Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Kochani, witam was wszystkich bardzo serdecznie - cieszę się, że udało znaleźć mi się miejsce, gdzie wielu ludzi w różnym wieku, o różnej "mocy" wiary dyskutują ze sobą i prowadzą ciekawe, często - wielostronicowe rozmowy.

Pojawiłem się na tym forum dlatego, że poczułem, iż chcę podzielić się z Wami moją historią.

Jestem ... byłem i jeszcze będę przez 24 godziny .. apostatą.
Tak, pod wpływem grupy o tzw. charakterze religijnym i podszeptów Złego wystąpiłem z Kościoła Rzymskokatolickiego i stałem się apostatą, osobą objętą karą ekskomuniki z samego prawa.

Jestem już na końcu drogi powrotu do jedności z najukochańszym Jezusem i Kościołem - jutro, o godz. 10:30 złożę ponownie wyznanie wiary.

Czuję się, jakbym dostał całkowicie nową kartę - jakbym wrócił po bardzo długiej i ciężkiej podróży do domu, gdzie czeka na mnie najwspanialsza rodzina - która zechce mi wybaczyć tak długą nieobecność.

Gdybyście mieli jakiekolwiek pytania - jak to się stało, że - nie ukrywam, wyparłem się Jezusa - jak to się stało, że On odnalazł mnie i wyciągnął do mnie rękę - piszcie śmiało pod tym postem - postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania!

( Do moderatorów, administracji - jeżeli wątek jest umieszczony nie w tym dziale, bądź narusza regulamin - z góry bardzo, bardzo mocno przepraszam. )

Ciekawa sprawa.

Co spowodowało Twoją decyzję o apostazji i co spowodowało decyzję powrotu do Kościoła?

Chwała Panu!
Kościół na ziemi i w niebie raduje się z Twego powrotu!

Napiszesz więcej o swoim powrocie, jego przyczynach itd?

Wow, nie wiecie ile radości sprawił mi Wasz entuzjazm!

Co do powodów: związany byłem z pewną wspólnotą "starokatolicką", która jakiś czas temu po raz kolejny była na świeczniku. Nie chcę używać formalnych nazw w/w związku wyznaniowego, by na siłę nie skupiać ich uwagi na swojej osobie. Wyznawali zasadę - im bliżej Rzymu ( papieża ) tym dalej od Boga.

Pod namową ich duchownego / duchownych, dokonałem aktu apostazji - odcięcia się od tego, co w ich przekonaniu "rzymskie". Po jakimś czasie okazało się, że mają niewiele wspólnego z Bogiem, a manipulacje, oszustwa czy jak się okazało najpóźniej poważne przestępstwa to ich "chleb powszedni".

Z jednej strony, nie wiedziałem co zrobić - z drugiej strony czułem, że Jezus nade mną czuwa i że nie wszystko stracone.

Byłem zawieszony w "próżni religijnej" przez paręnaście miesięcy. Po wielogodzinnych modlitwach przez Najświętszym Sakramentem podjąłem decyzję o "rekoncyliacji" i powrocie do pełnej jedności z Kościołem.

Skontaktowałem się z Kurią i miejsca i poszło



Ta sytuacja była dla mnie lekcją - nauczyłem się, że nie wszystko złoto, co się święci. Poświęciłem ostatnich kilkanaście miesięcy swojego życia na analizę tych wszystkich "niezależnych kościołów quasi-katolickich" dzięki czemu zbudowałem potężną bazę danych nt. w/w. Okazało się, że to niejedyny przypadek, gdy księża z innych kościołów starają się albo na siłę udawać Kościół Matkę ale nawet bezczelnie wmawiają "wiernym", że są kapłanami rzymskokatolickim.

Mało kto wie, że w Polsce, mamy nt. ok. 10-12 biskupów niezależnych - wszyscy głównie to ex - rzymskokatoliccy księża, którzy zostali z jakiś powodów sekularyzowani i na siłę dalej chcieli kontynuować swoją "posługę".

Moi drodzy,

jestem po wizycie w Kurii. Wspaniała chwila, pomocna dłoń księdza Kanclerza który okazał się świetnym kapłanem - oby było ich jak najwięcej na naszej życiowej drodze. Poruszyliśmy wiele spraw życiowych i kościelnych, dzięki czemu stres - z którym, nie ukrywam, jechałem na to spotkanie - szybko mnie opuścił.

Kwestią formalności jest teraz przesłanie dokumentów z jednej kurii do kurii parafii chrztu, ale sądzę, że nadchodzące Święta Bożego Narodzenia będą moi najwspanialszymi świętami - świętami w pełnej jedności z Kościołem i Jezusem

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Super! Cieszę się, że wracasz do Kościoła