Na jakim etapie znajomości kobieta powinna poinformować mężczyznę
z jakim się spotyka (i z tego "spotykania się" może wyjść coś poważnego)
o istotnotnych sprawach jakie jej dotyczą np. o bezpłodności, o poważnej chorobie, o istotnych faktach ze swojej przeszłości o których normalnie się nie mówi i o wielu innych sprawch, które mogłyby mieć wpływ na to czy druga strona będzie chciała się z nią wiązać.

Chyba nieuczciwym byłoby dopuszczenie do tego, że druga strona bardzo zaangażuje się bardzo emocjonalnie i dopiero potem (np. przed zaręczynami) mówić o sprawach tak istotnych.

Pytanie zadaję z pozycji kobiety (bo nią jestem).
Ale to oczywiście działa w o obie strony.

Najlepiej by było wtedy, kiedy zaczniecie snuć wspólne plany na odległą przyszłość, obejmując tym również przyszłe potomstwo. Znaczy, przed ślubem.

Nie za późno?
Przed ślubem to już człowiek
emocjonalnie zaangażowany jest na maxa.

Nie ma jednego przepisu Wszystko zależy od obojga. Ale jeżeli chcesz: to taka nieokreślona chwila w której byc moze przyszłość staje się czyms więcej niż gęstą mglą i oboje to zauważają
Ale równie dobrze to mogą być informacje napływające stopniowo w trakcie zwykłego poznawania się.