Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 8:55



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1944 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90 ... 130  Następna strona
 "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu 
Autor Wiadomość
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Dariusz-555 napisał(a):
Kozioł nalega na kontakt z psychologiem , ja na kontakt Piotra z Chrystusem - boskim Lekarzem . dobre rozwiązanie ?
Jedno drugiemu nie przeczy, prawda? Modlitwa nie zaprzecza działaniu, a działanie modlitwie. Mądry modli się o zbiory i sieje zborze. Głupiec robi tylko jedno albo drugie.
"Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie."
Czyż nie tak?

Dobranoc.


So cze 13, 2015 23:44
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 07, 2010 15:04
Posty: 800
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Jezus najczęściej posługuje się ludźmi. Jak złamiemy nogę to czy nie idziemy najpierw do lekarza? Piotrkowi jak najbardziej potrzebna jest pomoc chrześcijańskiego psychologa, który będzie potrafił otworzyć go na Chrystusa, na Jego Słowo, i w konsekwencji pozwoli mu się wsłuchać w to Słowo i za Nim podążać.
My jedynie możemy dodawać mu otuchy słowem i modlić się aby w jego otoczeniu znalazł się ktoś kto poda mu dłoń i pomoże stanąć na nogi. Dzisiaj niedziela, pomódlmy się wszyscy o to wspólnie.


N cze 14, 2015 6:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 29, 2010 17:35
Posty: 4304
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
szczegóły można znaleźć w książkach ks . Gabriela Amortha " odejdź ode mnie szatanie " , lub " atak złego " . czyż nie tak Koziołku ?


N cze 14, 2015 7:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 02, 2013 12:28
Posty: 253
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Darek, daj spokój z uszczypliwościami, sam szpanujesz tu na największego znawcę, a Piotrkowi najmniej potrzeba przepychanek "w Twoim stylu", gdy tu zajrzy.

Piotrek, Kozioł ma rację - modlisz się o pomoc, o uzdrowienie, może Bóg ma w tym swój cel, by nie uzdrawiać Cię w sposób "spektakularny" ale odpowie na Twoje modlitwy poprzez drugiego człowieka, w tym wypadku lekarza. Jedno zresztą nie wyklucza drugiego. Porozmawiaj z egzorcystą, jedź na Mszę z modlitwą o uzdrowienie, przyjmij sakrament namaszczenia chorych, ale nie rezygnuj z fachowej pomocy. Pisałeś jakiś czas temu, że przestałeś jeździć na spotkania, ale że chyba zaczniesz znowu. Wiem, że musi Ci być bardzo ciężko się zmotywować, ale nie odpuszczaj i walcz. Mam znajomego psychologa, a przy tym osobę bardzo wierzącą, z racji wieku i stanu zdrowia nie praktykuje już, ale przez ponad 30 lat pracował w poradni uzależnień, jeśli chcesz mogę zapytać co by na początek poradził w Twojej sytuacji, gdzie skierować pierwsze kroki, itd. Napisałam do Ciebie parę dni temu na FB, ale nie odebrałeś wiadomości, jakby co pisz na pw. Pamiętam o Tobie w modlitwie.


N cze 14, 2015 11:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 04, 2010 20:18
Posty: 1593
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Jeśli Piotrek jest uzależniony od alkoholu, to akurat trzeba mieć naprawdę silną wolę, aby ten problem przezwyciężyć. Kłopot w tym, że to musi być silna wola Piotrka, a nie "tylko" reszty grupy. A zdaje się takiej woli Piotrek "chwilowo" nie posiada.

Jest rzeczą oczywistą, iż wszystkich ludzi dotykają różne problemy. I ludzie różnie sobie z nimi radzą.
Jedne nastolatki popełniają samobójstwo, bo "ukochany ją rzucił". A taki Nick Vujicic, który praktycznie nie ma rąk i nóg - nie wygląda na załamanego psychicznie, lecz na szczęśliwego człowieka (nawet jest o nim link: "bez rąk, bez nóg, bez zmartwień").
Piotrek akurat ma takie problemy, których on sam nie potrafi zaakceptować. Oczywiście nie oznacza to, iż gdyby każdy z nas miał te same problemy co On - to każdy z nas tak samo by reagował jak On. Zapewne jedni by reagowali lepiej, inni może gorzej. (Utrata komórki za 2000 PLN choć każdego by mocno zdenerwowała, ale nie każdego załamała. Wszak mojemu koledze kiedyś ukradli samochód za ok 40.000 zł. Dziś ma już inny.). Akurat Piotr popadł w nałóg, ma bardzo niską samoocenę itp.

Myślę, że rzeczywiście musi on uwierzyć w to, iż Bóg jest w stanie pomóc każdemu człowiekowi - choć nie w taki sposób, w jaki Piotrek sobie to wyobraża.
Albowiem pokonywanie przeciwności życiowych - to bynajmniej często nie oznacza ich całkowitą eliminację (najczęściej "wymagana od Boga modlitwami" opcja), ale przede wszystkim dostosowanie się do istniejących problemów i ograniczeń. Wiara w Boga, w Jego obietnice życia wiecznego pod panowaniem Królestwa Bożego jest olbrzymią pomocą w zrozumieniu, iż wszelkie przeciwności życiowe są tak naprawdę "chwilowe" i kiedyś na zawsze przeminą.

Tu musi być fachowa pomoc ze strony innych ludzi, a także silna wiara w to co Bóg obiecuje w Swoim Słowie, czyli Piśmie Świętym.


N cze 14, 2015 12:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 29, 2010 17:35
Posty: 4304
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Nick Vujicic pochwalił się ostatnio że jego synek szybko rośnie i jest prawie tak duży jak on .
a ( jak to pisze Lilka ) " przepychanki w moim stylu " to nic innego jak propozycja mszy o uzdrowienie .
smacznego obiadku wszystkim .


N cze 14, 2015 12:24
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
To prawda. Bóg potrafi zaskakiwać. Jakieś dwa miesiące temu prosiłem Chrystusa aby mną porządnie potrząsnął dla opamiętania. I stało się. Chrystus ostatnio poprzez zgubienie telefonu porządnie mnie potelepał. Wręcz przez to co się teraz dzieje ze mną narasta we mnie potworna chęć walki z szatanem i dokopania mu w ten jego tchórzliwy zad. Za to że ostatnio tak rzucał mnie o glebę. Tak mi strasznie jest dzisiaj przykro że tak jestem łatwowierny że uwierzyłem w kłamstwa demona. I jednocześnie lecą mi łzy szczęścia z oczu bo dzisiaj moja kochana mama i tato powiedzieli że nigdy mnie nie zostawią i zawsze o 21 będą się o mnie modlić mimo że tyle bólu im zadałem. Pomódlcie się też i za nich. Za ich wspaniałe serce i cierpliwość do mnie. Czym ja sobie zasłużyłem na ich miłość ?


N cze 14, 2015 23:00
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Piotr_Cristeros_Żarski napisał(a):
Czym ja sobie zasłużyłem na ich miłość ?

Niczym. Na taką miłość nie potrzeba raczej zasługiwać, ona po prostu jest :) Przynajmniej ja w to wierzę, bo tylko nadzieja mi pozostała :)


N cze 14, 2015 23:23
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Ja się nie poddam. Nie ma takiej opcji. Nie chcę tam trafić https://www.youtube.com/watch?v=J47EyUcPkmM Dlatego dziękuję za modlitwę. Bo wiem z własnego doświadczenia że Chrystus jak modlę się za kogoś to prawie każdą moja prośbę wysłuchuje ale jak modlę się za siebie to bardzo rzadko jestem wysłuchiwany. To że Bóg wysłuchał prośby aby mną porządnie wstrząsnąć to jest cud. Ja na tych zgliszczach i ruinie swojego życia zbuduje coś pięknego. To wam przysięgam. A wiem też że Chrystus mnie przygotowuje do czegoś pięknego. Bo nie po to uratował mi Bóg dwa razy życie aby to teraz tak tragicznie i bezsensownie miało się skończyć. Przecież ja dwa razy przez alkohol byłem w stanie agonalnym. Za pierwszym razem zapomniałem wyłączyć czajnik z gotującą wodą i położyłem się pijany spać. Rodzice byli w tedy u znajomych. Jak mi mama opowiadała jak to się działo to miała wewnętrzny nakaz cytuje " Jedź do domu bo twój syn umiera" Cudem zostałem odratowany. Drugi raz Bóg uratował mi życie jak spałem na ławce w lutym na mrozie -20 C pobity i okradziony. Do dzisiaj nie znam tej osoby która zadzwoniła po karetkę aby mnie zabrała do szpitala. Lekarze określili to przy tym wyziębieniu jako cud że przeżyłem. Jak mi później lekarze mówili to się dziwili że muszę mieć niezłe dojścia i plecy w niebiosach. A już nie wspomnę o tym jaką wyrozumiałą mam kadrę w pracy. Przy tych moich wyskokach dalej dają mi szansę poprawy.


N cze 14, 2015 23:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 02, 2013 12:28
Posty: 253
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Piotrek, a robiłeś kiedyś z tego ofiarę do modlitwy? Piszesz, że Twoje modlitwy za innych są prawie zawsze wysłuchiwane, a za siebie rzadko. Może te doświadczenia to łaska, którą możesz wykorzystać jako dodatkową ofiarę. Pamiętam, jak kiedyś w książce o o.Pio przeczytałam, że Święty wiedział, że nie może prosić o nic dla siebie, bo łaska, którą został obdarzony, a związana przecież z cierpieniem, którego doświadczał, nie została Mu dana dla Jego "korzyści".

Co do miłości, zgadzam się z Edytą, na taką miłość nie można zasłużyć, bo ona jest zakorzeniona w Tym, Który cały jest Miłością i jest zupełnie bezinteresowna. O Twoich Rodzicach będę pamiętać +


Pn cze 15, 2015 16:19
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
_Lilka napisał(a):
Co do miłości, zgadzam się z Edytą, na taką miłość nie można zasłużyć, bo ona jest zakorzeniona w Tym, Który cały jest Miłością i jest zupełnie bezinteresowna. O Twoich Rodzicach będę pamiętać +

Żeby nie było nieporozumień - moi rodzice żyją :)


Pn cze 15, 2015 21:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 02, 2013 12:28
Posty: 253
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Edytko, ten plusik to takie przyzwyczajenie z FB, oznaczające modlitwę ;)

Miałam w zasadzie na myśli Rodziców Piotrka, bo prosił o modlitwę, ale o Twoich też będę pamiętać :)


Pn cze 15, 2015 21:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 14, 2013 9:31
Posty: 304
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Trzymaj się Peter i nie poddawaj.

Jak tylko dostanę zwrotną wiadomość to podam termin Mszy św w Twojej intencji....a Ciebie (siebie również) zobowiązuję w tym dniu do uczestnictwa i nie ma totamto ;)

Nie będzie to jakaś "Msza św z modlitwą o uwolnienie"....bo ja tej nowomody nie uznaję. Dla mnie każda Msza św jest Lekarstwem dla duszy i ciała, bo tam dzieje się największy Cud, a wszystko co ponadto to tylko "modne" dodatki.
Jednak nie potępiam i nie neguję...jak kto woli to nie ma sprawy.

P.S.
Peter jak będziesz chciał kiedy pogadać to wbijaj do mnie na fejsa. Masz mnie w znajomych :)


Pn cze 15, 2015 21:13
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
_Lilka napisał(a):
Edytko, ten plusik to takie przyzwyczajenie z FB, oznaczające modlitwę ;)

Miałam w zasadzie na myśli Rodziców Piotrka, bo prosił o modlitwę, ale o Twoich też będę pamiętać :)

Tak właśnie myślałam :D


Pn cze 15, 2015 21:23

Dołączył(a): Cz lip 29, 2010 17:35
Posty: 4304
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Zenek , potwierdzam że każda msza może być uzdrawiająca . to kiedyś powiedział mi Ojciec Piotr z oborskiego Sanktuarium . jednak ta " nowomowa " , której nie uznajesz przecież pochodzi ze średniowiecza czyli stary Ryt rzymski . zgadza się ?


Pn cze 15, 2015 21:28
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 1944 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90 ... 130  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL