Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 27, 2025 0:47



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 157 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
 Rozczarowanie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lis 16, 2009 20:52
Posty: 152
Lokalizacja: Kraków
Post Re: Rozczarowanie
Ja jestem DDD, AA i dodatkowo cierpię na depresję. Mi terapia oparta na 12 krokach pomaga.
Też kiedyś postawiłem tylko na modlitwy i sakramenty. Z perspektywy czasu stwierdzam że to jest absolutna podstawa. "Bez Boga ni do proga". Tyle że z zapaleniem płuc należy iść do lekarza a nie tylko do kościoła. A najlepiej do lekarza i kościoła. Z depresją jest podobnie. Bóg zawsze pomaga tylko że upierając się przy naszych wadach i przyzwyczajeniach opóźniamy uzdrowienie.


Wt kwi 10, 2012 20:15
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Rozczarowanie
Jest wiele osób, które wyszły z zaburzeń psychicznych typu uzależnień czy nerwic dzięki ciężkiej pracy i terapii. Dużo się nauczyli, dużo mądrości zyskali, potrafią dobrze doradzić potrzebującym.

I czasem zdarza się ktoś, kto mówi, że Bóg go uzdrowił, bez terapii.

Nie powiem, aby brzmiało to jakoś głęboko. Podejrzewam, że problem po prostu nie był zbyt poważny.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt kwi 10, 2012 20:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 16, 2009 20:52
Posty: 152
Lokalizacja: Kraków
Post Re: Rozczarowanie
Program 12 kroków nie dotyczy tylko alkoholizmu.
To 12 kroków Anonimowych Depresantów:
http://anonimowi_depresanci.republika.pl/12_krokow.htm

Co do winy to zwykle w początkach terapii nie straszy się uczestników winą. Ale kto ponosi winę za wady które się w nas rozrosły?? Takich a nie innych wyborów sami dokonaliśmy.
A najgorszą wadą jest pycha. Czasem jest tak wielka że zupełnie zaślepia i powoduje przekonanie o własnej bezgrzeszności.


Wt kwi 10, 2012 20:30
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Rozczarowanie
Leki najlepiej działają w ciężkiej depresji. W lekkiej bardzo słabo. Wtedy lepsza jest terapia.

Niemniej nie rozumiem prób adaptacji 12 kroków do wszelkich problemów psychicznych. Przecież to nie może tak działać. Oczywiście skuteczność pewnie jest niezerowa ale to można też stać w kółku i rzucać piłką.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt kwi 10, 2012 20:49
Zobacz profil
Post Re: Rozczarowanie
Soul33 napisał(a):
I czasem zdarza się ktoś, kto mówi, że Bóg go uzdrowił, bez terapii.

Zdarza się jednak, że taka osoba zamieniła jedno uzależnienie na inne, np o charakterze religijnym. Osoby takie są apodyktyczne i czują wewnętrzny przymus ewangelizowania innych.


Wt kwi 10, 2012 21:10

Dołączył(a): Śr mar 10, 2010 8:20
Posty: 94
Post Re: Rozczarowanie
Zgadzam się Liza. Nawet jeśli taka osoba wierzy, to na ogół niestety w sposób chory (wiem po sobie :oops: ). Najpierw trzeba poukładać sobie w głowie.


Wt kwi 10, 2012 21:21
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 05, 2006 0:21
Posty: 228
Post Re: Rozczarowanie
eskimeaux nie bierzesz pod uwage jednej rzeczy. Że im wieksze cierpienie to tym lepiej dla ciebie, po śmierci, oczywiscie jak wytrwasz w miłosci do Boga i byciu dobrym człowiekiem.
np:
Im człowiek urodzi sie brzydszy, chory psychicznie, kaleki to lepiej dla niego. Dla jego duszy.
Kogo Bóg kocha, tego chłoszcze

_________________
Obrazek

Zły? Być może.. dobry? A czemu... nie tak wiele znów pychy we mnie...
Dajcie zyć po swojemu grzesznemu a i świętym żyć będzie przyjemniej.


Pn kwi 23, 2012 22:12
Zobacz profil
Post Re: Rozczarowanie
Podkreślę jedynie,że przykładem krótkowzroczności jest wiara niektórych chrześcijan, że wystarczy cierpieć, by znaleźć się wśród zbawionych. W opisie Sądu Ostecznego Jezus wyjaśnia nam jednoznacznie, że to miłość do bliźnich będzie rozstrzygać (a nie cierpienie) o naszym wiecznym losie.


Pn kwi 23, 2012 22:28

Dołączył(a): N mar 05, 2006 0:21
Posty: 228
Post Re: Rozczarowanie
Wszystko to jest bardzo skomplikowane i niejednoznaczne. Mówię tu o tym co mowia kapłani , mistycy i doktorowie koscioła.
Liza z tym bliznim to tez trzebua uwazac, jest takie objawienie czy swiadectwo chyba świetej ale moge sie mylic, musiałbym poszukac bo mam to na dysku, ktora pisze ze jej przyjaciółka poszła do piekła bo kochała ponad wszystko ludzi i swojego faceta a o Bogu nie myślała i nie czciła. Wiec tym tokum rozumowaniwa milosc do bliznich tez nie wystarczy......

_________________
Obrazek

Zły? Być może.. dobry? A czemu... nie tak wiele znów pychy we mnie...
Dajcie zyć po swojemu grzesznemu a i świętym żyć będzie przyjemniej.


Ostatnio edytowano Pn kwi 23, 2012 22:38 przez labcio, łącznie edytowano 1 raz



Pn kwi 23, 2012 22:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 20, 2012 22:55
Posty: 414
Post Re: Rozczarowanie
labcio napisał(a):
eskimeaux nie bierzesz pod uwage jednej rzeczy. Że im wieksze cierpienie to tym lepiej dla ciebie, po śmierci, oczywiscie jak wytrwasz w miłosci do Boga i byciu dobrym człowiekiem.
np:
Im człowiek urodzi sie brzydszy, chory psychicznie, kaleki to lepiej dla niego. Dla jego duszy.
Kogo Bóg kocha, tego chłoszcze


Labciu, choroba psychiczna to dla duszy męka. Od wielu, wielu lat cierpię na nerwicę natręctw, leczę się dopiero od zeszłego roku. I zgodzę się z księdzem Tischnerem-cierpienie nie uświęca. Mnie poszarpała nerwica, a przecież są dużo cięższe i gorsze choroby. Moim zdaniem prędzej zniszczą, upodlą taką duszę, niż ją w jakikolwiek sposób uszlachetnią.


Pn kwi 23, 2012 22:37
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 05, 2006 0:21
Posty: 228
Post Re: Rozczarowanie
Mowię o chorobach z ktorymi czlowiek sie rodzi i sam na nie ma wpływu. W ksiazce: Swiadkowie Bożeg o Miłosierdzia " (ma imprimatur) jest napisane ze czlowiek rodzacy sie brzydki/kaleki/chory to łaska Boga, bo przez to nie bedzie podatny na pyche i ma duża wiekszą szanse na zbawienie.

Ja uwazam ze cierpienie moze uswięcać w pewien sposob, ja miałem problem z egocentryzmem i hedonizimem, brakiem cierpliwosci i pokory. Troche zycie mnie pokopałao i ogarnelem sie, zacząłem cieszyc sie z malych rzeczy, zaczalem lubić i szanowc ludzi, nie oceniać ich. JEszcze dluga droga przede mna, ale widze jak to moje ciepirnie mnie zmieniło na lepsze :)

_________________
Obrazek

Zły? Być może.. dobry? A czemu... nie tak wiele znów pychy we mnie...
Dajcie zyć po swojemu grzesznemu a i świętym żyć będzie przyjemniej.


Pn kwi 23, 2012 22:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 20, 2012 22:55
Posty: 414
Post Re: Rozczarowanie
Może masz rację...zawsze są że tak powiem plusy i minusy...cóż, mam nadzieję, że będę mogła powiedzieć to samo. Ale fajnie, że Tobie to pomogło :)


Pn kwi 23, 2012 22:49
Zobacz profil
Post Re: Rozczarowanie
Czytałam tę książkę Anny. Labcio zgadzam się z Tobą w sprawie miłości. Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu to wszystko jest na właściwym miejscu.
Co do nerwicy natręctw to nie wiem w jakim stopniu zdążyła się ona rozwinąć, ale rokowania są dobre. Niestety jakiekolwiek zaburzenia w psychice zaburzają też duchowość.


Pn kwi 23, 2012 23:17

Dołączył(a): N mar 05, 2006 0:21
Posty: 228
Post Re: Rozczarowanie
A skad sie wzieła nerwica? a moze dlatego bo ktoś nas wiele razy kiedyś skrzywdził? może gdybyśmy naszym oprawcom wybaczyli i wybaczyli rownież sobie i zaakceptowali siebie takim jestemsmy niedoskonalego , nieudolnego to może byśmy sobie poradzili z nerwicą? Może gdybyśmy nie myśleli tylko o sobie, o tym jak sie czujemy, co czujemy, a mysleli o Bogu i o tym jak pomoc ludziom, chocby zwyklym usmiechem, dobrym słowem , to moze nie wpadalibysmy tak łatwo w depesje, nerwice i niewiadomo w co jeszcze................... Może...

_________________
Obrazek

Zły? Być może.. dobry? A czemu... nie tak wiele znów pychy we mnie...
Dajcie zyć po swojemu grzesznemu a i świętym żyć będzie przyjemniej.


Pn kwi 23, 2012 23:30
Zobacz profil
Post Re: Rozczarowanie
labcio napisał(a):
A skad sie wzieła nerwica? a moze dlatego bo ktoś nas wiele razy kiedyś skrzywdził? może gdybyśmy naszym oprawcom wybaczyli i wybaczyli rownież sobie i zaakceptowali siebie takim jestemsmy niedoskonalego , nieudolnego to może byśmy sobie poradzili z nerwicą? Może gdybyśmy nie myśleli tylko o sobie, o tym jak sie czujemy, co czujemy, a mysleli o Bogu i o tym jak pomoc ludziom, chocby zwyklym usmiechem, dobrym słowem , to moze nie wpadalibysmy tak łatwo w depesje, nerwice i niewiadomo w co jeszcze................... Może...

Labcio- takie słowa może wypowiedzieć tylko osoba, która ma wgląd w siebie i naprawdę wierzy. Jest też zdrowa i dojrzała psychicznie. Tylko wówczas mamy do czynienia z dojrzałą wiarą i ufnością.
Nawet jak to wszystko wiesz teoretycznie to nie wystarcza. Ta wiedza jest ulokowana w świadomości, jest 'świeża', czyli połączenie neuronowe są słabe. Pojemność świadomości jest mała i jeśli się czegoś nauczymy to organizm zsyła to do nieświadomości i zaczyna reagować automatycznie poza świadomością (nie zastanawiamy się jak pisać nad kompie, skupiamy się jedynie nad treścią, reszta czynności odbywa się automatycznie poza świadomością). Bardzo silnie utrwalone urazowe reagowanie (przez liczne powtórzenia-latami złe traktowanie dziecka) wynika z silnych połączeń neuronowych. Trzeba terapii, by znaleźć przyczyny problemów nerwicowych, uznać je za nieprawidłowe a następnie nauczyć się odpowiednio reagować. Niestety ta nauka to te słabe połączenia neuronowe i stare zawsze może wrócić. W wieku nastoletnim organizm usuwa też nadprogramowe i nie używane dotąd szlaki nerwowe i powodzenie terapii spada. Wiara jest niesamowitym czynnikiem wzmacniającym wszelkie terapie. To niezwykle silne wzmocnienie nadziei a od niej zależy powodzenie terapii. Przebaczenie jest na końcu. I nie należy już do psychologii, stąd większe powodzenie terapii wystąpi u osób wierzących. Oddanie spraw bolesnych Bogu wywołuje zamknięcie spraw przeszłych i catharsis. Dużo by pisać...
Przyczyny nerwic są różne- labilność układu nerwowego, predyspozycje genetyczne, błędy wychowawcze świadome i nieświadome, wstrząsy psychiczne...


Ostatnio edytowano Wt kwi 24, 2012 8:27 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



Wt kwi 24, 2012 8:24
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 157 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL