Szczęść Boże, Pisze bo wyrzuty sumienia nie pozwalają mi spać już kolejnej nocy. Tak bardzo boję się iść do spowiedzi, bo przeraża mnie jak poważny grzech popełniłam, działając tak bardzo nieświadomie. Spędzałam Sylwestra ze swoim chłopakiem i niestety alkohol doprowadził mnie do zguby. Nie pamiętałam nic co stało się tej nocy. Na drugi dzień chłopak powiedział mi, że doszło między nami do zbliżenia, jestem dziewicą( bez wytrysku, nawet nie wiedział czy przebił mi błonę dziewiczą). Gdy to usłyszałam wpadłam w panikę, bo nic nie pamiętam z tamtej nocy, chłopak zaproponował mi, że załatwi mi tabletkę antykoncepcyjna "po", ale jest pewny że nie jestem w ciąży. Przywiózł mi ją, całą noc zastanawiałam się czy ją wziąć, czy chłopak na pewno mówił prawdę, bo on też nie wszystko pamięta. Nie wzięłam jej, ale rano w amoku, połknęłam ją. Poszłam z ogromnymi wyrzutami sumienia do ginekologa prywatnie, bo dotarło do mnie co zrobiłam i okazało się, że nawet nie mam przebitej błony dziewiczej i o stosunku nie mogło być mowy. Teraz przeczytałam, że biorąc tą tabletkę, doprowadziłam do tego, że mogę być ekskomunikowana, jak już nie jestem. Nigdy nie współżyłam, nigdy nie brałam żadnych tabletek, chciałam zachować czystość do ślubu, a teraz zrobiłam tak straszną rzecz. Jak ja mam z tym żyć i powiedzieć o tym Kapłanowi? Rozumiem, że nie dostanę rozgrzeszenia nigdy?

Nie istnieje grzech, którego Bóg by Ci nie wybaczył. Jedyny warunek to Twój szczery żal i postanowienie poprawy. Tylko brak żalu, brak świadomości złego czynu, brak proszenia o wybaczenie może być powodem do braku przebaczenia. Widać jak bardzo Cie to boli, widać jak to przeżywasz, ale właśnie to Cie ratuje i jeśli udasz się do spowiedzi i wyznasz to wszystko, możesz być pewna że wyjdziesz oczyszczona. Warto abyś modliła się do Boga o uzdrowienie z wyrzutów sumienia i smutku i może tej relacji jaką masz z chłopakiem. Mam nadzieję że to też skłoni was oboje, abyście nauczyli się bawić bez alkoholu, lub z minimalną jego ilością.

Przepraszam, że tylko wklejam cytat, ale trudno tu coś dodać od siebie.

Niemniej ekskomunika jest wtedy, gdy zaistniał skutek. Tu o skutku nie ma mowy.
Wzięcie tabletki "po" ze względu na brak pewności, że zaistniał skutek (aborcja) raczej co do zasady nie jest objęty ekskomuniką - poszukaj w dziale zapytaj.wiara.pl, tam odpowiadający J. to wyjaśniał.

Kiedyś starając się komuś tu na forum odpowiedzieć na to pytanie, szukałem intensywniej na nie odpowiedzi i doszedłem do takich samych informacji. Według nich, żeby była ekskomunika potrzebna by była wiedza o zaistniałym skutku, czyli o tym, że rzeczywiście nastąpiło poronienie przez wzięcie tabletki. Tutaj, według tego co piszesz, nie może być o tym mowy.

Niemniej jednak to oczywiście nie znaczy, że nie było grzechu, zła, decyzji popełnienia złego czynu (w końcu wzięłaś tabletkę). Koniecznie się z tego wyspowiadaj, żałuj i postanów poprawę.

Pamiętaj, że Bóg Cię kocha i pragnie Twojego szczęścia oraz czystości niezależnie od wszystkiego! On nie zrezygnuje z walki o Twoje dobro. A grzech największą szkodę wyrządza nam samym, bo niszczy w nas najważniejszą relację - tę z Bogiem.

Post był wysłany następnego dnia po Sylwestrze, więc nie możemy wyrokować, czy nie pojawiły się już objawy zażycia tabletki wczesnoporonnej (nazywanej też eufemistycznie tabletką PO), bo zdaje się, że o nią chodziło. Tak czy inaczej potrzebna będzie wizyta u ginekologa, aby sprawdził stan macicy i wykluczył ewentualne powikłania.

Tak, jest to grzech ciężki - zarówno seks przedmałżeński (albo raczej petting, z tego co piszesz), jak i użycie tabletki.
Ale możesz wyznać u spowiedzi spokojnie - nie musi być zdjęta ekskomunika.

Szczera spowiedź jest ci bardzo potrzebna i nie martw sie, gdyz nie ma takiej opcji by "nigdy nie dostac rozgrzeszenia". Każdy kto tego pragnie i szczerze żałuje za grzechy odpuszenia ich dostapi.

Jak juz tutaj pisano w poprzednich postach - do ekskomuniki raczej nie doszło.
Nawet jednak gdyby doszło do tego, to i tak nie jestes na straconej pozycji.

Wszyscy chyba jednak zapomnieli o kims jeszcze. O kims kto jest równie współwinny grzechu jak kaska....i na dodatek to on podsunął i namawiał by wzięła tę tabletkę. Jest więc równie winny jak nie więcej od niej. To, ze sam tabletki nie zażył nie zwalnia go w żaden sposób od skutków....i jeżeli sie nie wyspowiada to ten grzech będzie na nim ciążył.
Mysle, że warto byś go uswiadomiła w tym względzie, bo w przypadku tego grzechu w przeważającej większości winne są dwie osoby!
Kto nawet wie, czy czasem on nie jest bardziej winny od Ciebie.

[code][/code]Pocieszam się tym, że ekskomunika może zostać nałożona wtedy, gdy świadomie dopuściło się grzechu obarczonego ekskomuniką, a Bóg mi świadkiem, że ja naprawdę nie wiedziałam, że zażycie czegoś takiego, tym skutkuje. Ponadto ja nie mogłam nic zabić, bo nie było możliwości ciąży, nie została przebita nawet błona, więc zaszkodziłam tylko sobie i nikomu innemu. Całą noc patrzyłam na tą tabletkę i ją nie wzięłam, pomimo, że chłopak twierdził, że to nic takiego. Wzięłam ją tylko dlatego rano, że wstałam w wielkiej panice, nie zastanawiając sie co robię, a potem z wyrzutami sumienia poszłam do ginekologa. Ponadto czy to był seks przedmałżeński, skoro nie pamiętam ani sekundy z tego zdarzenia ?
Nieumiarkowanie w piciu to chyba mój największy grzech w całej tej sytuacji...

Dziwię się że osoby które chcą zachować czystość przed ślubem,a jednak do czegoś dojdzie sięgają po tabletkę po stosunku,wydaje mi się ta historia mało wiarygodna.Ale może się mylę.

Nie przejmuj się tak bardzo. W końcu i ty dorośniesz.

Cawilian a co to znaczy że w końcu dorosnę?nie bardzo rozumiem.

To, że twój powyższy komentarz jest charakterystyczny dla zbuntowanej nastolatki, która nie może dać sobie rady z wahaniami poziomu hormonów.

chyba przesadzasz Cavillian

Cawilian czuje się urażona tym co napisałeś, jest to dla mnie obraźliwe. Wyraziłam tylko swoje zdanie a raczej wątpliwość czy autorka pisze prawdę, nie wierze we wszystko co ktoś napisze na forum(zdarzają się przecież prowokacje). Jednoczeście zaznaczyłam że moge nie mieć racji bo nie chce autorki urazić(być może to jednak prawdziwa historia).Byłam ciekawa czy tylko ja mam takie wrażenie dlatego dałam ten komentarz.