Szacunek za poglądy .

Jezus ujął się za cudzołożną, ale wyraźnie jej zakazał Idź i nie grzesz więcej.

Alusia - co mógłby wg Ciebie Jezus powiedzieć takiemu człowiekowi jak ten, który napisał ten post - jak myślisz?
Nawet w jednej milionowej części nie Jesteś w stanie postawić się na miejscu tego człowieka , by cokolwiek zrozumieć z tego co przeżywa i co czuje.
Ten człowiek chodzi do Kościoła i pyta Boga ..a skoro pyta , tzn że szuka, a skoro szuka tzn że jest na dobrej drodze , a Jezus JEST Dobrym Pasterzem i nie uwierzę, że cudzołożnicę zrozumiał a tego człowieka miałby nie zrozumieć

hmm....zawsze może zmienić religię, zawsze może zmienić środowisko, zawsze może zmienić bogów, bo skoro jest ich tylu może w końcu trafi na tego " właściwego"
Zawsze można pociągnąć los , być może uda się i wygrać boga na loterii , więc zmienić można bardzo wiele w życiu, do wyboru do koloru.
Czy Jesteś w stanie zmienić to że " jesteś kobietą"
Czy Jesteś w stanie zmienić to że " jesteś mężczyzną"
Czy Jesteś w stanie zmienić to że " Jesteś człowiekiem"

Jeśli nie Jesteś w stanie zmienić tego , że Jesteś człowiekiem tzn , że Jesteś w stanie kochać, poznawać, okazywać miłosierdzie,Jesteś w stanie wybierać.
Żadna religia nie zna Woli Bożej - "wszystkie się mylą."
Ale Ty znasz swoja wolę - wybierz po prostu Miłość bez względu na wszystko i pomimo wszystko.Wybierz to co daje Ci spokój sumienia- wtedy już nie napiszesz do drugiego człowieka - by wybrał sobie boga jaki mu się tylko podoba, bo to nie człowiek Boga stworzył , to Bóg stworzył człowieka.
Myślenie w sposób , że Boga można zmieniać jak konto w banku - pójdę tam gdzie bardziej mi się opłaca, gdzie lepiej na tym wyjdę, jest ciut mylne dla człowieka.Człowiek nie zmienia Boga, człowiek zmienia swój stosunek do Niego.

Zrozumienie nie stanowi przyzwolenia.
Co Jezus powiedziałby homoseksualiście usiłującemu żyć wedle przykazań? - na pewno nie potępiłby, ale też nie powiedział "rób co chcesz".
Idź i więcej nie grzesz jest zachętą dla każdego człowieka do unikania grzechu ze wszystkich sił.
Wiadomo, że wszyscy upadamy - jak pisze św. Paweł nie czynię tego, co chcę, ale to czego nienawidzę, i kontestuje Nieszczęsny ja człowiek, ale nie usprawiedliwia tym popełnionych grzechów.

No OK Jezus z calą pewnością powiedziałby "Idź i nie grzesz więcej".
Tylko pytanie zasadnicze - czy to wogóle jest grzech?
Pomijam zdrady, cudzołożnictwo, pomijam gwałty, pomijam prowadzenie rozpustnego trybu życia, pomijam wykorzystywanie kogos po wcześniejszym upiciu go etc. Wróćmy do autora "TPM", "Zbigniew3991" żyjących w samotności. Odnieśmy się do tych którzy mają jednego patrnera i normalnie w zyciu potrzebują bliskości drugiej osoby. Potrzebują kochać i być kochanymi. Często potrzebują miłości jako wsparcia w przeciwnościach dnia codziennego a nie sexu.

"Czy to w ogóle jest grzech"? - nie jest grzechem miłość, ale seks między partnerami homo jest grzechem.
Biblia w tej kwestii nie pozostawia miejsca na dywagacje nie łudźcie się.... nie posiądą królestwa Bożego....mężczyźni współżyjący ze sobą (1 Kor 6,9-10).

No to znamy opinię pana Pawła.
A co na to Bóg?

No właśnie co na to Bóg? Co na to Jezus?
Czy Stworzył człowieka niedoskonałego?
Bo nikt nie jest homoseksualny z własnego wyboru.
Czy chciał Bóg niektórych obarczyć takim krzyżem?
Wogóle czy Bóg chce kogoś obarczać krzyżem - tak jak padnie - a temu ześle: niech męczy sie z homoseksualnością innemu - niech choruje - innemu niech żyje w glodzie (mysle o krajach misyjnych) itp. A niektórym pomimo że zlożeczą bliźnim, wykorzystują ich w ramach swojego uznania dam święty spokuj, itp. Można by tych przykladów mnożyć.
Czy myslicie że Bóg aż tak szczegółowo każdemu zaplanował życie i obarczył "krzyżami".
Jakoś mam wątpliwości.

Jak dotychczas pomimo usilnych badań nie udało się dowieść, że homoseksualizm to kwestia genetyki.
Więc nonsensem jest obwiniać Boga, który ponoć "stworzył" osoby o preferencji homo.

Tak jeszcze zapytam: Czy święty Paweł zdyskryminował płeć męską? Homoseksualizm mamy zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn.
Bo z tego rozumie że Kobiety mogą??

Dodam że do niedawna stanowisko Kościoła było że wogóle homoseksualizm jest grzechem. Wystarczy iść do spowiedzi lub porozmawiać z jakimś starszym księdzem na ten temat aby się przekonać (to do tych co mają wątpliwość).

Kościół zmienial interpretacje nie raz. Być może za jakiś czas uzna że to normalne. I co Ci co żyją teraz będą potępieni, a szczęściaże żyjący za 3 wieki w przyszłości będą zbawieni?? Myśle że dużo ma tu do powiedzenia sumienie każdego z osobna.

No właśnie to bardzo ważne - NIE UDOWODNIONO.
Nie udowodniono że to genetyka.
Nie udowodniono że to choroba.
Nie udowodniono że z wyboru.
Nie udowododniono że terapie są skuteczne.
Nie udowodniono że tego chce Bóg.

Jakoś zadużo tych niewiadomych.

A Katechizm Kościoła Katolickiego uważa że warunek zaistnienia grzechu to coś świadomego. Rozumie to tak że coś co moge wybrać. Mam postawione DOBRO i ZŁO. Tylko niech mi ktoś powie kiedy żle wybrali osoby homosekualne? Co żle uczynili że tak teraz mają?

Nie rób z osób homo idiotów bo preferencja seksualna nie pozbawiła ich świadomości dokonywanych czynów.

Homoseksualizm nie jest niczym złym.
Chcesz kochac się z mężczyzną to rób to i nie przejmuj się opiniami jakiegos Szawła vel Pawła tudziez innych autorów poszczególnych ksiąg biblijnych.
Proszę nie łączyć ich z Bogiem, bo to poprostu nie wypada

Napisane jest: Wszystko co czynisz jest słuszne, jeśli radujesz się tym

I tego się trzymaj. Nie opieraj swojego życia na widzimisie ludzi, których nawet na oczy nie widziałeś.

No oczywiście nie pozbawila dokonywania czynów - ale dlaczego ja mam być z gory skazany na męczenie się z tym przez całe życie? Za co?