Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Autor |
Wiadomość |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2013
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Kael napisał(a): Atimeres napisał(a): I najczęściej nie ma innego wyjścia i innej rady, niż: "Weź się w garść; ogarnij się!" . Trzeba się "przebudować" - tak wtedy, gdy mnie szalenie skrzywdzono i nie ma sprawiedliwości; wtedy, gdy marzy się mi cudzy wymarzony samochód niezbyt strzeżony i nie mam pieniędzy na kupno; wtedy, gdy się mi bardzo chce cudzego męża lub żony itd.. Na tym polega życie według jakichkolwiek zasad etycznych. Dotąd nic mądrzejszego nie wymyślono! “Dobra“ rada. Ale dlaczego Heli tak nie poradzil Annie? Moze warto sie zastanowic? Mi to jakos bardzo przypomina sytuacje z Jk 2,15-16 Na marginesie: to samo nalezaloby powiedziec ludziom czekajacym a przeszczep. Nigdy nie wiadomo z jakiego zrodla dostana organ. Wiele lat temu pewnej wielodzietnej matce chorej na raka powiedziano, ze to jak najbardziej w porzadku, ze po znajomosci dostanie szybciej naswietlania. W koncu jej dzieci potrzebuja matki. Ona zyje do dzis. Czy zyje ten, kto byl przed nia w kolejce? W większości wypadków nie ma łatwej porady, jaką mógł udzielić Heli Annie. Zamiast udzielic taniej lub głupie rady, albo nawet grzesznej, pozostaje zamilczeć lub wezwać do duchowej mobilizacji . Co poradzisz żonie, która ma męża pijaka? "Zabij go"? Albo dzieciom w podobnej sytuacji? Co powiesz mężczyźnie, który zapałał miłościa do cudzej żony? "Weź sobie ją i zlikwiduj męza"? Co powiesz lesbijce, która chce mieć dziecko? "Ukradnij sobie"? "Puśc się z kimkolwiek"? "Zastosuj sobie anonimowe in vitro - zarodki są w magazynie"? No, brnijmy w to niemoralne barbarzyństwo, bo go zbyt mało w świecie!
|
Wt sie 11, 2015 20:15 |
|
|
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2013
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Atimeres napisał(a): Kael napisał(a): Atimeres napisał(a): I najczęściej nie ma innego wyjścia i innej rady, niż: "Weź się w garść; ogarnij się!" . Trzeba się "przebudować" - tak wtedy, gdy mnie szalenie skrzywdzono i nie ma sprawiedliwości; wtedy, gdy marzy się mi cudzy wymarzony samochód niezbyt strzeżony i nie mam pieniędzy na kupno; wtedy, gdy się mi bardzo chce cudzego męża lub żony itd.. Na tym polega życie według jakichkolwiek zasad etycznych. Dotąd nic mądrzejszego nie wymyślono! “Dobra“ rada. Ale dlaczego Heli tak nie poradzil Annie? Moze warto sie zastanowic? Mi to jakos bardzo przypomina sytuacje z Jk 2,15-16 Na marginesie: to samo nalezaloby powiedziec ludziom czekajacym a przeszczep. Nigdy nie wiadomo z jakiego zrodla dostana organ. Nie wiem, co ci wpadło do głowy, by wykorzystywać tekst Starego Testamentu do swoich idei wbrew temu, co autor słów chciał wyrazić. Autor natchniony chciał tylko wskazać boskie działanie w przyjściu na świat proroka Samuela. Chciał podkreślić jego pochodzący od Boga autorytet prorocki Samuela. A na pewno nie zamierzał dawać wskazania, że każdej niepłodności mamy obowiązek zaradzić, per fas et nefas, czyli za wszelka cenę, także za cenę cudzego życia! Także wykorzystany przez Ciebie tekst Jakuba, mówiący o pomocy człowiekowi biednemu materialnie, możliwośc pomocy istnieje, nie może ci służyć do uzasadnienia pomocy drugiemu w każdej jego potrzebie per fas et nefas, czyli godziwymi i niegodziwymi środkami izbrodzniczymi metodami. W sprawie przeszczepów pacjent nie musi prowadzić śledztwa w sprawie pochodzenia organu przeszczepainego. Ale jeżeli ma taka informację, że np. ta nerka została wycięta przemocą jakiemuś bezdomnenu uprowadzonemu dziecku brazylijskiemu (tak były i może są nadal takie praktyki!), to absolutnie nie wolno takiego organy przyjąć, nawet dla ratowania własnego życia! Nie wolno brać udziału w zbrodzniczym działaniu dla ratowania swojego zycia. ........ To samo - w sprawie In vitro w obecnym, podpisanym przez Komorowskiego, kształcie tej ustawy.
|
Śr sie 12, 2015 6:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
In vitro jako takie jest przeciez potepione przez Kosciol? Nie ma wyjatkow dla katolikow. Obojetnie, czy bedzie to ta ustawa, czy podpisana przez aktualnego prezydenta z jakimikolwiek zmianami. W zwiazku z tym nie ma znaczenia forma ustawy.
A organybywaja przydzielane niekoniecznie wedlug obiektywnych kryteriow, ale jak z tymi naswietlaniami...
|
Śr sie 12, 2015 7:01 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Kael napisał(a): In vitro jako takie jest przeciez potepione przez Kosciol? Nie ma wyjatkow dla katolikow. Obojetnie, czy bedzie to ta ustawa, czy podpisana przez aktualnego prezydenta z jakimikolwiek zmianami. W zwiazku z tym nie ma znaczenia forma ustawy.
Znaczy - lepiej, żeby jej nie było i żeby można było robić z tymi embrionami co się chce?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr sie 12, 2015 10:48 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Kael napisał(a): In vitro jako takie jest przeciez potepione przez Kosciol? Nie ma wyjatkow dla katolikow. Obojetnie, czy bedzie to ta ustawa, czy podpisana przez aktualnego prezydenta z jakimikolwiek zmianami. W zwiazku z tym nie ma znaczenia forma ustawy.
No, popatrz. Więc doszliśmy jednak w końcu do tego, że in vitro jest złem? Tak samo jak aborcja. I ze nawet jak ustawowo aborcja jest dozwolona w niektórych przypadkach to i tak katolik musi wiedzieć, że aborcja jest grzechem. Podobnie, nawet jak in vitro jest uregulowane ustawą to katolik powinien wiedzieć, że jest ono złem. Więcej Ci napisze w dziale Kościół w społeczeństwie w równoległym do tego wątku JeenPost napisał(a): Znaczy - lepiej, żeby jej nie było i żeby można było robić z tymi embrionami co się chce? Lepiej żeby była, a jej jedynym punktem powinno być: nie bawić się z embrionami.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Śr sie 12, 2015 10:51 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Rozumiem taki punkt widzenia, ale dalej pozostaje problem - co pomiędzy brakiem regulacji a całkowitym zakazem?
Jeśli nie się przeforsować takiej radykalnej wersji - lepiej żeby nie było w tej kwestii niczego, czy by jednak jakieś ograniczenia powstały?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr sie 12, 2015 10:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
@medieval_man. czyzbys insynuowal mi, ze pochwalam in vitro? Moze jakis cytat?
In vitro podobnie miesza w kartach zycia dostepnych podobno tylko Bogu jak transplantacje.
Moje zdanie jest w okolicach zdania obecnego prezydenta. Z chwili na wczoraj. Nie wiem, gdzie bedzie prezydent jak ustaee podpisze. Zdanie zmienia plynnie.
|
Śr sie 12, 2015 11:07 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
JedenPost napisał(a): Rozumiem taki punkt widzenia, ale dalej pozostaje problem - co pomiędzy brakiem regulacji a całkowitym zakazem?
Jeśli nie się przeforsować takiej radykalnej wersji - lepiej żeby nie było w tej kwestii niczego, czy by jednak jakieś ograniczenia powstały? Już i tak nie ma sytuacji, że nie ma w tej kwestii niczego. Jest zła ustawa. I jest ona punktem wyjścia do szukania kompromisów. Zgadzam się, że istniejąca ustawa, to w pewnych aspektach krok do przodu, bo to zawsze jakaś regulacja, jak na przykład dawniej: ustawa dopuszczająca aborcję tylko w gabinetach lekarskich, a nie w piwnicy u babki. Jednak podobnie jak ustawa o aborcji (ta wcześniejsza) nie likwidowała ona zła, tylko je legalizowała i umieszczała w pewnych uwarunkowaniach (szpital, personel, medycyna i w ogóle sama nowoczesność) podobnie i ustawa o in vitro nie likwiduje żadnego zła (bo nie było podziemia in vitro jak podziemie aborcyjne), ale je wręcz wprowadza poprzez zalegalizowanie działań złych moralnie.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Śr sie 12, 2015 11:23 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2013
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
medieval_man napisał(a): JedenPost napisał(a): Rozumiem taki punkt widzenia, ale dalej pozostaje problem - co pomiędzy brakiem regulacji a całkowitym zakazem? Jeśli nie się przeforsować takiej radykalnej wersji - lepiej żeby nie było w tej kwestii niczego, czy by jednak jakieś ograniczenia powstały? Już i tak nie ma sytuacji, że nie ma w tej kwestii niczego. Jest zła ustawa. I jest ona punktem wyjścia do szukania kompromisów. Zgadzam się, że istniejąca ustawa, to w pewnych aspektach krok do przodu, bo to zawsze jakaś regulacja, jak na przykład dawniej: ustawa dopuszczająca aborcję tylko w gabinetach lekarskich, a nie w piwnicy u babki... Oj nie wiem, czy ta ustawa oznacza postęp! Przedtem zabijano zarodki wbrew konstutucji!!! Przecież mamy orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. I mamy prawo naturalne: "Nie zabijaj". A teraz tylko dodano pozytywne prawne przyzwolenie - będzie sie mordowało w świetle przyzwalającego prawa.
|
Śr sie 12, 2015 12:10 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2013
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Atimeres napisał(a): medieval_man napisał(a): JedenPost napisał(a): Rozumiem taki punkt widzenia, ale dalej pozostaje problem - co pomiędzy brakiem regulacji a całkowitym zakazem? Jeśli nie się przeforsować takiej radykalnej wersji - lepiej żeby nie było w tej kwestii niczego, czy by jednak jakieś ograniczenia powstały? Już i tak nie ma sytuacji, że nie ma w tej kwestii niczego. Jest zła ustawa. I jest ona punktem wyjścia do szukania kompromisów. Zgadzam się, że istniejąca ustawa, to w pewnych aspektach krok do przodu, bo to zawsze jakaś regulacja, jak na przykład dawniej: ustawa dopuszczająca aborcję tylko w gabinetach lekarskich, a nie w piwnicy u babki... Oj nie wiem, czy ta ustawa oznacza postęp! Przedtem zabijano zarodki wbrew konstutucji!!! Przecież mamy orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. I mamy prawo naturalne: "Nie zabijaj". A teraz tylko dodano pozytywne prawne przyzwolenie - będzie sie mordowało w świetle przyzwalającego prawa. Przeciwko samemu "wyizolowanemu" in vitro zasadniczo nie widzę zastrzeżeń moralnych, jeśli ono oznacza wspomaganie zapłodnienia, tylko wykonane poza organizmem. Przeraża mnie natomiast towarzysząca mu rasistowska eugenika i selekcja, a nadto produkcja zbytecznych i zamrażanych zarodków w końcu przeznaczonych do zlewu albo na anonimowy przekaz komukolwiek, na rozmaite eksperymenty, sprzedaż na kosmetyki itd.
|
Śr sie 12, 2015 12:37 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2013
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Podsumowanie dotyczczasowej dyskusji i refleksji.
Jeśliby in vitro oznaczało tylko wspomaganie zapłodnienia (lecz wykonane poza organizmem) i po mnogich doświadczeniach na zwięrzętach byłoby udoskonalone tak, by nie produkowało więcej bubli niż w naturalnym zapłodnieniu, to przeciwko takiemu "wyizolowanemu" in vitro zasadniczo nie widzę zastrzeżeń moralnych.
Niestety - Procesowi in vitro towarzyszą dotąd bardzo liczne błędy i uszkodzenia płodu oraz w obecnym prawie poważne przyzwolenia na zbrodnicze praktyki, które zamieniają tę techinkę w zbrodniczą praktykę.
Jakie to przyzwolenia? 1) praktykowana produkcja nadmiernej ilości zarodków pociąga za sobą: a) konieczność ich zamrażania, a potem niszczenia, jak to się jawnie dzieje w niekórych krajach, b) przekazywanie ich jednostkom obcym, także niemałżeńskim lub związkom homoseksualnym, jak to się już dzieje w niektórych krajach, a w rezultacie zatarcie pojęcia ojcowstwa lub nacierzyństwa oraz rozmazanie granic pokrewieństwa, c) używanie ich w doświadczeniach, także na zwierzętach; żyją już myszy, którym wszczepiono komórki mózgowe zarodków i abortowanych dzieci, d) wykorzystywanie zbędnych zarodków do produkcji odmładzających kosmetyków (już praktykowane), e) nadawanie zarodkom wartości rynkowej i handel nimi, jak i częściami lub całością abortowanych dzieci, co już praktykują ośrodki Planned Parenthood.
2) praktykowanie przy in vitro rasistowskiej selekcji i eugeniki. Ciekawe, że myślenie eugeniczne i rasistowskie, które owocowało tak straszliwymi zbrodniami w Ameryce, w afrykańskich krajach kolonialnych i w Europie w czasie ostatniej wojny, staje się teraz normalną i akceptowaną praktyką w rzekomo już już postrasistowskich nowoczesnych krajach! I jak tu nie bić w wielkie dzwony!
|
Śr sie 12, 2015 13:40 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Atimeres napisał(a): Podsumowanie dotyczczasowej dyskusji i refleksji.
Jeśliby in vitro oznaczało tylko wspomaganie zapłodnienia (lecz wykonane poza organizmem) i po mnogich doświadczeniach na zwięrzętach byłoby udoskonalone tak, by nie produkowało więcej bubli niż w naturalnym zapłodnieniu, to przeciwko takiemu "wyizolowanemu" in vitro zasadniczo nie widzę zastrzeżeń moralnych.
Jednak Kościół w encyklice Evagelium Vitae, r. 14 je widzi. 14. Także różne techniki sztucznej reprodukcji, które wydają się służyć życiu i często są stosowane z tą intencją, w rzeczywistości stwarzają możliwość nowych zamachów na życie. Są one nie do przyjęcia z punktu widzenia moralnego, ponieważ oddzielają prokreację od prawdziwie ludzkiego kontekstu aktu małżeńskiego, a ponadto stosujący te techniki do dziś notują wysoki procent niepowodzeń: dotyczy to nie tyle samego momentu zapłodnienia, ile następnej fazy rozwoju embrionu wystawionego na ryzyko rychłej śmierci. Ponadto w wielu przypadkach wytwarza się większą liczbę embrionów, niż to jest konieczne dla przeniesienia któregoś z nich do łona matki, a następnie te tak zwane „embriony nadliczbowe” są zabijane lub wykorzystywane w badaniach naukowych, które mają rzekomo służyć postępowi nauki i medycyny, a w rzeczywistości redukują życie ludzkie jedynie do roli „materiału biologicznego”, którym można swobodnie dysponować.Atimeres napisał(a): Niestety - (...)
I to, o czym dalej piszesz, jako o dodatkowych przeciwwskazaniach też jest złem, ale wręcz drugorzędnym, bo wynikającym z pierwszego zła.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Śr sie 12, 2015 13:50 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2013
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
medieval_man napisał(a): Atimeres napisał(a): Podsumowanie dotyczczasowej dyskusji i refleksji. Jeśliby in vitro oznaczało tylko wspomaganie zapłodnienia (lecz wykonane poza organizmem) i po mnogich doświadczeniach na zwięrzętach byłoby udoskonalone tak, by nie produkowało więcej bubli niż w naturalnym zapłodnieniu, to przeciwko takiemu "wyizolowanemu" in vitro zasadniczo nie widzę zastrzeżeń moralnych.
Jednak Kościół w encyklice Evagelium Vitae, r. 14 je widzi. 14. Także różne techniki sztucznej reprodukcji, które wydają się służyć życiu i często są stosowane z tą intencją, w rzeczywistości stwarzają możliwość nowych zamachów na życie. Są one nie do przyjęcia z punktu widzenia moralnego, ponieważ oddzielają prokreację od prawdziwie ludzkiego kontekstu aktu małżeńskiego, a ponadto stosujący te techniki do dziś notują wysoki procent niepowodzeń: dotyczy to nie tyle samego momentu zapłodnienia, ile następnej fazy rozwoju embrionu wystawionego na ryzyko rychłej śmierci. Ponadto w wielu przypadkach wytwarza się większą liczbę embrionów, niż to jest konieczne dla przeniesienia któregoś z nich do łona matki, a następnie te tak zwane „embriony nadliczbowe” są zabijane lub wykorzystywane w badaniach naukowych, które mają rzekomo służyć postępowi nauki i medycyny, a w rzeczywistości redukują życie ludzkie jedynie do roli „materiału biologicznego”, którym można swobodnie dysponować.Atimeres napisał(a): Niestety - (...)
I to, o czym dalej piszesz, jako o dodatkowych przeciwwskazaniach też jest złem, ale wręcz drugorzędnym, bo wynikającym z pierwszego zła. W sumie widzę, że papież zgadza się ze mną! 
|
Śr sie 12, 2015 13:55 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2013
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Cytuj: I to, o czym dalej piszesz, jako o dodatkowych przeciwwskazaniach też jest złem, ale wręcz drugorzędnym, bo wynikającym z pierwszego zła. Nie "drugorzędnym zlem" , lecz WTÓRNYM. To nie to samo, bo to zło jest jednak najwyższej kawalifikacji!
|
Śr sie 12, 2015 15:23 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
masz rację...
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Śr sie 12, 2015 16:14 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|