Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 10:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 
 Powołanie jako ucieczka przed biedą? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt kwi 28, 2009 19:47
Posty: 1
Post Powołanie jako ucieczka przed biedą?
Cytuj:
Jeśli chodzi o rodziny,
z których pochodzą [księża] ,to nie należą one raczej do najbogatszych ,większość z nich pochodzi z terenów wiejskich


Zawsze mnie zastanawiało czemu na Kurpiach [z którymi czuję się sentymentalnie związany] jest stosunkowo dużo powołań? Niektórzy twierdzą, że jest to swojego rodzaju ucieczka przed biedą która tam panuje.
Zatem czy bieda może być jakimś bodźcem przyśpieszającym powołanie?

p.s: jestem tu nowy zatem jeśli umieściłem temat w nieodpowiednim miejscu to poproszę o przeniesienie w odpowiednie miejsce i nie gniewanie się :-)

_________________
Współcześni ubodzy


Wt kwi 28, 2009 22:04
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Chęć relatywnie dostatniego i spokojnego życia może być powodem decyzji o wstąpieniu de seminarium, ale takie osoby najczęściej, jeśli w ogóle zostaną przyjęte, bardzo szybko odpadają. Życie prezbitera, a nawet już kleryka w seminarium, nie jest takie lekkie i beztroskie, jak się powszechnie wydaje.

P.S - Wyższe Śląskie Seminarium Duchowne w Katowicach ma jeden z najwyższych w Polsce wskaźników powołań (chyba drugi), a jednak w skali Polski jest to dość bogaty region. Motywacja finansowa jest raczej sporadyczna - na podstawie moich własnych obserwacji wręcz zerowa


Wt kwi 28, 2009 22:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
Jeśli Bóg pozwoli, to od połowy września zacznę formację w WSD Tarnów (chyba największe obecnie Seminarium)... i nigdy nie patrzyłem na kapłaństwo przez pryzmat finansowy :)

Kamyk ma rację- osoby, które zaczynają WSD ze względów innych niż autentyczne powołanie i chęć służby Bogu i ludziom bardzo szybko odpadają. Mam znajomych księży i kleryków, więc wiem co mówię :)

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


Wt kwi 28, 2009 22:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 30, 2008 20:09
Posty: 7
Post 
Z tego co również mi wiadomo, nawet jeżeli znajdą się osoby, które decydują się na WSD szybko się wykruszają.

@Kamyk zgadzam się z Tobą w 100% z WŚSD

_________________
"A tam gdzie miłość, tam podąża śmierć..."


Pt maja 01, 2009 7:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15
Posty: 327
Post 
Stawiając księdzu pytanie, dlaczego poszedł do seminarium , to odpowiedz powinna być tylko jedna - bo tak chciał Bóg.
Kapłanem nie zostaje się na mocy konkursu swiadectw, czy najlepszego ministranta . Myślę, że powołanie objawia się w pełni dopiero po święceniach i że wtedy trzeba się tym darem zająć naprawdę na serio.
Dlaczego mężczyni wstępują do Seminarium ?
Myślę,że większość tych młodych chłopaków na początku wierzy w swoje powołanie - jedni je mają, innym się wydaje, że mają a jeszcze innym wmówiła religijna rodzina, że to na pewno powołanie. Potem z biegiem lat okazuje się czasem coś zupełnie innego, ale już za późno jest aby się wycofać. Nie oceniajmy ich surowo - każdy się może pomylić przy obieraniu sobie drogi życiowej - i rozwodnik, i nauczyciel...
Kojarzy mi się to z wierszem Tuwima...
''Murarz domy muruje,
krawiec szyje ubrania.
Ale gdzieżby co uszył,
gdyby nie miał mieszkania?

A i murarz by przecie
na robotę nie ruszył,
gdyby krawiec mu spodni
i fartucha nie uszył.

Piekarz musi mieć buty,
więc do szewca iść trzeba.
No, a gdyby nie piekarz,
toby szewc nie miał chleba.

Tak dla wspólnej korzyści
i dla dobra wspólnego
wszyscy muszą pracować,
mój maleńki kolego!''

Wybieramy sobie zawód kierując się różnymi względami. Najlepiej zapytać samych zainteresowanych, czyli najlepiej zapytać księdza wprost, dlaczego poszedł do seminarium, bo według mnie to nie jest najbogatsza grupa zawodowa. Zdecydowanie znam inne.

_________________
Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.


Pt maja 01, 2009 9:36
Zobacz profil
Post 
A czy nie raczej " małżeństwo jako ucieczka przed biedą" ? :-)


Pn maja 04, 2009 17:43

Dołączył(a): N maja 24, 2009 20:40
Posty: 295
Post 
Cytuj:
Wybieramy sobie zawód kierując się różnymi względami. Najlepiej zapytać samych zainteresowanych, czyli najlepiej zapytać księdza wprost, dlaczego poszedł do seminarium, bo według mnie to nie jest najbogatsza grupa zawodowa. Zdecydowanie znam inne.


Czy bycie księdzem to zawód?


Wt maja 26, 2009 14:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 05, 2009 8:20
Posty: 14
Post 
Bycie Księdzem to na pewno nie jest zawód...
Fakt że niekiedy się do tego sprowadza to stwierdzenie, bo tak jak w każdym innym zawodzie kleryk musi się tego wyuczyć, co będzie w przyszłości robił ale nie to jest najważniejsze...
Musi pokazać innym że otrzymał od Boga dar powołania, że Bóg go wezwał ,,na Bożą swą rolę" ...
Pewien mój przyjaciel (Ksiądz) powiedział mi tak, że na parafii gdzie się idzie po seminarium, nikt mu nie będzie zaglądał w indeks i sprawdzał go że np: z filozofii ma 3 albo z historii Kościoła 5
Liczy się to jakim Księdzem się jest, jakie ma się podejście do ludzi i wg.
A że za niektóre czynności dostaje wynagrodzenie to nie oznacza że od razu musimy sprowadzać "bycie Księdzem" do zawodu... bo tak jak każdy człowiek Ks. tez musi zarabiać chociażby przez swoja posługę, na swoje utrzymanie...

_________________
krzychu


Cz cze 04, 2009 18:58
Zobacz profil

Dołączył(a): So sie 29, 2009 18:30
Posty: 3
Post 
Teresse napisał(a):
A czy nie raczej " małżeństwo jako ucieczka przed biedą" ? :-)
nie, nie jest, na pewno nie powinno być, małżeństwo to też powołanie


Pn sie 31, 2009 19:02
Zobacz profil

Dołączył(a): So lis 21, 2009 10:50
Posty: 1679
Post Re:
Bartoszekk napisał(a):
Teresse napisał(a):
A czy nie raczej " małżeństwo jako ucieczka przed biedą" ? :-)
nie, nie jest, na pewno nie powinno być, małżeństwo to też powołanie

Bartoszekk całkowita zgoda. Powołanie do życia konsekrowanego, do życia w małżeństwie czy do życia w samotności w/g wskazań Boga to jest to co każdy powinien rozpoznać w swojej młodości.
Modlę się o to, aby moje wnuki rozpoznały swoje powołanie.


Pn gru 07, 2009 10:38
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 10 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL