Piotrze , zawsze możesz założyć osobny wątek pod tytułem "dlaczego Dariusz ma się pukać w czoło" .

Istnieje uważam bardziej prozaiczna przyczyna tego, że ludzie się tu mniej udzielają. Zwyczajnie większość z nas pracuje, ma rodziny, inne zajęcia. Ja np. owszem zamierzam ograniczyć pisanie postów, szczególnie tam, gdzie te posty nie wniosą niczego budującego, a tylko powodują zamieszanie. Nawet pytałam o to spowiednika ostatnio, no i właśnie to zalecił.
Więc bez przesady z tym „destrukcyjnym” wpływem Darka czy kogokolwiek w grupie. Trochę się uodporniłam tak w pozytywnym znaczniu na każdego z was, na siebie też, i moje reakcje. Wiem,że każdy z nas jest inny, w swoim rodzaju, ale najważniejsze, że się modlimy. Jestem w grupie dla Jezusa, Jego i naszej Najukochańszej Matki, a nie „mojego dobrego samopoczucia”. Nie wiem jak wy, ale ja nie zamierzam odchodzić z grupy.

Lilko reagowałem już nie raz ale to nie daje żadnego efektu.
Mnie również atmosfera w grupie niepokoi ale co mam zrobić??

Z drugiej strony ta cała atmosfera tu w grupie może mieć dla nas też znaczenie że dla naszego Jezusa wykonujemy dobrą pracę. Że szatan nie może znieść naszej szczerej modlitwy i próbuje nas wszystkich ze sobą skłócić. Bo jakbyśmy byli jako grupa różańcowa bez znaczenia dla Boga to złe duchy za bardzo nami by się nie interesowały. Jesteśmy ością w gardle demona a to dla nas powinien być zaszczyt. Nie wiem czy dobrze to wytłumaczyłem ale ja to tak pokrętnie zaczynam rozumieć

Arku, nie jestem za tym by kogoś skreślać czy wykluczać ze wspólnej modlitwy, ale uważam, że są pewne granice... Jeśli chodzi o osobę Darka, to też nie chodzi o to, by go z grupy usunąć, ale by niejako wymusić na Nim, skoro nie chce wziąć pod uwagę zdania wielu osób co do swojego zachowania, uszanowanie pewnych granic. Może dobrym posunięciem byłby regulamin grupy i jasne określenie dopuszczalnych zachowań? I egzekwowanie kar, za jego naruszenie, np. tymczasowego bana za naruszenie takiego regulaminu. Może byłaby możliwość współdziałania w tej kwestii z kimś z moderacji, na Twoją prośbę w przypadku sytuacji po raz kolejny przekraczającej zasady zwykłego szacunku do drugiej osoby. System trzech ostrzeżeń, może? Tak, aby kogoś nie skreślać, ale aby nie został bezkarny.

Nie chciałam, aby zabrzmiało to jak oskarżenie, może zwyczajnie przeoczyłam Twoje interwencje, ale po prostu atmosfera w grupie jest chwilami nie do zniesienia, a w przypadku osoby Darka widać, że traktuje to forum, jako swój prywatny folwark.

Magdo, bronisz Darka, ale nie chodzi o demonizowanie Go, ale o Jego destrukcyjne, tak, zachowanie i herezje, które głosi, a które mogą mieć wpływ na kogoś, kto nie jest tak silny w wierze, jak Ty czy ja, żeby się nimi nie przejmować. Uważasz że to w porządku? Poza tym, piszesz, jakbyśmy przesadzali w swojej ocenie tej sytuacji, ale czy uważasz że w grupie, gdzie powinna panować jedność i szacunek, pomimo naturalnych różnic w charakterze czy poglądach, ktoś mówi komuś, że najlepiej będzie, jak odejdzie, bo nic nie wnosi, podczas gdy sam wnosi tylko zamęt i zamieszanie - uważasz, że to jest dobre dla grupy? Lepiej znosić zamęt i kłótnie, które ktoś wszczyna, niż stanąć w obronie dobra? Może Tobie odpowiadają takie klimaty, bo jak napisałaś, uodporniłaś się na nie, ale żeby nie okazało się, że niedługo grupę będziesz tworzyła tylko Ty i Darek, bo poprawniej politycznie jest znosić szaleństwa jednej osoby, a inni, jak ocenił Darek, lepiej niech sobie idą, tak?

Piszesz o postach niewiele wnoszących do grupy... a jak ocenisz posty o "zaprzęganiu Ducha Św"i talizmanowaniu wiary, Boga, sprowadzaniu duchowości do naklejki na szybie samochodu? Jeśli jednak uważasz, że takie wypowiedzi coś wartościowego wnoszą, to jestem szczerze zdziwiona... a co do wspólnej modlitwy w grupie różańcowej, rezygnacja z tej grupy nie jest rezygnacją z takiej formy modlitwy, ale w takiej odsłonie, jaka jest tutaj prezentowana i narzucana. Róż Różańca w Sieci też nie brakuje, być w takiej dla Jezusa i Maryi można z ludźmi, którzy znają pojęcie kultury osobistej. Moja obecność tutaj wzięła się z tego, że zostałam zaproszona przez bliską mi osobę, i nie zaprzeczam, że poznałam wartościowych osoby, ale osobiście jest dla mnie duchowo i emocjonalnie wyczerpujące, że kiedy nie wejdę na forum, to jakaś jazda/kłótnia/pyskówka... i brak możliwości prowadzenia spokojnej rozmowy, dzięki naczelnemu krytykowi grupy. Więc co, wszyscy mają zacisnąć zęby i znosić taki poziom? Piszesz o ograniczeniu postów nic głębszego nie wnoszących, może spójrz na to w ten sposób: trudno prowadzić rozmowy spokojne, z głębią i pisać otwarcie, pragnąc wnieść coś do tematu, gdy każdy temat, który jest rozpoczynany tutaj, kończy sie awanturą z konkretną osobą. Mnie osobiście to bardzo zniechęca, abstrahując od kwestii nawału obowiązków i ilości wolnego czasu.

Wychodzi na to, że Dariusz może zakładać swoją sektę jakąś chrześcijanko - katolicką - paru fanów już ma, obrońców też więc droga wolna.

Lilka , przecież to Ty wyszłaś z propozycją opuszczenia grupy nie ja . ja tylko poparłem pomysł . reasumując - dowiedziałem się z Twojej "pracy doktorskiej" że uprawiam herezje , sieje zamęt i zamieszanie ( masło maślane - chyba idzie ci o ilość wystukanych literek na klawiaturce ) , kłótnie i talizmanuje wiare .
a Edyta , która Ci dzielnie wtóruje dodaje że mogę założyć sekte . no no , coraz lepiej .

Darek, wiesz, gdyby mnie ktoś napisał, że moja osoba skutecznie zniechęca mnie do trwania w grupie modlitewnej, to bym się zwyczajnie po ludzku zawstydziła i zastanowiła nad swoją postawą, i czy moja wiara wydaje dobry owoc. Zwłaszcza, że jak już ktoś zauważył, nie jedna osoba zwraca Ci na to uwagę. Ale Ty jesteś taki mocny, że nie masz sobie nic do zarzucenia.

Ilość literek na klawiaturze? Nie, po prostu jak mam coś do powiedzenia, na jakikolwiek temat, to ubieram swoje myśli w słowa... Ty za to wolisz skróty, niedomówienia, półsłówka, i tyle masz do przekazania od siebie, że mieści się w dwóch linijkach, z czego jedna zwykle zawiera odliczanie do rocznicy objawień Fatimy albo peany na temat o.Jamesa, w kółko powtarzane te same zwroty, które za to "tyyyyyyyyle wnoszą".

Jeśli chodzi o opuszczenie grupy - chciałabym zostać, ale TWOJA postawa skutecznie mnie do tego forum zniechęca, i to nie tylko w kwestii grupy różańcowej. Jednak Ty, wierny naśladowca Jezusa, najlepszy uczeń swojego ziemskiego mistrza, wolisz komuś powiedzieć: super, lepiej będzie jak stąd znikniesz, nic dobrego nie wnosisz.

Bardzo to po chrześcijańsku, właśnie widać "dobre" owoce tych wszystkich Twoich modlitw, talizmanów i wycieczek do różnych sanktuariów. Miłość do bliźniego i pokora, dwie cnoty prawdziwego chrześcijanina, wprost się z Ciebie wylewają

Nie żałuj - jesteśmy tu właśnie po aby wzajem się wspierać. Nie pouczać, ale wysłuchać.
Depresja ma to do siebie, że łatwiej wypowiedzieć sią anonimowo, niż dzielić się cierpieniem z osobami bliskimi, które często zupełnie nie potrafią zrozumieć.
Trafiłeś na osoby, które znają z autopsji depresję, stąd zrozumienie Twych cierpień.

Gorąco proszę wszystkich - NIE ODCHODŹCIE - szkoda, że zdarzają się konflikty , ale w grupie ludzi, raczej trudno uzyskać pełną zgodę, harmonię.
Ja często też piszę jednym zdaniem, ale skoro z natury nie jestem bardziej mruczkiem, to chyba naturalne

Wiecie, mnie też mocno drażniły niektóre posty Dariusza (głównie te propagandowe antypolskie) i też widzę, że dużo kłótni i niemiłych odzywek się przez to tutaj pojawia. Ale ja mam swój sposób. Nie zwracam na to uwagi, albo te posty omijam - nie czytam w ogóle. I, przede wszystkim, już nie wchodzę w dyskusję.

Radosna nowina dla pielgrzymów do sanktuarium na Świętym Krzyżu i dla miłośników ziemi świętokrzyskiej
https://pl-pl.facebook.com/WiezanaSwietymKrzyzu2014

Myślę że postawa agvis w stosunku do Dariusza jest słuszna.

Jeśli chodzi o ban czasowy to myślę że może to jakoś pomóc, chociaż nie mam wewnętrznego przekonana do tego typu rozwiązania problemu. (Nie pamiętam czyj to pomysł)
Zastanawiam się jak można pomóc Dariuszowi i nie znajduję odpowiedzi poza modlitwą

Zgadzam się również z jednym z forumowiczów (nie pamiętam którym) że odchodząc z grupy różańcowej przysłużymy się Szatanowi

Cristeros zgadzam się z tobą że problemy na forum mogą być działaniem złego ducha.
co oznacza że mamy coraz większe plecy u Maryji
A tym że nie potrzebnie dyskutujemy o depresji nie martw się, przejdzie nam
zresztą myślę że interwencja jednej z członkiń grupy różańcowej (znowu nie pamiętam której, przepraszam) była w miarę skuteczna

Dziś święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny
Kochana Mateńko W dniu Twoich urodzin chcę Ci powiedzieć, że bardzo Cię kocham! Jako prezent przyjmij ode mnie moje serce. Niczego więcej ofiarować Ci nie mogę. Życzę Ci, by wszyscy ludzie darzyli Ciebie miłością i dziękowali za Twoją opiekę. Czego mogę życzyć Ci więcej Mateńko? Przecież Ty masz WSZYSTKO u naszego Ojca Niebieskiego.

Kochany Andrzejku Dziś mija miesiąc od chwili, w której narodziłeś się dla Nieba. I Tobie składam szczere życzenia: byś mógł oglądać Boga twarzą w Twarz. Byś mógł przebywać w Jego obecności w pełni – tak jak tego pragnąłeś będąc jeszcze tutaj z nami.

Dziś jest dla Ciebie dzień szczególny: 5 rocznica złożenia ślubów wieczystych. 12 lat temu powierzyłeś swoje życie Bogu składając pierwsze śluby zakonne. Andrzejku Myślę, że lepszego świętowania nie mogłeś sobie wymarzyć Nikt z nas tutaj na ziemi nie byłby w stanie zorganizować dla Ciebie tak wspaniałej uroczystości, jaką zorganizowano Ci TAM. I możesz osobiście złożyć życzenia Twojej ukochanej Mateńce z okazji Jej urodzin Moja dusza raduje się razem z Twoją Oręduj za nami…

Mam pewien pomysł, który może pomoże nam ukrócić to nieodpowiedzialne zachowanie niektórych członków naszej grupy. A wiec tak: jeśli grupa dojdzie do wniosku ze np. Dariusz obraził _Lilkę swą wypowiedzią to nakładamy na niego karę polegającą na tym, że _Lilka podaje mu dowolny tekst czytannia liturgicznego a Dariusz ma dopisać do niego SWÓJ komentarz - tzn. nie na zasadzie kopiuj-wklej. I grupa wspólnie ocenia czy ukarany dobrze wywiązał się z tego zadania. Co wy na to? Jakieś pomysły propozycje uwagi?