Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 23:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 255 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 17  Następna strona
 Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2013
Post Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Wyborca jest współodpowiedzialny przed Bogiem i historią
za decyzje i czyny tych, których promuje" (z Forum)

Przed przystąpieniem więc do urny wyborczej sprawdź kandydata:
> czy jest za ochroną każdego życia ludzkiego, a przeciw jego
zabijaniu np. przez aborcję, manipulację z zarodkami (in vitro),
eutanazję itd.?
> czy poczuwa się do obowiązku promowania wartości moralnych
człowieka i społeczeństwa, w tym także zdrowej rodziny, a przeciw
promocji antyrodzinnych zboczeń, w tym homoseksualizmu?
> czy ma zrozumienie dla promowania duchowych wartości
człowieka, w tym także kultury religijnej i chrześcijańskiej?
> czy wykazuje troskę o własną postawę moralną w zachowaniach
na forum publicznym?
Jeżeli w którymś punkcie nie jesteś pewnym co do kandydata,
nie wolno Ci go promować pod odpowiedzialnością przed Bogiem i historią!


Pt kwi 17, 2015 10:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
A nie lepiej by było wybrać po prostu dobrego prezydenta dla Polski?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt kwi 17, 2015 10:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Ależ to jest właśnie element świadomego i dobrego wyboru, jakie wartości ma dany kandydat. Natomiast nie możemy jako wyborcy odpowiadać za czyny, a jedynie za to czy zbadaliśmy deklarację. W polityce niestety tak bywa, że inne są deklaracje niż czyny. Trzeba by zatem stale monitorować naszego polityka, a w przyszłości zabrać mu mandat zaufania. To wymaga jednak i mądrości i czasu. Społeczeństwo demokratyczne potrzebuje być społeczeństwem mądrych i choćby biernie to jednak zaangażowanych politycznie ludzi.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt kwi 17, 2015 11:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2013
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Prawdę mówiąc, to oczekiwałbym podobnych manifestów od naszych J.E. Pasterzy Kościoła.
Wielu ludzi oczekuje jakiegoś moralnego wsparcia w tej materii.


Pt kwi 17, 2015 11:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Wydaje mi się że pasterze nie muszą wypowiadać się w każdej możliwej kwestii. Nie muszą nas traktować jak przestraszone dzieci. Mądre wybieranie nie jest tajemnicą, którą trzeba nam objawiać na ambonie, bo inaczej nikt z nas nie wie co zrobić. Uważam wręcz że ostrożność aby nikomu niczego nie sugerować, jest tu wskazana. Pytanie tylko ilu wiernych naprawdę rozumie i przyjmuje te prawdy, które powinni i według nich chce dokonywać wyborów swoich przedstawicieli. Jeśli wierni nie są realnie wierni to nic nie pomoże biskup, czy ksiądz.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt kwi 17, 2015 12:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3121
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Atimeres napisał(a):
Prawdę mówiąc, to oczekiwałbym podobnych manifestów od naszych J.E. Pasterzy Kościoła.
Wielu ludzi oczekuje jakiegoś moralnego wsparcia w tej materii.


Człowiek myślący potrafi odpowiedzieć na postawione kwestie.

Katolik, chrześcijanin żyjest istotą społeczną. Nie może przechodzić obojętnie obok spraw społecznych. A jako obywatel ma również prawo i obowiązek zajmowania stanowiska.

Jeśliś wierzacy, a nie tylko mówiacy Wierzę, wierz, i postęujący wbrew Chrystusowi to:

1: bronisz życia i nie głosujesz na kandydata popierającego aborcję, i zabijanie istnień poczętych in vitro.

2. szanujesz rodzinę, rodzicielstwo i nie głosujesz na kandydata promującego (np. ostatnio podpisanym dokumentem) za związkami homoseksualnymi, ani narzucaniem społeczeństwu zachować sprzecznych z rozwojem społecznym.

3. szanujesz religię, chrześcijaństwo i nie głosujesz na kandydata działającemu otwarcie przeciw nauce Kościoła i przekazowi Jezusa, nie głosujesz na kandydata spychającego religię na margines i promującego zmuszania wierzących do postępowania niezgodnego z włąsnym sumieniem (aborcja, tabletka, ...)

4. postępujesz moralnie i nie głosujesz na kandydata mówiącego o sobie, że jest katolikiem, ale samemu nie przestrzegających zasad religi, np. przez popieranie inicjatyw partyjnych sprzecznych z wiarą chrześcijańską

Sam odpowiedz. Sam zdecyduj. Sam poniesiesz odpowiedzialność.


Pt kwi 17, 2015 14:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2013
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
WIST napisał(a):
Wydaje mi się że pasterze nie muszą wypowiadać się w każdej możliwej kwestii. Nie muszą nas traktować jak przestraszone dzieci. Mądre wybieranie nie jest tajemnicą, którą trzeba nam objawiać na ambonie, bo inaczej nikt z nas nie wie co zrobić. Uważam wręcz że ostrożność aby nikomu niczego nie sugerować, jest tu wskazana. Pytanie tylko ilu wiernych naprawdę rozumie i przyjmuje te prawdy, które powinni i według nich chce dokonywać wyborów swoich przedstawicieli. Jeśli wierni nie są realnie wierni to nic nie pomoże biskup, czy ksiądz.

Wydaje mi się że pasterze nie muszą wypowiadać się w każdej możliwej kwestii.
To nie jest taka sobie jak każda inna możliwa kwestia. Np. Od prezydenckiego podpisu zależy ile w majestacie prawa popełni się zbrodni dzieciobójstwa lub ile dodatkowo na skutek zdeformowanego prawa zdeformuje się sumień!

Nie muszą nas traktować jak przestraszone dzieci.
Podejrzewam, Moderatorze, że jesteś eremitą, żyjącym na bezludziu, który nie wie, jaki zamęt przeżywają szeregowi katolicy... I jak oczekują jednoznacznego słowa!

Mądre wybieranie nie jest tajemnicą, którą trzeba nam objawiać na ambonie, bo inaczej nikt z nas nie wie co zrobić.
A więc ogóle - po co jest ambona? Do odkrywania nowych tajemnic za każdym razem?

Uważam wręcz że ostrożność aby nikomu niczego nie sugerować, jest tu wskazana.
Dyplomacja ponad głoszenie Ewangelii?
A dziś mi w kościele czytano bardzo niedyplomatyczną odzywkę Piotra przed sądem: "My nie możemy nie mówić..."
Wiemy, czym się to dla niego i jego grupy skończyło...
Ale dzięki tej postawie jesteśmy dziś chrześcijanami.

Pytanie tylko ilu wiernych naprawdę rozumie i przyjmuje te prawdy, które powinni i według nich chce dokonywać wyborów swoich przedstawicieli.
O, właśnie, o ten problem chodzi, żeby tych nierozumiejących uczynić rozumiejącymi; żeby tych niechcących pobudzić do chcenia i dokonywania właściwych wyborów.
Taki jest sens pracy pasterzy Kościoła i świeckich apostołów i w ogóle pedagogiki.

Jeśli wierni nie są realnie wierni to nic nie pomoże biskup, czy ksiądz.
Czy wolno tak totalistycznie kwestionować sens głoszenia ewangelii i pracy Kościoła, także sens szkolnej pedagogiki, także wychowawczego charakteru prawa karnego itd.?
Zapytam też, kto jest odpowiedzialny za to, by ci, co nie są "realnie wiernymi", stali się naprawdę i realnie wiernymi? Jakimi metodami się to osiąga?

Ale może masz rację - to zwątpienie w sens pedagogii nie jest czymś rzadkim.
W jednej szkole za granicą, gdy odbywała się jakaś okolicznościowa uroczystość, na przedniej ścianie zauważyłem umieszczone hasło, pochodzące od jakiegoś myśliciela niemieckiego, na pewno skrajnie liberalnego, które pamiętam niedosłownie:
"Jest tyle rozmaitych rad, jakim masz być, że każdy najlepiej zrobi, jeśli zostanie takim, jakim jest"
Poproszony o zabranie głosu, niedyplomatycznie wypowiedziałem swoje zdanie mniej więcej tak: "Podziwiam trud nauczycieli i wychowawców tej szkoły, jeśli uczniowie biorą sobie do serca takie hasła. Na szczęście, jak świadczą o tym wasze programy i wygłoszone tu wasze i uczniowskie przemówienia, nie wierzycie tym przewrotnym hasłom zbankrutowanej pedagogiki zachodniej. Tak nadal trzymać!...".
.....................................................
Trzeba zawsze iść pod prąd hasła:
"Jakiego mnie Panie Boże stworzyłeś, takiego mnie masz!"


Pt kwi 17, 2015 16:25
Zobacz profil
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
"Pedagogia" to jest przez kilkaset godzin lekcji religii przez 12 lat, przez przygotowanie do sakramentow, przez homilie, rekolekcje i prace formacyjna.
Odezwa tego typu to lapanie sie brzyrwy i stwierdzenie, ze ta cala praca formacyjna jest nic nie warta.
Nastepnym, logicznym krokiem powinna byc rezygnacja z nauczania religii. I tak nic nie daje, jezeli wierni "przezywaja zamet". Kosciol w ciagu ostatnich 25 lat parokrotnie probowal promowac "odpowiednie" partie i mocno sie na tym sparzyl.


Pt kwi 17, 2015 17:04

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2013
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Kael napisał(a):
"Pedagogia" to jest przez kilkaset godzin lekcji religii przez 12 lat, przez przygotowanie do sakramentow, przez homilie, rekolekcje i prace formacyjna.
Odezwa tego typu to lapanie sie brzyrwy i stwierdzenie, ze ta cala praca formacyjna jest nic nie warta.
Nastepnym, logicznym krokiem powinna byc rezygnacja z nauczania religii. I tak nic nie daje, jezeli wierni "przezywaja zamet". Kosciol w ciagu ostatnich 25 lat parokrotnie probowal promowac "odpowiednie" partie i mocno sie na tym sparzyl.

W każdym odpowiedzialnym zawodzie, żeby nie partaczyć, trzeba się stale douczać.
Prawie całe życie uczą się nauczyciele, lekarze, prawnicy...
Tylko tak ważna "profesja" jak życie, ma się odbywać bez ustawicznej nauki i jakby od nowa w nowych sytuacjach i wobec nowych problemów życiowych (osobistych) i zewnętrznych (społecznych)?
Nie mówię o promowaniu tych czy innych partii.
Mówię o promowaniu zasad dekalogu i odpowiedzialności za Kraj.
Oskarżać przedwojennych Niemców, także niemieckich chrześcijan, którym zasady hitlerowskiego nazizmu nie przeszkadzały opowiedzieć się za Furerem, cała Europa potrafi.
Tylko na dzisiejsze "nazizmy" i "fureryzmy" nie wolno nam reagować?
Dlatego w apelu dopisałem o odpowiedzialności przed - Historią!


Pt kwi 17, 2015 19:08
Zobacz profil
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Ale jakich “nowych“? Demokracje masz od 25 lat. Cale pokolenie doroslych wychowanych intensywniej religijnie, niz ich rodzice w salkach przykoscielnych. Super intensywnie wyksztalceni, dojrzali, sprawdzeni podpisami przy sakramentach i prawie w 100% maturzysci (no, prawie).

Chodzi ci o ten apel, czy o taki apel ze strony episkopatu?
Bo apele moze wyglaszac kazdy.
Taki apel ze strony episkopatu dzien przed wyborami, zostanie zrozumiany jednoznacznie: mieszanie sie do polityki. Moze sa “zagubieni wierni“, ktorzy po tym apelu ... nie pojda wcale glosowac, bo zaden z kandydatow nie spelni tych (i kolejnych) kryteriow, wedlug ich zdania (badz proboszcza). I oddadza w ten sposob wybor prezydenta w rece lepiej zorganizowanych.

Albo pojda i tak i zaglosuja na tego, ktory spelnia .... ich kryteria. A ten apel bedzie kolejnym “listem biskupow“, ktore przechodza bez echa i tylko autorytet biskupow podwazaja.


Pt kwi 17, 2015 19:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Atimeres napisał(a):
To nie jest taka sobie jak każda inna możliwa kwestia. Np. Od prezydenckiego podpisu zależy ile w majestacie prawa popełni się zbrodni dzieciobójstwa lub ile dodatkowo na skutek zdeformowanego prawa zdeformuje się sumień!

Bardziej miałem na myśli to, że niektórzy ludzie mają swoje prywatne oczekiwania. Gdyby zebrać je do kupy okazałoby się że księża i biskupi musieli by mówić o każdej ważnej czy istotnej kwestii, co jest nierealne czasowo, szkodliwe dla ich podstawowego celu czyli głoszenia Ewangelii (z której nota bene wynikają inne rzeczy jak odpowiedzialność za dobro wspólne) i przy okazji traktowanie wiernych jak bezmyślne baranki. Natomiast nigdzie nie napisałem, a szczególnie w zacytowanym przez Ciebie fragmencie, że jest to sprawa nie ważna. Wręcz przeciwnie, takich ważnych kwestii jest właśnie dużo i nie moźliwością jest wypowiadanie się w każdej.

Cytuj:
Podejrzewam, Moderatorze, że jesteś eremitą, żyjącym na bezludziu, który nie wie, jaki zamęt przeżywają szeregowi katolicy... I jak oczekują jednoznacznego słowa!

Zamęt widzę, ale jeśli wierni to roboty czekające na zaprogramowanie, to coś niedobrego stało się w naszym Kościele. Trzeba powtórzyć formacje, a nie wygłaszać kazania. Powtórzę zatem moją podstawową myśl - wierny nie potrzebuje kazań bo sam dobrze wie jakie wartości popiera, a co za tym idzie, najprostszą możliwą logiką, że należy wybrać takiego przedstawiciela, który też te wartości popiera. Co jest w tym dla Ciebie niejasnego, lub błędnego? A jeśli katolik nie wie w co wierzy, nie wie jakie ma wartości to jak wyżej - formacja.

Cytuj:
A więc ogóle - po co jest ambona? Do odkrywania nowych tajemnic za każdym razem?

Ambona jest przede wszytkim do głoszenia Ewangelii. Ewangelia jest nawet ważniejsza niż mówienie o dobru narodowemu. Przy czym jak wyżej, gdy mówimy o Ewangelii, to i naturalnie i automatycznie głosimy potrzebę dbania o dobro wspólne, a także o ochronę życia.

Cytuj:
Ale może masz rację - to zwątpienie w sens pedagogii nie jest czymś rzadkim.

Nic nie było tu mowy o wątpieniu w sens pedagogiki. Nie ma jednak żadnej pedagogiki w mówieniu ludziom wprost na kogo mają głosować. Natomiast utarte frazesy o dobrym wyborze są chyba jasne dla średnio rozgarniętego człowieka. Co z tym zrobi, to już inna sprawa.

Problem Polski jest zresztą zupełnie inny. Ja przynajmniej tak go widzę - pozostał nam zbędny ale realny spadek po dawnym systemie, ludzie tamtego systemu zajęli swoje miejsca i wykorzystali okazję, żeby się ustawić. Nie mamy obecnie takich kandydatów na których chcemy zagłosować, którym realnie ufamy. esteśmy zmęczeni wyborami, które nie dają efektu. Jesteśmy zmęczeni mówieniem nam co mamy robić, bo ktoś się obrazi albo krzywo popatrzy. Choćby 100% Polaków zdolnych głosować, zagłosowało i to w sposób przemy przemyślany, to niewiele by to zmieniło. Układy są dalej, ludzie którym dano by mandat nadal niewiele się nadają do swojej funkcji. Im bardziej Kościół wchodzi w to zamieszanie, im mniej czasu poświęca na Ewangelię, tym bardziej sam sobie szkodzi. Nasza dyskusja to tylko rozrywka intelektualna, bo niczego nie zmienimy. Zgadzasz się lub nie, to też nie ma znaczenia. Czy ja mam rację w czymkolwiek, czy nie, nie ma to znaczenia. I tak jest to kolejna dyskusja Polaków - zawsze z podziałami, zawsze ktoś ma lepszy pomysł, zawsze jest źle jak inni pomysłu tego nie popierają. My jesteśmy wewnętrznie skłóceni, a bazujemy nie na silnych podstawach ale nieraz na zgliszczach. Jak inaczej nazwać rzeczywistość gdzie ilu ludzi tyle zdań, a i tak te mądre giną w gąszczu głupich. Jak nazwać sytuację gdzie wybory mają jedyny sens taki żeby Polska miała jakiś rząd, bo to nieco lepsze jest niż chaos. Tylko ile można się zadowalać opcją minimum?

_________________
Pozdrawiam
WIST


N kwi 19, 2015 23:55
Zobacz profil
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Atimeres napisał(a):
Prawdę mówiąc, to oczekiwałbym podobnych manifestów od naszych J.E. Pasterzy Kościoła.
Wielu ludzi oczekuje jakiegoś moralnego wsparcia w tej materii.

Skoro 84% Polaków nie chce aby duchowni wskazywali im na kogo głosować, to trudno mówić o "wielu".


Pn kwi 20, 2015 7:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3121
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Alus napisał(a):
Atimeres napisał(a):
Prawdę mówiąc, to oczekiwałbym podobnych manifestów od naszych J.E. Pasterzy Kościoła.
Wielu ludzi oczekuje jakiegoś moralnego wsparcia w tej materii.

Skoro 84% Polaków nie chce aby duchowni wskazywali im na kogo głosować, to trudno mówić o "wielu".


Alus napisał(a):
Atimeres napisał(a):
Prawdę mówiąc, to oczekiwałbym podobnych manifestów od naszych J.E. Pasterzy Kościoła.
Wielu ludzi oczekuje jakiegoś moralnego wsparcia w tej materii.

Skoro 84% Polaków nie chce aby duchowni wskazywali im na kogo głosować, to trudno mówić o "wielu".


Wskazywanie konkretnych osób lub partii oznaczałoby traktowanie wierzących jak baranów albo lemingów. Człowiek yślący musi sam podejmować wybór. A duszpasterze mogą, a nawet powinni wskazywać na konkretne aspekty życia społecznego. Np. stosunek do aborcji. Wyjaśniać w czym tkwi zło. Ale nie mają prawa ex katedra stwierdzać, że ten, czy inny polityk jest taki czy odmienny. Rozumny człowiek posiadającuy dostęp do mediów może znaleźć odpowiednie informacje. Nawet jeśli ograniczy się wyłącznie do mediów finansowo powiązanych z rządzącymi, gdyż jednak i tam prześlizują się informacje na temat stosunku osób pulicznych do różnych zagadnień. Np. przynanie szeczególnej ochrony komunom homoseksualnym i nawet nazywania ich rodzinami (zapewne w sensie mafijnym).


Pn kwi 20, 2015 9:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2013
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
andej napisał(a):
Wskazywanie konkretnych osób lub partii oznaczałoby traktowanie wierzących jak baranów albo lemingów. Człowiek yślący musi sam podejmować wybór. A duszpasterze mogą, a nawet powinni wskazywać na konkretne aspekty życia społecznego. Np. stosunek do aborcji. Wyjaśniać w czym tkwi zło. Ale nie mają prawa ex katedra stwierdzać, że ten, czy inny polityk jest taki czy odmienny. Rozumny człowiek posiadającuy dostęp do mediów może znaleźć odpowiednie informacje. Nawet jeśli ograniczy się wyłącznie do mediów finansowo powiązanych z rządzącymi, gdyż jednak i tam prześlizują się informacje na temat stosunku osób pulicznych do różnych zagadnień. Np. przynanie szeczególnej ochrony komunom homoseksualnym i nawet nazywania ich rodzinami (zapewne w sensie mafijnym).

Wskazywanie konkretnych osób lub partii oznaczałoby traktowanie wierzących jak baranów albo lemingów.
Więc uważasz, że człowiekowi niczego nie wolno podpowiadać ani sugerować? Nigdzie i niczego? Tak nisko cenisz ludzi, iż uważasz że nie potrzebują lub nie chcą być poinformowani?
Dotąd wiedziałem, że tylko bałwany śniegowe nie potrzebują pouczenia!
Ludzie zaś stale się pouczają. W każdym programie radiowym i telewizyjnym, w każdej reklamie komercyjnej, w gabinecie lekarskim, na ulicy itd.

Człowiek myślący musi sam podejmować wybór. Oczywiście, że musi sam. Ale można i trzeba go do tego pobudzić w rozmaity sposób - żeby SAM to lub tamto zrobił!
A zauważ, czemu się tak kandydaci reklamują. I powiedz to ich partiom, czemu na te cele wydaja tak wiele forsy. Czy zmuszają?
Widzą sens we wskazywaniu, pouczaniu, podpowiadaniu, a nawet na to wiele wydają środków!

A duszpasterze mogą, a nawet powinni wskazywać na konkretne aspekty życia społecznego. Np. stosunek do aborcji. Wyjaśniać w czym tkwi zło.
To duszpasterze chyba robią!
Tylko trzeba tę świadomość wprowadzić poza świątynie, w przestrzeń publiczną, tak gdzie zwykle myślenie nie dociera, a tylko propaganda i przemoc.
Chodzi o postawienie kropki nad i.

Ale nie mają prawa ex katedra stwierdzać, że ten, czy inny polityk jest taki czy odmienny. Gdy chodzi np. o ochronę życia czy zabijanie ludzi, to niekiedy trzeba na ambonie. W sprawie bowiem ochrony bezpośredniego zagrożenia życia nie powinno być hamulców.
A czy nazwiska wspominać? Niekiedy to dopuszczalne, jeśli słuszne.
No, dziś nikt nie potępia niektórych duchownych niemieckich, którzy po nazwisku wypominali Hitlera na ambonach niemieckich. Niektórzy to przepłacili potem życiem.

Rozumny człowiek posiadający dostęp do mediów może znaleźć odpowiednie informacje. Nawet jeśli ograniczy się wyłącznie do mediów finansowo powiązanych z rządzącymi, gdyż jednak i tam prześlizują się informacje na temat stosunku osób pulicznych do różnych zagadnień. Np. przynanie szeczególnej ochrony komunom homoseksualnym i nawet nazywania ich rodzinami (zapewne w sensie mafijnym).

Tam jest raczej szum informacyjny.
Znam ten temat z autopsji! A reguły tylko pro forma niekiedy dopuszcza się zdanie katolickie, żeby było medialne spięcie, a nie żeby przekazać jasny katolicki pogląd.

A w ogóle, czemu Cie ten tekst tytułowy tak boli?
Przecież czujesz niekonsekwencje w swoim słowie!


Pn kwi 20, 2015 18:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2013
Post Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Alus napisał(a):
Atimeres napisał(a):
Prawdę mówiąc, to oczekiwałbym podobnych manifestów od naszych J.E. Pasterzy Kościoła.
Wielu ludzi oczekuje jakiegoś moralnego wsparcia w tej materii.

Skoro 84% Polaków nie chce aby duchowni wskazywali im na kogo głosować, to trudno mówić o "wielu".
A może jednak chcą?
Tylko równocześnie są w tej materii skołowani, może uwierzyli starej komunie, że księża są poza prawem i wara im do spraw Polski. Ale kiedy nie poszli glosować, to byli ścigani przez stróżów prawa.
.........
A nie słyszałeś o tym, że ludzie jeszcze w drzwiach lokali wyborczych pytają się, na kogo głosować.
I dużo czyta się pretensji w katolickich pismach, że księża i biskupi zbyt milczą, bo przecież obecnie wybór ma nie tyle charakter polityczny, ile moralny!
Złe czasy
Więc jednak chcą podpowiadania.


Pn kwi 20, 2015 19:15
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 255 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 17  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL