Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 0:02



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 
 Zostac Egzorcystą 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lip 14, 2008 19:46
Posty: 4
Post Zostac Egzorcystą
Witam wszystkich uzytkownikow tego forum. Jest to moj pierwszy zalozony temat i pierwszy post napisany na tym forum. Ale nie o tym mam wszak pisac.

Uzytkowanie forum zaczalem od przeszukania tematow za pomoca dostepnej tu wyszukiwarki, by na starcie nie popelnic gafy i nie zalozyc topicu, ktory swa tematyka moglby przypominac jakis inny, zalozony dawniej. Przejdzmy do rzeczy.

Mam 19 lat i bardzo powaznie zastanawiam sie nad tym, co w zyciu chce robic, w czym bede najlepszy. Serce kieruje mnie ku sprawom majacym zwiazek z duchowoscia. Takze czuje jakas wewnetrzna potrzebe poznania "Prawdy" czymkolwiek ona by nie byla. Wielu z Was powie mi, ze Prawda to Chrystus z czym sie zgadzam. Ale wiedziec to, a poznac i zrozumiec to dwie odbrebne kwestie :).

Od kilku dobrych lat interesuje sie duchowoscia, roznymi religiami, pogladami filozoficznymi, pseudonaukowymi, niemal wszystkim tym, czym wiekszosc ludzi pogardza uwazajac, ze takie zainteresowania chleba nam nie przygotuja :). Zeby nie bylo, bardzo lubie chleb :).

Mam do Was pytanie, do osob bardziej zorientowanych, nie wiem, do tych ktorzy maja moze kontakt z Archidiecezja. Jak zostac egzorcysta? Bardziej interesuje mnie bycie Egzorcysta Koscielnym, choc jesli sie to nie uda, to sam nie wiem co dalej. Slyszalem, ze Kosciol Katolicki ponoc potrzebuje nowych egzorcystow, jest to prawda? Jakie warunki trzeba spelnic by nim zostac? Do kogo sie zglosic? Od razu oznajmie, iz najprawdopodobniej pojde do seminarium w tym roku, ale jak pytalem swojego ksiedza o sprawe bycia Egzorcysta, to powiedzial mi ni mniej ni wiecej tylko "Wez przestan o takich rzeczach nawet myslec". Niezbyt to optymistyczne bylo, no ale co zrobic :).

Licze na wasze wypowiedzi, szczegolnie tych osob, ktore naprawde cos moga mi doradzic. Bylbym Wam naprawde dozgodnie wdzieczny za okazana mi pomoc.

Z powazaniem - Reyiel :).

PS: Jesli sa tu fanatycy poprawnego pisania, ktorych irytuje to, ze slowo Egzorcysta pisze z duzej litery, to przepraszam, ale po prostu podziwiam tych ludzi i w ten prosty sposob okazuje im swoj szacunek :).

_________________
Milujcie Blizniego swego, jak siebie samego.

Niebo samo sie przed Wami wtedy otworzy :).


Pn lip 14, 2008 23:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
Wysoko stawiasz sobie poprzeczkę. Z wypowiedzi wnioskuję, że należysz do Archidiecezji Krakowskiej i że całkiem poważnie myślisz o kapłaństwie.

Doradzić Ci nie mogę wiele ale co wiem to napiszę.

Najpierw słówko o mnie: ja też kiedyś myślałem o zostaniu egzorcystą, kilka razy miałem kontakt z "duchami" a raczej z duszami - był to dość specyficzny kontakt ale jeśli chcesz wiedzieć więcej to zdaj się na PW do mnie.

Nie wiem jaką masz wytrzymałość psychiczną, ale np ja nie bałem się podczas spotkania z "duchem" - lęk przychodził dużo dużo później. Z wypowiedzi znanych mi kapłanów wynika, że spotkanie z szatanem to nie taka prosta sprawa bo duch nic nie może Ci zrobić a szatan władając ciałem może i to wiele.

Moja rada: najpierw wstąp i skończ WSD, zasięgnij języka w kurii (poproś o kontakt z egzorcystą) a dopiero potem zastanawiaj się poważnie nad byciem egzorcystą. Diabeł jest przebiegły i byle kto go nie wypędzi więc musisz być człowiekiem na prawdę czystego serca.

Któryś ksiądz opowiadał mi, jak to jeden egzorcysta nie mógł wyrzucić szatana z błahego powodu: któregoś dnia nie wypełnił obowiązku modlitwy brewiarzowej, co też szatan mu przypomniał słowami, które mniej więcej brzmiały tak:
Cytuj:
Ty chcesz mnie wypędzić? Myślisz że jesteś taki bez winy? Taki z ciebie kapłan? A kto (tu padła data) nie czytał brewiarza?"


Pamiętaj, że egzorcysta potrzebuje "namaszczenia" od biskupa miejsca na swoją działalność. Zanim go nie dostaniesz - nawet nie zbliżaj się do ludzi opętanych jeśli takowych spotkasz na drodze życia.

Acha i pamiętaj jeszcze, że niejeden kapłan był ścigany przez wymiar sprawiedliwości za nieudane egzorcyzmy zakończone śmiercią opętanego/ej.

Pozdrawiam

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


Wt lip 15, 2008 9:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
Szczerze? Po Twojej wypowiedz jakoś nie wierzę, że decyzja o wstąpieniu do seminarium poparta jest powołaniem. Myślę, że to chęć zostanie "egzorcystą". Więc spokojnie mogę napisać, że egzorcystą nie zostaniesz. Rada księdza którego pytałeś jest słuszna. Z egzorcystą jest jak z papieżem - nie chce się tego, mając świadomość przed czym się staje.

No i najważniejsze rzecz - nie ma nie-kościelnych (tj. świeckich) egzorcystów - to tylko szarlatani.

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


Wt lip 15, 2008 10:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 14, 2008 19:46
Posty: 4
Post 
Dzieki opat_90 za zainteresowanie sie moim problemem. Z checia przeczytam cos na temat Twoich doswiadczen z duszami :). Ale to juz na prv moze :).

Zielona_Mrowko, dziekuje Ci rowniez za Twoj tekst, z pewnoscia da mi wiele do myslenia. Jednak nie moge sie z Toba zgodzic w tej kwestii, bym nie czul powolania. Rozumiem, ze jedno zdanie z mego powyzszego postu moglo Cie uderzyc (to z tym, w ktorym pisalem, ze jak nie bede Egzorcysta Koscielnym to nie wiem co dalej). Napisalem tak poniewaz do niedawna sadzilem, ze nie ma zbyt wielu roznic miedzy Egzorcysta Koscielnym a swieckim. Teraz wiem, ze sa (przeczytalem sobie jak kiedys pewien polski egzorcysta odpowiadal na pytania internautow, oraz ksiazke Gabriela Amortha, ktora wielce przysluzyla sie ksztaltowaniu mego pogladu na ten wlasnie temat). Z tym nie wiem co dalej mialo rowneiz okazac moja determinacje do checi zostania Egzorcysta. Zreszta.. kazdy Chrzescijanin, tym bardziej Ksiadz nim jest, wiec w/e :).

Jednak, by szczerosci stalo sie za dosc, powiem, ze sam sie nieraz zastanawiam, czy mam to powolanie. Czy w ogole potrafie kochac, a jesli tak, to w jakim stopniu... Mysle, ze swych filozofii poki co wylewac tu nie bede, przyjdzie moze na to czas w innym miejscu.

Nie chcialbym byc odebrany jako nastolatek, ktory pod wplywem gier, internetu czy tam filmow science fiction zainteresowal sie egzotycznym tematem, jakim jest wypedzanie duchow i pod wplywem tego krotkotrwalego zainteresowania pochopnie dazy do zostania kims, kto moglby to robic. Co to, to nie. Jak juz wpsomnialem duchowoscia (glownie Chrzescijanska) interesuje sie od dobrych kilku lat. Moze nie jakos fachowo, ale czuje, ze Wiare w sobie mam i ze molgbym ja niesc innym ludziom. Czuje, ze jestem w stanie zarazac ludzi Miloscia do Boga. Po prostu chce pomagac ludziom w zakresie duchowosci. Powiem krotkie zdanie, ktore powinno wszystko wyjasnic. Duch ponad materia. Tym kierujac sie, daze do tego by tej duchowosci we mnie i moich bliskich bylo jak najwiecej, bo wiem, ze to jest najwazniejsze.

Jesli w tym co napisalem (a niezbyt, przyznam, dobrze wyszlo mi teraz wylanie mych przemyslen do tego postu) nie ma jakichs cech swiadczacych o tym, ze mam powolanie, to moze naprawde go nie mam? Choc szczerze czuje, ze jest inaczej i napedzany ta Wiara bede dazyl do pomocy bliznim w takim zakresie, w jakim bede mogl w swym zyciu terazniejszym i pozniejszym im pomoc.

_________________
Milujcie Blizniego swego, jak siebie samego.

Niebo samo sie przed Wami wtedy otworzy :).


Wt lip 15, 2008 18:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL