Ewolucja wymaga zachowania ciągłości gatunku. Ciągłość gatunku wymaga płodzenia potomków. W tym celu organizmy wyposażone są w coś takiego jak popęd. Płodzenie tych potomków następuje tylko w wyniku łączenia dwóch osobników płci przeciwnej.

Nie wszyscy ludzie muszą płodzić dzieci. Gdyby każdy człowiek był zobowiązany do spłodzenia dziecka, to księża i zakonnicy postępowaliby przeciwko naturze.

Nie muszą, ale naturalną rzeczą jest że większość to robi. Reszta to anomalia. O anomalia przecież pytałeś więc odpowiedziałem.

Powszechną rzeczą jest onanizm wśród młodzieży. To znaczy, że onanizm jest naturalny?

Oczywiście, że naturalny, jak najbardziej. "10 zwierząt, o których nie mieliście pojęcia, że się masturbują".

Powszechną rzeczą wśród niemowlaków jest picie mleka z piersi matki i wypróżnianie się w pieluchę.
Czy to znaczy, że też tak postępujesz?
Rzucasz argument od czapy to i odpowiedź masz od czapy.

Nie jestem niemowlęciem. Z pewnych rzeczy się wyrasta.

Jeśli mamy argument większości, musimy uznać, że celibat jest nienaturalny - jest w mniejszości.
Ten argument nie wystarcza - potrzebny jest inny.

Z onanizmu również.

Nie twierdzę, że celibat jest naturalny.

Oczywiste nieporozumienie. Żadne zwierzęta się nie masturbują, to tylko antropomorfizm. Zwierzęta postępują instynktownie, a nie postępują w sposób świadomy podlegający ocenie. Instynktowne zachowania zwierząt przypominają nam nasze zachowania i stąd ich ocena dokonywana wtórnie przez nas. Zwierzęta nie mordują, nie prostytuują się, nie kradną, nie kłamią, nie zdradzają, i nie onanizują się, bo jeśliby tak robiły, to pociągalibyśmy je do odpowiedzialności i ciągalibyśmy je po sądach i wsadzali do więzień. Tymczasem robimy z nich kotlety, więc nie są one istotami w sensie ludzkim, wykonującymi czynności w sensie ludzkim. Wszystko co zwierzęta "robią" to jedynie podleganie procesom biologicznym.

Według której koncepcji natury? Pytałem juź o to: czym jest według Was natura?

Niektórzy nie wyrastają z onanizmu.

Medycyna stwierdza na podstawie badań naukowych, że homoseksualizm i onanizm to zjawiska naturalne. Medycyna bada naturę. Według badań medycznych nie ma związku bezpośredniego pomiędzy czynami homoseksualizmem a zgubnym wpływem na zdrowie, a także nie ma dowodów na zgubny wpływ onanizmu na zdrowie. Poza niektórymi przypadkami, rzecz jasna. Uzależnienie od onanizmu jest niezdrowe. Analogicznie alkohol nie ma zgudnego wpływu na zdrowie, jeśli jest spożywany w odpowiedni sposób i w odpowiednich ilościach.

Co Wy na to?

Kiedy zwierzę zabije człowieka, na przykład agresywny pies pogryzie człowieka i go zrani, to jest zamykany, zabijany, izolowany, karany. Tak samo kocica, która biega za kotami i rodzi tyle kociąt, że niemożliwe jest wyżywić wszystkie zwierzaki, jest sterylizowana przez weterynarza.
Zwierzęta onanizują się, "robią sobie dobrze". Tak samo niektóre zwierzęta są homoseksualne (biegają za osobnikami tej samej płci). Możesz sobie to nazywać jak chcesz, Chwacie, ale takie zjawisko istnieje. Czy nazwiemy to onanizmem, czy nie, niektóre zwierzęta doprowadzają same siebie do orgazmu. Tyle. Te same zwierzęta, kiedy jest dostępny inny przedstawiciel tego samego gatunku, są w stanie współżyć. Widocznie w przyrodzie tak jest.

Onanizm to nie kwestia wyrastania, tylko decyzji.

Medycyna nie zajmuje się oceną etyczną. Zaspokajanie łaknienia też jest z medycznego punktu widzenia naturalne i medycyna nie wartościuje, czy będzie to np kanibalizm.

I co z tego? Kradzież też nie ma zgubnego wpływu
na zdrowie. Czy medycyna zaleca kradzież?

Zdrowie nie jest wyznacznikiem etycznym. Mnóstwo aktywności uznajemy za niewłaściwe, pomimo że nie są uzależnieniami. Np kłamanie nie jest samo w sobie niezdrowe, nie musi być uzależnieniem, a mimo wszysto oceniamy go jako niewłaściwe.

Oczywiście, bo stanowi dla nas zagrożenie, ale nikt nie wartościuje jego działań i agresywny pies nie dokonuje rachunku sumienia i postanawia poprawę.

Całkiem inaczej niż u ludzi. Kobiety biegające za mężczyznami nie są sterylizowane przez weterynarza

Antropomorfizm. Dla zwierzęcia to proces biologiczny, a onanizmem jest to jedynie z naszego punktu widzenia.

Antropomorfizm. Słyszałeś jakieś zwierzę mówiące, że jest homoseksualistą? Bo ja na razie nie. Homoseksualizm zwierząt jest efektem naszego punktu widzenia.

Kwestia nazwania jest kluczowa, bo tego właśnie dokonujesz na poziomie świadomości. Jedynie ludzie nazywają czynności, zwierzęta ich nie rozróżniają w sposób świadomy.

Chwat - jak definiujesz świadomość, bo tak się składa że większość naukowców jest zgodnych co do tego że pewne gatunki zwierząt posiadają nawet samoświadomość czyli wyższą formę świadomości, a to że nie używają słów takich jak gatunek ludzki nie znaczy że nie myślą, że nie mają świadomości. Z tego co piszesz znalazłeś taką definicję świadomości, która pasuje tylko do ludzi, bardzo by mi się przydała , więc bądź tak uprzejmy i się nią ze mną podziel...

Dlaczego uważasz że zwierzęta wykazujące zachowania homoseksualne nie są homoseksualne, a te które się masturbują tego nie robią? Bo nie nazywają tego w ten sposób? Czyli człowiek niemowa też nie może być masturbującym się homoseksualistą? Co sprawia że dwoje ludzi posiadający pociąg seksualny do osobników tej samej płci to homoseksualiści a dwa szympansy posiadające pociąg seksualny do osobników tej samej płci to antropomorfizm? Może zaproponuj jakieś inne nazwy na określanie tego typu zachowań u zwierząt, bo takie zachowania są w pełni naturalne i dość powszechne.

Nie używaj słów, których nie rozumiesz, bo wychodzisz na głupka. Nie jest to żaden antropomorfizm.

To nie ma w ogóle nic do rzeczy w omawianej kwestii. Zwierzęta postępują naturalnie. Postępują naturalnie i niektóre z nich masturbują się. Dlatego masturbacja jest zachowaniem naturalnym. A pisanie za pośrednictwem komputera na forum internetowym albo paradowanie w złoconych szatach i tiarze nie jest naturalne -- żadne zwierzę tak nie robi. Jedno i drugie to wytwory cywilizacji.

Jaka ocena? W ogóle nie oceniam, czy to dobrze, czy źle, że jakiś nietoperz się masturbuje. Ma ochotę, to się masturbuje, co mi do tego. W ogóle tego nie oceniam etycznie.

Bredzisz. Zwierzęta mordują, prostytuują, kradną, onanizują się...

A niby po co i dlaczego? Jeśli zwierzęta mordują się między sobą, to zwykle ludzi to w ogóle nie obchodzi. Zagryzły się dwa wilki, to się zagryzły. Tak samo jeśli prostytuują się w ramach własnego gatunku. Swoją drogą prostytucja nie jest w Polsce zakazana, nie zamyka się za nią do więzienia. Póki co. Za onanizm też nie.

Wyprodukowałeś stertę bredni, ot co.

A kto powiedział, że są istotami ludzkimi? Są naturalne, to wystarczy. Mówimy o naturalności.