Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt mar 19, 2024 11:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 
 Odmowa bycia chrzestnym? 
Autor Wiadomość
Post Odmowa bycia chrzestnym?
Witam, mam pewien problem, przez który od miesiąca biję się z myślami.
Moja siostra niedługo urodzi dziecko, które zamierza 'dla spokoju' ochrzcić (przewaga wierzących w rodzinie). Sama jest niewierząca, a przynajmniej zdecydowanie przeciwna Kościołowi i katolikom. Nasze relacje są więcej niż złe. Jako, że większość jej znajomych nie zdecydowała się na tradycyjny ślub kościelny (a żyją razem), podobno nie mogą zostać chrzestnymi - zaczęło się więc poszukiwanie kandydatów. Nie otrzymałem niestety takiej propozycji, a zostało mi to najzwyczajniej oznajmione. Nikt nie zapytał o moją gotowość ani nawet o zgodę. Ponieważ dowiedziałem się o tym ostatni, oczy rodziny zwrócone są na mnie. Oczekują ode mnie zerwania kontaktów ze znajomymi kobietami (na wszelki wypadek), mam zakaz wiązania się z kimkolwiek. Jestem co krok napominany i umoralniany przez ludzi, którym niejedna "belka" w oku zalega. Próbowałem wytłumaczyć, że to nagła wiadomość i potrzebuję czasu, żeby nastawić się psychicznie. Poza tym nie chcę zniknąć z życia dziecka jako chrzestny, a wiem, że kontaktu z siostrą długo utrzymywać nie będę. W odpowiedzi usłyszałem, że "nie mogę skazywać dziecka na nieochrzczenie" i że jeśli "nowo nawrócona" siostra przeze mnie nie ochrzci dziecka, to będzie to wyłącznie moja wina i moja odpowiedzialność, i że odciągam ludzi od Kościoła. A wszystko dlatego, że jeszcze nie zgodziłem się zostać chrzestnym. Przyznam, że z litości dla małego byłem gotów tę kwestię rozważyć, ale podobne oskarżenia wybiły mi to z głowy. (A poza tym chyba nie o litość tutaj chodzi..)

Czy to, że się waham lub nie czuję w sobie gotowości jest grzechem? Czy jeśli zostanę wskazany palcem, muszę się podporządkować? Czy mój osobisty wybór będzie wbrew Bogu?
Rozumiem, że w normalnej sytuacji byłby to zaszczyt. Tutaj mam jednak mocne wątpliwości zarówno co do ważności małżeństwa siostry, jak i intencji związanych z chrztem dziecka.


N wrz 05, 2021 17:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Odmowa bycia chrzestnym?
e7000 napisał(a):
Nikt nie zapytał o moją gotowość ani nawet o zgodę.


W tej rodzinie masz status niewolnika, wydano ci polecenie, więc czego nie rozumiesz?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N wrz 05, 2021 18:27
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Odmowa bycia chrzestnym?
@e7000, najwyraźniej Twoja rodzina przyzwyczaiła się, że jesteś osobą ugodową, która ma problem z asertywnością, więc liczą na to, że skoro mają na Ciebie sposoby, to Ty i tak odpowiesz zgodnie z utrwalonym schematem. I to jest sprawdzian dla Ciebie, czy potrafisz w końcu powiedzieć NIE, choćby cała rodzina się na Ciebie obraziła i wydziedziczyła do dziesiątego pokolenia, czy jednak dla świętego spokoju się zgodzisz.
Zgoda lub jej brak na bycie chrzestnym nie stanowi o grzechu, więc nie jest to dylemat moralny.
e7000 napisał(a):
Tutaj mam jednak mocne wątpliwości zarówno co do ważności małżeństwa siostry, jak i intencji związanych z chrztem dziecka.

To już rozstrzyga ksiądz, a resztę osądzi Bóg, my jesteśmy tylko małymi robaczkami na tym świecie i nie mamy mocy sprawczej, ani kompetencji w zakresie orzekania o życiu innych ludzi. Spójrz na to z innej strony, bycie ojcem chrzestnym w zamyśle oznacza dbanie o wychowanie dziecka w wierze i w zgodzie z nauką kościoła. Chrzestny pogłębia wiarę i stanowi wzór do naśladowania dla dziecka, daje mu wsparcie duchowe. Jeżeli chciałbyś, aby dziecko miało dobre wzorce wiary, warto zaangażować się w rolę ojca chrzestnego, który nie tylko obdarowuje prezentami, ale również przekazuje treści, które mogą go budować religijnie. Tyle w teorii. W praktyce rodzice mogą sobie nie życzyć kontaktów z chrześniakiem poza urodzinami czy komunią, co oczywiście generuje trudności w pełnieniu roli ojca chrzestnego i na to nie masz już wpływu. Jeżeli w Twojej ocenie kontakt z dzieckiem będzie utrudniony i niewiele możesz w tej materii zdziałać, to wtedy faktycznie niewiele może przemawiać za taką decyzją, ale też ważne, żebyś przemyślał jaką rolę w życiu potencjalnego chrześniaka chciałbyś pełnić i przedstawił jego rodzicom swoje warunki.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N wrz 05, 2021 20:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Odmowa bycia chrzestnym?
e7000 napisał(a):
Moja siostra niedługo urodzi dziecko, które zamierza 'dla spokoju' ochrzcić (przewaga wierzących w rodzinie). Sama jest niewierząca, a przynajmniej zdecydowanie przeciwna Kościołowi i katolikom.


No to się zaczyna. Ksiądz, teoretycznie, powinien odmówić chrztu, jeżeli szansa na wychowanie katolickie jest znikoma. Teoretycznie, bo w praktyce różnie bywa, a potem takich księdzów od fanatyków i radykałów wyzywają. Z kontekstu historii nie do końca łapię, czy siostra wyraża ten swój sprzeciw publicznie, czy tylko prywatnie. Bo domyślam się, że raczej to drugie.

Cytuj:
Nasze relacje są więcej niż złe.


More data please

(dla bramina: więcej szczegółów)

Konkretnie, czy ta niezgoda ma podłoże religijne czy inne.

Cytuj:
Oczekują ode mnie zerwania kontaktów ze znajomymi kobietami (na wszelki wypadek), mam zakaz wiązania się z kimkolwiek.


Widzę, że też do najgorliwszych nie należysz. Zwłaszcza, że użyłeś tu liczby mnogiej. No ale widocznie wszyscy inni są w stałych nieformalnych związkach, a te - z powodów, których omówienie by rozwaliło ten temat - są traktowane gorzej przez KRK, niż "znajome kobiety".

Cytuj:
Poza tym nie chcę zniknąć z życia dziecka jako chrzestny, a wiem, że kontaktu z siostrą długo utrzymywać nie będę.


No właśnie, poza znaczeniem religijnym "chrzestny" ma też znaczenie kulturalne. Może nie takie, jak w filmie "Ojciec Chrzestny", ale mimo to. W dobrych czasach to ktoś, kto jest obecny przy kolejnych sakramentach chrześniaka, jak Komunia (pierwsza), Bierzmowanie, Slub. Z ewentualnym zobowiązaniem do jakiegoś drogiego prezentu. Dlatego mój krewny, który ma dobrą posadę, jest wręcz "rozrywany" w rodzinie jako chrzestny. Ale jest jeszcze opcja złych czasów. Wtedy chrzestny to ten, który w domyśle ma przejąć opiekę nad dzieckiem, jeżeli rodziców zabraknie.

Dlatego pytałem się o te stosunki rodzinne. Upewnij się, czy jednak za tym jednym zobowiązaniem nie kryją się kolejne.

Cytuj:
W odpowiedzi usłyszałem, że "nie mogę skazywać dziecka na nieochrzczenie"


Buahaha

http://www.kerygma.pl/kodeks-prawa-kano ... ny-872-874

Kan. 872 – Przyjmujący chrzest powinien mieć, jeśli to możliwe, chrzestnego. (...)

Powinien, nie musi. Oczywiście wiadomo, że w przypadku opisanym powyżej ksiądz może lepiej się zgodzi, jeżeli zaproponuje mu się jakiegoś "krystalicznego" katolika jako chrzestnego. Ale teoretycznie do chrztu on potrzebny nie jest.

(Na marginesie, to ważna różnica do ślubów, tam świadkowie są nieodzowni. Ale to dygresja)

Cytuj:
Czy to, że się waham lub nie czuję w sobie gotowości jest grzechem?


Już za samo to pytanie liczą ci się plusy względem wiary.

Cytuj:
Czy jeśli zostanę wskazany palcem, muszę się podporządkować?


Nie. Odpowiadasz przed swoim sumieniem, nie przed jakimś sądem rodzinnym.

Cytuj:
Czy mój osobisty wybór będzie wbrew Bogu?


Bóg pod postacią Jezusa rugał obłudników, którzy mieli Boga tylko na językach, a nie w sercu.

Cytuj:
Rozumiem, że w normalnej sytuacji byłby to zaszczyt. Tutaj mam jednak mocne wątpliwości zarówno co do ważności małżeństwa siostry, jak i intencji związanych z chrztem dziecka.


Nie łapię tych "wątpliwości co do ważności". Ale z kontekstu rozumiem, że już przy tym ślubie rodzina "odwaliła szopkę". I że teraz kontunuuje tę tradycję. Jeżeli tak, to bez trudu znajdą kogoś, kto kolejną szopkę odwali. Nie musisz naginać własnego sumienia, znajdzie się z pewnością ktoś, u którego niczego do naginania nie będzie, mówiąc dosadnie.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pn wrz 06, 2021 15:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Odmowa bycia chrzestnym?
Mrs_Hadley napisał(a):
@e7000, najwyraźniej Twoja rodzina przyzwyczaiła się, że jesteś osobą ugodową, która ma problem z asertywnością, więc liczą na to, że skoro mają na Ciebie sposoby, to Ty i tak odpowiesz zgodnie z utrwalonym schematem. I to jest sprawdzian dla Ciebie, czy potrafisz w końcu powiedzieć NIE, choćby cała rodzina się na Ciebie obraziła i wydziedziczyła do dziesiątego pokolenia, czy jednak dla świętego spokoju się zgodzisz.


Możesz mieć racje z tym wydziedziczeniem do dziesiątego pokolenia :mrgreen: bo nawet jakby sie sprzeciwił, to nikt nie weźmie tego na poważnie, a jakby go nie było w trakcie tego chrztu, to by taka afera sie zrobiła, że przestaliby sie do niego odzywać na długie lata.

Me7000 napisał(a):
Nie otrzymałem niestety takiej propozycji, a zostało mi to najzwyczajniej oznajmione. Nikt nie zapytał o moją gotowość ani nawet o zgodę.


Wszyscy dobrze wiedzą, że zrobisz wszystko co ci powiedzą, więc nawet nie było sensu pytać cie o zgodę :biggrin:

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn wrz 06, 2021 16:14
Zobacz profil
Post Re: Odmowa bycia chrzestnym?
Cytuj:
I to jest sprawdzian dla Ciebie, czy potrafisz w końcu powiedzieć NIE, choćby cała rodzina się na Ciebie obraziła i wydziedziczyła do dziesiątego pokolenia, czy jednak dla świętego spokoju się zgodzisz.


Dziś niestety widzę, że to dość realistyczny scenariusz..

Cytuj:
Jeżeli chciałbyś, aby dziecko miało dobre wzorce wiary, warto zaangażować się w rolę ojca chrzestnego, który nie tylko obdarowuje prezentami, ale również przekazuje treści, które mogą go budować religijnie.


Chciałbym, żeby było właśnie tak

Cytuj:
rodzice mogą sobie nie życzyć kontaktów z chrześniakiem poza urodzinami czy komunią


...ale zmierza to bardziej w tym kierunku.


Cytuj:
czy siostra wyraża ten swój sprzeciw publicznie, czy tylko prywatnie


Zdarza się i publicznie - honorowa walka z patriarchatem i te sprawy

Cytuj:
Konkretnie, czy ta niezgoda ma podłoże religijne czy inne


Gadam z (cyt.) "pe*ałami w sukienkach" i mam czelność reagować na bluźnierstwa i profanacje, no typowy katol w berecie. Mniej więcej tak wygląda nasz spór, ale mogę nie być obiektywny - w końcu jestem katolikiem :)

Cytuj:
Widzę, że też do najgorliwszych nie należysz. Zwłaszcza, że użyłeś tu liczby mnogiej.


Jestem sam i nie chadzam po domach publicznych, jeśli o to chodzi :-D
Uznałem, że koleżanka to jednak bliższa osoba niż znajoma, więc wybrałem to drugie, właściwsze moim zdaniem określenie. Chodzi ogólnie o znajomości z płcią przeciwną, bez żadnego podtekstu.

Cytuj:
Upewnij się, czy jednak za tym jednym zobowiązaniem nie kryją się kolejne.

Tutaj słuszna uwaga.

Cytuj:
jakby go nie było w trakcie tego chrztu

Tego bym nie zrobił choćby ze względu na dziecko :-) ale bez wątpienia zostałbym zjedzony okrutnie


Zdecydowałem się na otwartą rozmowę z obojgiem rodziców dziecka na temat przytoczonych w tym wątku sugestii i spójności naszych wizji. Jeżeli mają wyjść brudy, niech wyjdą teraz - chrzest to nie przedstawienie teatralne. Polecą talerze (krzyże?) - trudno. Będę mieć czyste sumienie wiedząc, że za decyzją stoją solidne podstawy.

Dziękuję za odpowiedzi, dobrze jest poczytać różne punkty widzenia :-)


Śr wrz 08, 2021 7:40
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Odmowa bycia chrzestnym?
e7000 napisał(a):
Zdarza się i publicznie - honorowa walka z patriarchatem i te sprawy


No ale co, ksiądz lokalny tego nie wie? Albo jest z tych, którzy wychodzą z założenia "W razie wątpliwości - chrzcić"? Czy z takich, któremu wystarczą jakieś zewnętrzne oznaki religijności, bez wnikania?

Dopytuję się z jednego powodu: jeżeli księdzu obojętne jest życie i nastawienie rodziców, to da chrzest nawet bez chrzestnego. Wtedy Twoja odmowa nie ma znaczenia. No chyba że "szopka" dla zainteresowanych stron jest ważniejsza.

e7000 napisał(a):
Jestem sam i nie chadzam po domach publicznych, jeśli o to chodzi
Uznałem, że koleżanka to jednak bliższa osoba niż znajoma, więc wybrałem to drugie, właściwsze moim zdaniem określenie. Chodzi ogólnie o znajomości z płcią przeciwną, bez żadnego podtekstu.


O domach publicznych nie myślałem wcale. Raczej właśnie o kręgu znajomych gdzie, cytując pewien film Koterskiego, takie sprawy dzieją się "po koleżeńsku". No ale jak bez podtekstu to bez podtekstu. Obraz Twojej rodzinki coraz bardziej się składa w pewną całość. Bez urazy, ale to taka "szopkowata" całość, gdzie nie ważne co się myśli, co się robi, ważne jak to wygląda. Dlatego ślub w kościele musi być, chrzest też, no bo jak bez tego. A Ty z tymi Twoimi wątpliwościami i przemyśleniami wyrabiasz za "dziwaka".

To z jednej strony, bo z drugiej strony akurat tym udowadniasz, że na chrzestnego się najlepiej ze wszystkich nadajesz. Tylko czy do tego konkretnego chrztu, to już inna baśń.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Śr wrz 08, 2021 8:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Odmowa bycia chrzestnym?
e7000 napisał(a):
Dziś niestety widzę, że to dość realistyczny scenariusz..


Co jest tym realistycznym scenariuszem? to że będziesz na przeciw? przecież z twojej wypowiedzi wynikało, że nikt nie bierze ciebie na poważnie, więc jak to z tym w końcu jest?

e7000 napisał(a):
Chciałbym, żeby było właśnie tak


Byś chciał dawać dobre wzorce wiary?
Nie wiem jak jest u ciebie, ale nawet jakby moim ojcem był Jan Paweł II, a matką matka Teresa z Kalkuty, to i tak bym był taki jak jestem, bo mam taki charakter i takie poglądy jakie mam, sam je sobie wymyśliłem, co do tego mają dobre wzorce? zmienią mi charakter? poglądy? skąd taki pomysł?

e7000 napisał(a):
Tego bym nie zrobił choćby ze względu na dziecko :-) ale bez wątpienia zostałbym zjedzony okrutnie


Czego byś nie zrobił? nie zostaniesz chrzestnym to zostanie nim ktoś inny, co to za problem? to tylko ty jest w stanie podtrzymać przy życiu do dziecko, bo jak nie zostaniesz jego chrzestnym, to ono tego nie przeżyje? serio?
Obstawiam że nie zostaniesz przez nikogo zjedzony, z twoich wypowiedzi wynika że wystarczy na ciebie głośniej krzyknąć, i już od razu sie podporządkujesz, zrobisz wszystko co ci każą.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr wrz 08, 2021 16:01
Zobacz profil
Post Re: Odmowa bycia chrzestnym?
Cytuj:
No ale co, ksiądz lokalny tego nie wie?


Chrzest (tak jak przedtem ślub) odbędzie się w innym kościele niż jej lokalny, ale podejrzewam, że i tam nie wiedzą. To duże miasto, więc i dużo ludzi do zapamiętania :-)

Cytuj:
Dlatego ślub w kościele musi być, chrzest też, no bo jak bez tego. A Ty z tymi Twoimi wątpliwościami i przemyśleniami wyrabiasz za "dziwaka".


Dokładnie, bo dla mnie to nie jest formułka, ja w tych sakramentach widzę sens, co dla niektórych jest średnio zrozumiałe.

Cytuj:
(...) to da chrzest nawet bez chrzestnego. Wtedy Twoja odmowa nie ma znaczenia. No chyba że "szopka" dla zainteresowanych stron jest ważniejsza.


Niestety. Wątpię, żeby siostra z własnej woli dążyła do ochrzczenia dziecka, jeśli już to tylko po to, żeby zadowolić rodzinę. Oczywiście to ja wyjdę na wielkiego antagonistę i fanatyka, jeśli śmiem odmówić.


Cytuj:
Co jest tym realistycznym scenariuszem?


Tak jak podkreśliłem w poście wyżej - chodzi o reakcję otoczenia - warto czytać ze zrozumieniem.

Cytuj:
Byś chciał dawać dobre wzorce wiary?
Nie wiem jak jest u ciebie, ale nawet jakby moim ojcem był Jan Paweł II, a matką matka Teresa z Kalkuty, to i tak bym był taki jak jestem, bo mam taki charakter i takie poglądy jakie mam, sam je sobie wymyśliłem, co do tego mają dobre wzorce? zmienią mi charakter? poglądy? skąd taki pomysł?


Warto też czytać całość wypowiedzi, a nie wybierać sobie wygodne kawałki pod manipulację: "zaangażować się w rolę ojca chrzestnego, który nie tylko obdarowuje prezentami, ale również przekazuje treści, które mogą go budować religijnie".

Cytuj:
Czego byś nie zrobił? nie zostaniesz chrzestnym to zostanie nim ktoś inny, co to za problem? to tylko ty jest w stanie podtrzymać przy życiu do dziecko, bo jak nie zostaniesz jego chrzestnym, to ono tego nie przeżyje? serio?
Obstawiam że nie zostaniesz przez nikogo zjedzony, z twoich wypowiedzi wynika że wystarczy na ciebie głośniej krzyknąć, i już od razu sie podporządkujesz, zrobisz wszystko co ci każą.


To są niestety Twoje osobiste, nietrafione wnioski przeplatane manipulacją, może nieco przesiąknięte prywatnymi doświadczeniami. Szacunek do rodziny nie jest niczym niespotykanym, ale nie znam Twojej sytuacji. Może po prostu masz zły czas, dokładnie jak ja. Tak czy inaczej, życzę wszystkiego dobrego, dużo ciepła i spokoju :)


Pt wrz 10, 2021 11:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Odmowa bycia chrzestnym?
e7000 napisał(a):
Chrzest (tak jak przedtem ślub) odbędzie się w innym kościele niż jej lokalny, ale podejrzewam, że i tam nie wiedzą. To duże miasto, więc i dużo ludzi do zapamiętania :-)


To już jest bardzo sus. Sluby poza lokalnym kościołem panny młodej wymagają specjalnego zezwolenia, przynajmniej w Polsce. A chrzty poza miejscem zamieszkania to już dziwactwo. Rozumiem u osób, które uprawiają churching i po prostu mają lepszy kontakt z księdzem z innej dzielnicy, niż z lokalnym proboszczem. Ale churching to u przynajmniej średnio zaangażowanych katolików występuje. Wątpię, czy to jest u Twojej siostry.

Cytuj:
Niestety. Wątpię, żeby siostra z własnej woli dążyła do ochrzczenia dziecka, jeśli już to tylko po to, żeby zadowolić rodzinę. Oczywiście to ja wyjdę na wielkiego antagonistę i fanatyka, jeśli śmiem odmówić.


Niestety wiem, jak to się zazwyczaj odbywa. Jedna część rodziny jest zainteresowana sakramentem (ślubem, chrztem), no bo tak być musi i już. Tradycja, co ludzie powiedzą, a co ksiądz zabrania. Natomiast pozostali uczestnicy będą naginani tym, że jednak nie wolno odrzucać, żeby dać szansę, nie zamykać drzwi, że przynajmniej jest możliwość, że w przyszłości. A w razie co postraszy się, że to TY skazujesz dziecko na piekło.

Ja tam mimo niesmaku przy takich "szopkowatych" imprezach nie jestem jakimś ich specjalnym przeciwnikiem. Kto wie, co tam w przyszłości się ludziom odmieni. Niemniej, chociaż daleki jestem od zabraniania ludziom takich imprezek, równie daleki jestem od aktywnego w nich wpółdziałania. Gdybym był na Twoim miejscu, to bym do kościoła poszedł i się z nimi pomodlił, ale na chrzestnego to raczej bym się nie zapisał.

Ale nie jestem Tobą. Ty zdecyduj, jak Ci Twoje sumienie mówi.



PS: Robek cię podpuszcza, taki już jego urok.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pt wrz 10, 2021 12:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Odmowa bycia chrzestnym?
e7000 napisał(a):
Tak jak podkreśliłem w poście wyżej - chodzi o reakcję otoczenia - warto czytać ze zrozumieniem.


Napisałeś że robisz to co ci rodzina karzę, więc nie będzie reakcji otoczenia, bo zwyczajnie zrobisz to co ci każą.

e7000 napisał(a):
Warto też czytać całość wypowiedzi, a nie wybierać sobie wygodne kawałki pod manipulację: "zaangażować się w rolę ojca chrzestnego, który nie tylko obdarowuje prezentami, ale również przekazuje treści, które mogą go budować religijnie".


To nic nie da, jak ma zostać ateistą to zostanie, wiara to nie jest coś co sie dziecku przekazuje, czy też na siłe da radę wmusić, i to już mu w głowie zostanie.

e7000 napisał(a):
To są niestety Twoje osobiste, nietrafione wnioski przeplatane manipulacją, może nieco przesiąknięte prywatnymi doświadczeniami. Szacunek do rodziny nie jest niczym niespotykanym, ale nie znam Twojej sytuacji. Może po prostu masz zły czas, dokładnie jak ja. Tak czy inaczej, życzę wszystkiego dobrego, dużo ciepła i spokoju :)


Ty może przeczytałbyś pierwszy post jaki tutaj umieściłeś, a tam napisałeś że nikt nie pyta sie ciebie o zgodę, we wszystkim ci rozkazują, a teraz temu zaprzeczasz :mrgreen: to jest poważne zachowanie?
I jeśli szacunkiem dla rodziny, nazywasz robienie wszystko to, co ci każą, to ja nie widzę sensu dalszej dyskusji.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pt wrz 10, 2021 18:05
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 11 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL