|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Adil
Dołączył(a): Pt lip 14, 2006 19:26 Posty: 31
|
 Śmieci Boże
Spotkałem wspaniałą kobietę. W sam raz do związku. Dobrze się z nią czuję. Miło nam się razem gawędzi. Jest czuła, empatyczna, inteligentna, wykształcona, uprawia sport, życzliwie nastawiona do świata i ludzi, wyznajemy podobny system wartości. Ostatnio zorganizowaliśmy razem Sylwestra.
Jednak nie zakochałem się w niej. Nie było fazy zauroczenia. Więcej nawet. Jej twarz nie szczególnie mi się podoba.
Co jakiś czas pojawiają się myśli o rozstaniu. Są jak wyrzut sumienia. Męczą. Nie dają spokoju. Wprowadzają w lekką depresję. Mimo to trwam w tym związku. Nie chce być z nikim innym. Modliłem się nawet aby Jezus rozpalił moje serce. Na próżno. W takich momentach uświadamiam sobie, że moja wolność to iluzja. Boję się, że moje pragnienie zauroczenia się kimś może zwyciężyć i że skrzywdzę kiedyś tą osobę. Dlaczego nie mogę sam zadecydować o wyborze partnera życiowego? Dlaczego moja wola nic nie znaczy? Przecież to ważne z kim będziemy dzielić życie. Dlaczego zmuszeni jesteśmy przyjąć rolę liścia, który miotany różnymi siłami musi czekać aż coś go przyciągnie. Kto i po co zaszczepił w tym liściu pragnienie bycia przyciągniętym? Nie potrafię się z tym pogodzić.
|
So sty 03, 2009 13:20 |
|
|
|
 |
Ókaż
Dołączył(a): Pt gru 12, 2008 23:03 Posty: 383
|
Rozumiem Bracie że jesteś chrześcijaninem! W naszym życiu najwazniejsza jest prawda. Skrzywdziłbys tak naprawde tą kobiete gdybys dalej ja okłamywał. Módl sie abyś spotkał osobę której nie będziesz musiał okłamywać. Druga sprawa jest jednak taka: nie możesz przecenić znaczenia tzw. zakochania bo mimo że zawiera ono miłość w nazwie nie jest nią! Powodzenia!
|
So sty 03, 2009 18:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Adil;
sam właściwie już zansz odpowiedz.Sam ja sobie dałeś.
Bycie z kimś,niewymuszone bycie z kimś,ma byc powodowane miłością,a nie poczuciem obowiązku i litością.Związek bez miłości runie jak domek z kart.
|
So sty 03, 2009 18:30 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Pewnie zrobię zamęt, ale nie widzę żadnej potrzeby rozstawania się. Nie jesteś zmuszony do przyjęcia roli liścia. Doskonale wiesz, że Twoja chęć " zauroczenia się " wynika po prostu z instynktu, a nie z woli. Nie musisz zatem się jej poddawać, ewentualnie możesz wykorzystać ją do czegoś innego. Zauroczenie drugim człowiekiem nie musi mieć koniecznie charakteru erotycznego - można się nauczyć sterować swoją skłonnością do zauroczenia. Bycie człowiekiem polega na panowaniu nad sobą. Pamiętaj, że jesteś czymś większym niż Twoje skłonności, a nawet czymś większym, niż Twój umysł - wynika to z samego tego faktu, że masz świadomość posiadania skłonności i umysłu. One są do Twojej dyspozycji - naucz się nimi dysponować tak, by służyły dobremu życiu. To nie jest łatwe, ale życie generalnie nie jest łatwe. Jednak warto być człowiekiem. Powodzenia.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
So sty 03, 2009 18:31 |
|
 |
Adil
Dołączył(a): Pt lip 14, 2006 19:26 Posty: 31
|
Johnny99 napisał(a): Pewnie zrobię zamęt, ale nie widzę żadnej potrzeby rozstawania się. Nie jesteś zmuszony do przyjęcia roli liścia. Doskonale wiesz, że Twoja chęć " zauroczenia się " wynika po prostu z instynktu, a nie z woli.
No właśnie. Często sobie myślę, że nie ma sensu rezygnować ze zwiazku ze wspaniałą osobą w imię jednej wielkiej niewiadomej. Nie chcę zostać sam i nie chcę też zakochać się w kimś, z kim późniejsze życie będzie trudne. Zauroczenie jest może fajne, ale trwa krótko i zaślepia.
Nie jest mi do niczego potrzebne.
|
So sty 03, 2009 22:10 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Adil, jeśli myślisz, że zakochanie jest niepotrzebne, to jesteś w błędzie. Kobieta, jeśli chcesz z nią się związać, MUSI Cię pociągać seksualnie. No po prostu musi ci się podobać. Nie rób jaj, nie wiąż się z nią na stałe, jeśli z wyglądu cię nie pociąga. Taki związek nie jest dobry. Radzę poszukać sobie kogoś innego.
Ludzie, co myślicie? Moim zdaniem nie da się inaczej.
|
So sty 03, 2009 22:49 |
|
 |
Adil
Dołączył(a): Pt lip 14, 2006 19:26 Posty: 31
|
Seksualnie jest ok.
|
N sty 04, 2009 10:30 |
|
 |
Adil
Dołączył(a): Pt lip 14, 2006 19:26 Posty: 31
|
Ókaż napisał(a): Rozumiem Bracie że jesteś chrześcijaninem! W naszym życiu najwazniejsza jest prawda. Skrzywdziłbys tak naprawde tą kobiete gdybys dalej ja okłamywał.
Nie bardzo rozumiem w którym momencie ją okłamuję. Gdy mówię, że ją kocham? A czym jest miłość? Przecież nie zauroczeniem. Jak pisze ks. Dziewiecki kochać to tak być obecnym w życiu drugiej osoby, aby stawała się najpiekniejszą wersją samej siebie. Jeśli tym jest miłość to jak najbardziej ją kocham.
|
N sty 04, 2009 10:50 |
|
 |
Adil
Dołączył(a): Pt lip 14, 2006 19:26 Posty: 31
|
mariamne z magdali napisał(a): Adil; sam właściwie już zansz odpowiedz.Sam ja sobie dałeś. Bycie z kimś,niewymuszone bycie z kimś,ma byc powodowane miłością,a nie poczuciem obowiązku i litością.Związek bez miłości runie jak domek z kart.
Nie chodzi o poczucie obowiązku czy litość a o intymność, o nadawanie na tych samych falach.
|
N sty 04, 2009 10:53 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|