Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 23, 2024 20:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Czy Bractwo można zaliczyć jako powołanie? 
Autor Wiadomość
Post Re: Czy Bractwo można zaliczyć jako powołanie?
equuleuus napisał(a):
Schizofrenia nie jest chorobą uleczalną, jest nieuleczalna

Lecisz na wikipedię, poprawiać.
pl.wikipedia.org napisał(a):
Około 45% pacjentów wraca do zdrowia po jednym lub kilku epizodach.

Podane za Angelo Barbato: Schizophrenia and public health. Geneva: World Health Organization, 1998, s. 8-17.

Oprócz tego, o której schizofrenii mowa? To nie jest nawet jednostka chorobowa; to jest tzw. umowa kliniczna, że rozpoznajemy schizofrenię, jak nie bardzo wiemy, co się dzieje, a pacjent ewidentnie wariuje.


N gru 08, 2019 13:55

Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46
Posty: 2611
Post Re: Czy Bractwo można zaliczyć jako powołanie?
ErgoProxy napisał(a):
equuleuus napisał(a):
Schizofrenia nie jest chorobą uleczalną, jest nieuleczalna

Lecisz na wikipedię, poprawiać.
pl.wikipedia.org napisał(a):
Około 45% pacjentów wraca do zdrowia po jednym lub kilku epizodach.

Podane za Angelo Barbato: Schizophrenia and public health. Geneva: World Health Organization, 1998, s. 8-17.

Oprócz tego, o której schizofrenii mowa? To nie jest nawet jednostka chorobowa; to jest tzw. umowa kliniczna, że rozpoznajemy schizofrenię, jak nie bardzo wiemy, co się dzieje, a pacjent ewidentnie wariuje.


To całe spektrum zaburzeń schizofrenii i zaburzeń psychotycznych. Niektóre osoby z stwierdzonymi zaburzeniami schizofrenicznymi, które biorą leki i chodzą czasem do psychologa, funkcjonują o wiele lepiej od osób, które nie mają stwierdzonej żadnej choroby neurologicznej i psychicznej. Nawet z tymi lekami - nie zawsze trzeba brać je ciągle, a czasem wystarczy kilkumiesięczne leczenie. Rzecz jasna potem taka osoba powinna odwiedzać lekarza, ale to już inna historia.

_________________
MODERATOR


N gru 08, 2019 14:23
Zobacz profil
Post Re: Czy Bractwo można zaliczyć jako powołanie?
ErgoProxy napisał(a):
Lecisz na wikipedię, poprawiać.


Schizofrenia nie jest uleczalna. Można wchodzić w stany remisji, stany te mogą utrzymywać się dłużej lub krócej. Ale nie ma czegoś takiego jak totalne wyzdrowienie tak że leczenie przestaje być potrzebne i nie ma potrzeby kontrolowania pacjenta.

Nash też się nie wyleczył. On po prostu w pewien sposób nauczył się z tym żyć tak że mógł funkcjonować.

Cytuj:
Oprócz tego, o której schizofrenii mowa? To nie jest nawet jednostka chorobowa; to jest tzw. umowa kliniczna, że rozpoznajemy schizofrenię, jak nie bardzo wiemy, co się dzieje, a pacjent ewidentnie wariuje.


Nie mogę się z tym zgodzić. Schizofrenia paranoidalna - f-20. I nie jest tak że pacjent zawsze wariuje. Pacjent może przestać wariować, ale nadal jest chory, nie jest zdrowy. Ja mam pewnego rodzaju stan remisji w sensie wyjścia z tych poważnych psychoz / urojeń, ale nadal jest to powiedzmy złagodzone i po wyjściu z tych stanów wchodzi się zazwyczaj w negatywne objawy. Ja mam bardzo wiele symptomów schizofrenii, pomimo sprawiania wrażenia ''normalnej'' osoby.

Zbigniew3991 napisał(a):
Nawet z tymi lekami - nie zawsze trzeba brać je ciągle, a czasem wystarczy kilkumiesięczne leczenie.


To chyba nie mówimy o schizofrenii tylko o jakichś epizodach psychotycznych które nie są ujmowane jako schizofrenia. Ani jeden ani drugi mój psychiatra by się z Tobą nie zgodził. Absolutnie.

[edytowano 1x - poprawiono cytowanie. M.]


N gru 08, 2019 14:34
Post Re: Czy Bractwo można zaliczyć jako powołanie?
equuleuss napisał(a):
Schizofrenia nie jest uleczalna.

Powiedzmy, że ci nie uwierzę po tym, co zdarzyło ci się wypisywać o UFO i o wahadełku. I o LGBT, kiedy miotało cie od ściany do ściany, od afirmacji romansów jednopłciowych do jakichś koszmarkowych, potępieńczych tyrad.

Dlatego nie dziwię się, że psychiatrzy prowadzą cię, jak cię prowadzą. A tobie pisane jest się ich słuchać.

equuleuss napisał(a):
Nie mogę się z tym zgodzić.

To się nie zgadzaj. Jakbym ja się z tym w swoim czasie nie zgodził, tobym poszedł na tory. I tutaj dotykamy pewnej fundamentalnej sprawy: jak nie umiesz komuś dać nadziei, to mu jej nie odbieraj.

equuleuss napisał(a):
Ja mam bardzo wiele symptomów schizofrenii, pomimo sprawiania wrażenia ''normalnej'' osoby.

Ano właśnie. TY masz. I na tym może się zatrzymaj.


N gru 08, 2019 14:56
Post Re: Czy Bractwo można zaliczyć jako powołanie?
ErgoProxy napisał(a):

Dlatego nie dziwię się, że psychiatrzy prowadzą cię, jak cię prowadzą. A tobie pisane jest się ich słuchać.


A Ty nie słuchasz swoich? Powiedzieli Ci żeś zdrów absolutnie i że jesteś absolutnie i nieodwołanie wyleczony ze schizofrenii i nigdy więcej nie będziesz miał nawrotów i nic co ze schizą jest związane ani tyci tyci symptomiku?

Cytuj:
I tutaj dotykamy pewnej fundamentalnej sprawy: jak nie umiesz komuś dać nadziei, to mu jej nie odbieraj.


Jakie odbieranie nadziei? Chyba raczej trzeba realnie spojrzeć na rzeczywistość a my schizofrenicy mamy z tym poważny problem. I spaprać komuś życie w myśl że ja muszę się ożenić? A marzyć to sobie można, roić sobie też można, mamy do tego szczególne zdolności, ja sobie też tak czasem a może nawet często roję, o małżeństwie też.

Cytuj:
Ano właśnie. TY masz. I na tym może się zatrzymaj.


Tak, jestem schizofrenikiem. Wariatem. Może teraz na te chwile nieco oswojonym bardziej jeśli można to tak ująć.


N gru 08, 2019 15:43

Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46
Posty: 2611
Post Re: Czy Bractwo można zaliczyć jako powołanie?
equuleuss napisał(a):
Zbigniew3991 napisał(a):
Lecisz na wikipedię, poprawiać.


Schizofrenia nie jest uleczalna. Można wchodzić w stany remisji, stany te mogą utrzymywać się dłużej lub krócej. Ale nie ma czegoś takiego jak totalne wyzdrowienie tak że leczenie przestaje być potrzebne i nie ma potrzeby kontrolowania pacjenta.

Nash też się nie wyleczył. On po prostu w pewien sposób nauczył się z tym żyć tak że mógł funkcjonować.

Cytuj:
Oprócz tego, o której schizofrenii mowa? To nie jest nawet jednostka chorobowa; to jest tzw. umowa kliniczna, że rozpoznajemy schizofrenię, jak nie bardzo wiemy, co się dzieje, a pacjent ewidentnie wariuje.


Nie mogę się z tym zgodzić. Schizofrenia paranoidalna - f-20. I nie jest tak że pacjent zawsze wariuje. Pacjent może przestać wariować, ale nadal jest chory, nie jest zdrowy. Ja mam pewnego rodzaju stan remisji w sensie wyjścia z tych poważnych psychoz / urojeń, ale nadal jest to powiedzmy złagodzone i po wyjściu z tych stanów wchodzi się zazwyczaj w negatywne objawy. Ja mam bardzo wiele symptomów schizofrenii, pomimo sprawiania wrażenia ''normalnej'' osoby.

Zbigniew3991 napisał(a):
Nawet z tymi lekami - nie zawsze trzeba brać je ciągle, a czasem wystarczy kilkumiesięczne leczenie.


To chyba nie mówimy o schizofrenii tylko o jakichś epizodach psychotycznych które nie są ujmowane jako schizofrenia. Ani jeden ani drugi mój psychiatra by się z Tobą nie zgodził. Absolutnie.


Stanowczo protestuję: cytat, który podałaś na początku postu, nie jest mojego autorstwa. Nie stwierdziłem nigdzie, że schizofrenia jest nieuleczalna. To był fragment postu Ergo.

Wyjaśniłem jednoznacznie, że zawsze jest wskazanie do wizyt pacjenta ze schizofrenią u lekarza.

Co do Twoich dwóch psychiatrów - mam nadzieję, że nie leczysz się u nich jednocześnie? Wiedzą oni o sobie nawzajem? Prowadzenie pacjenta przez dwóch psychiatrów powinno być uzgodnione.
Uogólniasz - z pewnością nie ma na tym forów ani jednego Twojego psychiatry, więc absolutnie nie wiesz, z czym Twoi psychiatrzy zgodziliby się, a z czym nie zgodziliby się.

_________________
MODERATOR


N gru 08, 2019 16:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Czy Bractwo można zaliczyć jako powołanie?
Ludzie- potraktujcie schizofrenię a wręcz jej poszczególne objawy jako spektrum, tu nie ma ostrej granicy między osobą zdrową a chorą.
Znacie tekst, że nie ma ludzi zdrowych są tylko niezdiagnozowani?

Orientujecie się jak wiele różnych przypadków diagnozuje się jako schizofreników? Ile jest rodzajów schizofrenii? Jaka jest skala nieznanego i kontrowersji związanych z tą chorobą? Jakie są problemy z diagnostyką różnicową?

To jak z autyzmem, jest całe szerokie spektrum, gdzie wiele form jest wysokofunkcjonalnych i takie osoby mimo iż są inne jeśli one i otoczenie posiądzie odrobinkę wiedzy i zrozumienia funkcjonują bardzo dobrze.

Różne formy schizofrenii oraz różne fazy i objawy też dobrze zobrazować na spektrum, to naprawdę wiele wyjaśnia i pomaga zrozumieć, że skala potrzeb i możliwości jest szeroka.

Często osoby po jednym epizodzie psychotycznym uznawane są za schizofreników do końca życia, nawet mimo braku późniejszych problemów lub nawet dojścia do przyczyn psychozy zupełnie niezwiązanych z schizofrenią, tak samo osoby zwyczajnie mocno ekscentryczne często dostają taką łatkę i nawet ją akceptują... Jasne, że schizofrenia istnieje i jest poważną chorobą, ale bywa naddiagnozowana, przez wielorakość objawów i form.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


N gru 08, 2019 16:54
Zobacz profil
Post Re: Czy Bractwo można zaliczyć jako powołanie?
equuleuss napisał(a):
A Ty nie słuchasz swoich? Powiedzieli Ci żeś zdrów absolutnie i że jesteś absolutnie i nieodwołanie wyleczony ze schizofrenii i nigdy więcej nie będziesz miał nawrotów i nic co ze schizą jest związane ani tyci tyci symptomiku?

Nie interesuje mnie to. Moje życie nie kręci się wkoło niesamowitości, choćby to choroba była. Fachowcy wiedzą, jak mnie prowadzić, a ja muszę sam sobie tak rzecz otłumaczyć, żeby prowadzić im się pozwolić, a nie odjechać na drugi brzeg; tyle.


N gru 08, 2019 16:58
Post Re: Czy Bractwo można zaliczyć jako powołanie?
Zbigniew3991 napisał(a):
Co do Twoich dwóch psychiatrów - mam nadzieję, że nie leczysz się u nich jednocześnie? Wiedzą oni o sobie nawzajem?


Nie, nie jednocześnie. Poprzedni psychiatra, którą była kobieta i obecny psychiatra który jest mężczyzną. Ten który prowadzi mnie teraz, otrzymał całą dokumentację leczenia i raporty od poprzedniego psychiatry.

Cytuj:
Uogólniasz - z pewnością nie ma na tym forów ani jednego Twojego psychiatry, więc absolutnie nie wiesz, z czym Twoi psychiatrzy zgodziliby się, a z czym nie zgodziliby się.


Nie uogólniam, ale raczej precyzuję do tego co oni by powiedzieli na to, znam ich opinie i sposób prowadzenia a także wiem co psychiatra mówi do mnie.

To jest oczywiste że każdy przypadek schizofrenii jest inny ponieważ każdy pacjent jest indywidualnym przypadkiem, jednak istnieją pewne wspólne mianowniki.

Schizofrenikiem jest się cały czas, nawet w stanach remisji, nikt nie jest w stanie zagwarantować jak długo dany pacjent utrzyma się w takim stanie, nikt nie zagwarantuje tego że pacjent będzie miał taką remisję iż do końca życia będzie jak zdrowa osoba. Schizofrenik nie jest zdrowy nawet jeśli jest w remisji. A remisja nie jest wyleczeniem.

Ale jeśli ktoś funkcjonuje na tyle dobrze że jest w stanie podjąć normalny tryb życia i da sobie radę, to może próbować, działać w tym kierunku. Ja wiem jak to wygląda w moim przypadku. Ja nie jestem w stanie. Choroba powoduje / przynosi spore trudności / ograniczenia. I co tutaj mówić o jakimś małżeństwie, chyba że facet będzie miał wizję misji rycerza do niesienia na rękach białogłowy, otaczania jej opieką, ale małżeństwo to raczej partnerstwo i wspólna droga a nie jakieś bajkowe obrazki.

Cytuj:
Ludzie- potraktujcie schizofrenię a wręcz jej poszczególne objawy jako spektrum, tu nie ma ostrej granicy między osobą zdrową a chorą.


Ircia... jest taka granica i to ostro zaznaczona. Czasem tak ostro że Cię porani tak iż będziesz miała dosyć. Osoby w małżeństwach / związkach ze schizofrenikami mogłyby Ci coś niecoś powiedzieć. A same osoby chore także.

Cytuj:
Nie interesuje mnie to. Moje życie nie kręci się wkoło niesamowitości, choćby to choroba była. Fachowcy wiedzą, jak mnie prowadzić, a ja muszę sam sobie tak rzecz otłumaczyć, żeby prowadzić im się pozwolić, a nie odjechać na drugi brzeg; tyle.


Ergo, tutaj nawet nie o niesamowitości chodzi. Ale chociażby o to życie. Jesteś w stanie je podjąć tak jak podejmują je zdrowi? Jesteś gotów na taką tyradę w sensie tyrania i wzięcia na siebie utrzymania rodziny czy nawet samego siebie?


N gru 08, 2019 17:03

Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46
Posty: 2611
Post Re: Czy Bractwo można zaliczyć jako powołanie?
Equuleuss - to wszystko zależy także od stosunku pacjenta do swojej choroby. Mogę się poddać i stwierdzić, że mam depresję i nigdy się jej nie pozbędę, w ogóle to mogę się już zabić, bo już nie wyzdrowieję.
Mam strasznie pokrzywiony kręgosłup, co jest przyczyną codziennego bólu pleców. Nie zostanę strażakiem, policjantem i tak dalej, na budowie też pracować nie mogę. Mam stwierdzić, że to już koniec i mam przejść na rentę, bo nie mogę pracować i jestem do niczego? A co z resztą? Co z pracą biurową, pracą z ludźmi, wielką inną pracą, którą mogę wykonywać?

Schizofrenia nie powoduje automatycznie niemożności zawarcia małżeństwa. Schizofrenia to cierpienie, ale można z tym żyć i można z tym żyć razem z innymi.

_________________
MODERATOR


N gru 08, 2019 17:21
Zobacz profil
Post Re: Czy Bractwo można zaliczyć jako powołanie?
equuleuss napisał(a):
Jesteś w stanie je podjąć tak jak podejmują je zdrowi?

A kto to jest: zdrowy i jak wygląda życie takiego modelowego osobnika? Bo może nie będę chciał.

equueluss napisał(a):
w sensie tyrania

No więc właśnie. Do tyrania to trzeba przyuczać i wdrażać człowieka od małego szczawia. Mnie nie przyuczali, więc niech się ode mnie teraz odpieprzą. Ja mogę zarabiać na czymś, co jest moim hobby i mi przyjemność sprawia, bo się tym mogę w godzinach pracy pobawić. Zatem najprędzej będzie to tekst literacki, albo program komputerowy. A tyrać niech sobie tyrają inni, skoro potrafią, a życia bez tego nie widzą.

I poważnie, weź się jakoś wymoderuj z tymi wykładami pt. "bo ja jestem schizofrenikiem i dlatego naprawdę wiem wszystko najlepiej". Nie wiesz wszystkiego najlepiej, a świat nie jest zaludniony twoimi klonami, zmagającymi się z przeszłością taką jak twoja i dniem codziennym kubek w kubek twojemu podobnym. Za to schizofrenia bezobjawowa, którą coraz śmielej postulujesz, że naprawdę istnieje, to było sowieckie narzędzie polityczne do tępienia wrogów ustroju i do ciężkiej cholery, z medycyną nie ma nic wspólnego.


N gru 08, 2019 17:24
Post Re: Czy Bractwo można zaliczyć jako powołanie?
Zbigniew3991 napisał(a):
Co z pracą biurową, pracą z ludźmi, wielką inną pracą, którą mogę wykonywać?


A co jeśli schizofrenik nie jest w stanie wykonywać żadnej pracy i do żadnej się nie nadaje? Ja mogę pracować tylko jako artysta. Najlepiej w domu, w zasadzie tylko w domu. Tylko że problem jest w tym iż nie utrzymasz się z tego a także nikt takiej pracy nie da ot tak za pstryknięciem.

Cytuj:
Schizofrenia nie powoduje automatycznie niemożności zawarcia małżeństwa


Dość często jednak powoduje.

ErgoProxy napisał(a):
A kto to jest: zdrowy i jak wygląda życie takiego modelowego osobnika? Bo może nie będę chciał.


Chyba byś nie chciał.

Cytuj:
Ja mogę zarabiać na czymś, co jest moim hobby i mi przyjemność sprawia, bo się tym mogę w godzinach pracy pobawić. Zatem najprędzej będzie to tekst literacki, albo program komputerowy. A tyrać niech sobie tyrają inni, skoro potrafią, a życia bez tego nie widzą.


Tylko wiesz że z takim nastawieniem i postawieniem sprawy to się ląduje w apartamencie z kartonu, stołując na pobliskim śmietniku, a nawet czasem trudno o to bo są zamykane.

Cytuj:
I poważnie, weź się jakoś wymoderuj z tymi wykładami pt. "bo ja jestem schizofrenikiem i dlatego naprawdę wiem wszystko najlepiej"


Popatrz dokładnie na moje wypowiedzi. Czy ja piszę w tym stylu? Raczej nie, może to Ty masz takie wrażenie.

Cytuj:
Za to schizofrenia bezobjawowa, którą coraz śmielej postulujesz


A tutaj to ja już nie wiem co masz na myśli.


N gru 08, 2019 17:42
Post Re: Czy Bractwo można zaliczyć jako powołanie?
equueluss napisał(a):
Tylko wiesz że z takim nastawieniem i postawieniem sprawy to się ląduje w apartamencie z kartonu, stołując na pobliskim śmietniku, a nawet czasem trudno o to bo są zamykane.

Tak szczerze i bez maski, to pierwociny takiego myślenia przyswoiłem sobie od ciebie. Karton ci nie przecieka? Bo kabel od Internetów jakoś dociągnęli.

equueluss napisał(a):
Popatrz dokładnie na moje wypowiedzi. Czy ja piszę w tym stylu? Raczej nie, może to Ty masz takie wrażenie.

O schizofrenii jako chorobie nieuleczalnej wypowiadasz się autorytatywnie, choć nie jesteś psychiatrą i dostałeś namiar na tekst wydany pod szyldem WHO, który orzeka coś diametralnie innego. Trudno mieć inne wrażenie.

equueluss napisał(a):
A tutaj to ja już nie wiem co masz na myśli.

To raczej ty sobie nie zdajesz sprawy, co produkujesz:
equuleuss napisał(a):
Schizofrenikiem jest się cały czas, nawet w stanach remisji, nikt nie jest w stanie zagwarantować jak długo dany pacjent utrzyma się w takim stanie, nikt nie zagwarantuje tego że pacjent będzie miał taką remisję iż do końca życia będzie jak zdrowa osoba. Schizofrenik nie jest zdrowy nawet jeśli jest w remisji. A remisja nie jest wyleczeniem.

Jak to nie jest schizofrenia bezobjawowa, opisana przy użyciu ach-jakże-medycznego terminu: remisja - to co to jest?


N gru 08, 2019 17:53

Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46
Posty: 2611
Post Re: Czy Bractwo można zaliczyć jako powołanie?
Equuleuss - rozumiem Twoje rozżalenie i cierpienie, ale nie przenoś indywidualnych doświadczeń na ogół. Daj sobie i innym szansę. Jeśli wychodzisz z założenia: "nie uda się", no to się nie uda, bo nie będziesz nic robiła, żeby się udało.

_________________
MODERATOR


N gru 08, 2019 19:31
Zobacz profil
Post Re: Czy Bractwo można zaliczyć jako powołanie?
equuleuss napisał(a):
A co jeśli schizofrenik nie jest w stanie wykonywać żadnej pracy i do żadnej się nie nadaje?

Chodzi lisek koło drogi...

Wyjaśnijmy sobie coś. Za mojej ostatniej hospitalizacji widziałem faceta bez ramienia; nie wiem, czemu się znalazł akurat wśród wariatów, gadać jakoś nie chciał z nikim. Chłop jak dąb. Za mojej przedostatniej hospitalizacji widziałem faceta bez palców, w sensie ostatnich paliczków; upił się i zasnął na mrozie. I to są ludzie, którzy nie mogą wykonywać żadnej pracy. Ty, z tego co pamiętam, to masz tylko takie coś, co ja miałem na przełomie stuleci, że się rozkojarzasz i nie możesz skupić na prostej robocie.

equuleuss napisał(a):
Ja mogę pracować tylko jako artysta.

Ty najpierw tym artystą musisz zostać. Na razie to jesteś kimś w rodzaju Nikifora, a Nikifor dlatego tylko się wybił, że ktoś z bohemy się nad nim zlitował i zaczął go promować. Przy czym Nikifor autentycznie trzaskał obrazek za obrazkiem. Na to samo uwagę zwraca Rosiński, ten od Thorgala: że praca artystyczna to nie jest dziabnięcie jednej perfekcyjnej planszy na miesiąc, tylko odrabianie kilometrów kreski na papierze dzień w dzień. Umiesz sobie narzucić taki reżim pracy? Jako Nikifor na początek? Bo umówmy się, że celem jaki chcesz osiągnąć, figurą artysty, co sztuką zarabia na chleb, to jest np. Yuumei.

equuleuss napisał(a):
Najlepiej w domu, w zasadzie tylko w domu.

Jak nawet ProxyOne ze swoimi kompetencjami (?) cyfrowymi ogarnął TeamViewera, to ty też dasz radę.

equuleuss napisał(a):
Tylko że problem jest w tym iż nie utrzymasz się z tego a także nikt takiej pracy nie da ot tak za pstryknięciem.

No fakt - Nikiforowi nie dadzą. A czy ten tu przypadek umie się jeszcze uczyć, żeby wyrosnąć z nikiforowania i zostać profesjonalnym ilustratorem - rzemieślnikiem, mistrzem w swoim fachu?

To się ucz, do cholery...


Pn gru 09, 2019 0:34
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL