Serwis nazywa się wiara.pl - no właśnie, jak to jest z tą moją wiarą. Powiem Wam szczerze, że od ponad 3 lat zastanawiam się nad kapłaństwem jako mojej drodze życiowej, obecnie staram się rozeznać czy to rzeczywiście prawdziwe, pochodzące wprost od Boga - powołanie. Z tym moim "powołaniem" jest trochę dziwnie. Mało się modle, rzadko można mnie spotkać w Kościele jednak non stop coś nie daje mi spokoju i cały czas powraca do mnie myśl o kapłaństwie, tak jest codziennie od tych 3 lat. Wierzę, że pomożecie rozeznać mi czy to akurat mnie sam Bóg powołuje.

A niby w jaki sposób?
Niestety, ale nikt z tu obecnych nie pomoże Ci rozeznać.
Wszak nie do nas, ale do Ciebie Bóg mówi / lub nie mówi: 'Pójdź za mną'.
Każdy ma swoje powołanie i sam musi umieć je odczytać.

Chyba się nie zrozumieliśmy. Mam na myśli to, abyście napisali jak tak naprawdę objawia się najczęściej powołanie? Rozeznać powołanie muszę sam, a od Was oczekuje podpowiedzi JAK mam je rozeznać.

Ktoś powiedział, że sam fakt,że się nad tą droga zastanawiasz to znaczy, ze coś w tym jest.

Może to trochę przesadzona opinia ale fakt, ze inne osoby raczej nie biorą opcji zasilenia stanu duchownego pod uwagę.

Możesz jechać na rekolekcje powołaniowe.

Pisano juz o rozeznawaniu powolania na tym forum.
@Lukin, tak jak pisza moi przedmowcy. Nikt tutaj nie pomoze Ci rozeznac Twojego powolania.
Pewnymi znakami, ze ktos moze byc powolany jest np. poglebiona modlitwa, zainteresowanie duchowymi sprawami, zycie sakramentalne, zdrowie fizyczne jak i psychiczne,odpowiednie przymioty duchowe i intelektualne, chec sluzenia Bogu i ludziom jako kaplan lub/i zakonnik . To moga byc znaki ze ktos ma powolanie.
Postulat, nowicjat czy seminarium jest takim miejscem aby kandydat mogl na spokojnie stwierdzic, ze jest to jego droga. Pomoca w tym rozeznawaniu sluza spowiednicy, ojcowie duchowni i ci wszyscy, ktorzy sa odpowiedzialni za formacje przyszlych kaplanow.Opinia tych ostatnich decyduje czy kandydat bedzie mogl przyjac swiecenia kaplanskie.

Zastanawiam się jedynie nad tym "mało się modlę, rzadko można mnie spotkać w kościele". Jak rozumiem nie chodzi tylko o ilość razy, czy może właśnie o to? Czujesz powołanie, ale czy czujesz że masz z Bogiem relacje? Czy wiesz że ta modlitwa może krótka, ale jest pełna treści? Czy chodzi o to że bywasz na Mszy jedynie wtedy gdy trzeba, a nie z własnej inicjatywy częściej? Bo jeśli rzadziej niż to standardowe "co niedziele" to mam wątpliwości czy Bóg wpierw nie powołuje Cie do poprawy.

Przyznam Ci się, że dałeś mi dużo do zrozumienia Bardzo możliwe, że Bóg najpierw oczekuje ode mnie poprawy a później dopiero kapłaństwa.