Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 25, 2025 9:16



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1944 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58 ... 130  Następna strona
 "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu 
Autor Wiadomość
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
http://kosciol.wiara.pl/doc/2380886.W-n ... m-juz-inny


Pn mar 16, 2015 22:11
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Cytuj:
Byłam przekonana, że oprócz modlitwy chodzisz na spotkania grupy. Piotrek nie rób wszystkiego sam! Po to Bóg stawia ludzi na Twojej drodze życia, żebyś korzystał z ich wsparcia, rad, obecności. Nie bądź "Zosią samosią". Dobra decyzja z tym powrotem do spotkań - jedyna słuszna!


Beti bo mnie zgubiła pycha i uwierzyłem w kłamstwo demona że nie mam żadnego problemu. I zerwałem wszystkie kontakty z mitingami bo nie mogłem się z tymi ludźmi dogadać co do wiary.Te ich wieczne oczernianie kapłanów mnie dobijały A zanim się zdecydowałem porozmawiać z egzorcystą to tego kapłana przenieśli gdzie indziej. A księża z parafii nie mogą mi pomóc bo chyba się boją ruszać mój problem. Takie odniosłem wrażenie. A z tego co wiem każdy ksiądz na mocy swojego kapłaństwa ma prawo dokonać modlitwy o uwolnienie.


Pn mar 16, 2015 22:57

Dołączył(a): Cz lip 29, 2010 17:35
Posty: 4304
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
wiosna panie i panowie , wiosna . za zieloną trawke , odpocząć od stukania po klawiaturce . słońce świeci , ptaszki wesoło śpiewają , budzi się życie .
kto jest z okolic Kielc ten będzie miał możliwość być na uzdrawiających mszach świętych w Kielcach w maju pod przewodnictwem Ojca Jamesa Manjackala . zazdroszczę kielczanom tegorocznych rekolekcji z Ojcem Jamesem .


Pn mar 16, 2015 23:13
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Dariusz-555 napisał(a):
wiosna panie i panowie , wiosna . za zieloną trawke , odpocząć od stukania po klawiaturce . słońce świeci , ptaszki wesoło śpiewają , budzi się życie .

A niektórzy o to życie walczą walcząc z nowotworem i jego armią.


Pn mar 16, 2015 23:44
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
to Ja :) napisał(a):
[b]Kael [/b]wybacz ale bredzisz. Chcesz coś udowodnić ale sama nie wiesz co i jak ani jak to przekazać. Każesz mi oceniać innych ludzi z innej wiary w świetle jakieś innej wiary i w jej kontekście i jesteś oburzona i ofochana, że nie chce się do tego przyłączyć.


Kael napisał(a):
Juz pisalam: z ludzmi ktorzy dopisuja sobie co chca do wypowiedzi rozmowcy nie ma o czym rozmawiac.

No dokładnie. Właśnie to robisz. Plus atakowanie bez powodu, bez odniesienia do rzeczywistych słów. Cieszę się, że rozumiesz czemu nie będę już z Tobą dyskutować.

To przeciez wy mi kazecie muzulmanow osadzac wedle regul wiary katolickiej.
Ja prosilam o poparcie waszych przekonan nauka Kosciola. I czytanie tego co pisze, a nie tego co nie pisze.

Jesli chodzi o muzulmanina, ktory ma 4 zony zgodnie ze swoja religia, to tak samo grzeszy jak np Abraham czy Jakub. Ich tez potepiacie?

Odpowiedzi popartej nauka Kosciola sie juz nawet nie spodziewam.


Wt mar 17, 2015 6:56
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
terezjusz napisał(a):
Alus i nic się nie zmieniło, grzech jest dalej grzechem, a kwestie odpokutowania lub ewentualnego potępienia zostawiamy Panu Bogu.

I o to non stop chodzi w całej dyskusji - tylko Bóg ma moc decydować o odpuszczeniu grzechów lub o pokucie, żaden człowiek nie ma takiej mocy i takiego prawa.

Dariusz-555 napisał(a):
wiosna panie i panowie , wiosna . za zieloną trawke , odpocząć od stukania po klawiaturce . słońce świeci , ptaszki wesoło śpiewają , budzi się życie .
kto jest z okolic Kielc ten będzie miał możliwość być na uzdrawiających mszach świętych w Kielcach w maju pod przewodnictwem Ojca Jamesa Manjackala . zazdroszczę kielczanom tegorocznych rekolekcji z Ojcem Jamesem .

http://www.parafia.salezjanie.kielce.pl/?page_id=3027


Wt mar 17, 2015 8:24
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 19, 2013 11:32
Posty: 537
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
„Myślę że dla Boga o wiele bardziej miłe są takie szczere westchnienia z głębi serca niż klepane modlitwy bez zaangażowania tegoż serca.”
Equuleuss, zgadzam się z Tobą w pełni. Modlitwa musi wypływać z głębi serca. Jeśli nie potrafimy zaangażować serca na modlitwie (różańcowej na przykład), to czasem lepiej pomodlić się swoimi słowami ale szczerze z serca. Albo ograniczyć odmawianie Różańców do mniejszej ilości ale starać się bardziej skupić na znaczeniu wypowiadanych słów. Ale to też nie jest złota reguła – nie zapominajmy, że modlitwa to nie jest nasza zasługa ale dar od Boga. Każdemu Bóg inaczej udziela. Jeden potrafi godzinami klęczeć i kontemplować, a inny ma za mało cierpliwości i nie wytrzymałby takiej formy. Najważniejsze, żeby znaleźć ten sposób właściwy dla siebie. Ten sposób, który przynosi najwięcej owocu mojej duszy. Czasem człowiek ma tak trudne dni, że nie potrafi się modlić – tzn. wypowiada słowa modlitwy ale nie jest w stanie utrzymać skupienia na Bogu bo myśli uciekają do spraw, o które się martwi, które go troskają. Ja myślę, że choć taka modlitwa nie zadowala człowieka (np. ja mam do siebie pretensje o takie modlitwy, zarzucam sobie niedbalstwo, rozproszenie i nie mam duchowej pociechy z takiej modlitwy) to może być Bogu bardzo miła – bo On zna nasze serca, wie jakie problemy nas dręczą, wie z czym się obecnie zmagamy i cieszy się, że pomimo trudów wciąż uciekamy się do Niego, walczymy o każdą chwilę z Nim.
Dlatego, Darku, nie zgodzę się z Tobą, co do „uodpornienia szatana na modlitwę Różańcem”. Jeśli już, to może Piotr zmęczył się taką formą modlitwy i dlatego powinien starać się odkryć nową jakość tej modlitwy lub czasowo zmienić na Koronkę do MB lub o nią poszerzyć swój zakres modlitw. Westchnienia też są bardzo miłe Bogu. Ja często wzdycham :) Jak moje dziecko wpada w furię i wszystkim rzuca, pluje jedzeniem, kopie itp. to zamykam oczy i mówię „Boże daj mi cierpliwość bo zwariuję..” i zawsze mi daje! To jest niesamowite, jak Bóg szybko działa! :D
Kiedyś przeczytałam taką mądrą myśl, że wdzięczność też jest modlitwą. Kiedy patrzę na przykład na swoją rodzinę – męża, dziecko, rodziców i w głębi duszy dziękuję za nich Bogu, że raczył mnie obdarzyć takimi kochanymi ludźmi, to ta wdzięczność też jest modlitwą. Kiedy patrzę na słońce, ptaki, zieloną trawkę, jak to ująłeś Darku, i dziękuję Bogu w sercu za ten dzień, to też jest modlitwa. Może czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy ile czasu spędzamy na modlitwie :) Pojawia się też w ludzkiej głowie inne wyobrażenie, co do wypełnienia wezwania „Módl się nieprzerwanie”. Modlitwą jest każda czynność, którą wykonujemy z miłością do Boga.
„Dziękuję ale nie nazwałabym się jakąś wierzącą osobą. Jak pisałam jeszcze błąkam się na obrzeżach i to bardzo.”
Edytko, a który człowiek (określający się jako „wierzący”) nie błąka się i nie gubi? Kto nie ma wątpliwości? Chyba tylko ten, kto niczego prawdziwego nie szuka lub ten, który zbytnio ufa swojej pobożności.
„A niektórzy o to życie walczą walcząc z nowotworem i jego armią.”
Tak. Właśnie proszę Was o modlitwę za moją babcię, która (jeszcze nie ma 100 % diagnozy nowotworu) ma podejrzenie guza płuc.
„Piotr nie potrzebuje wskazówek typu " Bóg Cie kocha i już "”
Darku, kiedyś podczas spowiedzi usłyszałam taką naukę, że wszystkie moje obawy, lęki i zbytnie troski mają swoje źródło w tym, że mało ufam Bożej Miłości. Świadomość Miłości Boga do człowieka jest siłą napędową życia. Jeśli wiesz, że nawet po upadku Bóg i tak z Miłością na Ciebie patrzy i czeka aż przyjdziesz do Niego po wsparcie to jest to największa z tajemnic do odkrycia . Tę Miłość trzeba wciąż na nowo odkrywać w swoim życiu. Nawet dziś „przypadkiem” na opoce taka myśl papieża: „Bóg nas kocha miłością bezinteresowną i bezgraniczną. W tych słowach streszcza się cała Ewangelia, cała wiara, cała teologia”. :)
Piotrze, szatan zawsze działa podstępnie, a pycha jest grzechem, z którego kiełkują inne. Gwarantuje Ci, że nie tylko Ty zmagasz się z pychą. Wielu ludzi pokłada zbytnią ufność w swoim rozumie, umiejętnościach i możliwościach – zamiast przyznać, że jestem niczym i tylko w Bogu jest moja siła. Bardzo lubię czytać Kempisa bo jego wskazówki duchowe są bezcenne.

Pokusy i cierpienia duchowe są próbą człowieka, próbą jego doskonałości; i zasługa przez
to większa i cnota widoczniejsza. Cóż to wielkiego, że ktoś jest pobożny i żarliwy, gdy mu to
nie sprawia trudności, ale jeśli przetrzyma czas próby, to dopiero nadzieja doskonałości.
Niektórym udaje się uniknąć wielkich pokus, ale nie potrafią oprzeć się drobnym i
codziennym, niech się przez to uczą pokory i nie będą zbyt zadufani w ważnych sprawach,
gdy w drobnych okazują się tak słabi.
Gdy zaś Bóg obdarzy cię ukojeniem ducha, przyjmij je z wdzięcznością, ale pamiętaj, że to
dar Boży, nie twoja zasługa. Nie chwal się, nie ciesz się za wcześnie, nie wbijaj się w dumę,
ale stań się jeszcze pokorniejszy z powodu tego daru, bądź jeszcze ostrożniejszy i czujniejszy
we wszystkim, co robisz, bo minie pora i znów wróci pokusa. A kiedy odebrana ci będzie i ta
pociecha, nie wpadaj od razu w rozpacz, ale cierpliwie i pokornie czekaj na gościa
niebiańskiego, bo Bóg jest w mocy zwrócić ci jeszcze większe ukojenie. Dla doświadczonych
na drogach Bożych nic w tym nowego ani dziwnego, bo wielcy święci i dawni prorocy często
doznawali tej odmienności łaski.
Nauka Pana Jezusa: Dlatego kiedy czasem mniej czujesz obecność Moją i świętych, niżbyś pragnął, nie wszystko jeszcze stracone. Dobre to i cudowne uczucie, a kiedy je osiągasz, jest to wynik łaski i jakby przedsmak ojczyzny niebieskiej, ale nie polegaj na nim zbytnio, bo łaska przychodzi i odchodzi. To zaś znamię człowieka silnego i wielka zasługa - walczyć ze złymi poruszeniami duszy i odrzucać namowy szatana.

Zasługa nie polega na tym, że ktoś ma więcej widzeń lub zachwyceń albo że jest biegły w
Piśmie lub piastuje wyższe od innych dostojeństwa, ale na tym, że ma mocne oparcie w
pokorze i że przepełnia go miłość Boża, że zawsze szuka we wszystkim samej tylko czystej
chwały Bożej, że o sobie niewiele mniema i widzi siebie w prawdzie swojej słabości, że
więcej się cieszy, gdy ludzie nim gardzą i poniżają go, niż kiedy chwalą.
Ten, kto otrzymał więcej, nie może chlubić się tym jako swoją zasługą ani wynosić się nad innych, ani pogardzać mniejszymi, bo ten tylko jest większy i lepszy, kto mniej sobie przypisuje, kto pokorniej, z większym oddaniem składa Ci dzięki. A kto uważa się za najgorszego i najlichszego ze wszystkich, ten prędzej otrzyma jeszcze większe rzeczy.

Także Piotrze, głowa do góry – nie każdego Bóg tak dotkliwie doświadcza, jak Ciebie. Ojciec Pio mówi w takich przypadkach:
Wiem, że cierpisz i to wiele, ale czy nie są to może klejnoty dane ci przez oblubieńca? (Epist. 111, s. 445).

_________________
Wszystkie wasze sprawy niech się dokonują w miłości!
(1 Kor 16, 14)


Wt mar 17, 2015 10:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 29, 2010 17:35
Posty: 4304
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Alicja pisze - " tylko Bóg ma moc odpuszczać grzechy" - nasza ulubiona Aluś była na wagarach gdy na Religii uczyli że Najwyższy zarządził do kapłanów - " komu odpuścicie , będą odpuszczone . komu zatrzymacie , będą im zatrzymane " . korepetycje z Religii dla Aluś ?


Wt mar 17, 2015 11:01
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Dariusz-555 napisał(a):
Alicja pisze - " tylko Bóg ma moc odpuszczać grzechy" - nasza ulubiona Aluś była na wagarach gdy na Religii uczyli że Najwyższy zarządził do kapłanów - " komu odpuścicie , będą odpuszczone . komu zatrzymacie , będą im zatrzymane " . korepetycje z Religii dla Aluś ?

Błaźnisz się - spowiadamy sie tylko Bogu i tylko Bóg odpuszcza, a kapłan Jego sługa, jest jedynie narzędziem Boga.
Egzorcyzmy, jakbyś nie wiedział, to też nie dzieło kapłana, ale tylko i wyłącznie dzieło Boga.


Wt mar 17, 2015 11:57
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Kael napisał(a):
To przeciez wy mi kazecie muzulmanow osadzac wedle regul wiary katolickiej.
Ja prosilam o poparcie waszych przekonan nauka Kosciola. I czytanie tego co pisze, a nie tego co nie pisze.

Jesli chodzi o muzulmanina, ktory ma 4 zony zgodnie ze swoja religia, to tak samo grzeszy jak np Abraham czy Jakub. Ich tez potepiacie?

Odpowiedzi popartej nauka Kosciola sie juz nawet nie spodziewam.

Ja nie dość, że nic ci nie każę to już kolejny raz pisałam, że nikogo nie będę osądzać wedle Twojego widzimisię a Ty dalej swoje. Więc przestań wkładać mi w usta coś czego nie powiedziałam ani nie pomyślałam i zejdź ze mnie w końcu bo zaczynasz mnie wnerwiać. I naprawdę daruj sobie tą postawę rozpieszczonego pięciolatka, nie pasuje ona już Tobie.


Wt mar 17, 2015 12:15
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Dariusz-555 napisał(a):
Alicja pisze - " tylko Bóg ma moc odpuszczać grzechy" - nasza ulubiona Aluś była na wagarach gdy na Religii uczyli że Najwyższy zarządził do kapłanów - " komu odpuścicie , będą odpuszczone . komu zatrzymacie , będą im zatrzymane " . korepetycje z Religii dla Aluś ?
A u mnie na religii ksiądz nie uczył mnie że są jakieś jeszcze tajemnice światła. To co? kogo mam wysłać na korepetycje? I skoro ksiądz mnie nie uczył to wg ciebie widocznie mam ich nie odmawiać, tak?


Wt mar 17, 2015 12:17
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
A co muzułmanów - jedyne co mogę potępiać i osądzać to właśnie ich religie i ich postępowanie. Nie wiem dlaczego tak uparcie ich Kael bronisz ale uważasz że to w porządku jak ośmiolatka jest wydawana zgodnie z prawem za starego faceta i umiera w dniu ślubu? Uważasz, że to w porządku karać ofiarę gwałtu bo cudzołożyła? Bo takie mają normy więc są to dobre normy?


Beti współczuję. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy u Ciebie.


Wt mar 17, 2015 12:28
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
to Ja :) napisał(a):
A co muzułmanów - jedyne co mogę potępiać i osądzać to właśnie ich religie i ich postępowanie. Nie wiem dlaczego tak uparcie ich Kael bronisz ale uważasz że to w porządku jak ośmiolatka jest wydawana zgodnie z prawem za starego faceta i umiera w dniu ślubu? Uważasz, że to w porządku karać ofiarę gwałtu bo cudzołożyła? Bo takie mają normy więc są to dobre normy?


Beti współczuję. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy u Ciebie.

Ależ muzułmanie czynią to samo co przed wiekami czynili Izraelici....nie znasz zapisów ST?
Bibliści oceniają wiek Maryji w chwili porodzenie Jezusa na 12-14 lat.
Jadwiga miała 12 lat gdy została wydana za Jagiełłę.


Wt mar 17, 2015 12:40
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Ja pisze o normalnych malzenstwach a dowiaduje sie, ze popieram pedofilie....


Wt mar 17, 2015 12:44
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Alus napisał(a):
Ależ muzułmanie czynią to samo co przed wiekami czynili Izraelici....nie znasz zapisów ST?
Bibliści oceniają wiek Maryji w chwili porodzenie Jezusa na 12-14 lat.
Jadwiga miała 12 lat gdy została wydana za Jagiełłę.

Hmmm.... dla mnie ośmiolatka to nie to co dwunastolatka.... która gdy jest na tyle rozwinięta przeżyje gwałt w porównaniu do ośmiolatki... Poza tym w przypadku Jadwigi raczej czekano by na to żeby była gotowa na wydanie potomstwa....


Kael napisał(a):
Ja pisze o normalnych malzenstwach a dowiaduje sie, ze popieram pedofilie....

Ale dla nich to są normalne małżeństwa więc w czym problem?


Wt mar 17, 2015 13:22
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 1944 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58 ... 130  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL