Witajcie
Ostatnio miałam pewną sytuację i nie umiem rozeznać czy to jest grzech w ogóle.
Mój znajomy z którym mam kontakt telefoniczny kilka dni temu zadzwonił do mnie, ja odebrałam ale okazało się że on nie wiedział o tym że się połączył i słyszałam rozmowę jego z kolegą.
Wiem że powinnam się rozłączyć i gdyby chodziło o inną osobę to rozłączyłabym się. Ale ten znajomy wiele razy mnie w przeszłości okłamał, nie ufam mu bo brał kiedyś narkotyki przez które ma teraz schizofrenię. W marcu był w szpitalu psychiatrycznym, razem z jego starszą mamą zawiozłam mu paczkę do szpitala a on i tak teraz odstawia raz w miesiącu leki i podejrzewam że znów sięga po narkotyki. Dlatego myślałam ze dowiem się tego przez telefon gdy słyszałam jego rozmowę przez telefon z kolegą.
On ciągle kłamie, wiem o tym.
On zobaczyl że go słyszę i się rozłączył i po chwili zadzwonił do mnie, z pretensją że go posłuchuje a ja wystraszona powiedziałam że nie słyszłam ich rozmowy :/
Byłam tydzien temu w spowiedzi i nie wiem czy mogę przystapić do Komunii czy jednak jest to grzech ciężki..

Nie masz grzechu ale na przyszły raz nie podsłuchuj.

Twoja sytuacja jest złożona, ale nie wydaje się, abyś popełniła grzech ciężki. Możesz przeprosić Boga w modlitwie i postarać się działać bardziej roztropnie w przyszłości.
Retro Bowl

Kochanowski o rozmawianiu:
"Pan sobie kazał przywieść białągłowę,
Aby z nią mógł mieć tajemną rozmowę.
Czekawszy chłopca dobrze długą chwilę,
Tak żeby drugi uszedł był i milę,
Pojźrzy pod okno, a ci sobie radzi!
I rzecze z góry do onej czeladzi:
"Po diable, synku, folgujesz tej paniej:
Jam kazał przywieść, a ty jedziesz na niej".