Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn cze 17, 2024 19:09



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 jak widzę szatana 
Autor Wiadomość
Post Re: jak widzę szatana
jaaaaaa napisał(a):
stosunki międzyludzkie to nie matematyka,tak jak nie ma wzoru na sprawiedliwy wyrok w sądzie,ale generalnie można dyskutować jak to wygląda, z mojego doświadczenia wiem,że w jakichkolwiek relacjach nie tylko w małżeństwie ludzie na tyle się dobiorą,że w najgorszym razie się pokłócą,a są też takie,że nie będą w stanie na siebie patrzeć

Znowu nie wiadomo o czym piszesz? Piszesz szyfrem jak enigma. Przeskakujesz z tematu na temat.
To coś się z żoną pokłócił ? Czy też nie możecie patrzeć na siebie?Czy żeście się źle dobrali?
Trzeba się klarownie wyrażać a nie biegać 20 km od tematu. :D


Pn lip 11, 2016 20:24
Post Re: jak widzę szatana
jaaaaaa napisał(a):
jakieś geny muszą grać role,ja wdałem się z charakteru w matkę,siostra ma 100 procentowy charakter ojca ,delikatnie tak się lubimy,że kilka lat temu omal nie rąbnąłem ją pięścią w twarz,tak się (censored) nawzajem

Geny się zmieniają. Zmień się to i geny ci się zmienią.


Pn lip 11, 2016 20:25

Dołączył(a): Pn lip 11, 2016 17:02
Posty: 28
Post Re: jak widzę szatana
sorry,ale ty masz chyba problemy z czytaniem ze zrozumieniem,piszę po prostu,że stosunki międzyludzkie to nie matematyka,ale generalnie widać,czy ludzie w najgorszym razie się pokłócą,czy się pozabijają


Pn lip 11, 2016 20:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2016 17:02
Posty: 28
Post Re: jak widzę szatana
a to ciekawe odkrycie o zmianie genów


Pn lip 11, 2016 20:29
Zobacz profil
Post Re: jak widzę szatana
jaaaaaa napisał(a):
sorry,ale ty masz chyba problemy z czytaniem ze zrozumieniem,piszę po prostu,że stosunki międzyludzkie to nie matematyka,ale generalnie widać,czy ludzie w najgorszym razie się pokłócą,czy się pozabijają

Człowieku. Problemy to masz ty z sobą.


Pn lip 11, 2016 20:44
Post Re: jak widzę szatana
jaaaaaa napisał(a):
a to ciekawe odkrycie o zmianie genów

No. Bardzo ciekawe. Nieprawdaż?


Pn lip 11, 2016 20:45

Dołączył(a): Pn lis 03, 2014 15:36
Posty: 428
Post Re: jak widzę szatana
Hominibus napisał(a):
jaaaaaa napisał(a):
a to ciekawe odkrycie o zmianie genów

No. Bardzo ciekawe. Nieprawdaż?


Owszem niezmiernie ciekawe, tak ciekawe że aż dziwne.

Uzasadnij skąd twierdzisz że kod genetyczny może się zmieniać bo większość zdaje się sądzić inaczej.

Hominibus napisał(a):
Człowieku. Problemy to masz ty z sobą.


To już nie można podzielić się z kimś jakąś ogólną obserwacją? Żeby zacząć mieć problemy ze sobą?

_________________
Także http://forum.wiara.pl/search.php?author=gaazkam&submit=Szukaj


Pn lip 11, 2016 20:48
Zobacz profil
Post Re: jak widzę szatana
Można. Pewnie ,że można. Wszak wszystko co nie jest zabronione jest dozwolone. Nawet pisanie głupot o przebaczeniu . :D
A poszukaj sobie w necie o genach to znajdziesz. Wszak jest napisane szukajcie a znajdziecie. To tyle i nic ci więcej nie napiszę w tym temacie panie złośliwy.


Pn lip 11, 2016 20:52

Dołączył(a): Pn lis 03, 2014 15:36
Posty: 428
Post Re: jak widzę szatana
No to mi teraz wykaż gdzie napisałem głupoty o przebaczeniu.

Twierdzenie, że emocja gniewu jak i jakiekolwiek inne emocje nie są moralnie złe nie pochodzi ode mnie tylko od zacytowanej przeze mnie książki, która ma imprimatur.

_________________
Także http://forum.wiara.pl/search.php?author=gaazkam&submit=Szukaj


Pn lip 11, 2016 21:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: jak widzę szatana
jaaaaaa napisał(a):
ktoś obsesyjnie brnie w coś co nie jest dla niego i kończy to się przykro a wręcz tragicznie jak i dla innych


Tak jak patrze na swoje Robkowe życie, to wychodzi na to że nic nie jest dla mnie :? :?
I by wychodziło że skoro nic nie jest dla mnie, to trzeba absolutnie nic nie robić.
A przecież tak sie nie da, sytuacja wymaga że musze w coś brnąć.

jaaaaaa napisał(a):
jakieś geny muszą grać role,ja wdałem się z charakteru w matkę,siostra ma 100 procentowy charakter ojca ,delikatnie tak się lubimy,że kilka lat temu omal nie rąbnąłem ją pięścią w twarz,tak się (censored) nawzajem


To tak nie działa.
Każdy człowiek z osobna, jest czymś niespotykanym nigdzie indziej, można by powiedzieć że każdy jest inny i nigdy nie ma czegoś takiego że syn jest kopią ojca.
Bo przy takim podejściu do świata, jakie ty proponujesz, to jak ktoś ci powie że jesteś podobny do ojca, a twój ojciec zamordował kilkanaście osób, to ty też musisz tyle ludzi wymordować, tu nie ma rady, przecież ci mówili że jesteś taki sam jak ojciec.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr lip 13, 2016 21:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2016 17:02
Posty: 28
Post Re: jak widzę szatana
nie znam twojego życia,ale jak naprawdę twierdzisz,że nic nie jest dla ciebie,to czy więcej złego nie będzie brnięcia w cokolwiek,za dużo oglądałem cierpienia i bólu przez takie kompletnie niedobrane relacje międzyludzkie,gdzie czynnik desperacji odgrywał główną rolę,dla mnie ktoś taki wyrządza więcej zła niż robi dobra,nie muszę mordować bo jakaś wolna wola jest,ale widać kto jaki jest i pewne różnice na dłuższą metę nie są do przełamania


Cz lip 14, 2016 17:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2016 17:02
Posty: 28
Post Re: jak widzę szatana
Ludzie naprawdę wariują od takich niedobranych,toksycznych relacji międzyludzkich,a teraz życie może być naprawdę bardzo długie.Mój ojciec zmarł i mama odżyła,ale ojciec pewnej dziewczyny z którą coś mnie łączy,może kiedyś się pocieszymy mimo,że nie ideałami swoimi nie jesteśmy,żyje nadal.Też był on desperatem który się wżenił w rodzinę kompletnie nie ze swojej bajki,zamożniejszą niż jego.Po pierwsze te ich dzieci są naprawdę dziwne,bo nie mieli głowy do ich wychowania żyjąc problemami ze sobą,po drugie od kilkunastu lat ze sobą nie rozmawiają,on nie może patrzeć na nią,całe życie swoje kompleksy wyładowywał.ona najchętniej by go zabiła.Jak ich życie będzie wyglądało, (chcą się rozwodzić z powodów majątkowych i też są trochę starej daty) jak tak pożyją razem do osiemdziesięciu czy nawet stu lat.Standard życia jest coraz wyższy,medycyna coraz lepsza,naprawdę większość nawet może setki dożyć.


Cz lip 14, 2016 18:13
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2023
Post Re: jak widzę szatana
jaaaaaa napisał(a):
jakieś geny muszą grać role,ja wdałem się z charakteru w matkę,siostra ma 100 procentowy charakter ojca

Owszem, geny wpływają na nasz charakter, warto jednak wziąć pod uwagę, że dziecko dziedziczy materiał genetyczny po rodzicach po połowie 50% po matce, drugie 50% po ojcu.
Jak wyjaśniał prof. Oniszczenko gen zawiera informacje o kodowaniu białek. To one uczestniczą w tworzeniu mechanizmów odpowiedzialnych za podłoże nerwowe człowieka, tj. system neuroprzekaźników w mózgu czy hormonów. Dopiero te mechanizmy stanowią podstawę do rozwoju pewnych postaw i zachowań. Jakby tego było mało, rodzą się one w określonym środowisku, które może im sprzyjać bądź przeciwnie. Nie ma zatem prostej zależności pomiędzy genem a naszym zachowaniem, bowiem w zależności od relacji pomiędzy genotypem a środowiskiem poszczególne geny mogą być tłumione/uaktywniane. Biologia wyposażyła Cię w pewne dane wyjściowe, lecz nie jesteś przez nie zdeterminowany, co stwarza możliwość pracy nad pewnymi cechami charakteru, które są w Twoim odczuciu uciążliwe.

jaaaaaa napisał(a):
Szatan jest ojcem kłamstwa i jeżeli działa to ewidentnym przykładem tego dla mnie jest to,że ludzie (censored) i uporczywie siebie i innych próbują pakować w coś co nie jest dla nich.

Jest takie stwierdzenie: Są dwa największe zwycięstwa szatana. Jedno to przekonanie, że go nie ma, drugie to przypisywanie mu zbyt dużej mocy".
Szatan może działać przez pokusy, by zaszkodzić człowiekowi, lecz człowiek jest wolny w swoim postępowaniu i ostatecznie podejmuje decyzję w zakresie swojej wolności. Jest odpowiedzialny za swoje życie i tego nawet Szatan nie może zmienić.

jaaaaaa napisał(a):
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło,jest fajne dziecko,ale czy te poronienia to nie było ostrzeżenie,żeby dała sobie spokój z tym związkiem.

Jaka jest rola ojca w tej sytuacji? Dla niego to nie było ostrzeżenie?

jaaaaaa napisał(a):
nie znam twojego życia,ale jak naprawdę twierdzisz,że nic nie jest dla ciebie,to czy więcej złego nie będzie brnięcia w cokolwiek,za dużo oglądałem cierpienia i bólu przez takie kompletnie niedobrane relacje międzyludzkie,gdzie czynnik desperacji odgrywał główną rolę,dla mnie ktoś taki wyrządza więcej zła niż robi dobra,

Nieudane małżeństwo rodziców jest traumą dla dziecka, traci poczucie bezpieczeństwa i chwieje się jego uporządkowany świat wartości. W zależności od relacji między rodzicami, dziecko może w przyszłości mieć problemy w stworzeniu dojrzałego związku z drugim człowiekiem, bowiem istnieje ryzyko, że powtórzy błędy rodziców. Ta perspektywa może spowodować u dziecka lęk przed wejściem w związek z obawy przed skrzywdzeniem potencjalnego małżonka. Nieraz bywa i tak, że nie jest świadom wypartych głęboko do podświadomości lęków, które powodują, że powiela złe wzorce zachowań rodziców, przenoszonych do kolejnych związków. To nie czynnik desperacji odgrywa główną rolę, lecz lęk, który za nim stoi. Człowiek zniewolony lękiem ucieka w związek, by uwolnić się od lęku. To nie jest droga uwolnienia, zatem później cierpi, myląc przyczyny ze skutkami. Nie jest świadom zła jakie wyrządza, prawda jest przed nim zakryta, chroni się przed nią za pomocą mechanizmów obronnych. Desperat sam sobie nie pomoże, potrzebuje kompleksowej pomocy specjalisty.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


Ostatnio edytowano Cz lip 14, 2016 21:19 przez Mrs_Hadley, łącznie edytowano 1 raz



Cz lip 14, 2016 21:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2016 17:02
Posty: 28
Post Re: jak widzę szatana
oczywiście,że dla tego ojca te poronienia to było ostrzeżenie,ale głupek brnął dalej


Cz lip 14, 2016 21:25
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL