaj o tym, że raz wyświęcony Kapłan całe życie poświęcił się Bogu.
|
Pt lut 25, 2005 16:44 |
|
 |
kefas_piotr
Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45 Posty: 1883
|
ddv popadasz w skrajność, a ja znam księży którzy mimo sztucznej nogi wykonują swoje obowiązki, poza tym są inne możliwości gdzie właśnie ci niepełnosprawni księża mogą się sprawdzić doskonale, a więcej doświadczeni cierpieniem i niesprawnością łatwiej mogą zrozumieć potrzeby duchowe osób chorych.
Ale żebyś mnie opatrznie nie zrozumiał , to nie w ten sposób, że widzę księży nie pełnosprawnych do posługi wyłącznie chorym, ale w normalnym trybie również. zresztą to się tyczy całej służby kościelnej, bo przecież osoba która jest chora nie zawsze musi chodzić o kulach, na wózku, być bez ręki, czy nogi. Są Różne stopnie inwalidztwa, nie widoczne a powodujące że dana osoba nie nadaje się do np pracy fizycznej , na dodatek jeśli czuje powołanie do służby to co zabronić mu?
Już kilka razy na Forum i czacie odbywały się dyskusje, w których podnosiło się problem tych osób, dziwi mnie to że jeszcze powstają sprzeczności i zahamowywania w tymże kierunku, to nie Fair wygląda na to że to ludzie 2 kategorii, a czy oni myślą inaczej, czują inaczej? Kto dał nam prawo czuć się lepszymi wobec tych ludzi? A może oni lepiej potrafią zrozumieć i służyć Bogu? Powtarzam to jest nie Fair
_________________
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II
|
Pt lut 25, 2005 17:09 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Kefas
1. nikt nie mówi o czuciu się lepszym
2. to nie jest nasz wymysł tylko zapis w Prawie Kanonicznym
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pt lut 25, 2005 17:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kefasie !
Zauważ, że ja od kilku postów szukam sposobów na to, by wytłumaczyć dziewczynie dlaczego nie może być wyświęcana na księdza osoba niepełnosprawna.
Nigdzie też nie napisałem, ze osoba niepełnosprawna, która doznała uszczebku na zdrowiu po wyświęceniu na Kapłana - nie może dalej pełnić obowiązków kapłańskich ...
|
Pt lut 25, 2005 17:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A ja przestanę się bawić w dyplomację i zapytam dvd 163 wprost:
Czemu wszelka inność wzbudza w tobie uczucie niechęci i pogardy? JAKIM PRAWEM UWAŻĄŻ NIEPEŁNOSPRAWNYCH ZA GORSZYCH OD SIEBIE?
Czy nie zdałeś sobie sprawy że twoje argumemty są - tu jednak zabawię się w dyplomację- ...nietrafione?
"Wyobraź sobie Kapłana, który nie potrafi w wyniku niepełnosprawności wystać godziny Mszy św. - nie mówiąc już o należytym jej odprawieniu"
1)Chłopak z przykładu podanego przezemnie raczej byłby wstanie wystać godzinę ale nawet jeśli nie to Jeśli kapłan który np zachorował po święceniaceniach może odprawiać Mszę na siedząco, to znaczy że nie ma ku temu przeszkód
"Iść z konduktem pogrzebowym - chodząc z trudnością ... "
2) od kiedy kondukt pogrzebowy porusza się sprintem?
I wreszcie zupełna perełka twojej argumentacji:
"Kapłana, który musi dojść z Najświętszym Sakramentem do chorego. Który ma mu udzielić pociechy ... samemu będąc osobą ciepiąca ..."
3) Nie wiem wręcz jak mam to skomentować  Nie przyszło ci naprawdę do głowy, że osobę cierpiącą skuteczniej pocieszyć może właśnie ten, kto zna cierpienie z autopsji
Po tym ostatnim argumencie to ja się zastanawiam hmm nad twoją sprawnością intelektualną, lub twoją wrażliwością
Wydaje mi się że tobie po prostu przeszkadza widok osób niepełnosprawnych("Iść z konduktem pogrzebowym - chodząc z trudnością ...") dla ciebie ten widok pewnie byłby nieestetyczny, co)
Dvd 163 Czy Ty jesteś wogóle katolikiem? Jeśli tak to dzięki, bo mi chyba pomogłeś podjąc decyzję o oficjalnym wyrejestrowaniu się spośród wyznawców tej religii
-
|
Pt lut 25, 2005 17:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Agniulka napisał(a): Kefas 1. nikt nie mówi o czuciu się lepszym 2. to nie jest nasz wymysł tylko zapis w Prawie Kanonicznym
Rozumiem skąd wziął się ten zapis w prawie kanonicznym i pisałam o tym" Ale w związku ze zmianą społecznej sytuacji osób niepełnosprawnych powinien zostać zmieniony
Jak widzę jesteście wstanie użyć kazdych argumentów żeby tego prawa kanonicznego bronić (Dvd 163 jest przykładem koronnym)co jest o tyle dziwne że przecież jest to typowo "ludzki" element w kościele a nie prawda objawiona. Zwłaszcza po tobie Agniulko jako entuzjastce Vaticanum Secundum, się tego nie spodziewałam.
I dlaczego nikt nie udzielił mi żadnej odpowiedzi na "casus Mojżesza" 
|
Pt lut 25, 2005 17:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zacznijmy zatem wyjaśnianie od tego: Efka napisał(a): Czemu wszelka inność wzbudza w tobie uczucie niechęci i pogardy? JAKIM PRAWEM UWAŻĄŻ NIEPEŁNOSPRAWNYCH ZA GORSZYCH OD SIEBIE?
- A gdzie wogóle w moich tekstach jest pogarda dla osób niepełnosprawnych
Argument, którego się tak kurczowo uczepiłaś jest z gruntu nietrafiony, Efko.
Dobrze całą sprawę niewyświęcania osób niepełnosprawnych na księży już wytłumaczył Belizariusz.
Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości - to powiedz, dlaczego nie przyjmuje się do pracy na normalnych zasadach osób niepełnosprawnych
Tworzy się dla nich specjalne miejsca pracy (teraz - raczej się je likwiduje  )
Jak myślisz - czy Kościół stać na to, by torzyć bez koniecznej potrzeby "miejsca pracy" dla osób, które nie są w stanie od samego początku pełnić pełni posługi duszpasterskiej
Zastanów się nad tym logicznie ...
|
Pt lut 25, 2005 17:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Efka napisał(a): Wyobraź sobie Kapłana, który nie potrafi w wyniku niepełnosprawności wystać godziny Mszy św. - nie mówiąc już o należytym jej odprawieniu" 1)Chłopak z przykładu podanego przezemnie raczej byłby wstanie wystać godzinę ale nawet jeśli nie to Jeśli kapłan który np zachorował po święceniaceniach może odprawiać Mszę na siedząco, to znaczy że nie ma ku temu przeszkód "Iść z konduktem pogrzebowym - chodząc z trudnością ... " 2) od kiedy kondukt pogrzebowy porusza się sprintem? I wreszcie zupełna perełka twojej argumentacji: "Kapłana, który musi dojść z Najświętszym Sakramentem do chorego. Który ma mu udzielić pociechy ... samemu będąc osobą ciepiąca ..." 3) Nie wiem wręcz jak mam to skomentować  Nie przyszło ci naprawdę do głowy, że osobę cierpiącą skuteczniej pocieszyć może właśnie ten, kto zna cierpienie z autopsji Po tym ostatnim argumencie to ja się zastanawiam hmm nad twoją sprawnością intelektualną, lub twoją wrażliwością Wydaje mi się że tobie po prostu przeszkadza widok osób niepełnosprawnych("Iść z konduktem pogrzebowym - chodząc z trudnością ...") dla ciebie ten widok pewnie byłby nieestetyczny, co) Dvd 163 Czy Ty jesteś wogóle katolikiem? Jeśli tak to dzięki, bo mi chyba pomogłeś podjąc decyzję o oficjalnym wyrejestrowaniu się spośród wyznawców tej religii -
1. A czy jest również zgodne z przykazaniem Miłości obarczanie obowiązkami podnad siłę osób, które z gruntu nie są w stanie podołać tym obowiązkom
2. Z jakiej racji chcesz dyktowć Kościołowi to dobre dla Kościoła a co nie
3. Dlaczego uważasz, że Prawo kanoniczne jest złe, gdyż zabrania osobom niepełnosprawnym wstępowanie w stan kapłański
4. Proszę - nie strasz, że "wypisujesz się z KRK" przeze mnie.
Od samego początku bowiem próbujesz szukać dziury w całym - mimo logicznych wyjaśnień udzielanych ci przez osoby wierzące.
|
Pt lut 25, 2005 18:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Gdzie w twoich tekstach jest pogarda dla osób niepełnosprawnych? Zaraz poznajduję cytaty:
" robienie szpitala" z osób, które z założenia mają pełnić posługę duchową"
"Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości - to powiedz, dlaczego nie przyjmuje się do pracy na normalnych zasadach osób niepełnosprawnych. Tworzy się dla nich specjalne miejsca pracy"
Chociaż może nie jest to pogarda tylko przerażająca wręcz niewiedza. LUDZI NIEPEŁNOSPRAWNYCH JEŚLI TYLKO POSIADAJĄ ODPOWIEDNIE WYKSZTAŁCENIE PRZYJMUJE SIĘ DO PRACY (NIE FIZYCZNEJ) NA NORMALNYCH ZASADACH. Prawników niepełnosprawnych ja osobiście znam kilku ,jak również ekonomistów i księgowego oraz nauczycielkkę.Informatyków natomiast jest wśród nich na pęczki
Ty natomiast wszystkich traktujesz jak "szpital," ludzi drugiej kategorii właśnie, którzy do niczego się nie nadają
|
Pt lut 25, 2005 18:21 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|