Mam tutaj na myśli np. modelki komercyjne które reklamują swoim ciałem bieliznę. Czy to że inni mężczyźni prócz partnerzy tych kobiet mają wgląd w ich intymność, kwalifikuje je jako grzeszne?
Sex przestał być tematem tabu. Czy Katolicki Mąż ma obowiązek ograniczać ten "sex" wokół swojej osoby( tzn. nie oglądać kanałów w tv, w którym może być pokazana nagość), czy to nie ma znaczenia?

Tak właściwie na przemyślenia naszło mnie gdy mąż oznajmił mi że "zbyt wyzywająco się ubieram", ( aczkolwiek byłam ubrana w golf, spodnie i kozaczki za kolano:-D ) uważając że staję się obiektem sexualnym dla innych mężczyzn....

To ciekawe, a jak ubierasz się poza tym, np na elegnckie okazje? Znam osobę, która za nic nie pójdzie na basen czy na plażę , bo nie wyobraża sobie żeby " tak publicznie się obnażać"

Ciekawy temat, też jestem ciekawa jak Kościół na to patrzy.Wydaje mi się że zdania są podzielone, na plaży czy basenie też jesteśmy poodkrywani a zwłaszcza na tym drugim. I też się zastanawiałam kiedyś co z aktorami w scenach rozbieranych(mam na myśli "zwykłe" filmy a nie erotyczne czy pornografię) którzy są katolikami.Czy Kościół ich by usprawiedliwił, że taka praca czy nie. Oficjalnego stanowiska na ten temat chyba nie ma.Mnie osobiście sceny za bardzo rozbierane nie podobają się, uważam że niektóre miejsca są zbyt intymne by je pokazywać. Można by te wszystkie erotyczne sceny pokazywać delikatniej.



Tak i z jednej strony dobrze, bo kiedyś to była przesada ale to co się dzieje teraz jest przegięciem w drugą stronę.

Moim zdaniem reklama bielizny czy stroju wieczorowego to jeszcze nie jest udostępnianie ciała. Nawiasem mówiąc czytając nieco prowokujący tytuł miałam zgoła inne skojarzenia