|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
nokia
Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15 Posty: 473
|
 zdrada w małżeństwie
Czy katolik jest zobowiązany do wybaczania zdrady? jak zaufać komus kto tak bardzo nas zranił i zawiódł nasze zaufanie? jak dalej żyć ? i całą reszte życia życ w strachu ze to znów sie wydarzy i ciągnąć na siłe małżeństwo ? Czy jest grzechem jesli człowiek sie stara ale jednak nie umie tego wybaczyc jak gdyby nigdy nic sie nie stało i przejsc na porządek dzienny z tym
_________________ „Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”
|
Cz gru 27, 2012 0:07 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zdrada w małżeństwie
Jeśli nie jesteś w stanie zapomnieć, to tak na prawdę nie jesteś w stanie wybaczyć. Każdy człowiek jest zobowiązany do wybaczenia dla swojego i innych dobra. Zdrada jednak jak każde zranienie powoduje w człowieku zadrę , którą ciężko jest czasem wyleczyć. Czas jest najlepszym lekarzem. Jednak czy potrafisz zaufać ponownie to zależy tylko od Ciebie .Szczera rozmowa często pomaga wyjaśnić wszystkie wątpliwości.
|
Cz gru 27, 2012 3:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zdrada w małżeństwie
@ nokia A, twoim zdaniem, co to jest wybaczenie? Magdalena_i napisał(a): Jeśli nie jesteś w stanie zapomnieć, to tak na prawdę nie jesteś w stanie wybaczyć. Koniecznym warunkiem do wybaczenia nie jest zapomnienie.
|
Cz gru 27, 2012 7:35 |
|
|
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: zdrada w małżeństwie
wybaczyć tak, zapomnieć niekoniecznie i ciągnąć małzeństwo tez nie koniecznie. Wybaczać chrześcijanin ma obowiązek aż 77 razy. Bóg wybaczy nam tak jak my innym, sami Go o tym zapewniamy mówiąc "i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy!" . Ja rozumiem że można jednorazowy błąd komuś zapomnieć, i wrócić do normalnego życia- ale napewno nie zaufamy komuś kto nas notorycznie okłamuje, zdradza i nie rokuje poprawy. Jest o tym bardzo dobra książka Dobsona "Miłość potrzebuje stanowczości" o takich właśnie bardzo trudnych problemach małżeńskich po chrześcijańsku. Wybaczenie to nie to samo co zapomnienie i przejście nad sprawą do porządku dziennego.
_________________ Ania
|
Cz gru 27, 2012 8:48 |
|
 |
kooool
Dołączył(a): Wt cze 26, 2012 10:12 Posty: 848
|
 Re: zdrada w małżeństwie
Jest powiedziane: Mt16.19 cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie".
jak również: Ojcze Nasz... Mt6.12 i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili; i: Mt6.15 Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień
Wybaczanie zdrady to długa droga poznania Miłości, prowadząca do doskonałości. Pytaj na modlitwie Dobrego Boga, pierwszy krok ku tej drodze został wykonany. Coś w życiu trzeba zmienić, życzę i modlę się o rozeznanie dla Ciebie. Pokój z Tobą (nie lękaj się)
_________________ Mt.22.37-40 Miłość-na tym opiera się całe Prawo i Prorocy Ef.4.30-32 Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia... Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie.
|
Cz gru 27, 2012 10:32 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zdrada w małżeństwie
Wybaczenie jest aktem woli, który powinien mieć motywację w miłości. Bóg kocha mnie i wybacza, więc ja też powinnam to czynić. Jest ono korzystne dla osoby, która wybacza, ponieważ jej myśli nie zajmuje dana sprawa, nie sączy jej w nieskończoność. Nie wymaga ono zgody drugiej osoby. W małżeństwie jednak za wybaczeniem powinno iść pojednanie, trudno inaczej o jedność małżonków. Zdrada zawsze pozostawi rysę i nigdy nie będzie to już to samo małżeństwo, zaufanie zostało zniszczone i trzeba czasu, by je odbudować. O zapomnieniu o zdradzie można zapomnieć. Czasem małżonkowie nie wracają do tej bolesnej sprawy, ale nie zapomną. Wybaczenie nie oznacza też trwania w małżeństwie. Po 78 przebaczeniu nie da się wrócić do jedności i odbudować zaufania. Byłaby to naiwność lub współuzależnienie od małżonka, czyli lęk pojmowany jako miłość.
|
Cz gru 27, 2012 10:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zdrada w małżeństwie
Bóg nam wybacza, tak jak i my wybaczamy innym. Z tego wniosek, że niebo jest pełne osób, które wybaczyły, a piekło przeciwnie. Gdyby było coś takiego jak zapomnienie, to wybaczenie nie byłoby potrzebne. Po prostu. Skoro jednak zapomnieć trudno, to i wybaczenie jest skomplikowane. Temat już wałkowany był. Trzeba też pamiętać o specjalnym wyjątku (por. Mt 5,32; 19,9) dotyczącym nierządu. Egzegeza tego fragmentu jest niejasna: niektórzy uważają, że chodzi w nim o unieważnienie związku konkubenckiego, inni, że mowa o oddaleniu niewiernego współmałżonka. Dwoje stają się jednym ciałem, ale gdy jeden z członków jest objęty gangreną, trzeba go odciąć, aby całe ciało nie umarło. Toteż Kościół najczęściej zgadza się na separację. Nie można tego trzymać pod korcem i udawać, że nic się nie stało. Poważna rozmowa ze współmałżonkiem, bez wrzasków i obelg, pozwoli ustalić jakąś płaszczyznę dalszego współbytowania. Jakkolwiek jest to bolesne, lepsza jasność niż błądzenie po omacku. Zastanawiając się nad wybaczeniem, warto też wziąć pod uwagę inne okoliczności. Np. dobro dzieci, które nie są niczemu winne. Od pewnego wieku dobrze jest po prostu grać na czas. Ludzie się starzeją, emocje gasną, zostaje pragnienie bycia ze znanym człowiekiem i ustabilizowanego trybu życia.
|
Cz gru 27, 2012 11:28 |
|
 |
nikt-
Dołączył(a): So paź 16, 2010 14:29 Posty: 72
|
 Re: zdrada w małżeństwie
Jeśli nie możesz wybaczyć, to nie obwiniaj się o to. To nie Twoja wina. Proces wybaczania może trwać wiele lat i będzie szybszy, jeśli zdradzający uzna swoją winę i będzie się starał odbudować Twoje zaufanie. Na siłę nie możesz ciągnąć małżeństwa. Jest separacja, z której możesz skorzystać jeśli nie będziesz w stanie żyć z wiarołomnym małżonkiem. Nawet jeśli przebaczysz, to nie oznacza, że dojdzie do pojednania (= dalszego wspólnego życia), bo pojednanie zależy od postawy zdradzającego. Porozmawiaj z mądrym kapłanem
|
Cz gru 27, 2012 13:14 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: zdrada w małżeństwie
Może problem tkwi w tym że my chcemy sami z siebie wybaczyć. Jasne że to trudne. Znam pewnych ludzi, małżeństwo od lat, którzy mówią że bez Jezusa nie daliby rady. Wszelkie spory, kłótnie, nieporozumienia, różnice zdań - po ludzku niszczące. Potrzeba Boga, w tym wypadku aby umieć wybaczyć.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt gru 28, 2012 16:44 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|