Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr paź 15, 2025 20:20



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1944 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33 ... 130  Następna strona
 "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 19, 2013 11:32
Posty: 537
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Tomek44 napisał(a):
@beti
Jeśli Twoje dziecko dostanie zapalenia wyrostka robaczkowego to co zrobisz?:
a) polecisz mu odmawianie Nowenny Pompejańskiej,
b) pójdziesz z nim do szpitala.

Jedno nie wyklucza drugiego Tomku.
Tomek44 napisał(a):
Jeśli ktoś "zbiera owoce" własnego postepowania wobec innych ludzi to jakie jest wyjście:
a) odmawianie Nowenny Pompejańskiej,
b) zmiana postepowania wobec innych ludzi.

Nie wiedziałam Tomku, że jesteś takim znawcą szczegółów życia rodzinnego Edyty.
Ale jeśli nie jesteś, to za ten komentarz powinieneś Edytę przeprosić.
Tomek44 napisał(a):
ekstatyczne stany ("czułe przytulenie w ramionach Matki")

Tomku, to jest tylko Twoje wyobrażenie.
Co Ty możesz powiedzieć o stanie ducha człowieka na modlitwie różańcowej?
Nic – ponieważ nie modlisz się do Maryi. Tak więc ponawiam apel – zamilcz.
Poza tym Tomku, jak można wytłumaczyć cokolwiek człowiekowi, który nie wierzy w Ducha Świętego? Ty sam się zubożyłeś o tę wiedzę duchową. Możesz ją jedynie po swojemu tłumaczyć, po swojemu nazywać i tylko się domyślać, co to za „ekstatyczny stan”.
Tomek44 napisał(a):
Jeśli uważasz, że ekstatyczne stany są najlepszym lekiem na rany serca - to nie prościej jest zażyć jakiś narkotyk? Wszak wielu ludzi się upija po to, aby nie myśleć o problemach. Ale to NIE ROZWIĄZUJE ŻADNYCH PROBLEMÓW.

No właśnie, piękna puenta Twoich herezji – wyznawcy Maryi są dla Ciebie jak narkomanii lub alkoholicy. Ale tu Cię zaskoczę – moje problemy Maryja rozwiązała. Ave Maria !! !! !!

Z dedykacją dla Ciebie Tomku:
https://www.youtube.com/watch?v=aBZ1u93tDa0

_________________
Wszystkie wasze sprawy niech się dokonują w miłości!
(1 Kor 16, 14)


Pt mar 06, 2015 10:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 04, 2010 20:18
Posty: 1593
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Beti
Cytuj:
wyznawcy Maryi są dla Ciebie jak narkomanii lub alkoholicy

Nie wszyscy, tylko ci, którzy proponują modlitwę zamiast podjęcia walki o zmianę własnego postepowania, i którzy myślą, że sama modlitwa "uleczy rany serca" nawet bez dokonania odpowiednich zmian we własnym życiu.
Darek akurat nie poprzestał tylko na modlitwach, lecz wziął sprawy w swoje ręce - i w efekcie czego co po niektórzy mu nawet zazdroszczą.
Edyta też ma szansę na pozytywne zmiany - ale jak weźnie sprawy w swoje ręce, a nie posłucha Ciebie, aby popadać w ekstazy.


Pt mar 06, 2015 11:17
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Dookoła mnie właśnie katolicy i tacy pseudo mądrzy jak Tomek, potrafiący bezczelnie mi tylko mówić, że to ja mam to czy tamto, to ja się mam starać, dostosowywać a inni i tak mogą to mieć w dupie bo przecież to i tak wszystko moja wina, bo generalnie mnie można a nawet trzeba potraktować mnie jak wszawego psa spod płota. Plus wciskanie mi to czego nie powiedziałam, robienie ze mnie głupszej niż jestem. Mam już dość. Już za dużo. I za długo.


Pt mar 06, 2015 11:17
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Tomek44 napisał(a):
Edyta też ma szansę na pozytywne zmiany - ale jak weźnie sprawy w swoje ręce, a nie posłucha Ciebie, aby popadać w ekstazy.

Tak, poprzez np. sznur. Bo inne metody zawiodły także dziękuję za radę.


Pt mar 06, 2015 11:18

Dołączył(a): Cz lip 29, 2010 17:35
Posty: 4304
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Najwyższy oczekuje modlitw , postu , pokuty i rozważania Męki Pańskiej . tym bardziej w czasie Wielkiego Postu . i oczywiście twarda boska reguła "ora et labora" . jeśli dla kogoś są to dyrdymały - to ma problem .

jutro planuje w intencji Piotra i "to ja" wykonać po dwa kółka wokół kościółka - czyli razem cztery . dobrze policzyłem ?


Pt mar 06, 2015 11:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 19, 2013 11:32
Posty: 537
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Tomek44 napisał(a):
Beti
Cytuj:
wyznawcy Maryi są dla Ciebie jak narkomanii lub alkoholicy

Nie wszyscy, tylko ci, którzy proponują modlitwę zamiast podjęcia walki o zmianę własnego postepowania, i którzy myślą, że sama modlitwa "uleczy rany serca" nawet bez dokonania odpowiednich zmian we własnym życiu.

Pokaż mi w moich wpisach to "zamiast", a będę dalej z Tobą dyskutować.
Nie dodawaj mi słów, których nie wypowiedziałam. Nie przeinaczaj.
Ups.. komu ja to mówię? Człowiekowi, który czyta zubożoną wersję Biblii i nie widzi w tym niczego podejrzanego?
Ty się Tomek skup lepiej na sobie nie na Edycie bo może się okazać, że Edyta jest bliżej Boga niż Ty sam..
I chyba umknęły mi Twoje przeprosiny dla niej za znawstwo domowego środowiska..

_________________
Wszystkie wasze sprawy niech się dokonują w miłości!
(1 Kor 16, 14)


Pt mar 06, 2015 11:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 04, 2010 20:18
Posty: 1593
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
beti

Nie sądzę jednak że wyrządziłem jakąkolwiek krzywdę Edycie.

Może rzeczywiście nie napisałaś "zamiast" - ale usiłujesz przekonywać, że jeśli Edyta osiągnie stan ekstazy modlitewnej mając nierozwiązane problemy, które ja mocno dręczą, to i tak będzie miała "uleczone serce", samo w sobie zakłada przesłankę: "zamiast". Ekstaza zamiast konieczności rozwiązania problemów wg Ciebie wystarczy, by mieć "uleczone serce". To jak najbardziej oznacza: "zamiast". Bo nic nie pisałaś o tym co zrobić, by zniknęły dręczące Edytę problemy, lecz proponujesz wyłącznie osiągnięcie stanu ekstatycznego.
Ja temu stanowisku zdecydowanie przeczę.


Pt mar 06, 2015 11:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 19, 2013 11:32
Posty: 537
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Tomek44 napisał(a):
Nie sądzę jednak że wyrządziłem jakąkolwiek krzywdę Edycie.

Piszesz, że Edyta doznaje krzywd od najbliższych bo „zbiera owoce swojego postępowania” i że powinna je zmienić. Nie wiesz jaką ma sytuację w domu, a już zarzuciłeś jej złe postępowanie. Uważasz, że to nie jest krzywdzące? W mojej opinii jest. A czy przeprosisz – Twoja rzecz. Tylko nie mów innym o tym, że mają poprawiać swoje postępowanie, skoro sam ranisz drugiego człowieka słowami i duma nie pozwala Ci za to przeprosić.
Tomek44 napisał(a):
Może rzeczywiście nie napisałaś "zamiast" - ale usiłujesz przekonywać, że jeśli Edyta osiągnie stan ekstazy modlitewnej mając nierozwiązane problemy, które ja mocno dręczą, to i tak będzie miała "uleczone serce", samo w sobie zakłada przesłankę: "zamiast". Ekstaza zamiast konieczności rozwiązania problemów wg Ciebie wystarczy, by mieć "uleczone serce". To jak najbardziej oznacza: "zamiast".

Przestań Tomek filozofować bo sam się zgubisz. Wiem, że Ty i Twoja sekta lubicie mieć swoje mentorskie wywody na każdy temat ale ja nie mam ochoty się w nie wdawać. Nie napisałam „zamiast” i „zamiast” nie twierdzę. Nie zmieniaj więc moich wypowiedzi.
Tomek44 napisał(a):
Bo nic nie pisałaś o tym co zrobić, by zniknęły dręczące Edytę problemy, lecz proponujesz wyłącznie osiągnięcie stanu ekstatycznego. Ja temu stanowisku zdecydowanie przeczę.

A może wolę rozmawiać Z Edytą prywatnie? Przyszło Ci to Tomku do głowy? Nie?
No cóż, bardzo mi przykro, że ta ewentualność umknęła Twojej bystrości umysłu.
Zdolny to Ty jesteś, Bozia Cię obdarzyła ale bez Ducha Świętego daleko nie zajedziesz.

_________________
Wszystkie wasze sprawy niech się dokonują w miłości!
(1 Kor 16, 14)


Pt mar 06, 2015 12:22
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 01, 2015 12:54
Posty: 214
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Dariusz to Ty masz problem - troche sie zagalopowałeś
mowie to poważnie, nie z żadnej zazdrosci jak usiłuje sie wmówić
Pomysl dla kogo ''idziesz na akord'' w swoich pobożnych gestach
Czy robisz szopkę- czyli dla siebie
czy dla Chrystusa?
Nie musisz odpowiadać wystarczy ze to przemyślisz.

Oczywiscie modlitwa i to wszystko o czym mowisz jest pożyteczne,
ale w słusznym celu
Nie jak Ty wiecznie zeby poczuc sie lepszym od innych,
przy okazji zarzucic innym jacy to są niedoskonali i ze ''mają problem''
Straszna postawa (typowo Faryzejska).


Pt mar 06, 2015 12:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 29, 2010 17:35
Posty: 4304
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
do tak zwanego "navi" . w 2009 spostrzegłem że jestem w kryzysie . podkręciłem kurs pod tytułem "ora et labora" a tu jeszcze gorzej , im więcej "módl się i pracuj" tym było gorzej . wiedziałem jednak że nastąpi zwrot pod tytułem " Pan wysłuchuje tych , którzy dzień i noc do Niego wołają " i - Alleluja i do przodu jak mawia Ojciec Dyrektor . według "naviego" to postawa faryzejska , następny forumowicz z egzotycznym poczuciem humoru .


Pt mar 06, 2015 13:02
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Dariusz-555 napisał(a):
do tak zwanego "navi" . w 2009 spostrzegłem że jestem w kryzysie . podkręciłem kurs pod tytułem "ora et labora" a tu jeszcze gorzej , im więcej "módl się i pracuj" tym było gorzej . wiedziałem jednak że nastąpi zwrot pod tytułem " Pan wysłuchuje tych , którzy dzień i noc do Niego wołają " i - Alleluja i do przodu jak mawia Ojciec Dyrektor . według "naviego" to postawa faryzejska , następny forumowicz z egzotycznym poczuciem humoru .



Twój problem być może był nieco inny niż problemy tych osób tutaj. Być może nie byłeś w rozsypce psychicznej, nie miałeś depresji lub innych stanów paraliżujących cię totalnie.

Być może straciłeś pracę ale co to jest dla zdrowego i silnego faceta? Jechać gdzieś w świat i tam można zarobić kasę co też zrobiłeś o ile można zorientować się z Twoich postów. I teraz jest Ci lepiej a z tej pozycji to inaczej wszystko wygląda.

Potrzeba więcej zrozumienia dla problemów innych ponieważ ich problemy mogą być o wiele głębsze i poważniejsze, gdzie wyjście z takiej sytuacji wymaga sporego wysiłku, nawet wyjścia jakby poza własne siły.
Usiłujesz mówić módl się i pracuj i umartwiaj się do osoby która jest w depresyjnym stanie i on nie żartuje że mówi o tym iż nawet spożywanie posiłku jest dla niego wyzwaniem ponad siły, to jest stan gdzie nie ma siły ani motywacji ani ochoty do życia i do niczego, i nie jest to jakiś dołek czy przejściowy kryzys czy też coś podobnego. Z czegoś takiego jest trudno wyjść i potrzeba czegoś o wiele więcej.


Pt mar 06, 2015 13:14
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Z Dariuszem555, ktory depresje zna z nazwy i wyobraza sobie, ze jak byl w dolku to znaczy, ze mial prawdziwa depresje, nie ma co o tym dyskutowac. Gdyby kiedykolwiek depresje mial, to wiedzialby, ze najgorsze co mozna wtedy uslyszec to "wez sie w garsc", "inni maja gorzej", "za malo sie modlisz", czy "posc i sie umartwiaj".

Dla czlowieka w depresji kazda czynnosc to umartwienie a post to zaden wysilek. Wysilkiem jest normalne jedzenie.

A potem tacy "specjalisci" jak Dariusz555 osadzaja samobojcow, ze pewnie "za malo sie starali/modlili/biegali", no bo przeciez oni sami "mieli depresje" i im wiecej rozancow pomoglo....


Pt mar 06, 2015 13:34

Dołączył(a): N mar 01, 2015 12:54
Posty: 214
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Cytuj:
do tak zwanego "navi" . w 2009 spostrzegłem że jestem w kryzysie . podkręciłem kurs pod tytułem "ora et labora" a tu jeszcze gorzej , im więcej "módl się i pracuj" tym było gorzej . wiedziałem jednak że nastąpi zwrot pod tytułem " Pan wysłuchuje tych , którzy dzień i noc do Niego wołają " i - Alleluja i do przodu jak mawia Ojciec Dyrektor . według "naviego" to postawa faryzejska , następny forumowicz z egzotycznym poczuciem humoru .


Wszystko pięknie, tylko zauważ że nie dlatego, nazwałem tą postawę Faryzejską.
Wiadomo , ze ''Pan wysłuchuje tych , którzy dzień i noc do Niego wołają "
Jednak czy Ci ktorych wysłucha odwdzięczą sie potem owocnie?
Czy raczej wierceniem
i sugerowaniem ?niekompletności
To , że Ty przeżyłes sprawy tak a nie inaczej nie oznacza wcale, ze wszyscy
maja dostać łaski od Boga dokładnie tą samą drogą,co Ty , i to powinieneś zrozumieć i nie powinieneś mieć
do nikogo pretensji, ze nie robi ''po twojemu''
A tymbardziej przechwalać sie super relacją,chyba ze masz jakieś konkretne rady
Tak jak nieraz mieli poprzednicy (nawet trudne) nie zaś wychwalanie siebie
gdy tutaj inni potrzebują w tej chwili wsparcia, nie Ty poklasku.


Pt mar 06, 2015 13:37
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Nie życzę Tobie Dariusz abyś miał depresje i aby ktoś z ciebie kpił jak ty to robisz.

Ja mam zresztą zdiagnozowaną dystymię z osobowością lękliwo-wycofującą.
Dystymia jest chorobą trudną do diagnozy i dawniej opisywana była pod wieloma nazwami, takimi jak depresja nerwicowa, nerwica depresyjna, depresja lękowa przewlekła czy depresyjne zaburzenie osobowości.

Obecnie zaliczana jest do zaburzeń afektywnych jednobiegunowych. Najczęściej opisuje się ją jako przewlekłe i uporczywe obniżenie nastroju o niewielkim nasileniu, które nie osiąga stopnia nasilenia epizodu depresyjnego.
Obraz choroby

Jedno z kryterium mówi o tym, że dystymię rozpoznaje się wtedy, gdy w fazie depresji występują przynajmniej dwa spośród sześciu następujących objawów:

1) Brak apetytu lub nadmierne łaknienie

2) Zaburzenia snu

3) Zmęczenie, obniżony poziom energii

4) Niskie poczucie własnej wartości

5) Trudności z koncentracją i/lub podejmowaniem decyzji

6) Poczucie beznadziejności

Ponadto podkreśla się, że bezustannie obniżony nastrój musi utrzymywać się przez większości dni w okresie czasu nie mniejszym niż dwa lata (Carson, Butcher, Mineka, 2003, s. 327).

Według X Rewizji Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-X rozpoznanie dystymii opiera się na następujących kryteriach:

A. Stałe lub nawracające obniżenie nastroju trwające co najmniej 2 lata

B. Żaden, albo prawie żaden z obecnych w tym czasie epizodów depresji nie jest na tyle ciężki by spełniać kryteria lekkiego epizodu depresyjnego

C. Występowanie co najmniej trzech spośród następujących objawów: spadek energii i/lub aktywności, zaburzenia snu, mała wiara w siebie i poczucie niedostosowania, zaburzenia koncentracji, płaczliwość, spadek zainteresowania seksem, poczucie bezradności i zmartwienia, pesymizm dotyczący przyszłości lub nadmierne rozpamiętywanie przeszłości, wycofanie społeczne, zmniejszona rozmowność (Nitka- Siemińska i wsp. 2005, s. 41). Nieleczona dystymia może trwać nawet całe życie. Zazwyczaj chory tak bardzo przyzwyczaja się do ciągle obniżonego nastroju, że wydaje mu się on normalnym elementem jego osobowości - sporadycznie używana nazwa depresyjne zaburzenie osobowości sugeruje taką możliwość.


Ostatnio edytowano Pt mar 06, 2015 13:46 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



Pt mar 06, 2015 13:43
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Dariusz-555 napisał(a):
do tak zwanego "navi" . w 2009 spostrzegłem że jestem w kryzysie . podkręciłem kurs pod tytułem "ora et labora" a tu jeszcze gorzej , im więcej "módl się i pracuj" tym było gorzej . wiedziałem jednak że nastąpi zwrot pod tytułem " Pan wysłuchuje tych , którzy dzień i noc do Niego wołają " i - Alleluja i do przodu jak mawia Ojciec Dyrektor . według "naviego" to postawa faryzejska , następny forumowicz z egzotycznym poczuciem humoru .

Czyli przyjaciel ks Horaka, także ksiądz, który na urlopie w leczenia szpitalnego popełnił samobójstwo to taki palant nie ufający Bogu, nie biegający wokół kościółka.....
Błazenada te Twoje wypowiedzi, skoro kryzys traktujesz jako ciężką chorobę, jaka jest depresja, i pouczasz.


Pt mar 06, 2015 13:44
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 1944 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33 ... 130  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL