Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 24, 2025 6:26



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1944 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32 ... 130  Następna strona
 "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu 
Autor Wiadomość
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
enka71 napisał(a):
Przeczytałam dziś świetne zdanie cyt. " A gdybyś się dzisiaj obudził tylko z tym za co wczoraj podziękowałeś Bogu? " warto przemyśleć dziś wieczorem .... Wydaje Ci się że masz niewiele ?- może tego i tak 5 razy więcej niż dziękujesz ?

Ah, no tak, podziękowania... Dziękuję Ci Boże, że matka chce ze mną rozmawiać i widzi mnie jako swego rozmówce tylko wtedy gdy nie ma mojej młodszej siostry w domu. Dziękuję Ci za to Boże że jestem w tym domu widziana jako "bialy Murzyn", który się nie liczy i nie ma żadnych praw. Dziękuję Ci Boże że dla mojego faceta też się nie liczę; że nie opłaca mu się przyjeżdżać, doładowywać telefonu by ze mną rozmawiać, pomagać mi ect. Czy to mało Enko? Jak tak to cóż... mogę dalej wymieniać ale jak widzę dalej to nic nie da bo "przecież to inni mają gorzej więc nie mam co się odzywać".


Cz mar 05, 2015 11:56

Dołączył(a): Cz mar 14, 2013 9:31
Posty: 304
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
@Piotr

Koleś z forum nie zdaje sobie sprawy z tego, ze takimi tekstami sam zamyka sobie droge do zbawienia. Po prostu nie dyskutuj z idiotami :)

Pies....jak to pies, miewa swoje humorki, a może po prostu coś mu dolega. To w końcu tylko zwierzę i nic więcej. To tylko my człowieki przypisujemy im ludzie cechy i jakieś nadzwyczajne zdolności....a to błąd. Nawet najłagodniejszy pies, od małego chowany wśród ludzi, ma kły i może ich niespodziewanie użyć. Ot zwierzęcy instynkt...
Cytuj:
Wyczuł coś złego co krąży wokół mnie


Gdyby tak było to podkuliłby ogon i skomlał spanikowany lub wiał gdzie pieprz rośnie.

Koło każdego z nas krąży coś złego....a raczej "ktoś" ( diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. 1P 5, 8 ). Pamiętaj jednak, że każdy z nas ma Anioła Stróża. Ty się zwróć do niego o pomoc i módl się.....a zły nie będzie miał przystępu tylko będzie ryczał.


Cz mar 05, 2015 12:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 19, 2013 11:32
Posty: 537
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Piotr:
"Czego się boisz – temu dajesz moc. Dlatego bojaźń Boża jest początkiem mądrości, a nie lęk przed szatanem. Kiedy masz w sobie bojaźń Bożą, to Bogu dajesz moc działania w twoim życiu."

Edyta, to smutna prawda, że nikomu nie można ufać. Dosłownie nikomu, żadnemu człowiekowi.
Przecież sami sobie ufać nie możemy!
Ile razy obiecałaś sobie, że zerwiesz z czymś, co jest dla Ciebie złe, a potem znów robiłaś tak samo? Jesteśmy wszyscy tak samo marni i słabi, mało wytrwali w dobrym, leniwi, za mało z siebie dajemy, a wiecznie narzekamy.
Dobrze, że Jezus na drodze krzyżowej był bardziej gorliwy od nas wszystkich razem wziętych.
Inaczej nie mielibyśmy szans na zbawienie...
Tylko Bogu możesz zaufać na sto procent. Tylko z Nim możesz pokonać wszystko, co w Tobie złe. Tylko On może uleczyć zatwardziałe serca Twoich bliskich - ale to Ty musisz Go o to prosić w żarliwej modlitwie.

_________________
Wszystkie wasze sprawy niech się dokonują w miłości!
(1 Kor 16, 14)


Cz mar 05, 2015 13:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 19, 2013 11:32
Posty: 537
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Daleko jest Panie..

do wiary, której rozum nie ogarnie
bo sił szukam swoich, zamiast ufać Tobie,

do miłości, co wszystko przetrzyma
bo milsza na dobre, niż na złe,

do prawdy czystej, jak płatki śniegu,
bo trudno ją wydobyć spod płaszcza obłudy,

do radości z dźwiganego cierpienia
bo córki Ewy pragną się próżnością karmić,

do pokory utkanej z własnego ego,
boli, gdy sączy się pycha w cierpliwej codzienności.

Daleko jest Panie..

by widzieć najważniejsze zamkniętymi oczyma
bo chciwe oczy chcą wciąż sądzić okrutnie.

Wszędzie daleko, gdzie pójść jest mi warto.
Najdalej do tych, którzy tak blisko.
Do Ciebie najbliżej, a zdawało się daleko.

_________________
Wszystkie wasze sprawy niech się dokonują w miłości!
(1 Kor 16, 14)


Cz mar 05, 2015 15:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 29, 2010 17:35
Posty: 4304
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
"to ja" ma problemy życiowe , jest niepocieszona że Bóg nie załatwia szybciutko jej problemów i nie interesują ją "dyrdymały".
człowiek zerwał wieczyste przymierze z Bogiem , ot i cała filozofia . szczegóły ? - Pismo Święte .

w tych dniach jest okazja by zbliżyć się do Najwyższego . Wielki Post - czyli modlitwa , pokuta , post , jałmużna i zagłębianie się w Męce Pańskiej .


Pt mar 06, 2015 0:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 29, 2010 17:35
Posty: 4304
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
"to ja" ma problemy życiowe , jest niepocieszona że Bóg nie załatwia szybciutko jej problemów i nie interesują ją "dyrdymały".
człowiek zerwał wieczyste przymierze z Bogiem , ot i cała filozofia . szczegóły ? - Pismo Święte .

w tych dniach jest okazja by zbliżyć się do Najwyższego . Wielki Post - czyli modlitwa , pokuta , post , jałmużna i zagłębianie się w Męce Pańskiej .

sorry , niechcący wyszło dwa razy , zatem do Fatimy - 799 / 17 / 10 / 26


Ostatnio edytowano Pt mar 06, 2015 0:08 przez Dariusz-555, łącznie edytowano 1 raz



Pt mar 06, 2015 0:03
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Dariusz jak widzę nie masz zielonego pojęcia jak ludzie potrafią psychicznie cierpieć. Jak psychiczny ból potrafi niszczyć człowieka od środka jak rak. Jak każda sekunda życia to jest walka o normalność aby nie zwariować. Jaką trzeba toczyć bitwę aby wykonać podstawową czynność życia. Nie chce się jeść. Nie chce się pracować.Nie chce się spać. Martwy i pogrzebany za życia w trumnie beznadziejności i bezsensu. A po jakimś czasie tej beznadziejności wżera się w duszę zazdrość o uśmiechy i radości innych. Dlaczego oni są tacy radośni i pełni życia ? A ja taki nieudacznik. Sparaliżowany kretyn który stoi w miejscu . A każda rada wydaje się głupia i nie możliwa do zrealizowania chociaż w głębi duszy człowiek wie że ratunek zależy tylko od mojej woli. W głębi duszy człowiek wie o słuszności tych rad. Ale nie potrafi podjąć się ich realizacji. Co jeszcze pogłębia frustrację i złość. Ratunek jest tak blisko a jednak daleko. I dlatego Dariusz jeśli nie masz o tym pojęcia to lepiej zamilcz.


Ostatnio edytowano Pt mar 06, 2015 0:49 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 2 razy



Pt mar 06, 2015 0:41
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Dariusz-555 napisał(a):
"to ja" ma problemy życiowe , jest niepocieszona że Bóg nie załatwia szybciutko jej problemów i nie interesują ją "dyrdymały".
człowiek zerwał wieczyste przymierze z Bogiem , ot i cała filozofia . szczegóły ? - Pismo Święte .

w tych dniach jest okazja by zbliżyć się do Najwyższego . Wielki Post - czyli modlitwa , pokuta , post , jałmużna i zagłębianie się w Męce Pańskiej .

sorry , niechcący wyszło dwa razy , zatem do Fatimy - 799 / 17 / 10 / 26

Wiesz co?? oddal sie ode mnie w podskokach i to szybkich :!:
P.S. Ponieważ lubisz bezpośrednio - odpierdol sie ode mnie jak nie umiesz czytać ani rozumieć innych!!
Bo tylko taki nienormalny, chory po**** może powiedzieć, że to moja wina, że tak mam. Zresztą właśnie się ujawniłeś jaki z ciebie "katolik" tfu tfu Gdzie to wyczytałes?? w "Dzienniczku" że leżącego się kopie, dobija i wmawia sie mu, że to jego wina????!!!!Idż się lecz okrążeniami wokół kościoła. poprzez modlitwę, pokutę,post,jałmużnę a potem tu wróc jak się uleczysz!!!!!


Pt mar 06, 2015 0:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 04, 2010 20:18
Posty: 1593
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
@to ja
Darek, choć walnął z grubej rury, to jednak w swej krytyce ma trochę racji.
Pocieszanie typu: "nie martw się, będzie dobrze, zobaczysz, że jak zmówimy Nowennę Pompejańską "nie do zdarcia" to będzie cudownie, Bóg Cię kocha itd" jest dalece niewystarczające do tego aby człowiek był w stanie pokonać swoje przeciwności życiowe.

Niestety Darek ma 100% racji, że błędem jest obrażanie się na Boga, jeśli nie spełnia życzeń i zachcianek człowieka ("Boże - chcę aby moja matka zaczęła ze mną rozmawiać, nawet przy młodszej siostrze, bo jak nie wysłuchasz mnie, to przestanę w Ciebie wierzyć"; "Boże - chcę aby mój facet częściej do mnie wydzwaniał" itd).
Zamiast szukać błędów w zachowaniu własnej matki, młodszej siostry oraz faceta - zastanów się nad swoim zachowaniem w stosunku do nich, co Ty robisz źle, jakie Ty błędy popełniasz. Jak sobie to uświadomisz - to masz szansę na zmianę relacji z tymi ludźmi jak te błędy wyeliminujesz.
Jeśli powiesz: "ja postępuję w 100% dobrze i nie popełniam wobec nich błędów" - to sama siebie oszukujesz.
Ja wiem, że głaskanie po główce jest milsze, ale niestety czasami jedynym wyjściem jest jak by człowiek nawet sam siebie "walnął w swój zakuty łeb".

Nadwrażliwość psychiczna Piotra (nadmierne przejmowanie się problemami, które to problemy, jeśli wystepują u innych ludzi, nie muszą wywoływać u nich takich cierpień), to już odrębny problem. Choć pewnie też uleczalny.


Pt mar 06, 2015 7:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 29, 2010 17:35
Posty: 4304
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Piotr ma dziś egzotyczne poczucie humoru , a "to ja" ? - z takim postępowaniem jak w ostatnich postach - nie dziwie się że jest niechciana i odrzucana przez otoczenie .


Pt mar 06, 2015 9:05
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
A może odrobinę emaptii i zrozumienia dla innych?

Ludzie mają problemy ze sobą, ze swoim życiem, cierpią a tutaj proponuje się im biczowanie się i umartwianie na dokładkę. Może tutaj jest problem że nie potrafisz sie wczuć w sytuację innych i nie ma w tym za grosz żadnego wyczucia.

Rozumiem że ktoś chce dobrze ale czasem tej drugiej osobie jest trudno przyjąć takie porady a wdrożenie tego w życie jest wręcz niemożliwe, to co dla Ciebie jest dobre i korzystne nie oznacza że będzie dla każdego.


Pt mar 06, 2015 9:24
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 19, 2013 11:32
Posty: 537
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Tomek44 napisał(a):
Pocieszanie typu: "nie martw się, będzie dobrze, zobaczysz, że jak zmówimy Nowennę Pompejańską "nie do zdarcia" to będzie cudownie, Bóg Cię kocha itd" jest dalece niewystarczające do tego aby człowiek był w stanie pokonać swoje przeciwności życiowe.


Z całym szacunkiem Tomku dla odmienności Twojej wiary..
Co Ty możesz wiedzieć o mocy wstawiennictwa Maryi?
Co Ty możesz powiedzieć o Nowennie Pompejańskiej NIE DO ODPARCIA?
Odmówiłeś choć jedną, by wnioskować cokolwiek?
Jeśli nie - zamilcz.
Edyto, jeśli tylko starczy Ci determinacji - odmawiaj Nowennę Pompejańską !!
Nic tak nie leczy ran serca, jak czułe przytulenie w ramionach Matki !!
Przykro mi Tomku, że Ty tego nie zaznałeś. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś dasz sobie szansę.
Ave Maria !! !! !!

Z dedykacją dla tych, którzy "mocni" się czują:

Wojownikom

Widzę jak biegniesz
wpatrzony w bramy
Nieba
wznosząc ręce
w radosnym uwielbieniu.
Widzę jak codziennie
zwyciężasz
przymykasz oczy
i z uśmiechem
grzejesz policzki
w ciepłym blasku wieczności
Powietrze przecina
pieśń twojego miecza
doskonale ostrego
który nigdy nie chybia.

Lecz proszę Cię
spójrz pod nogi
czy czasem nie stąpasz
po zgiętych karkach
tych którzy
pełzną w trudzie codzienności
a ich droga ku obłokom
znaczona jest
wilgotnym szlakiem łez

Zobacz, być może
nawet nie zauważyłeś,
że w swoim zwycięskim biegu
potrąciłeś kogoś,
kto brnął usilnie
zostawiając za sobą krwawe ślady
zdartych kolan
a teraz
nie ma już się siły podnieść
być może gaśnie jego ostatnia nadzieja.

Rozejrzyj się
Cóż ci po mistrzowskich umiejętnościach
fechtunku
Jeśli wirujące ostrze twojego miecza
rani niewinnych
Cóż z tego że śpiewasz na całe gardło
pieśń zwycięstwa
Jeśli przez to nie słyszysz
jęku konających

Rozejrzyj się pilnie
czasem warto zdjąć z uszu
słuchawki z ulubioną pieśnią chwały
by usłyszeć lękliwą prośbę o pomoc.
Czasem warto
ostrze miecza wbić głęboko w ziemię
i zacząć kopać studnię
by wodą napoić spragnionych

Pomyśl o tym
bo może się okazać
że Bramę ku której biegniesz z
takim zapałem
zastaniesz zamkniętą.

autor: Tomasz Kruczek

_________________
Wszystkie wasze sprawy niech się dokonują w miłości!
(1 Kor 16, 14)


Pt mar 06, 2015 9:30
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Piotr_Cristeros_Żarski napisał(a):
Dariusz jak widzę nie masz zielonego pojęcia jak ludzie potrafią psychicznie cierpieć. Jak psychiczny ból potrafi niszczyć człowieka od środka jak rak. Jak każda sekunda życia to jest walka o normalność aby nie zwariować. Jaką trzeba toczyć bitwę aby wykonać podstawową czynność życia. Nie chce się jeść. Nie chce się pracować.Nie chce się spać. Martwy i pogrzebany za życia w trumnie beznadziejności i bezsensu. A po jakimś czasie tej beznadziejności wżera się w duszę zazdrość o uśmiechy i radości innych. Dlaczego oni są tacy radośni i pełni życia ? A ja taki nieudacznik. Sparaliżowany kretyn który stoi w miejscu . A każda rada wydaje się głupia i nie możliwa do zrealizowania chociaż w głębi duszy człowiek wie że ratunek zależy tylko od mojej woli. W głębi duszy człowiek wie o słuszności tych rad. Ale nie potrafi podjąć się ich realizacji. Co jeszcze pogłębia frustrację i złość. Ratunek jest tak blisko a jednak daleko. I dlatego Dariusz jeśli nie masz o tym pojęcia to lepiej zamilcz.

Gdyby miał, nie trywializowałby pomocy w rodzaju rad "3 x wokół kościółka".

Cytuj:
Edyto, jeśli starczy Ci determinacji - odmawiaj Nowennę Pompejańską.

Największy problem w depresji stanowi modlitwa - może nie dla wszystkich, piszę z własnego doświadczenia.
A już niewykonalne długie, jedyne możliwe i wskazane, to krótkie akty strzeliste.


Pt mar 06, 2015 9:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 04, 2010 20:18
Posty: 1593
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
@beti
Jeśli Twoje dziecko dostanie zapalenia wyrostka robaczkowego to co zrobisz?:
a) polecisz mu odmawianie Nowenny Pompejańskiej,
b) pójdziesz z nim do szpitala.

Jeśli ktoś "zbiera owoce" własnego postepowania wobec innych ludzi to jakie jest wyjście:
a) odmawianie Nowenny Pompejańskiej,
b) zmiana postepowania wobec innych ludzi

Twoje rady zamiast pomóc Edycie, jedynie jej zaszkodzą. Zamiast dać Edycie siły i determinacji do walki do zmiany własnego postępowania, to proponujesz jej popadanie w jakieś ekstatyczne stany ("czułe przytulenie w ramionach Matki").
Chrześcijańskim obowiązkiem człowieka jest kochać swoją matkę tak, aby to ją móc czule przytulić. Najwyraźniej Edyta i jej matka przestały się do siebie przytulać. Zapewne też z winy Edyty.
Więc modlenie sie po to, aby popaść w stan ekstatyczny w którym człowiek sobie wyobraża: "Matka Boska mnie czule przytula" nie zastąpi jej dramatycznego braku miłości i czułości pomiędzy Edytą a jej własną matką.
Edyta winna mieć determinację w tym aby poprawić swoje relacje z najbliższymi, a nie w uciekaniu w modlitwy i ekstazy z dala od konieczności podjęcia ciężkiej walki o zmianę własnego postępowania - co Ty niestety jej proponujesz.
Jeśli uważasz, że ekstatyczne stany są najlepszym lekiem na rany serca - to nie prościej jest zażyć jakiś narkotyk?
Wszak wielu ludzi się upija po to, aby nie myśleć o problemach. Ale to NIE ROZWIĄZUJE ŻADNYCH PROBLEMÓW.


Pt mar 06, 2015 10:18
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Cytuj:
Twoje rady zamiast pomóc Edycie, jedynie jej zaszkodzą. Zamiast dać Edycie siły i determinacji do walki do zmiany własnego postępowania, to proponujesz jej popadanie w jakieś ekstatyczne stany ("czułe przytulenie w ramionach Matki").
Chrześcijańskim obowiązkiem człowieka jest kochać swoją matkę tak, aby to ją móc czule przytulić. Najwyraźniej Edyta i jej matka przestały się do siebie przytulać. Zapewne też z winy Edyty.


Ale myślę że tutaj należy zachować pewną ostrożność i rozwagę w ocenie sytacji bo tutaj nikt z tych osób które wypowiadają się na ten temat nie wie jak w rzeczywistości wygląda ta sprawa. Nikt nie wie jaką osobą jest matka tej dziewczyny i czasem może zdarzyć się tak że matka faworyzuje jedno z dzieci. Nie zawsze jest tak że to ta osoba która odbiera przykrości z otoczenia, ona musi być winna bo przecież to z nią coś musi być nie tak.

Może, ale niekoniecznie, także trudno jest wyrokować coś na ten temat bo nikt nie zna sytuacji na tyle dobrze aby dokonywać jakiejkolwiek oceny. I nie zawsze sprawdza się ta zasada że jeśli ty zmienisz swoje nastawienie do kogś to ta osoba zmieni swoje nastawienie do ciebie, mam na myśli poprawę relacji.

Nie ma obowiązku kochania matki czy kogokolwiek, nie kocha się z obowiązku. To nie jest miłość. Albo kocha się albo nie i niech to jest szczera postawa. A może to Edyta nie jest przytulana przez matkę? Czyż nie powinno być raczej odwrotnie że to matka powinna przytulać pierwsza swoje dziecko?


Pt mar 06, 2015 10:41
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 1944 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32 ... 130  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL