
Re: Jak wybaczyć samej sobie
piok333 napisał(a):
Miałem kiedyś taką sytuację, że po kilkunastu latach odnalazłem osobę, której zrobiłem coś złego. Nawet nie mogłem się z nią spotkać, bo ona teraz mieszka na wyspach brytyjskich. Jednak wymieniliśmy maile, wyjaśniłem jej swoje wewnętrzne rozterki, przeprosiłem i ... spotkałem się z pełnym zrozumieniem.
Miło się czyta takie rzeczy. Fajnie, że miałeś w sobie tyle odwagi i wszystko skończyło się dobrze.
akruk napisał(a):
@studentkaa:
"Komu grzechy odpuścicie, będą mu odpuszczone, a komu zatrzymacie, będą mu zatrzymane". Czy ta dziewczyna wybaczyła ci krzywdę, jaką jej zrobiłaś? Czy odpuściła ci przewinę? Jak rozumiem, nie przepraszałaś jej i nie prosiłaś o wybaczenie. Jakże Bóg mógłby "zastępczo" wybaczać ci krzywdę w imieniu osoby, którą skrzywdziłaś? Jeśli nie uzyskałaś przebaczenia od dziewczyny, wobec której zawiniłaś, powinnaś się o nie postarać. Szczególnie jeśli twoje sumienie ci daje o tym znać.
To było dawno, niestety nie pamiętam tak dobrze tego co się działo po tym wszystkim. Pamiętam, że chodziłam i przepraszałam Jej rodzinę (najbardziej utkwiło mi w pamięci to, że Jej mama wybaczyła mi z uśmiechem na twarzy - nie sądziłam, że można spotkać się z takim miłosierdziem i spokojem po takim czymś). Wydaje mi się, że Ją także przepraszałam, i że mi wybaczyła.
mkb napisał(a):
studentka, piszesz, ze nie wiesz "skąd był,o w tobie tyle zła" ?
czyli rzuciłaś w ta dziewczynkę specjalnie, żeby ja zranić, czy to był wypadek?
Specjalnie - pokłóciłyśmy się, i wyszło jak wyszło.
Nie wiem dlaczego nie potrafię o tym zapomnieć. Może za bardzo to roztrząsam, ale po prostu męczy mnie sumienie. I dziękuję za każdą odpowiedź w tym temacie.
mkb napisał(a):
Mozna dobrze czynić ludziom, będącym w podobnej sytuacji co "nasza ofiara",
ludziom których spotykamy później w życiu...albo wnieść jakieś inne dobro w społeczeństwo.
np. ktos zranil chcacy czy neichcay jakies dziekco w przeszłości (jak w temacie),
to może np. popracować dla szpitala dziecięcego itp.
Może tego mi trzeba.