Obserwując zdrowie i długość życia księży i zakonnic nie widać, jak by im bezżeństwo szkodził, jeżeli celibat jest psychicznie i duchowo akceptowany.
Wyjątkiem była proporcjonalnie bardzo wysoka śmiertelność w okresie pandemii CVOVID, spowodowana nieustannym, codziennym bliskim kontaktem z ludźmi w zgromadzeniach.

Hmm, a jak to jest według Ciebie, w tych plemionach, które nie znają Twojego Boga, u ludzi którzy znają, ale nie wierzą w Niego, u tych którzy wierzą w innego Boga, bądź są niewierzący? Czy oni nie potrafią znaleźć „pasującej osoby”, a ich małżeństwa skazane są na szybki rozpad, rozwody? Czy jeśli się nie rozwodzą to udają, że w ich małżeństwie jest wszystko w porządku?


Hmm, to może wynikać z tego, że przeciwstawili się słowom, które ponoć wypowiedział Bóg: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię Porody, nieprzespane noce, ciężką praca w trosce o byt potomstwa... zapewne mają negatywny wpływ na zdrowie, tym samym i długość życia.

Halo kosmos, tu Ziemia. Medyczne statystyki mówią, że osoby nie heteroseksualne mają życie relatywnie krótsze, niż pozostali, zwykli Indianie.

Co znaczy nieheteroseksualne, co to za odkrycie? Mówisz o jakichś kalectwie homoseksualizmu?

Staruszku, czy mężczyźni są kalekami, skoro statystycznie żyją o kilka lat krócej niż kobiety?

Rasisto, jeśli jesteś mężczyzną a nie kobietą, to powiem: nie wiemy, czy to dzieło (w tym przypadku mądrej) ewolucji i genów, czy stylu życia?
Ewolucja może uprzywilejowała kobiety, żeby mogły pomagać w wychowywaniu wnuków, a skraca życie mężczyzn, żeby kobietom w tym zadaniu nie przeszkadzali.
Żeby to zrealizować, pani ewolucja sprawiła, że mężczyźni w pracy ani poza pracą wcale o zdrowie i dłuższe życie nie dbają.