Tu się zgodzę z Dariuszem że leki psychotropowe to syf jakich mało. Ja już nabrałem się tych leków. Chyba ze dwadzieścia rodzajów leków brałem. Leki takie robią z człowieka zombie. Ja chcę być naturalnie szczęśliwy a nie jechać przez całe życie na wspomagaczach. A jest też ryzyko uzależnienia się od leków. A takie uzależnienie jest gorsze od tej choroby. I dajcie już sobie spokój z rozmową o mojej chorobie. Bo czuję się trochę niezręcznie że przez mój post coś tu na forum niedobrego się dzieje. Wierzę w to że jeżeli Jezus mnie doświadcza to nie pozwoli na to abym się całkowicie załamał. A jeżeli jest to dziełem diabła to Jezus też będzie przy mnie. Tak czy siak ja sam muszę sobie poradzić ze swoim życiem. A wy niepotrzebnie się nakręcacie. Jutro zaczynam odmawiać Nowennę Pompejańską za uporządkowanie swojego życia prywatnego i zawodowego. I wierzę w to że Maryja moja kochana Matka już tam w niebie zrobi swoje. Wierzę w to że mimo że teraz czuję się jak zbity pies to będzie dobrze. Bo musi być dobrze. Kto ma w to wierzyć jak nie ja sam ? Kto ma w to wierzyć ? Proszę również Jezusa o to aby przez moje cierpienie mogło zbawić się wielu grzeszników. Może to jest moje powołanie aby cierpieć za innych ? Dlaczego ja wiecznie narzekam ? Przecież jak ja tak pomyślę to inni ludzie mają o wiele większe cierpienia a są uśmiechnięci i radośni.

Kilka cytatów świętych na które trafiłem przez przypadek dzisiaj.

Jeśli przecierpię wszystko, Chrystus mnie wyzwoli i w Nim zmartwychwstanę już jako wolny. Św. Ignacy Antiocheński.

Długa choroba jest korzystna dla chrześcijanina, który umie ją wykorzystać. Św. Jan Maria Vianney.

Skarżymy się na cierpienie, a właściwie mielibyśmy większy powód do skarg, gdybyśmy nie cierpieli, ponieważ nic nie czyni nas bardziej podobnym do naszego Pana jak cierpienie. Św. Jan Maria Vianney.

Szatan jest jak pies przywiązany do łańcucha Jezusa Chrystusa; może szczekać i szarpać ubranie, ale nie może ugryźć, chyba, że tego, kto chce być ugryziony; może atakować, ale nie obali na ziemie. On traci nadzieje nawet na perswazję, kiedy widzi człowieka mocno stojącego na ziemi, hojnego, radosnego i wesołego. Św. Augustyn.

Co znaczy "zaprzągłem Ducha Świętego do pomocy"???????
Co to jakaś kobyła by ja zaprzęgać?
SZACUNEK! Pamiętasz jeszcze co to takiego, czy już całkiem ci się pomieszało od tych wszystkich kacyków i łańcuszków, które do ozdoby wieszasz gdzie popadnie?
Ty się chłopie zastanów jakich słów używasz i puknij się czasem w czoło!!!
Jeżeli tak uczy ten cały James to trzymaj się z dala od tego szarlatana.

Piszesz, że wyleczyłeś się z depresji "zaprzęgając Ducha Świętego"......coś mi się zdaje, ze nie do końca sie wyleczyłeś i umysł nadal ci szwankuje.

Zenek , wygląda na to że pierwszy raz w życiu trafiła ci się depresja , i to bardzo poważna . skąd wiesz że wieszam dla ozdoby łańcuszki gdzie popadnie ? nic o tym nie wiem . dla ciebie "ten cały James szarlatan" , dla Mnie Ojciec James - ziemski nauczyciel . zaprzągłem , czyli uruchomiłem właściwy silnik . życze Ci miłej rehabilitacji . i wracaj szybko do zdrowia .

Powiem Wam szczerze, że jestem szczerze zmęczona tą atmosferą na forum, którą wciąż wywołuje Dariusz i zastanawiam się poważnie nad rezygnacją z uczestnictwa w grupie. Modlitwa powinna nas jednoczyć, jej owocem - zwłaszcza wspólnej modlitwy, powinien być przynajmniej szacunek, nawet jeśli w pewnych kwestiach się nie zgadzamy.

Dariusz, zastanów się czy dobrym owocem Twojej modlitwy jest to, że ktoś ma ochotę rezygnować z grupy różańcowej - bo naprawdę, panoszysz się tu jak na własnym prywatnym podwórku próbując obrazić każdego, kto nie tańczy do Twojej melodii... co niestety nie jest możliwe, gdy wygadujesz takie bzdury i herezje, że głowa boli. Jesteś tak pyszny, że ręce opadają.

Jeśli chodzi o Twoje wypadki, to zastanowiłeś się, czy to czasami nie były ostrzeżenia, a nie cudowne ocalenia, bo mając szkaplerz na lusterku i naklejkę św. Rity na szybie jesteś taki mocny, że samą swoją obecnością "demolujesz szatna"? Może Bóg próbuje Cię ostrzec?

Bracie, na kartach Ewangelii Pan mówi:

Ciebie, o synu człowieczy, wyznaczyłem na stróża domu Izraela po to, byś słysząc z mych ust napomnienia przestrzegał ich w moim imieniu. Jeśli do występnego powiem: Występny musi umrzeć – a ty nic nie mówisz, by występnego sprowadzić z jego drogi – to on umrze z powodu swej przewiny, ale odpowiedzialnością za jego śmierć obarczę ciebie. Jeśli jednak ostrzegłeś występnego, by odstąpił od swojej drogi i zawrócił, on jednak nie odstępuje od swojej drogi, to on umrze z własnej winy, ty zaś ocaliłeś swoją duszę. [Ez 33, 7-9]

oraz:

(Mt 18,15-20)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Gdy brat twój zgrzeszy [przeciw tobie], idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik! Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich.

Dzisiejsze czytanie. A więc upominam Cię Dariusz, grzeszysz pychą i bluźnierstwem, i atakami na wszystkich, którzy nie zgadzają się z Tobą, dla nikogo nie masz szacunku, weź pod uwagę, że to nie jest Twoje prywatne podwórko i nie musimy się zgadzać z Twoimi herezjami i bluźnierstwami, a forum nie jest tylko dla Ciebie.

Co do zaprzęgania Ducha Św... kim Ty jesteś by zaprzęgać Ducha Św do czegokolwiek?
"Zaprzęgnąć" to może Bóg Ciebie, a nie Ty Boga!
Zejdź z piedestału swojego samo-zadowolenia i poczytaj trochę o pokorze. Charyzmaty i demolowanie szatna muszą opierać sie na pokorze, Ty demolować to możesz szafkę kuchenną.
Ty karmisz szatana swoją pychą, zamiast go demolować. A on się cieszy jak głupi, że trafił mu się taki naiwniaczek, łatwy łup. Podpierasz się Dzienniczkiem, którego w ogóle nie zrozumiałeś sercem, encykliki, Tryptyk Rzymski... a w środku duchowa ruina.

Człowieku, Pan Jezus mówi - idź i upomnij brata, jeśli zgrzeszył przeciw Tobie, weź świadków... Ilu z nas już Ci zwracało uwagę, ilu sygnalizowało, że przeginasz? A po Tobie spływa jak po kaczce.

Prawdę mówiąc dziwię się, że nie reaguje Arek, ale może grupie odpowiada taki stan rzeczy i wolą znosić jazdy bluźniercy i heretyka i co chwilę wybuchające kłótnie i pyskówki. Jeśli tak, to ja się z tego chyba wypiszę, bo nic dobrego nie przynosi to, że niemal za każdym razem gdy się tu wejdzie, kłótnia, herezje...

Ponosimy też odpowiedzialność za innych. Pomyślcie że może tu wejść ktoś słaby wiarą i poczytać te bluźnierstwa, które wypisuje Dariusz, i w nie uwierzyć. I zamiast rzeczywiście szukać pomocy, np w przypadku depresji, pobiegać wokół kościoła, a gdy nie pomoże, jak Darek przekonuje, sznur... Sorry, ale ja biernością do czegoś takiego ręki przykładać nie zamierzam.

_Lilka podejrzewam, że temu coraz mniej osób się udziela bo ileż można znieść bredzenia dariusza albo jego chorej fascynacji szatanem oraz własną super siłą, zdolną zwyciężać szatana (czy to nie brzmi już jak herezja?)

Żałuję że podzieliłem się swoim złym stanem zdrowia i psychiki. Lilka masz rację. Ja ze swojej strony zaobserwowałem że wiele osób w tej grupie przestało się udzielać. Co jest bardzo smutne.

To ja równocześnie pisaliśmy o tym samym.

do Lilki - skoro twierdzisz że dla nikogo nie mam szacunku , to rzeczywiście opuść to forum . nic zajmującego tu nie wnosisz . będzie to dobra decyzja .

do tak zwanej "to-ja" , albo zweryfikuj swoje słowa o mojej rzekomej chorej fascynacji szatanem albo - patrz jak wyżej .

Ty Dariusz dalej nic nie rozumiesz ? A szkoda.

W zasadzie to weszłam dziś na forum powiedzieć Wam, że jeśli macie chęć, to 7 października, w święto Matki Boskiej Różańcowej, kapłan opiekujący się inną Różą, w której jestem, odprawi Mszę za naszego Andrzeja, i jeśli macie ochotę, to możecie w tym dniu szczególniej łączyć się duchowo w tej modlitwie za Niego.

Edyta, Piotrek - widać, że w grupie źle się dzieje. Po śmierci Andrzeja widać to jeszcze wyraźniej. Ale sam temat depresji i Twoich z nią zmagań to tylko pretekst dla Darka, ogólnie każdy pretekst jest dobry, by komuś dołożyć. Nie żałuj, mimo całej tej sytuacji, że napisałeś o swoich doświadczeniach, bo dzięki temu możemy Cię jeszcze mocniej otoczyć modlitwą i duchowym wsparciem.

Darek - totalnie skompromitowałeś się swoim ostatnim postem.
Czy ta grupa jest Twoim prywatnym podwórkiem? Kim jesteś, by kogoś stąd wyganiać?
Piszesz, że nic nie wnoszę... Twoja ignorancja, postawa i wpisy skutecznie zniechęcają mnie do wypowiadania się tutaj, i patrząc na frekwencję członków grupy, nie tylko mnie. Czaisz już dlaczego?

Lilko i Edyto opuszczając to forum pomożecie tylko diabłu i jego dzielnemu słudze w rozwaleniu naszej rózy.

Lilka dziękuję za te słowa. Dariusz zrozum to jak Tobie kilka osób pisze że źle postępujesz to ja bym się przynajmniej zastanowił nad swoim zachowaniem. Jeszcze jak by do Ciebie miała pretensje jedna osoba to może być podejrzenie że uwzięła się na Twoją osobę. Ale jak widzę to większość osób tu w grupie zwraca ci uwagę że źle postępujesz a ty zamiast pokornie przyjąć to do wiadomości i zastanowić się nad tym co piszesz to brniesz w zaparte i atakujesz każdego kto ci się nawinie w danej chwili. To już nie chodzi o mnie że przez twoje wieczne wszczynanie awantur czuje się gorzej winny temu zamieszaniu ale chodzi również że nikt wchodząc tu na forum nie chce brać udziału w twoich wiecznych przepychankach. Ja sam osobiście w pewnych sprawach przyznaje ci rację ale większość twoich komentarzy zniechęca mnie do udzielania sie w tej grupie. Bo cokolwiek napiszę to ty się pojawiasz i zaczyna sie jazda. Dariusz nie jesteś alfą i omegą. Zrozum to że pyszni nie osiągną zbawienia. Pokora, pokora i jeszcze raz pokora. Zamykam ciebie Dariusz w Sercu Jezusa i Maryi

chyba przeoczyłeś Piotrze tekst kogoś z naszej grupy , który przed godziną napisał "Dariusz puknij się w czoło , szwankuje ci umysł" .

To przeglądnij Dariusz swoje niedawne komentarze to zajarzysz dlaczego masz pukać się w czoło.

Ano tak fajnie się złożyło


Dariusz nie tak zwana ja tylko "Edyta" jeśli już, ewentualnie "pani to Ja".