|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
brickgame
Dołączył(a): Śr wrz 29, 2010 12:04 Posty: 114
|
 problem moralny
Spotykam sie z chłopakiem 2-3 raz yw tygodniu. Pracuje on niedaleko mnie, od siebie od domu do pracy ma jescze raz taki kawałek , gdy spotykamy sie w tygodniu po jego pracy on nie chce wracac do domu bo twierdzi ze jak ma wracac do domu przespac sie 4 godizny i spowrotem wracac to to bezsensu, gdyby chał zostac to musiał by spac ze mna w pokoju, moi rodzice sie nie godza na jego noclegi i ja sama tez wole zeby wrocil jednak jemu jest ciezko i uwaza to jazda w kółko i bezsenu, co robic?
|
Śr lis 14, 2012 0:10 |
|
|
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: problem moralny
musisz słuchać rodziców:) dopóki mieszkasz w ich domu, oni mają prawo decydować.
_________________ Ania
|
Śr lis 14, 2012 8:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: problem moralny
Położyć chłopaka z ojcem w jednym pokoju a sama spać z matką w drugim pokoju. 
|
Śr lis 14, 2012 10:54 |
|
|
|
 |
patryk84
Dołączył(a): Śr cze 09, 2010 8:49 Posty: 994
|
 Re: problem moralny
Masz dobrą okazje sprawdzić jak bardzo mu na Tobie zależy. Jeśli będzie wracał i spał 4 godziny a mimo to będzie chciał się z Tobą spotykać, znaczy, że mu zależy. Jeśli sobie odpuści, to znaczy, że chciałaby załapać się aby na darmowy nocleg 
_________________ http://www.pompejanka.info
|
Śr lis 14, 2012 11:13 |
|
 |
brickgame
Dołączył(a): Śr wrz 29, 2010 12:04 Posty: 114
|
 Re: problem moralny
no nie wiem czy tym coś sprawdze bo jesteśmy ze sobą już jakiś czas, a on uwaza takie jezdzenie za bezsensowne co 4h i jesli go o to prosze to wyjdzie ale z wielkim trudnem i nie pojedzie do domu a pojdzie spac do pracy albo w samochodzie
|
Śr lis 14, 2012 13:14 |
|
|
|
 |
patryk84
Dołączył(a): Śr cze 09, 2010 8:49 Posty: 994
|
 Re: problem moralny
Widzisz, my tutaj na forum nie wiemy jaka jest sytuacja więc i nasze podpowiedzi mogą być błędne. Bo np. Oboje jesteście już dojrzali, znacie się kilka lat i ślub jest tylko kwestią czasu, rodzicie traktują Twojego chłopaka już teraz jak swojego zięcia, macie duży dom z wieloma pokojami. W takiej sytuacji każdy powie Ci abyś pogadała z rodzicami i na pewno coś się wymyśli. Ale jeśli np.: Ty masz 16 lat, znacie się parę miesięcy, Twoi rodzice traktują Twojego chłopaka jako intruza który tylko odwraca Ci głowę od nauki a na dodatek mieszkacie w dwupokojowym mieszkaniu no to wybacz ale nawet nie masz co zaczynać rozmowy. A jaka jest Twoja prawdziwa sytuacja? To już wiesz tylko Ty i tylko Ty wiesz czy jest sens aby Twój chłopak nocował u Ciebie.
_________________ http://www.pompejanka.info
|
Cz lis 15, 2012 8:50 |
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3483
|
 Re: problem moralny
Problem wedługmnie nie dotyczy moralności, raczej ze strony was obojga dojrzałości, ale jak rzekli przedmówcy za mało znamy sytuację a Ty niekoniecznie musisz ujawniać jak jest naprawdę....
_________________ "Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"
|
Cz lis 15, 2012 19:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: problem moralny
@brickgame
Kilka pytań, mam nadzięję, że nie bedą zbyt osobiste:)
- On pracuje a Ty? Pracujesz, uczysz się, nie pracujesz? Czy wasze "obciążenie" obowiązkami jest w miarę równomierne, czy Ty masz więcej czasu dla siebie i nie za dobrze rozumiesz może jego rozklad dnia? - czy uważasz za bezpieczną jazdę samochodem w stanie dużego zmęczenia (dzień w pracy, potem wizyta u Ciebie, stan "śpiący") albo po bardzo małej ilości snu (kilka razy pod rząd)? dla niego, ew. innych uczestników ruchu? Ewentualny wypadek? I jak ma się to do moralności? - czy próbowałaś spojrzeć na sytuację z innego punktu widzenia niż rozważania o moralności bądź niemoralności przebywania w jednym pokoju w akurat tych godzinach doby? - próbowalaś postawić się w jego sytuacji?
Nie wikłam się tu w jakiekolwiek aspekty religijne, ale może spróbuj popatrzyć na to tak "na zimno" ?
Bardzo Cię przepraszam, ale rozumiem bardziej Twojego chłopaka niż Twoją pozycję i szczerze mówiąc trochę mi nawet zrobiło się przykro jak przeczytałam o tym spaniu w samochodzie. Ani to wygodne, ani zdrowe, ani bezpieczne, ani człowiek nie wypocznie (i znów wraca kwestia siadania za kółkiem w stanie nieidealnym). A piszę o tym, bo sama pomagałam czasem tak mojemu koledze (nawet nie chlopakowi), zaganiając go do siebie do domu, jak wiedziałam, że jest zbyt zmęczony na powrót do domu (miał wyczerpującą pracę), a musiałby ponad godzinę jechać do siebie ew. nocować w samochodzie.
Może najprościej będzie ustalać spotkania w takie dni, kiedy oboje macie wolne? Ty nie będziesz miała wyrzutów, on nie będzie się męczył, rodzice zadowoleni?
|
Cz lis 15, 2012 20:26 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: problem moralny
Nie mam pojęcia co robić bo i skąd ktoś ma to wiedzieć? Natomiast mnie zastanawia co to za praca i co to za sytuacja która sprawia że on śpi 4 h dziennie. Problemu nie da się rozwiązać, ale warto wskazać kto go stworzył. Trudno oczekiwać że rodzice będą regularnie nocować jakiegoś chłopaka u siebie w domu. To chłopak powinien zrozumieć. Można zrozumieć jego racje, można zrozumieć jego chęci, też to że trochę rzadko się widujecie. Natomiast jak to rozwiązać? Zmienić myślenie, dać sobie czas, szczerze powiedzieć co się czuje, ale z obydwu stron.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz lis 15, 2012 20:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: problem moralny
WIST napisał(a): Natomiast mnie zastanawia co to za praca i co to za sytuacja która sprawia że on śpi 4 h dziennie. To nie musi byc nic nadzwyczajnego. Wystarczy zwykła pełnowymiarowa, czasem jakaś dodatkowa godzinka na uporządkowanie spraw dokończenie (nawet nie liczę tu nadgodzin), czas przejazdu do Ukochanej (może korki), tam jakieś 3 godzinki, może 3,5, czas przejazdu do domu, ogarnięcie się. I już masz godziny nocne, parę godzin snu (niech będzie nawet 5), pobudka, ogarnąć się, zjeść, w samochód i wyjazd, żeby zdążyć na konkretną godzinę do pracy. Szczerze mówiąc nikomu takiego trybu życia nie polecam i sama nie miałabym ochoty jeździć na tej samej trasie. Być może jestem przeczulona, być może mam traumę, ale jeśli komuś pewien kierowca, który zasnął za kierownicą (okazało się, że ze zmęczenia i przepracowania), skasował na raz kilkoro kuzynów w pakiecie z samochodem (a sam przeżył), to ten ktoś (tu ja) ma prawo być przewrażliwiony  (Przepraszam za nadmiar słów i postów, może trochę za dużo się rozpisuję)
|
Cz lis 15, 2012 21:02 |
|
 |
chyc80
Dołączył(a): Pt paź 12, 2012 15:28 Posty: 28
|
 Re: problem moralny
Hmm....raczej sprawa wygląda tak, że dopóki mieszkasz u rodziców, to musisz przestrzegać ich zasad. Chyba, że się dogadacie.
_________________
|
Pt lis 16, 2012 10:06 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|