Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 13:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
 Co o tym sądzicie? 80 % powołanych by życ tylko dla Jezusa. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn maja 16, 2011 16:36
Posty: 27
Post Co o tym sądzicie? 80 % powołanych by życ tylko dla Jezusa.
Przypadkowo całkiem, przeczytałam dziś artykul z Małego Goscia Niedzielnego. Byl to wywiad z Paulinem, S. Jaroszem na temat powołania. Otóż jedna rzecz mnie zaciekawila. Zakonnik ten, wspomina, iż słyszał gdzieś ze 80% ludzi jest powolana do życia tylko dla Jezusa. Jak to rozumieć?

Wklejam cały wywiad poniżej:


O tym jak rozpoznać powołanie rozmowa z ojcem Stanisławem Jaroszem, paulinem, proboszczem parafii św. Ludwika we Włodawie

Mały Gość: Kogo Pan Bóg powołuje?
Ojciec Stanisław Jarosz: – Każdy, kto przyjął chrzest jest powołany do tego, by być uczniem Pana Jezusa. Podobno – nie potrafię powiedzieć, kto to powiedział – 80 procent ludzi jest powołanych, by żyć TYLKO dla Jezusa. Zacząłem się nad tym zastanawiać i przyglądać ludziom, i doszedłem do tego, że jakieś 50 procent ludzi ma takie powołanie. Bo popatrz, jeżeli Bóg dał mi życie w tej rodzinie, w kraju katolickim, to znaczy, że tu ma dla mnie jakieś zadanie. To nie jest przypadek, że nie narodziłem się w Indiach, bo wtedy byłbym buddystą, albo w Arabii Saudyjskiej, gdzie byłbym muzułmaninem. Narodziłem się w Polsce, co znaczy, że Bóg chciał mnie mieć w gronie swoich uczniów. Inaczej dałby mi życie w Japonii. Tam też się dzieci rodzą. Ja dziękowałem Bogu w Kamerunie, że się tam nie urodziłem, kiedy pojechałem do naszych misjonarzy.

Skoro tylu ludzi ma powołanie, to dlaczego seminaria i klasztory nie pękają w szwach?
– Bo problem jest taki, że na przykład nie rozwinęli łaski chrztu. Powołanie u nich w ogóle się nie zrodziło, bo zostało zasiane na drodze i przyleciały ptaki, i wydziobały je. Ta przypowieść o siewcy jest świetnym obrazem powołania. No przecież iluż to chłopaków myślało o kapłaństwie albo dziewczyn o klasztorze, ale mama czy ktoś inny wmówili im: masz być lekarzem, albo prawnikiem. Albo ilu pobłądziło z powodu grzechów i powołanie w ogóle się nie przebiło.

To znaczy, że powołaniu trzeba pomóc?
– Tak, powołanie do kapłaństwa urodzi się w pewnych warunkach. A niektóre nigdy się nie objawią, bo zostaną zagłuszone, bo inni wybiją je młodemu człowiekowi z głowy. Jeśli rodzice mówią, że ksiądz albo siostra katechetka są głupi, to przez takie gadanie zabiją powołanie u swojego dziecka.
Ja kiedyś napisałem moim parafianom w liście na kolędę, że niektórym, to powinienem chrzest odebrać, bo zostali wyposażeni w łaskę, a nie używają jej. Ale chrztu nie da się odebrać.

A skąd Ojciec wiedział, że ma być księdzem?
– Sam nie wiem. Pamiętam, że już jako dziecko tak jakoś byłem przejęty tym, że jest Pan Bóg, i że jest taka droga pójścia za nim. I wracała do mnie ta myśl, czy czasem nie żyć tylko dla Niego. Czytałem też taką starą książkę „Żywoty męczenników”. Opuszczałem mądre fragmenty, a czytałem o tym, jak ktoś był męczony albo walczył za wiarę, albo był poganinem a przyjął chrzest – to mnie ciekawiło. I myślałem, a kim ja będę? To było trochę dziwne, że w podstawówce takie myśli przychodziły mi do głowy. Rozmawiałem czasem z kolegami i wiem, że inni o czymś takim nie myśleli. Jeden tylko powiedział, że myślał, czy nie zostać księdzem.

I od razu trafił Ojciec do paulinów?
– W ósmej klasie to powołanie przygasiłem, bo wydawało mi się nierealne. Szkoła we wsi była taka, że do żadnego liceum by mnie nie przyjęli, a poza tym miałem spore zaległości, bo z powodu pracy w domu, dużo opuszczałem. A druga sprawa, to rodziców nie było stać, żeby mnie posłać do szkoły do Nowego Targu czy Zakopanego. I wtedy spotkałem paulinów, którzy powiedzieli: „My ci pomożemy”. Takiej oferty, która brzmiała: SPROBUJ, już nie bardzo mogłem odrzucić.
Bo jeśli nie spróbujesz, do końca życia będziesz się zastanawiał, czy nie lepiej było zostać księdzem. No, więc próbowałem się tym zainteresować.

Kiedy Ojciec miał pewność?
– Gdy czasem mnie ktoś pytał: „Stasiu, to ty będziesz zakonnikiem”, odpowiadałem: „Nie wiem, na razie próbuję. To się okaże”. Ale po maturze już trzeba było decydować, a ja… dalej nie wiedziałem. I wtedy jeden ksiądz powiedział mi tak: „Słuchaj rzecz jest prosta: masz dwie możliwości. Albo się ożenisz, albo będziesz księdzem. Jak się ożenisz, to już nie będziesz księdzem, a jak pójdziesz do klasztoru, to do święceń jeszcze możesz się wycofać”. I dopiero w seminarium Pan Bóg dał mi odpowiedź

Znalazł ją Ojciec pod poduszką?
– Nie, to była dość bolesna odpowiedź. Zachorowałem na gruźlicę i wylądowałem w sanatorium. A tam… impreza za imprezą. I wtedy dopiero wyraźnie zobaczyłem, że Pan Bóg broni mojego powołania. Po powrocie nie miałem wątpliwości. Swoje powołanie rozpoznałem po konkretnych wydarzeniach.

Jest Ojciec szczęśliwy?
– Dla jednych szczęściem jest to, że ma kasę, że się z nim liczą, że się nie urobi, że spełnił swoje marzenia, że nie ma kłopotów. A ja jestem szczęśliwy dlatego, że na pewno kocha mnie Bóg, że jestem potrzebny ludziom. I tym staruszkom, którymi się już nikt nie interesuje, dzieciom, którym ojciec daje piątkę na odczepnego, by sobie pograły, ludziom wpatrzonym w ziemię, którzy nie widzą, że słońce świeci

A co się stanie, jeśli człowiek wybierze inaczej niż planował Pan Bóg?
– Jeśli Bóg mówi komuś: chcę, żebyś był księdzem i mam plan dla Ciebie, w którym spełnisz się superowo, będziesz szczęśliwy, i jeżeli ktoś odrzuci to powołanie, to Bóg ma dla niego jeszcze inną wersję. On rysuje przed nami nieskończenie wiele dróg. Oczywiście są drogi główne i boczne. Jeśli wybiorę boczną drogę, Bóg wie, co mnie na niej spotka, co się wydarzy i będzie trudniej, ale ta droga też mnie poprowadzi, bym życia nie zmarnował i doszedł do Niego. Taki człowiek wypełnia powołanie inaczej. To już nie będzie optymalna wersja, ale Pan da siłę by pokonać trudności
Jeśli zmieniłem kierunek jazdy, Bóg widzi, gdzie wyląduję. Kiedyś w lesie pobłądziłem i myślałem, że byłoby dobrze gdybym tak umiał spojrzeć na las z góry i zobaczyć, która droga mnie zaprowadzi do celu, która jest bagnista i będę się musiał wycofać a którą nadrobię 10 km, ale do celu i tak dojdę.
Bóg panuje nad naszymi planami. I jeśli wybierzemy inaczej niż chciał Bóg, On mówi: „Nadal Cię kocham, ale mam dla Ciebie zapasową wersję, która będzie Cię dużo więcej kosztowała.


N maja 22, 2011 17:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Co o tym sądzicie? 80 % powołanych by życ tylko dla Jezu
Odnosząc się tylko do pierwszej wypowiedzi to dla mnie to jest takie dorabianie sobie ideologii. Urodziłeś się w Polsce nie bez przyczyny. A miliard Chińczyków, jak rozumiem jest przez Boga porzucona? Pomijam juz absurdalność twierdzenia że urodzić się w Polsce, tzn byc wybranym przez Bogs, bo mało precyzyjne statystyki mówią że u nas sami katolicy. Z całym szacunkiem ale dla mnie to absurdy. Powiem więcej, w Chinach mniejszość katolicka jeśli wynosi tylko 40 milionów, stanowiła by jasny argument podważający twierdzenia owego człowieka.Bo czym jest nasz naród (gdzie byanjmniej nie wszyscy są katolikami, a nawet ci co myślą że są nieraz robią wiele rzeczy sprsecznych ze swoiją wiarą), wobec mniejszości, ale liczebnie większej niż cały naród europejski? Rozumowanie oparte o proste i niezbyt realne przesłanki, nic nie daje.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N maja 22, 2011 20:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post Re: Co o tym sądzicie? 80 % powołanych by życ tylko dla Jezu
Olaa27 napisał(a):
To nie jest przypadek, że nie narodziłem się w Indiach, bo wtedy byłbym buddystą, (...)

W Indiach chrześcijan jest wielokrotnie więcej niż buddystów - w Indiach nie ma nawet procenta buddystów.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pn maja 23, 2011 8:52
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 07, 2010 11:45
Posty: 16
Post Re: Co o tym sądzicie? 80 % powołanych by życ tylko dla Jezu
Myślę, że powyższa dyskusja powstała przez pewne niezrozumienie. Moim zdaniem w wypowiedzi, którą przytaczacie powyżej nie chodziło o to, że rodząc się w Polsce, jesteśmy szczególnie wybrani, lepsi(?). Jeżeli Pan Bóg pozwolił, że narodziliśmy się w Polsce (a nie np. w Japonii), to znaczy, że mamy zadanie do wypełnienia właśnie w tej społeczności, na rzeczy tych ludzi, wśród których żyjemy. Idą dalej tym tokiem, gdyby chciał, abyśmy wypełnili Jego wolę gdzie indziej, to możliwe, że tam właśnie byśmy się narodzili.


Pn maja 23, 2011 11:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Co o tym sądzicie? 80 % powołanych by życ tylko dla Jezu
Piotrek--albo wyemigrowali ;) ..nie jestem przekonana czy
to że ktoś się w Polsce urodził,jest lepszym katolikiem..śmiem w to wątpić ;)..wychowany w tradycji,wcale nie oznacza głęboko wierzący


Pn maja 23, 2011 12:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 16, 2011 16:36
Posty: 27
Post Re: Co o tym sądzicie? 80 % powołanych by życ tylko dla Jezu
Piotrek nie zrozumialam, co miales na myśli..

Czyli.. nie zgadzacie sie z tymi slowami?


Pn maja 23, 2011 14:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Co o tym sądzicie? 80 % powołanych by życ tylko dla Jezu
a ja rozumiem co Piotrek miał na myśli- bo to taka najprostsza interpretacja- Bóg cię gdzies tam stawia dając ci zadanie do wykonania na twoim podwórku, nie wymaga od ciebie żebyś jechał na koniec świata tylko realizował swoje powołanie własnie tu gdzie jesteś.
A z drugiej strony- :) - gdyby 80% osób miało takie powołanie to szybko ludzie by wymarli bo jednak chyba bardziej wskazane jest żeby większość ludzi się rozmnażało :)
Poza tym nie ma podstaw twierdzić że jedno powołanie jest lepsze niż drugie. Ktoś ma powołanie do kapłaństwa- i ok, nie trzeba tego tłumić. A ktoś inny (tak jak ja) wręcz nie wyobraża sobie innej drogi niż być żona i mamą. (mężem i ojcem). I jego powołanie nie jest w niczym gorsze, jest inne ale tak samo może zaprowadzić go do nieba.

_________________
Ania


Pn maja 23, 2011 21:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Co o tym sądzicie? 80 % powołanych by życ tylko dla Jezu
piotrek1985
To jest troche takie masło maślane. Każdy rodzi się w danym miejscu i środowisku. Tam żyje, poddany określonej kulturze. Mówienie że każdemu Bóg daje jakieś zadanie przez to jest truizmem, albo pisaniem wlaściwie o niczym. Brzmi to jak sugestia że w Polsce mieszka tylko 38 mln ludzi, bo wdług Boga tyle na tym obszarze On potrzebuje ludzi. W Chinach ejst miliard bo tam potrzeba trylu doi nawrócenia itd. Ani nie można tego udowodnić, ani nic z tego nie wynika.

Zresztą po co my wykraczamy daleko? Ktoś powiedział że 80% ludzi ma takie powolanie aby żyć tylko dla Jezusa, ale kto tak powiedział i co miał na myśli. Nie sądzicie że to absurdalne? Ktoś inny ze swoich obserwacji uznał że właściwy odsetek to 50% ludzi (sic!). Jak on to zaobserwował? Jakie kryteria? Już chyba nie musze pisac że wyjściowym założeniem było 80% wzięte z sufitu.

Ja wiem że każdy ma swoje powołanie. Czy powołanie kapłana, ojca, lub dobrego lidera wspolnoty tak się od siebie różnią? Czy w innym stopniu człowiek poświęca się Bogu? Kapłan zapewne najmocniej, ale znam ludzi którzy oddają się Bogu bardzo mocno, właściwie wszystko co robią, czynią w imię Jezusa. Nie ma sfery w ich życiu gdzie wiara by nie wkraczała. W takim sensie jasne, 100% wierzących spokojnie jest powłanych do pełnego zjednoczenia z Jezusem, bo sztucznym jest twierdzenie że ojciec angażuje się tylko w 50% bo ma rodzinę, pracę itd. Angażuje się podobnie jak ksiądz, lecz w innych zagadnieniach (jeden wychowuje po bożemu, a drugi głosi Jezusa, czy jest to jakościowa różnica?) zgodnie ze swoim charyzmatem i powołaniem.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn maja 23, 2011 23:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 19, 2011 14:39
Posty: 19
Post Re: Co o tym sądzicie? 80 % powołanych by życ tylko dla Jezu
Moim zdaniem każdy z nas jest do czegoś powołany: kapłaństwo, życie rodzinne... Sztuką jest odnalezienie swojego powołania i podążanie za nim.

_________________
www.znajomapolonia.com - Polacy wierzący, otwarci na wartościowe znajomości.


Śr maja 25, 2011 11:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 9 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL