Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 28, 2025 6:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Czy nie ma nadziei dla mnie ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: Czy nie ma nadziei dla mnie ?
equuleuss napisał(a):
Piję Wasze słowa jak młode wino. :) Nawet nie wiecie jak mi pomagacie pisząc tutaj i dziękuję Wam za to. Login2 - skopać trochę mój tyłek to tez dobra rzecz dla mnie. Doceniam to bo pewnie masz jak najbardziej dobrą intencję. Ale chciałbym Ci coś wyjaśnić, mam nadzieję że mi się uda, albo może chociaż przybliżę. Każdy z nas chce mieć już tutaj na ziemi jakąś namiastkę szczęścia, mamy marzenia, pragniemy dobrych rzeczy dla siebie, w zasadzie nikt nie chce cierpienia. Moje życie jest w dużym stopniu skreślone. Moje serce chce kochać, moje serce rozumie istotę prawdziwej miłości która nie jest tylko uczuciem ale czymś o wiele więcej. Miłość kładzie nas na ołtarzu ofiarnym. Jestem na takim ołtarzu. Niosę krzyż, jest ciężki, niewygodny, upadam raz po raz, krzyczę, umieram pod nim, krwawię....ale podnoszę się...jeszcze raz, jeszcze raz i mam nadzieję ze zawsze do końca. Ktoś podaje mi rękę i mówi - wstań...otrzep się z tego kurzu..ON. Czasem jestem na krawędzi i wydaje mi się że już spadam. Nie jest mi dane żyć normalnie, nie jest mi dane patrzeć w oczy kochanej osoby i widzieć w jej oczach swoje odbicie. Aby żyć muszę być wojownikiem , inaczej zginę, jeśli przestane walczyć o siebie. Nawet to co powinno być znakiem wielkiej nadziei - zmartwychwstanie ciał jako przedsmak czegoś niesamowitego - dla mnie ma posmak niepokoju...ale chce pokładać w nim ufność. Że On mnie ,,naprawi,, i że to da mi szczęście, że to nie będzie sprzeczne z tym co czuję. Nie chce być kobietą, i o tym tez Bóg wie. Czy to bunt ? W pewnym sensie tak ale nie przeciw Bogu, nie przeciw jego zamiarom, gdybym żył jak kobieta wtedy nie byłbym sobą. Nie potrafię tak. To bunt tożsamości wobec zmiany na inną, chyba każdy z nas by czegoś takiego nie chciał dla siebie. Co jest pierwsze - dusza czy ciało ? Dusza. Skoro taki jestem w głębi duszy czuje że jestem bardziej mężczyzna to chyba Bóg o tym wiedział stwarzając moja duszę. Czuję to wszystko odkąd pamiętam. Miałem tylko jedna lalkę. Bawiłem się nią od czasu do czasu ale w jakim sensie - nie tak jak dziewczynki. Czesałem ją, ubierałem, tylko dlatego że to była moja dziewczyna, brałem ją za rękę i chodziliśmy na spacery. :) Przepraszam jeśli to wydaje się nieco perwersyjne ;-) Od dziecka czułem że jestem chłopcem. Nie jestem tylko ciałem, wiem o tym, ale ludzie patrzą na nas przez pryzmat ciała. Tożsamość płciowa i orientacja seksualna to są sprawy które bardzo determinują nasze życie. Wiara. Czasem może bardziej chcemy wierzyć niż wierzymy ale najpełniejsza wiara jest wtedy kiedy nie tylko wierzymy w Boga ale wierzymy Bogu. A to wymaga pewnej odwagi.

wydaje mi się że zbyt koncentrujesz się na swoim problemie, myślisz rozważasz jak to bardzo jesteś skrzywdzony i nie masz tego co wydaje Ci sie ze dało by CI szczęścia i nie miał byś innych problemów. Przestań o tym myśleć zadręczać się i zacznij żyć skup sie na czymś innym. W ten sposób to każdy może zmarnować swoje życie skupując się na tym ze nie ma tego co by chał, n na tym że nie jestem wystarczająco przystojny jak bym chciał i można się cały czas tym zadręczać i zmarnować swoje życie i tylko sie zadręczać. Ludzie rodzą sie z różnymi chorobami, niepełnosprawnością i też mają wybór mogą zamkną się w sobie, użalać sie nad sobą jak bardzo sa skrzywdzeni i nieszczęśliwi popaść w alkohol lub inne używki lub mogą zaakceptować to co ich spotkało i wyciągnąć z życia jak najwięcej się da i cieszyć sie życiem, mimo ze nie maja tego co by chcieli uwierz nikt nie ma, kazdy ma swoje problemy z którymi musi sie zmagać i nie raz mysimi ten i ten to ma lepiej odemnie. Tylko uwalniając sie od takiego myślenia możemy być szczęśliwi. Przemyśl to. A na koniec modlitwa dla Ciebie :
"Proszę, daj mi siłę, abym pogodził się z tym, czego zmienić nie mogę; odwagę, abym zmienił to, co zmienić mogę i mądrość, abym potrafił odróżnić jedno od drugiego"

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


Cz sty 24, 2013 10:39
Zobacz profil
Post Re: Czy nie ma nadziei dla mnie ?
Nokia, dziękuję za Twoje słowa i za tą modlitwę...wiesz, trudnio mi się nie skupiać na tym bo to powraca jak bumerang każdego dnia, po prostu muszę się jakoś zmagać z tym. Jest to dla mnie tym bardziej trudne że próbując patrzeć oczyma wiary, czyli dalej, poza to życie, mam wiele pytań bez odpowiedzi. Nie wiem jak Bóg mnie przyjmie i co zrobi ze mną. Wiem kim chcę być ale nie wiem czy Bóg mi na to pozwoli, to przedmiot mojej troski, także...Każdy kto wierzy, wie że po tym życiu pełnym czasem kłopotów, bólu, cierpienia będzie miał to co chce i za czym tutaj tęskni po tamtej stronie życia. Moja ,,przypadłość,, jest tak oryginalna że nie pozwala mi czasem patrzeć z nadzieją na to przyszłe życie ale z pewną dozą jakby obawy...dlatego tak ważne jest aby zaufać Bogu. W moim przypadku należy zaufać na ślepo, po prostu. Ale to czasem jest na zasadzie jakiejś rezygnacji...bo gdzieś jest taka myśl że Bóg może mi nie pozwolić na to czego tak bardzo pragnąłbym. Jego wola jest ponad moją.


Pt sty 25, 2013 18:23
zbanowana na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52
Posty: 2219
Lokalizacja: GG 304230
Post Re: Czy nie ma nadziei dla mnie ?
BÓG może Uleczyć tą skłonność (chorobę). Nie chcę Cię urazić. Są konkretne powody takiej choroby.

Jeżeli chcesz już teraz być zdrowy chodź na Msze połączone z Modlitwą o Uzdrowienie. A przyjdzie dla Ciebie pomoc. :)

http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index. ... &showall=1

Nadto w Niebie płeć nie jest ważna. By to zrozumieć musisz zrozumieć, że Ty to Dusza, a ciało zaś jest tylko po to by żyć na tej upadłej ziemi w tej Einsteinowej materii.

poczytaj sobie Objawienia zahaczające o konstrukcję świata ziemskiego a zrozumiesz, że w Niebie nie będziesz miał problemów transeksualnych - nie ma takiej opcji.

http://katolik.d500.pl/index.php?option ... Itemid=121

ps
by już teraz spokojniej patrzeć w Niebiańską przyszłość pomyśl jakiej płci są poszczególne Chóry Aniołów i czy mają płeć - przecież Oni są nieśmiertelni podobnie jak my Obywatele Nieba to po co nam rozmnażać się w Niebie :)
zastanów się też dlaczego w PŚ jest wyższość Dziewictwa nad ...


Pn sty 28, 2013 11:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2863
Post Re: Czy nie ma nadziei dla mnie ?
equuleuss napisał(a):
Żyć wiarą jest czasem tak trudno.

Bardzo slusznie. Przekonal sie o tym np. bogaty mlodzieniec. Jako ze syty glodnego nie zrozumie nie czuje sie na silach wymadrzac ani udzielac swiatlych porad chociaz podoba mi sie stwierdzenie Nokii o skoncentrowaniu sie na innych wymiarach ludzkiej dzialalnosci. Przyszlo mi do glowy w jakich jeszcze przypadkach jestesmy niewolnikami tego co nam przekazala natura lub doswiadczenia zyciowe. Do takich zaliczyl bym: obsesja pisania na tym i innych forach, gry komputerowe gdy juz nic sie nie liczy tylko dlugie godziny spedzone przed monitorem, alkoholizm, narkotyki, papierosy,rozkoszowanie sie pomnazaniem dorobku kosztem dzieci i rodziny, przesadne oddawanie sie przyjemnosciom typu sobotnie dyskoteki, zarcie az do nabrania monstrualnej wagi, wyjazdy na ryby kosztem rodziny, seksoholizm, przesadne dbanie o czystosc w domu, urodzenie sie z takimi czy innymi wadami lub koniecznosc dalszego zycia po wypadku po ktorym stracilismy wzrok, rece lub jestesmy przykuci do wozka. I sto tysiecy innych rzeczy. Wszyscy jestesmy niewolnikami pewnych wrodzonych lub nabytych sklonnosci i zycze Ci powodzenia abys z Twojego niewolnictwa potrafil sie wyzwolic.


Pn sty 28, 2013 17:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 23, 2012 18:52
Posty: 278
Post Re: Czy nie ma nadziei dla mnie ?
Cytuj:
Do takich zaliczyl bym: obsesja pisania na tym i innych forach, gry komputerowe gdy juz nic sie nie liczy tylko dlugie godziny spedzone przed monitorem, alkoholizm, narkotyki, papierosy,rozkoszowanie sie pomnazaniem dorobku kosztem dzieci i rodziny, przesadne oddawanie sie przyjemnosciom typu sobotnie dyskoteki, zarcie az do nabrania monstrualnej wagi, wyjazdy na ryby kosztem rodziny, seksoholizm, przesadne dbanie o czystosc w domu, urodzenie sie z takimi czy innymi wadami lub koniecznosc dalszego zycia po wypadku po ktorym stracilismy wzrok, rece lub jestesmy przykuci do wozka. I sto tysiecy innych rzeczy. Wszyscy jestesmy niewolnikami pewnych wrodzonych lub nabytych sklonnosci i zycze Ci powodzenia abys z Twojego niewolnictwa potrafil sie wyzwolic.

Cóż, ja bym tego co piszesz nie porównywała do wrodzonego transseksualizmu, choć nabyty juz może tak. Tożsamość płciowa jest niezmiernie ważna, to nie głupi nawyk czy nawet niepełnosprawnośćNawet jak jest się kaleką to bardzo istotne jest żeby czuć się tym kim się faktycznie jest. Ale masz rację, że po naszej śmierci to nie będzie miało pewnie znaczenia. Również polecam pójście na mszę z modlitwami o uzdrowienie.


Pn sty 28, 2013 19:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2863
Post Re: Czy nie ma nadziei dla mnie ?
Inka_1 napisał(a):
Tożsamość płciowa jest niezmiernie ważna

Oczywiscie. Diabel sie bardzo cieszy jak wybuchla wojna trojanska, Dawidowi spodobala sie Betszeba i sadzac po ilosci watkow a jeszcze bardziej stron na internecie sprawa zycia i smierci dla miliardow mieszkancow naszego globu jak gwalt w Indiach lub nowoczesne (?) ustawy od ktorych cale szczescie Polska na razie pozostala wolna. Wszystko po to aby utrzymac niewolnictwo. Malo jest ludzi, ktorzy wzorem Stasia moga powiedziec "do wyzszych rzeczy jestem stworzony". Ale postawa inicjatora watku sadzac po jego wypowiedziach mi sie podoba. W gorze chyba tez.


Pn sty 28, 2013 20:13
Zobacz profil
Post Re: Czy nie ma nadziei dla mnie ?
Tak, wiem, to jest trudne, zrozumieć mnie i to co czuję. Po prostu urodziłem się mężczyzną w ciele kobiety, tak to można określić i to chyba jest najbardziej trafne oddanie tego wszystkiego co odczuwam. Tożsamość płciowa jest o tyle ważna że przecież to zalicza się do pierwszej cechy, niejako podstawy tego jak widzimy siebie i jak widzą nas inni. Nie chciałbym być tylko podobny do faceta tak jak teraz ale chciałbym być facetem w pełni. To nie jest na zasadzie - muszę mieć owłosioną klatę i muskulaturę, nie, ja mogę być chudy i długi tak jak teraz jestem, taki bardziej chłopięcy ale po prostu czuć się jak facet w sensie - poczuć że mam tą płeć, te zewnetrzne atrybuty. Po prostu chciałbym być tak postrzegany zgodnie z moją tożsamością którą odczuwam. Nie ma we mnie kobiecości, ta cecha podoba mi się w kobietach ale u siebie tego nie dostrzegam i ponadto - nie pragnę tego. Męskość postrzegam nie jako wulgarność czy siłę fIzyczną lub agresję, lecz w inny sposób. Moja męskosć jest subtelna, delikatna, to raczej pewne cechy osobowości, umysłu, chęć opieki nad kobietą, odpowiedzialność, i tym podobne, staram się rozwijać w sobie te dobre i bardziej szlachetne cechy. Tożsamość płciowa jest ważna w życiu człowieka, ja nie mam szans na związek, na miłość, na to o czym każdy z nas marzy w życiu. Jako trans jestem hetero, ale dla innych wygląda to inaczej oczywiście. Frater, wiem że chcesz mi pomóc, Twoje słowa nie obrażają mnie, nie czuję się urażony ale to nie jest takie łatwe. Zrozum - to jest moja tożsamość, osobowość, słuchałem mszy z modlitwą o uzdrowienie ale nadal jestem tym kim jestem. Jednak, coś się zmieniło lecz w sferze duchowej raczej, Bóg nie zmienił mojej tożsamości bo Bóg nie łamie woli czlowieka a ja nie pragnę być kobietą. Frater, jesteś mężczyzną, czy chesz być kobietą ? Chyba nie, raczej czujesz się i chcesz nadal pozostać facetem. Ja także tak bym chciał. Nie wiem co Bóg ze mną zrobi i jak rozwiąże tą moja sprawę. Płeć psychiczna powstaje bardzo wcześnie i jest niezmienna, to jest na stałe, moja płeć psychiczna jest inna niż płeć biologiczna. Być może miałem być chłopcem ale testosteron nie podziałał u mnie tak jak powinien, tego nie wiem. Być może wytworzyła się płeć mózgu jako mężczyzna ale ciało dostało zbyt mało testosteronu i zadziałały żeńskie hormony. Od kiedy pamietam czuję się chłopcem. Teraz kolejna sprawa, tak, wiem że w niebie nie będzie takich zjawisk jak trans ale jak będzie w takim razie ze mną ? Znasz odpowiedz ? Bo właśnie to mnie nurtuje. Jakie ciało dostanę od Boga, to ciało którego nie chcę ? Nie wyobrażam sobie także że nagle zostanę kobietą, w mojej świadomości, przecież mam tożsamość faceta...jak to Bóg rozwiąże ? Aniołowie nie mają konkretnej płci ale to byty duchowe...a człowiek jest istotą cielesno-duchową i płeć posiada. Z tego co się dowiedziałem to płeć zostanie zachowana w Niebie. Nadal będą tam mężczyzni i kobiety. Matka Boża...ale fakt że jest dziewicą nie pomniejsza tego że jest kobietą. Ukazuje się jako kobieta, czyli ma płeć zachowaną. Frater, nie chcę być kobietą, po prostu, chciałbym być tym kim się czuję, kim jestem wewnątrz, w moim sercu, w mojej duszy. Każdy z nas ma poczucie płci a skoro płeć zostanie zachowana to nadal tak będzie i sami siebie też tak będziemy odczuwać. Proszę Boga aby pozwolił mi być facetem, to nie jest takie łatwe, nie można mojej tożsamości dostosować do ciała ale odwrotnie, to jest silniejsze. Tożsamość płciowa może nie będzie miała takiego znaczenia w tamtym świecie ale tutaj ma i to spore. To mocno łamie moje życie.


Cz lut 07, 2013 2:02

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Czy nie ma nadziei dla mnie ?
Nie wiadomo jak będzie w Niebie, ale na pewno będzie dobrze. Więc skoro masz duszę faceta a ciało kobiety, to dusza będzie ważniejsza i w niebie będziesz stuprocentowym facetem, oczywiście jeśli w Niebie będzie jakakolwiek płeć.Nie powinieneś więc obawiać się że Twój krzyż będzie nadal w Niebie, poczytaj osiem błogosławieństw, tam błogosławieni są ci, którzy mają jakieś "braki" bo w Niebie będzie na odwrót, więc kto jest np. brzydki, ten będzie szczególnie piękny itd.
Gorzej jest, że całe życie będziesz się męczył w innym ciele. Niestety nasze społeczeństwo nie akceptuje osób transpłciowych, widać to po atakach na Grodzką.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Cz lut 07, 2013 10:30
Zobacz profil
Post Re: Czy nie ma nadziei dla mnie ?
Andy72 napisał(a):
Nie wiadomo jak będzie w Niebie, ale na pewno będzie dobrze. Więc skoro masz duszę faceta a ciało kobiety, to dusza będzie ważniejsza i w niebie będziesz stuprocentowym facetem, oczywiście jeśli w Niebie będzie jakakolwiek płeć.Nie powinieneś więc obawiać się że Twój krzyż będzie nadal w Niebie, poczytaj osiem błogosławieństw, tam błogosławieni są ci, którzy mają jakieś "braki" bo w Niebie będzie na odwrót, więc kto jest np. brzydki, ten będzie szczególnie piękny itd.
Gorzej jest, że całe życie będziesz się męczył w innym ciele. Niestety nasze społeczeństwo nie akceptuje osób transpłciowych, widać to po atakach na Grodzką.

Dziękuję za Twoje słowa, dają mi nadzieję. Szukałem czegokolwiek na temat zmartwywchstania ciał, naszego życia w tej innej rzeczywistości. Jest tego niewiele i myślę że nie sposób tego teraz wyobrazić sobie. Jednak, prawdopodobnie będziemy mieli zachowaną płeć jako mężczyzna i kobieta. Na pewno to będzie miało inne znaczenie, nie w takim sensie jak teraz, ale myślę że przecież mamy poczucie własnej osoby, tego kim jesteśmy, całe życie myślimy o sobie jako o mężczyznie lub kobiecie i to w jakiś sposób nie zaginie. Płeć to nasza tożsamość, ważna część naszej osobowości która nas określa. Atrybuty płci nie będą nam potrzebne do rozmnażania tak jak tutaj i teraz ale z tego co czytałem zostaną zachowane jako część naszego ciała, jako ta różnica pomiędzy ciałem mężczyzny a kobiety. Nawet podobno Jan Paweł II mówił w którymś ze swoich kazań że w niebie będziemy nadal kobietami i mężczyznami. To fakt że osoby transpłciowe są nieakceptowane raczej, to wydaje się dla innych dość często jako coś chore i co najmniej dziwaczne. Ludzie mają skojarzenia z transwestytami lub innymi ludzmi którzy przebierają się czasem z przesadą. Myślę że należy to wszystko nieść z godnością przez życie. Każdy z nas ma swój krzyż, czasem niejeden, czasem lżejszy czasem bardziej ciężki. Myślę że kiedyś otrzymamy odpowiedz na nasze pytania i przede wszystkim należy zaufać. Zawierzyć Bogu i uwierzyć że On chce dla nas jak najlepiej. To bardzo czasem boli, tak bardzo że chcesz przestać istnieć ale po prostu trzeba wytrwać.


Cz lut 07, 2013 20:37

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: Czy nie ma nadziei dla mnie ?
nawet po operACJI zmiany plci nie bedziesz 100% facetem bo obecna medycyna poprostu nie jest w stanie tego uczunic. Powtorze to co pisałem juz, przestań skupić sie na swoim problemie, żyj, staraj sie być dobrym i żyć tak aby sie do tego nieba dostać anie zastanawiac sie czy tma bedziesz kobieta czy mezczyzna.

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


Pt lut 08, 2013 20:39
Zobacz profil
Post Re: Czy nie ma nadziei dla mnie ?
nokia napisał(a):
nawet po operACJI zmiany plci nie bedziesz 100% facetem bo obecna medycyna poprostu nie jest w stanie tego uczunic. Powtorze to co pisałem juz, przestań skupić sie na swoim problemie, żyj, staraj sie być dobrym i żyć tak aby sie do tego nieba dostać anie zastanawiac sie czy tma bedziesz kobieta czy mezczyzna.

Zdaję sobie z tego sprawę że operacja nie zmienia płci, to jest tylko korekta ciała. Jednak, czasem ta przemiana jest zaskakująca i naprawdę nikt by się nie domyslił ze ta osoba kiedyś miała inną płeć. Staram się nie skupiać na tym całkowicie ale także nie sposób żyć nie zauważajac tego, to daje znać o sobie nawet czy tego chcę czy nie. W moim przypadku trudno mi się nie zastanawiać nad tym wszystkim...skoro moja płeć psychiczna jest inna a ciało inne. W mojej duszy jestem facetem na 100 %.


So lut 09, 2013 18:49

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: Czy nie ma nadziei dla mnie ?
a bylaś kiedys w związku z jakimś facetem? może nieudane w tej kwesti życie powoduje ze zbyt sie na tym skupiasz i wmawaisz sobie cos, moze skorzystaj z pomocy psychologa mzoe twój problem tka naprwde lezy gzie indziej

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


N lut 10, 2013 22:54
Zobacz profil
Post Re: Czy nie ma nadziei dla mnie ?
nokia napisał(a):
a bylaś kiedys w związku z jakimś facetem? może nieudane w tej kwesti życie powoduje ze zbyt sie na tym skupiasz i wmawaisz sobie cos, moze skorzystaj z pomocy psychologa mzoe twój problem tka naprwde lezy gzie indziej

Nokia, to nie tak, naprawdę. Przede wszystkim, niczego nie czuję do facetów, w sensie pociąg seksualny. Z mojego punktu widzenia jako osoby trans - nie jestem gejem tylko hetero. Dlatego faceci mnie nie kręcą. Nie potrafię tworzyć intymnych związków z mężczyznami. Mogą być jedynie moimi przyjaciółmi, kolegami. Aby określić czy ktoś jest trans należy zrobić wiele badań różnego rodzaju, seksuolog, psycholog, psychiatra, takie rzeczy jak badanie dna oka, tomografia komputerowa, genotypy, hormony i wiele innych skomplikowanych badań. Testy które odzierają człowieka z wszystkiego i nie pozostawiają suchej nitki ani prywatności. Po co to wszystko ? Aby nie pomylić się albo zminimalizować możliwość pomyłki. Musi być wykluczona choroba psychiczna, jakiekolwiek urojenia czy problemy natury psychologicznej. Lekarz tak łatwo nie powie - jest pan/pani transseksualistą, przede wszystkim - ta osoba musi stanąć w prawdzie przed samym sobą i musi sama powiedzieć to o sobie, niejako sam się określasz bo wiesz co czujesz. Żaden lekarz tego za nikogo nie stwierdzi. Wiem kim jestem, czuję to od dziecka, od kiedy pamietam czułem że jestem chłopcem i chciałem nim być i byłem nim. W mojej psychice, głęboko w mojej duszy jestem facetem. Wiem, to dziwne, to dziwnie brzmi ale tak jest.


N lut 10, 2013 23:10
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL