Ale byłem dziś na fajne rozmowie. Praca w Pruszkowie, blisko stacji PKP, jako informatyk. Praca fajna, łatwa i przyjemna. Do tego miła atmosfera pracy. Gadaliśmy z szefem, wszystko im pasuje. Sprawdzali moje umiejętności praktyczne i aż się zdziwiłem bo wszystko zrobiłem perfekt Bardzo bym chciał żeby zadzwonili.

Ach Święto Pani Szkaplerznej. Ten piękny wyraz miłości do Mamusi nie przerwanie już od kilku lat jest na mej szyi (wraz z Cudownym Medalikiem i medalikiem św. Benedykta [na złe duchy]).

Pozdrawiam Wszystkich z deszczowego Żyrardowa.
Z Panem Bogiem!

My również Pozdrawiamy i życzymy żeby wszystko się udało Patryku.
Matko Boża Fatimska módl się za nami!!!

Patryku, świetnie:) Jeszcze tylko umowa do ręki i precz strachu ostatnich tygodni.

Patryku , "fajna rozmowa , fajna praca , łatwa , przyjemna , blisko stacji , miła atmosfera , wszystko im pasuje , wszystko perfekt" . coś mi za dużo tych "fajności" . uważaj na siebie i nie ustawaj w modlitwie .

Tak Patryku ciekawe jak to na prawdę wygląda?same pozytywy,oby było wszystko dobrze,no i żeby wreszcie Ci się udało, tego Ci wszyscy życzymy z całego serca.
Wszystkim życzę miłej i spokojnej niedzieli,oraz słonecznej.I czekamy Patryku na dalsze Twoje dobre wiadomości.My też czekamy na dzieciątko które się pewnie już niebawem narodzi.

Agvis,so che hai espresso l'intenzione di venire in vacanza a Trieste.se hai sempre questa intenzione,lasciami un messaggio

ciao a tutti.voglio pregare per Patryk,che finalmente abbia un nuovo lavoro.e prego per il nostro gruppo,che sia sempre unito e non si lasci trarre in inganno dai trabocchetti del maligno.
salutandovi,con Dio

Januszu , jak zdróweczko ?

Patryku , jak pierwszy dzień pracy ?

Dziękuję. Coraz lepiej
Patryk i jak w pracy?!?

Pozdrawiam i nieustaję w modlitwach

Witam kochani. Nie pisałem wczoraj, niestety nie byłem w stanie, ale po kolei.
Wczoraj poszedłem na produkcje z tej agencji, praca łatwa i niezbyt wymagająca, tylko ta płaca... Wiem, że to nie jest miejsce dla mnie gdyż co to za praca z umową na jeden miesiąc? To jest dobre dla młodych chcących sobie dorobić a nie dla mnie który ma tyle zobowiązań. Wczoraj jak wróciłem dostałem jakiegoś takiego ataku, zaczęła mnie boleć prawa strona ciała na wysokości brzucha, podejrzewam, że to nerka, do tego co chwilę musiałem iść do łazienki na siku, co gorsza po skończonym sikaniu dopadał dość ciężki ból jakby całego pęcherza. W nocy nie mogłem spać tak mnie bolała ta nerka (chyba nerka). Rano już było lepiej i postanowiłem, że dam radę iść do pracy. Tam wszytko ustało, ból odszedł a i częste i bolesne sikanie minęło. Byłem tylko raz w łazience i odbyło się wszystko bez problemowo. Nie wiem co to wczoraj było, jutro idę do lekarza. Oby to nic poważnego (boje się, że to kamienie).
Ale dziś wydarzyło się też coś zaskakującego. Zadzwonił do mnie telefon a gdy odebrałem dowiedziałem się, że dzwonią do mnie z Żabki, pamiętacie jak byłem tam na rozmowie? Zadzwonili do mnie z informacją, że chcą od września przyjąć mnie do pracy. Jakie było moje zdziwienie gdy to usłyszałem ponieważ, moim zdaniem rozmowa oraz test wiedzy nie poszły mi za dobrze, poza tym było ogromna konkurencja. A jednak Pozostaje tylko jeszcze jedna kwestia czyli dojazd. Praca w Nadarzynie, miejscowości bez pociągów i autobusów z Żyrardowa. Dojazd samochodem to koszt kilkuset złoty. Nie wiem jak rozwiązać ten problem. Napisze na lokalnym forum czy ktoś nie pracuje w tamtych stronach i chciałby razem jeździć. Oczywiście do września planuję chodzić tam na tą produkcję, zawsze coś tam zarobię i nie będę siedział w domu.
Także taką mam teraz sytuację, w końcu dostałem pracę jako informatyk, jednak radość mąci mi problem jak będę tam się dostawał. Do tego jeszcze te moje boleści.
Jak zawsze proszę Was o modlitwę zapewniając równocześnie o mojej modlitwie za Was.
Z Panem Bogiem!

Patryku , właśnie dojrzewa ( i pojawia się już w sklepach ) agrest . kapitalny owoc , który jest "specjalistą" w wyrzucaniu z organizmu różnych brudów i chorób . zatem , Alleluja i szybko po agrest .

odnośnie pracy , więc jednak nie jest tak fajnie jak sobie można pomarzyć .

prawdopodobnie 10 sierpnia dadzą mi tydzień urlopu , złoże przed świebodzińskim Chrystusem troski naszej Grupy Różańcowej .

Patryk zapewne to piasek na nerce. Tak to już z wiekiem jest. Od tego się nie umiera ale boli okropnie. Mój mąż też czasami miewa ataki kiedy w pracy ma "młyn" i nie ma czasu aby się napić. Zapewne pierwszego dnia w pracy byłeś tak przejęty , że nie pamiętałeś o piciu. Jedyne lekarstwo na to, to codzienne pilnowanie bilansu płynów a jak jest źle to wywar z obierków ziemniaków wypłukują rewelacyjnie stary urolog nam polecił. Pozdrawiam

Drogi nasz Przyjacielu Patryku ""Dziękujemy""że się odezwałeś.I w dalszym ciągu zapewniamy Cię o naszej modlitwie.Życzymy Ci dużo zdrowia,i pamiętaj zawsze że nie jesteś sam.Jest z tobą Jezus.!My też jesteśmy z Tobą i czekamy w dalszym ciągu na twoje wiadomości.I powiem tylko tyle że wczoraj na mszy słyszałem bardzo piękne kazanie,było o dźwiganiu Krzyża,naszego codziennego,często od niego uciekamy,boimy się Go.
Chcemy iść za Jezusem ale nie dźwigając Krzyża,chcemy czasami iść na łatwiznę.I mówię to o sobie,czasami też mi się to zdarza,ale Bóg stawia nam konkretne zadania,które musimy wypełnić,zrealizować.Żeby być z Nim.!
W niedzielę w pracy odwiedziła nas Oktawia wraz z mamą,było to dla nas wielkie zaskoczenie.Była bardzo krótko,ale wiem że wszystko idzie w dobrym kierunku,jest zdrowa,oczywiście ma zaplanowane kontrole w szpitalu jeszcze,i pewnie jeszcze przez jakiś czas tak będzie.Jednak na dzień dzisiejszy wszystko jest w porządku,i oby już tak zostało.Pozdrawiam Was Wszystkich Moi Kochani oczywiście naszego brata VUlLA też.!

Patryk - a busy między Żyrardowem a Nadarzynem nie kursują?