Ja tak przepraszam że post pod postem ale szukając czegoś znalazłam taką oto pozycję książkową - http://sklep.ksj.pl/nowenna-o-przemiane ... zonka.html. Może Ewie pomoże?

to Ja;). Bardzo ciekawa książeczka i nie droga""Dziękujemy""Tobie.!Tutaj każda pomoc się liczy,nawet ta najmniejsza.Bardzo to doceniamy!!!Każdy z Was wkłada w naszą grupę dużo serca.!Chce żeby to dzieło które zostało utworzone"""TRWAŁO""Każdy z Was ma w tym udział..Moje serce się raduję że tyle słów tutaj mądrych pada.Ale pamiętajmy o tym że Bóg mówi do każdego z nas.!On nam pomaga w tym.!
to Ja:) i nie przepraszaj bo nie ma za co.!Fajnie że jesteś z nami.

moi drodzy jeszcze raz dziekuje za wszystkie modlitwy za madre rady
dla mnie to bardzo istotne ze mam z kim dzielic swoje rozterki
bylismy u pani psycholog mimo ze to psycholog niechrzescjanski to bardzo mądra i rozsadna kobieta
wyczułam ze jej celem jest scalenie rodziny pogłebienie wiezi miedzy nami ,wyciszenie emocji
szuka co nam przeszkadza w zwiazku naprawde jestem bardzo pozytywnie nastawiona do tych spotkan
jak wspomiałam o separacji ona wogole nie zaragowala na to to slowo wogole nie podjela tematu w tym kierunku skupila sie na tym co nam przeszkadza w zwiazku jak polepszyc nasze wspolne zycie
w sumie to moj mąz podjał meska decyzje ze nie zgadza sie na separacje bo gdyby on przystanal na moja decyzje to szło by w złym kierunku oddalalibysmy sie jeszcze bardziej ja jestem dosc dumna kobieta wiec nie wiem jak by to bylo
to ze podjal decyzje o terapi to tez dobrze rokuje bo chyba zalezy mu na naszym zwiazku i podchodzi do terapi dosc odpowiedzialnie
moim marzeniem jest aby zobaczyc męza przy konfensjonale i powracajacego na droge wiary
miło mi sie patrzy na takich facetow ktorzy maja odwage stanac przed Bogiem i przyznac sie do swoich słabosci bo kto ich nie ma
mamy plan wyjechac na te kilka najblizszych dni z grupa znajomych mam nadzieje ze to bedzie miły pobyt w moim ukochanym miejscu na ziemi i ze moze ...........poczuje ze dla meza jestem najwazniejsza kobieta
ja tez postaram sie byc radosna i mnie zwracac uwage na szczegoly
zobaczymy
pozdrawiam Was wszystkich
ewa

Ewo życzę Ci tego z całego serca by było coraz lepiej

Puszeczko dzięki Twojemu świadectwu widzę pozytywny aspekt bezrobocia - może dlatego nie mam teraz pracy i nie mogę znaleźć gdyż mam ten czas przeznaczyć na nawiązanie, na naprawienie relacji z Bogiem, na ustawienie sobie różnych spraw na swoim miejscu... dziękuję Ci za te słowa wczorajsze

To marzenie powierz Jezusowi i jego Matce w codziennej modlitwie.
Nie usiłuj sama w jakikolwiek sposób wpływać na jego realizację. Presją choćby najbardziej delikatną zazwyczaj odnosi się odwrotne efekty od zamierzonych.
Pomysł z wyjazdem jest trafiony.

Ewo, wspaniale, że idziecie do przodu. Bardzo dobrze świadczy o Twoim mężu fakt, że chce walczyć. Męska postawa. Mam nadzieję, że z wyjazdu przyjedziesz rozanielona.

Ewo, pozdrawiam. Jest dobrze! Co do marzenia zgadzam się z Alus zostaw je Panu Jezusowi. Jeżeli mąż też jest dumnym człowiekiem to przecież gotów jest chodzić do spowiedzi po kryjomu To sprawa pomiędzy Nim a Bogiem ale spróbuj to "załatwić" z Jego Aniołem Stróżem. Znam ludzi którzy opowiadali, że kiedy nie potrafili poukładać relacji z kimś konkretnym to pomogło im rozmawianie-modlitwa do jego Anioła Stróża. To podobno potężne oręże o którym tak często zapominamy.
Ja już tutaj o tym pisałam,że u nas też tak było. Jako młoda mężatka chodziłam w niedziele sama na Msze ( i to jeszcze o takiej porze żeby mężowi nie dać pretekstu do niezadowolenia, że właśnie miał taki piękny plan na tą niedzielną chwilę a mnie nie ma). Chodziłam sama patrzyłam na małżonków idących razem i marzyłam że też tak kiedyś chciałabym. Ale obiecałam sobie, że nigdy nie wypowiem słowa pretensji , że nie poszedł ze mną. Nie chciałam aby to co najcenniejsze było pretekstem do kłótni. Pan Jezus doskonale znał to moje marzenie i sam tak pokierował sprawami, że teraz .... muszę doganiać męża w gorliwości i mądrości wiary.

"To ja", dziękuję za ten link. Mi też się przyda.
Ewo. To bardzo dobra wiadomość. Widać, że powoli zaczynacie razem "odgruzowywać" - że się tak mało romantycznie wyrażę - tę miłość. Tak trzymać i niech wam Bóg błogosławi. A wszystkim dziękuję za wasze miłe jak zwykle słowa i świadectwo wiary.
Puszeczka mam nadzieję, że lepiej już u Ciebie ze zdrowiem . Z Bogiem.

Dzisiaj usłyszymy w Ewangelii słowa""Kto nie nosi swego krzyża,a idzie za Mną ten nie może być moim uczniem""Drugie zdanie również jest bardzo piękne i mocne.""Tak więc nikt z was,kto nie wyrzeka się wszystkiego,co posiada,nie może być moim uczniem""
Lub słowa z pierwszego czytania""Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością.Kto bowiem miłuje bliźniego wypełnił Prawo""Tyle tutaj pada słów bardzo pięknych.Miłość,Radość,Powierzyć.Zawierzyć,Uwierzyć.
Te słowa są dla nas bardzo ważne.Tak często staramy się je wypowiadać względem Jezusa.Ulecz mnie Jezu,moje serce,moją duszę,moje ciało.Uzdrów mnie Panie!!!""Lecz nie moja,lecz Twoja wola się stanie""
Przy każdej modlitwie staram się wypowiadać te słowa.
Dziękuję Wam Moi Kochani za Waszą postawę względem bliźniego,względem potrzebującego.!Z Bogiem

Andrzeju , zdobądź na dvd film "Jezus" . pod koniec filmu jest wzruszająca refleksja , mistrzostwo świata .
w sobote rano po wjeździe do Polski przywita mnie mój ulubiony świebodziński Chrystus , a w poniedziałek załapie się na toruńskie święto " gęsina na świętego Marcina" . smakuje rewelacyjnie .
zapraszam wszystkich . Alleluja i do przodu .

Znam końcówkę filmu Darku jest przepiękna.!Pozdrawiam

http://de.swoopshare.com/file/63f527927 ... D.mp3.html

a to fragment krakowskich warsztatów gospel . tytuł " uwielbiam Pana " . miłego dnia wszystkim .

Przyjmiecie mnie do swojego grona?

Z radością

Bardzo się cieszę. Chciałabym się włączyć w modlitwę różańcową. Proszę o instrukcje.