Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Cytuj: Wiele z Jego tych wypowiedzi koliduje jednak z funkcją, którą Jezus przekazał Piotrowi: "Umacniaj braci we wierze!" 1) czy jest to "umacnianie braci we wierze", jeżeli o praktykowaniu homoseksualizmu mówi: "Kimże ja jestem, żeby to osądzać?" A kto ma osądzać? Do czego jest powołany? Ewangelia to osądziła, a on boi się o tym powiedzieć? Zasadnicza różnica. Papież nie powiedział Kimże ja jestem, żeby to osądzać, , powiedział Jesli gej szuka Boga kim ja jestem żeby GO osądzać. to - czyli wynaturzenie, grzech homoseksualizmu, go - czyli homoseksualistę. Nauka Kościoła nakazuje potępiać grzech nigdy grzesznika, zatem papież wyraził tą naukę. Cytuj: 2) czy jest to "umacnianie braci we wierze" jeżeli o sakramencie pojednania mówi do kapłanów i biskupów: "waszym zadaniem jest przebaczać, nie osądzać? Przepraszam, a jeżeli Jezus powiedział :Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane? Na jakiej podstawie można odpuszczać albo nie odpuszczać? Na ładne oczy? Nie. Trzeba osądzić, czy grzesznik żałuje, czy przyrzeka poprawę i czy naprawi wyrządzoną krzywdę. Przecież za prawie każdym grzechem ukrywa się jakaś ludzka krzywda i płacz. To trzeba jakoś naprawić, aby spowiedź i rozgrzeszenie nie były bluźnierstwem. Miłosierdzie? Tak, ale nie tylko wobec krzywdziciela, jeśli się spowiada, ale i wobec skrzywdzonego. Przede wszystkim wobec skrzywdzonego! Dlatego w teologii jest teza, że sakrament pokuty sprawuje się na podobieństwo sądownictwa. Nikt cię nie potępił, i Ja cie nie potępiam -nie sąd, to potępienie grzechu i miłosierne wskazanie drogi ku zbawieniu. Cytuj: 3) czy to jest "umacnianie we wierze", jeśli kilkakrotnie powtarza, że obmowa jest grzechem ciężkim? Papież powinien umieć rozróżnić obmowę (rozpowiadanie przykrej PRAWDY o drugim) od oszczerstwa (rozpowiadanie przykrej NIEPRAWDY o drugim), odróżnić oszczerstwo w drobnej sprawie i wielkiej sprawie, mało lub bardzo krzywdzącą nieprawdę. Jak teraz spowiednicy maja rozstrzygać, gdy kobieta przestała chodzić do Komunii, bo obmówiła sąsiadkę, że "ona taka głupia"? Na pewno papieża ktoś kiedyś obmówił, co mu sprawiło wielka przykrość, ale czy na podstawie własnego przeżycia wolno teologię budować? Nie mów fałszywego świadectw przeciw bliźniemu swemu....tego zakazu nie wymyślił papież. Cytuj: 4) Czy rozdzielanie Boga na cząstki i robienie różnić w rodzaju: "miłosierdzie Boże - tak!, a sprawiedliwość Boża - no nie wspominajmy!". Kto pozwolił w Bogu robić takie różnice? Chyba że ktoś pod słowem "sprawiedliwość" rozumie tylko te każącą. Dlaczego do sprawiedliwości Bożej nie mamy zaufania, nie zauważamy sprawiedliwości nagradzającęj i sugerujemy, nie zgadza się ona z miłosierdziem. Nie rozumiem tego zarzutu...może jaśniej wyłuszczysz. Cytuj: 5) A jaka była jego postawa w organizowaniu i przebiegu Synodu w sprawie rodziny? Nie wspominajmy! Normalna - wysłuchał stanowisk krajowych Kościołów i nie dokonał żadnej rewolucji. Cytuj: 6) Wspominasz, że jego nauki może kolidują z wizja kapłaństwa bogatego. Więc Ci napisałem, że kolidują raczej Ewangelią, z funkcją, dla której on został powołany. ..... A co do tego bogactwa/ubóstwa, to rzecz bardzo względna! Troska duchownych o świątynie i obiekty kościelne, czyli społeczne, która tak bardzo razi AntyKów, jest raczej rodzajem ich męczeństwa. Prywatne natomiast bogactwo duchownych bywa takie, że przechodząc na emeryturę, trafiają oni najczęściej do domów starców, które niekiedy funkcjonują równocześnie jako hospicja, także dla cierpiących na psychiczne schorzenia duchownych. Gdzie więc podziewają się te wille, które podobno księża sobie budują? Gdzie podziewają się wtedy te podobno wypasione portfele? Troska o pałce biskupie, o drogie samochody, lą w oku bywają samochody. Ale czy ktoś bierze pod uwagę, - że "pracownią" księdza nie jest tylko parafialny kościół i kancelaria, lecz nieraz kilka wiosek rozrzuconych w promieniu kilkunastu-kilkudziesięciu kilometrów, - także cały dekanat, bo księża muszą współpracować ze sobą w obsłudze wielu równocześnie parafii; - także cała diecezja, bo organizującym prace księży jest biskup i on daje dodatkowe zlecenia ponadparafialne, ogólnodiecezjalne. Poza tym obowiązkiem księdza, żyjącego bez biologicznej rodziny jest - nie przerywając normalnej prasy parafialnej lub dekanalnej - utrzymywać kontakty koleżeńskie z kolegami-kapłanami rozrzuconymi daleko po diecezji, lub nawet pracującymi za granicą. W sumie to ja nie znam kapłanów, którzy swojego prywatnego samochodu używają na inne potrzeby niż społeczne. No więc o co chodzi w tym krzyku? Chodzi jedynie i aż o - Syn człowieczy nie ma miejsc gdzie by głowę mógł oprzeć...nie było dla Niego miejsca w żadnej gospodzie, pochowano Go w cudzym grobie.....
|
Pt maja 08, 2015 13:03 |
|
|
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2010
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Alus napisał(a): Cytuj: Co Ty wypisujesz, nie słyszałeś nic o cenzurze redaktorskiej w gazetach? Nie słyszałeś nic o pisaniu "pod zapotrzebowanie redakcji"? Nie słyszałeś nic o selekcjonowaniu pracowników według poglądów redaktora lub redakcji? Nie słyszałeś nic o przestrzeganiu profilu politycznego lub światopoglądowego w danym wydawnictwie lub redakcji? itd. Ty myślisz, że nienazywanie tego cenzurą cokolwiek zmienia? Ale czy katolickie media muszą powielać złe wzory??? Czytaj! http://www.fronda.pl/a/gosc-niedzielny- ... 51079.html
|
Pt maja 08, 2015 21:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Atimeres napisał(a): Alus napisał(a): Cytuj: Co Ty wypisujesz, nie słyszałeś nic o cenzurze redaktorskiej w gazetach? Nie słyszałeś nic o pisaniu "pod zapotrzebowanie redakcji"? Nie słyszałeś nic o selekcjonowaniu pracowników według poglądów redaktora lub redakcji? Nie słyszałeś nic o przestrzeganiu profilu politycznego lub światopoglądowego w danym wydawnictwie lub redakcji? itd. Ty myślisz, że nienazywanie tego cenzurą cokolwiek zmienia? Ale czy katolickie media muszą powielać złe wzory??? Czytaj! http://www.fronda.pl/a/gosc-niedzielny- ... 51079.htmlPo sondażach, które wskazałam i radykalne różne traktowanie wypowiedzi obu panów, GN nie potrafi mnie już przekonać do swojej rzetelności. Fakt, że duchowni w przeważającej swej masie głosuję na PiS nie trzeba nikogo przekonywać.
|
Pn maja 11, 2015 7:11 |
|
|
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2010
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Alus napisał(a): Cytuj: Wiele z Jego tych wypowiedzi koliduje jednak z funkcją, którą Jezus przekazał Piotrowi: "Umacniaj braci we wierze!" 1) czy jest to "umacnianie braci we wierze", jeżeli o praktykowaniu homoseksualizmu mówi: "Kimże ja jestem, żeby to osądzać?" A kto ma osądzać? Do czego jest powołany? Ewangelia to osądziła, a on boi się o tym powiedzieć? Zasadnicza różnica. Papież nie powiedział Kimże ja jestem, żeby to osądzać, , powiedział Jesli gej szuka Boga kim ja jestem żeby GO osądzać. to - czyli wynaturzenie, grzech homoseksualizmu, go - czyli homoseksualistę. Nauka Kościoła nakazuje potępiać grzech nigdy grzesznika, zatem papież wyraził tą naukę. Każdy rozumie, że w tym wypadku o ocenę czynów. "jestem czynnym homoseksualistą, ale zarazem: katolikiem,... poszukującym Boga..., ateistą..." - To zło jest złem, mało zależnym od tego, czy jestem poszukującym, czy katolikiem. I tego dotyczyło pytanie. Papież, jak i każdy spowiednik, jest powołany do osądzania czynów, jak i ujawnionych intencji wewnętrznych Cytuj: Cytuj: 2) czy jest to "umacnianie braci we wierze" jeżeli o sakramencie pojednania mówi do kapłanów i biskupów: "waszym zadaniem jest przebaczać, nie osądzać? Przepraszam, a jeżeli Jezus powiedział :Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane? Na jakiej podstawie można odpuszczać albo nie odpuszczać? Na ładne oczy? Nie. Trzeba osądzić, czy grzesznik żałuje, czy przyrzeka poprawę i czy naprawi wyrządzoną krzywdę. Przecież za prawie każdym grzechem ukrywa się jakaś ludzka krzywda i płacz. To trzeba jakoś naprawić, aby spowiedź i rozgrzeszenie nie były bluźnierstwem. Miłosierdzie? Tak, ale nie tylko wobec krzywdziciela, jeśli się spowiada, ale i wobec skrzywdzonego. Przede wszystkim wobec skrzywdzonego! Dlatego w teologii jest teza, że sakrament pokuty sprawuje się na podobieństwo sądownictwa. Nikt cię nie potępił, i Ja cie nie potępiam -nie sąd, to potępienie grzechu i miłosierne wskazanie drogi ku zbawieniu. To populizm! Po pierwsze Jezus znał cała sprawę, coś więcej, niż Ewangelista zanotował. To na pewno nie było bezwarunkowe przebaczenie, bo Ewangelia takiego nie zna! Po drugie - nie ma tam mowy o sakramentalnej władzy przebaczania lub zatrzymywania przebaczenia. Jeżeli już chcesz pominąć sam tekst o ustanowieniu sakramentu Pokuty, a być bardziej obiektywny, to powołaj się na casus Zacheusza. Zanim od Jezusa usłyszał słowa przebaczenia, oświadczył publicznie: "Połowę majątku rozdam ubogim, a jeśli kogoś skrzywdziłem, oddam poczwórnie". O to jest to, co funkcjonuje w sakramencie pokuty!Zadaniem spowiednika jest usłyszeć podobne zobowiązanie. Bowiem miłosierdzie ma być nie tylko wobec przestępcy, ale przede wszystkim wobec jego ofiary.Cytuj: Cytuj: 3) czy to jest "umacnianie we wierze", jeśli kilkakrotnie powtarza, że obmowa jest grzechem ciężkim? Papież powinien umieć rozróżnić obmowę (rozpowiadanie przykrej PRAWDY o drugim) od oszczerstwa (rozpowiadanie przykrej NIEPRAWDY o drugim), odróżnić oszczerstwo w drobnej sprawie i wielkiej sprawie, mało lub bardzo krzywdzącą nieprawdę. Jak teraz spowiednicy maja rozstrzygać, gdy kobieta przestała chodzić do Komunii, bo obmówiła sąsiadkę, że "ona taka głupia"? Na pewno papieża ktoś kiedyś obmówił, co mu sprawiło wielka przykrość, ale czy na podstawie własnego przeżycia wolno teologię budować? Nie mów fałszywego świadectw przeciw bliźniemu swemu....tego zakazu nie wymyślił papież. Także Ty mieszasz obmowę z oszczerstwem? To masz szansę, żeby cie do Watykanu powołano! Nie wiesz bowiem, że obmowa nie jest mówieniem fałszywego świadectwa. Poza tym nie wiesz, że nawet kłamstwo nie może być nazwane po prostu grzechem ciężkim przez tego, który ma kształtować sumienia! Musi być wielka krzywda dla skrzywdzonego. Cytuj: Cytuj: 4) Czy rozdzielanie Boga na cząstki i robienie różnić w rodzaju: "miłosierdzie Boże - tak!, a sprawiedliwość Boża - no nie wspominajmy!". Kto pozwolił w Bogu robić takie różnice? Chyba że ktoś pod słowem "sprawiedliwość" rozumie tylko te każącą. Dlaczego do sprawiedliwości Bożej nie mamy zaufania, nie zauważamy sprawiedliwości nagradzającęj i sugerujemy, nie zgadza się ona z miłosierdziem. Nie rozumiem tego zarzutu...może jaśniej wyłuszczysz. W Bogu nie należy robić różnic między przymiotami; podkreślać tylko miłosierdzie z zaniedbaniem sprawiedliwości. U człowieka te dwie cechy zwykle kłócą się ze sobą. Ale nie u Boga. U Boga miłosierdzie jest sprawiedliwe, a sprawiedliwość miłosierna. A obecnie w kaznodziejstwie, także papieskim, o tym się zapomina. Cytuj: Cytuj: 5) A jaka była jego postawa w organizowaniu i przebiegu Synodu w sprawie rodziny? Nie wspominajmy! Normalna - wysłuchał stanowisk krajowych Kościołów i nie dokonał żadnej rewolucji. Nie tak było. Obserwowałem - z przerażeniem! Było tam wyraźne sterowanie w kierunku poglądów grupy niemieckiej - Marxa i jego "świty". Cytuj: Cytuj: 6) Wspominasz, że jego nauki może kolidują z wizja kapłaństwa bogatego. Więc Ci napisałem, że kolidują raczej Ewangelią, z funkcją, dla której on został powołany. ..... A co do tego bogactwa/ubóstwa, to rzecz bardzo względna! Troska duchownych o świątynie i obiekty kościelne, czyli społeczne, która tak bardzo razi AntyKów, jest raczej rodzajem ich męczeństwa. Prywatne natomiast bogactwo duchownych bywa takie, że przechodząc na emeryturę, trafiają oni najczęściej do domów starców, które niekiedy funkcjonują równocześnie jako hospicja, także dla cierpiących na psychiczne schorzenia duchownych. Gdzie więc podziewają się te wille, które podobno księża sobie budują? Gdzie podziewają się wtedy te podobno wypasione portfele? Troska o pałce biskupie, o drogie samochody, lą w oku bywają samochody. Ale czy ktoś bierze pod uwagę, - że "pracownią" księdza nie jest tylko parafialny kościół i kancelaria, lecz nieraz kilka wiosek rozrzuconych w promieniu kilkunastu-kilkudziesięciu kilometrów, - także cały dekanat, bo księża muszą współpracować ze sobą w obsłudze wielu równocześnie parafii; - także cała diecezja, bo organizującym prace księży jest biskup i on daje dodatkowe zlecenia ponadparafialne, ogólnodiecezjalne. Poza tym obowiązkiem księdza, żyjącego bez biologicznej rodziny jest - nie przerywając normalnej prasy parafialnej lub dekanalnej - utrzymywać kontakty koleżeńskie z kolegami-kapłanami rozrzuconymi daleko po diecezji, lub nawet pracującymi za granicą. W sumie to ja nie znam kapłanów, którzy swojego prywatnego samochodu używają na inne potrzeby niż społeczne. No więc o co chodzi w tym krzyku? Chodzi jedynie i aż o - Syn człowieczy nie ma miejsc gdzie by głowę mógł oprzeć...nie było dla Niego miejsca w żadnej gospodzie, pochowano Go w cudzym grobie..... Uprawiasz ogromny populizm i znieważanie tekstu Ewangelii! To nie jest adekwatna prawda o stylu życia Jezusa. Będąc ubogim, nie odmawiał bogatych posiłków, korzystania z bogatych połowów ryb, sypiania w bogatszych domach, wystawnego wjazdu do Jerozolimy, posiadania w swoim małym gronie łodzi, sieci rybackich i skarbonki, posiadania sukni z całego płótna i usług bogatych kobiet, "które mu usługiwały ze swojego mienia" (zob. u Łukasza, chyba rozdział ósmy). Nie wiem, jakie formy przyjęłoby to ubogie życie Jezusa w warunkach obecnej, europejskiej cywilizacji! Więc nie uprawiaj populizmu przez użytkowanie tylko jednego zdania Ewangelii. To nieuczciwe jej traktowanie!
|
Pn maja 11, 2015 8:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Cytuj: Każdy rozumie, że w tym wypadku o ocenę czynów. "jestem czynnym homoseksualistą, ale zarazem: katolikiem,... poszukującym Boga..., ateistą..." - To zło jest złem, mało zależnym od tego, czy jestem poszukującym, czy katolikiem. I tego dotyczyło pytanie. Papież, jak i każdy spowiednik, jest powołany do osądzania czynów, jak i ujawnionych intencji wewnętrznych Nie każdy chrześcijanin ma sie za świętszego od świętego papieża - Bóg nie wątpi o człowieku. A wiec i my, chrześcijanie nie możemy zwątpić o człowieku, wiemy bowiem, że człowiek jest zawsze większy niż jego błędy i występki, święty Jan Paweł II, list apostolski 1989r. Cytuj: 2) czy jest to "umacnianie braci we wierze" jeżeli o sakramencie pojednania mówi do kapłanów i biskupów: "waszym zadaniem jest przebaczać, nie osądzać? Przepraszam, a jeżeli Jezus powiedział :Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane? Na jakiej podstawie można odpuszczać albo nie odpuszczać? Na ładne oczy? Nie. Trzeba osądzić, czy grzesznik żałuje, czy przyrzeka poprawę i czy naprawi wyrządzoną krzywdę. Przecież za prawie każdym grzechem ukrywa się jakaś ludzka krzywda i płacz. To trzeba jakoś naprawić, aby spowiedź i rozgrzeszenie nie były bluźnierstwem. Miłosierdzie? Tak, ale nie tylko wobec krzywdziciela, jeśli się spowiada, ale i wobec skrzywdzonego. Przede wszystkim wobec skrzywdzonego! Dlatego w teologii jest teza, że sakrament pokuty sprawuje się na podobieństwo sądownictwa. Kiedy przystępujesz do spowiedzi, do tego ŹRÓDŁA MIŁOSIERDZIA MOJEGO zawsze spływa na twoją duszę krew i woda, która wyszła z serca Mojego USZLACHETNIA twa duszę , Dzienniczek 1602. Zatem miłosierdzie, uszlachetnianie Chrystusa, a sąd kapłana. , Cytuj: [To populizm! Po pierwsze Jezus znał cała sprawę, coś więcej, niż Ewangelista zanotował. To na pewno nie było bezwarunkowe przebaczenie, bo Ewangelia takiego nie zna! Ależ zna!!!.... Ojcze odpuść im, bo nie wiedzą co czynią.Cytuj: 3) czy to jest "umacnianie we wierze", jeśli kilkakrotnie powtarza, że obmowa jest grzechem ciężkim? Papież powinien umieć rozróżnić obmowę (rozpowiadanie przykrej PRAWDY o drugim) od oszczerstwa (rozpowiadanie przykrej NIEPRAWDY o drugim), odróżnić oszczerstwo w drobnej sprawie i wielkiej sprawie, mało lub bardzo krzywdzącą niTakże Ty mieszasz obmowę z oszczerstwem? To masz szansę, żeby cie do Watykanu powołano! Nie wiesz bowiem, że obmowa nie jest mówieniem fałszywego świadectwa. Poza tym nie wiesz, że nawet kłamstwo nie może być nazwane po prostu grzechem ciężkim przez tego, który ma kształtować sumienia! Musi być wielka krzywda dla skrzywdzonego. Obmowa i oszczerstwo to synonimy. Cytuj: Nie tak było. Obserwowałem - z przerażeniem! Było tam wyraźne sterowanie w kierunku poglądów grupy niemieckiej - Marxa i jego "świty". Bez efektu. Cytuj: Chodzi jedynie i aż o - Syn człowieczy nie ma miejsc gdzie by głowę mógł oprzeć...nie było dla Niego miejsca w żadnej gospodzie, pochowano Go w cudzym grobie..... Cytuj: Uprawiasz ogromny populizm i znieważanie tekstu Ewangelii! To nie jest adekwatna prawda o stylu życia Jezusa. Będąc ubogim, nie odmawiał bogatych posiłków, korzystania z bogatych połowów ryb, sypiania w bogatszych domach, wystawnego wjazdu do Jerozolimy, posiadania w swoim małym gronie łodzi, sieci rybackich i skarbonki, posiadania sukni z całego płótna i usług bogatych kobiet, "które mu usługiwały ze swojego mienia" (zob. u Łukasza, chyba rozdział ósmy). Nie wiem, jakie formy przyjęłoby to ubogie życie Jezusa w warunkach obecnej, europejskiej cywilizacji! Więc nie uprawiaj populizmu przez użytkowanie tylko jednego zdania Ewangelii. To nieuczciwe jej traktowanie! Podobnie nieuczciwe jest "zapominanie" o : Jeżeli chcesz być doskonały, idź sprzedaj wszystko co posiadasz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną.
|
Pn maja 11, 2015 9:14 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Cytuj: Każdy rozumie, że w tym wypadku o ocenę czynów. "jestem czynnym homoseksualistą, ale zarazem: katolikiem,... poszukującym Boga..., ateistą..." - To zło jest złem, mało zależnym od tego, czy jestem poszukującym, czy katolikiem. I tego dotyczyło pytanie. Papież, jak i każdy spowiednik, jest powołany do osądzania czynów, jak i ujawnionych intencji wewnętrznych Jak ocenisz dwie konkretne postawy: - znajoma poszukująca Boga -agnostyczka. W kościele raczej rzadko.Szanująca każdego człowieka niezależnie od rasy, wyznania, statusu majątkowego. - znajomy, kilka razy w tygodniu w kościele, ewangelizujący wszystkich i potwornie nienawidzący Żydów, których oskarża o wszelkie zło na ziemi i żałuje, ze Hitler niedostateczne wywiązał sie z zaplanowanego zadnia. Papież nie jest powołany do publicznego osądzania kogokolwiiek..... paś baranki moje nie znaczy osądzaj je i odrzucaj od stada.
|
Pn maja 11, 2015 11:11 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2010
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Alus napisał(a): Cytuj: Każdy rozumie, że w tym wypadku o ocenę czynów. "jestem czynnym homoseksualistą, ale zarazem: katolikiem,... poszukującym Boga..., ateistą..." - To zło jest złem, mało zależnym od tego, czy jestem poszukującym, czy katolikiem. I tego dotyczyło pytanie. Papież, jak i każdy spowiednik, jest powołany do osądzania czynów, jak i ujawnionych intencji wewnętrznych Nie każdy chrześcijanin ma sie za świętszego od świętego papieża - Bóg nie wątpi o człowieku. A wiec i my, chrześcijanie nie możemy zwątpić o człowieku, wiemy bowiem, że człowiek jest zawsze większy niż jego błędy i występki, święty Jan Paweł II, list apostolski 1989r. Na pewno "Człowiek jest zawsze większy do jego błędów". I to właśnie powinni wiedzieć także homoseksualiści. Trzeba im to powiedzieć jasno i jednoznacznie, że powinni i mogą przezwyciężyć swój grzeszny tryb życia. Ewangelia nie daje podstaw do wahań i dwuznaczności! Cytuj: Cytuj: 2) czy jest to "umacnianie braci we wierze" jeżeli o sakramencie pojednania mówi do kapłanów i biskupów: "waszym zadaniem jest przebaczać, nie osądzać? Przepraszam, a jeżeli Jezus powiedział :Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane? Na jakiej podstawie można odpuszczać albo nie odpuszczać? Na ładne oczy? Nie. Trzeba osądzić, czy grzesznik żałuje, czy przyrzeka poprawę i czy naprawi wyrządzoną krzywdę. Przecież za prawie każdym grzechem ukrywa się jakaś ludzka krzywda i płacz. To trzeba jakoś naprawić, aby spowiedź i rozgrzeszenie nie były bluźnierstwem. Miłosierdzie? Tak, ale nie tylko wobec krzywdziciela, jeśli się spowiada, ale i wobec skrzywdzonego. Przede wszystkim wobec skrzywdzonego! Dlatego w teologii jest teza, że sakrament pokuty sprawuje się na podobieństwo sądownictwa. Kiedy przystępujesz do spowiedzi, do tego ŹRÓDŁA MIŁOSIERDZIA MOJEGO zawsze spływa na twoją duszę krew i woda, która wyszła z serca Mojego USZLACHETNIA twa duszę , Dzienniczek 1602. Zatem miłosierdzie, uszlachetnianie Chrystusa, a sąd kapłana. Aby wiedzieć, jaka jest wola Chrystusa co do przekazanego Kościołowi sakramentu Pokuty, nie trzeba zaglądać do Dzienniczka. Do tego mamy Ewangelie. I nie wolno wyrywać zdanie z kontekst. Kontekstem jakiegokolwiek zdania Ewangelii jest CAŁA Ewangelia. Cytuj: Cytuj: [To populizm! Po pierwsze Jezus znał cała sprawę, coś więcej, niż Ewangelista zanotował. To na pewno nie było bezwarunkowe przebaczenie, bo Ewangelia takiego nie zna! Ależ zna!!!.... Ojcze odpuść im, bo nie wiedzą co czynią. Jeżeli faktycznie "nie widzą, co czynią", to nie mają grzechu i nie ma co przebaczać. Nadto prośba o przebaczenie faktycznego grzechu nie oznacza bezwarunkowości - że można odpuścić grzesznikowi mającemu nadal złą wolę, nie żałującemu, nie proszącemu o przebaczenie, nie chcącemu zło jakoś naprawić. Cytuj: 3) czy to jest "umacnianie we wierze", jeśli kilkakrotnie powtarza, że obmowa jest grzechem ciężkim? Papież powinien umieć rozróżnić obmowę (rozpowiadanie przykrej PRAWDY o drugim) od oszczerstwa (rozpowiadanie przykrej NIEPRAWDY o drugim), odróżnić oszczerstwo w drobnej sprawie i wielkiej sprawie, mało lub bardzo krzywdzącą niTakże Ty mieszasz obmowę z oszczerstwem? To masz szansę, żeby cie do Watykanu powołano! Nie wiesz bowiem, że obmowa nie jest mówieniem fałszywego świadectwa. Poza tym nie wiesz, że nawet kłamstwo nie może być nazwane po prostu grzechem ciężkim przez tego, który ma kształtować sumienia! Musi być wielka krzywda dla skrzywdzonego. Obmowa i oszczerstwo to synonimy. Więc zaglądnij do słownika języka polskiego oraz do Katechizmu Kościoła Katolickiego. Słownik Ci powie, że obmawiać znaczy po prostu mówić o kimś, zwykle rozpowiadać coś ujemnego. Oczerniać znaczy coś białego czynić czarnym. Widzisz różnicę? W Katechiźmie nr.2477 mówi: "Obmowa - kto bez obiektywnie ważnej przyczyny ujawnia wady i błędy drugiego człowieka osobom, które o tym nie wiedzą" (a więc prawdziwe wady i błedy). "Oszczerstwo - kto przez wypowiedzi sprzeczne z prawdą szkodzi dobremu imieniu innych i daje podstawę do fałszywych sądów na ich temat". I to samo jest od wieków w podręcznikach teologii. O tym nie tyko Alus, ale także papież powinien wiedzieć! Cytuj: Cytuj: Nie tak było. Obserwowałem - z przerażeniem! Było tam wyraźne sterowanie w kierunku poglądów grupy niemieckiej - Marxa i jego "świty". Bez efektu. Tak, bez efektu - wbrew woli Kierownika. Ale smród pozostał i jeszcze nie wywietrzał. Czytaj coś o postępie niemieckiego odstępstwa od Ewangelii! Cytuj: Cytuj: Chodzi jedynie i aż o - Syn człowieczy nie ma miejsc gdzie by głowę mógł oprzeć...nie było dla Niego miejsca w żadnej gospodzie, pochowano Go w cudzym grobie..... Cytuj: Uprawiasz ogromny populizm i znieważanie tekstu Ewangelii! To nie jest adekwatna prawda o stylu życia Jezusa. Będąc ubogim, nie odmawiał bogatych posiłków, korzystania z bogatych połowów ryb, sypiania w bogatszych domach, wystawnego wjazdu do Jerozolimy, posiadania w swoim małym gronie łodzi, sieci rybackich i skarbonki, posiadania sukni z całego płótna i usług bogatych kobiet, "które mu usługiwały ze swojego mienia" (zob. u Łukasza, chyba rozdział ósmy). Nie wiem, jakie formy przyjęłoby to ubogie życie Jezusa w warunkach obecnej, europejskiej cywilizacji! Więc nie uprawiaj populizmu przez użytkowanie tylko jednego zdania Ewangelii. To nieuczciwe jej traktowanie! Podobnie nieuczciwe jest "zapominanie" o : Jeżeli chcesz być doskonały, idź sprzedaj wszystko co posiadasz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną.A nie zauważyłeś, że tam jest dodane słowo " doskonały", którego w poprzednich zdaniach, obiecując bogaczowi życie wieczne, Jezus nie użył?. Nadto Ewangelia nie potwierdza, że wyzbycie się wszelkiej własności jest za każdym razem warunkiem życia w doskonałości. Nawet Jezus miał coś na własność - dobrej jakości ubranie, o które żołnierze bili się w losowaniu, a nadto dość bogatych ludzi, którzy mu "usługiwali ze swojego mienia". Pogrzebanie w cudzym grobie to nie dowód skrajnego ubóstwa. Bowiem tylko bogacze mieli rodzinne grobowce. Ewangeliści pisząc o grobie wykutym w skale i czystym prześcieradle chcieli tylko podkreślić cześć dla jego Ciała ze strony jego najbliższych. (Czytaj ze zrozumieniem Ewangelie i Katechizm!). 
|
Pn maja 11, 2015 12:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Cytuj: Na pewno "Człowiek jest zawsze większy do jego błędów". I to właśnie powinni wiedzieć także homoseksualiści. Trzeba im to powiedzieć jasno i jednoznacznie, że powinni i mogą przezwyciężyć swój grzeszny tryb życia. Ewangelia nie daje podstaw do wahań i dwuznaczności! Każdemu z nas trzeba powiedzieć jasno i jednoznacznie - nie grzesz! - nie osądzaj, nie gardź innym człowiekiem, choćby największym grzesznikiem. Pogarda nie jest mniejszym grzechem niż czyn homoseksualny. Cytuj: Aby wiedzieć, jaka jest wola Chrystusa co do przekazanego Kościołowi sakramentu Pokuty, nie trzeba zaglądać do Dzienniczka. Do tego mamy Ewangelie. I nie wolno wyrywać zdanie z kontekst. Kontekstem jakiegokolwiek zdania Ewangelii jest CAŁA Ewangelia. Ewangeliczne zrozumienie sakramentu pokuty - Dla kapłana postawa spowiedzi oznacza jeszcze coś innego:gotowość do wysłuchania i przyjęcia na siebie winy penitenta. I tak spowiednik obciążony grzechem, który co dopiero usłyszał, staje wobec sądu Bożego w postawie wyznania i żalu za niego. Wtedy słowa Ewangelii, jakie wypowiada do grzesznika: "ja odpuszczam tobie grzechy", wypowiada jednocześnie do siebie i do spowiadającego się. Są to słowa Dobrej Nowiny dającej zmartwychwstanie.http://www.spowiedz.katolik.pl/wolnosc- ... 6,3,a.htmlCytuj: nie zauważyłeś, że tam jest dodane słowo " doskonały", którego w poprzednich zdaniach, obiecując bogaczowi życie wieczne, Jezus nie użył?. Nadto Ewangelia nie potwierdza, że wyzbycie się wszelkiej własności jest za każdym razem warunkiem życia w doskonałości. Nawet Jezus miał coś na własność - dobrej jakości ubranie, o które żołnierze bili się w losowaniu, a nadto dość bogatych ludzi, którzy mu "usługiwali ze swojego mienia". Pogrzebanie w cudzym grobie to nie dowód skrajnego ubóstwa. Bowiem tylko bogacze mieli rodzinne grobowce. Ewangeliści pisząc o grobie wykutym w skale i czystym prześcieradle chcieli tylko podkreślić cześć dla jego Ciała ze strony jego najbliższych. (Czytaj ze zrozumieniem Ewangelie i Katechizm!).  [/quote] http://www.radiomaryja.pl/kosciol/swiet ... la-milosc/Zauważyłam 
|
Pn maja 11, 2015 13:02 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2010
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Alus napisał(a): Cytuj: Na pewno "Człowiek jest zawsze większy do jego błędów". I to właśnie powinni wiedzieć także homoseksualiści. Trzeba im to powiedzieć jasno i jednoznacznie, że powinni i mogą przezwyciężyć swój grzeszny tryb życia. Ewangelia nie daje podstaw do wahań i dwuznaczności! Każdemu z nas trzeba powiedzieć jasno i jednoznacznie - nie grzesz! - nie osądzaj, nie gardź innym człowiekiem, choćby największym grzesznikiem. Pogarda nie jest mniejszym grzechem niż czyn homoseksualny. Czyli radzisz, że aby nie okazać grzesznikowi pogardy, to trzeba nie widzieć zła, nie mówić o tym grzesznikowi i nie wskazać mu możliwości wyjścia ze zła, a jeżeli uczynił krzywdę - żeby ją naprawił? Tys piyknie! - jak powiedzioł Jasiek z Gorcuf! Cytuj: Cytuj: Aby wiedzieć, jaka jest wola Chrystusa co do przekazanego Kościołowi sakramentu Pokuty, nie trzeba zaglądać do Dzienniczka. Do tego mamy Ewangelie. I nie wolno wyrywać zdanie z kontekst. Kontekstem jakiegokolwiek zdania Ewangelii jest CAŁA Ewangelia. Ewangeliczne zrozumienie sakramentu pokuty - Dla kapłana postawa spowiedzi oznacza jeszcze coś innego:gotowość do wysłuchania i przyjęcia na siebie winy penitenta. I tak spowiednik obciążony grzechem, który co dopiero usłyszał, staje wobec sądu Bożego w postawie wyznania i żalu za niego. Wtedy słowa Ewangelii, jakie wypowiada do grzesznika: "ja odpuszczam tobie grzechy", wypowiada jednocześnie do siebie i do spowiadającego się. Są to słowa Dobrej Nowiny dającej zmartwychwstanie.http://www.spowiedz.katolik.pl/wolnosc- ... 6,3,a.html Linku nie otwieram, bo na pewno nie jest to tekst Ewangelii. Na inne nie tracę czasu. Możesz streścić. Wystarczy mi. ................ Dajesz jakieś wskazania ascetyczne, dobre rady dla osobistego życia spowiednika. Ale to nie należy do istoty sprawowanego sakramentu! Istotą jest żal za grzechy, mocne postanowienie poprawi i zadość uczynienie - naprawianie wyrządzonej szkody - w sumie to części składowe żalu za grzechy. I oczywiście - wyznanie win. Przyjęcie przez spowiednika na siebie winy grzesznika - czy jest to możliwe i skuteczne? czy to uwalnia grzesznika od winy? Kto tak ustalił? Pokora spowiednika jest dobrą rzeczą. Ale ona nie daje grzesznikowi przebaczenia! Grzesznik musi sam przeżywać tę pokorę skruszonego! Cytuj: Cytuj: nie zauważyłeś, że tam jest dodane słowo " doskonały", którego w poprzednich zdaniach, obiecując bogaczowi życie wieczne, Jezus nie użył?. Nadto Ewangelia nie potwierdza, że wyzbycie się wszelkiej własności jest za każdym razem warunkiem życia w doskonałości. Nawet Jezus miał coś na własność - dobrej jakości ubranie, o które żołnierze bili się w losowaniu, a nadto dość bogatych ludzi, którzy mu "usługiwali ze swojego mienia". Pogrzebanie w cudzym grobie to nie dowód skrajnego ubóstwa. Bowiem tylko bogacze mieli rodzinne grobowce. Ewangeliści pisząc o grobie wykutym w skale i czystym prześcieradle chcieli tylko podkreślić cześć dla jego Ciała ze strony jego najbliższych. (Czytaj ze zrozumieniem Ewangelie i Katechizm!).  http://www.radiomaryja.pl/kosciol/swiet ... la-milosc/Zauważyłam  Proszę mi to streścić, tak w związku z dyskutowanym tematem!
|
Pn maja 11, 2015 13:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Cytuj: Czyli radzisz, że aby nie okazać grzesznikowi pogardy, to trzeba nie widzieć zła, nie mówić o tym grzesznikowi i nie wskazać mu możliwości wyjścia ze zła, a jeżeli uczynił krzywdę - żeby ją naprawił? Tys piyknie! - jak powiedzioł Jasiek z Gorcuf! Jak przez 27 lat godoł święty Jan Paweł II bazując na Ewangelii, konkretnie (Mt 18, 15-17)...upomnij sam, z drugim człowiekiem, donieś do Kościoła....ale nie piętnuj grzesznika. głoś nauką, nastawaj w porę i nie w pprę, wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością ilekroć nauczasz (1 Tym 4,2) Cytuj: Cytuj: Aby wiedzieć, jaka jest wola Chrystusa co do przekazanego Kościołowi sakramentu Pokuty, nie trzeba zaglądać do Dzienniczka. Do tego mamy Ewangelie. I nie wolno wyrywać zdanie z kontekst. Kontekstem jakiegokolwiek zdania Ewangelii jest CAŁA Ewangelia. Ewangeliczne zrozumienie sakramentu pokuty - Dla kapłana postawa spowiedzi oznacza jeszcze coś innego:gotowość do wysłuchania i przyjęcia na siebie winy penitenta. I tak spowiednik obciążony grzechem, który co dopiero usłyszał, staje wobec sądu Bożego w postawie wyznania i żalu za niego. Wtedy słowa Ewangelii, jakie wypowiada do grzesznika: "ja odpuszczam tobie grzechy", wypowiada jednocześnie do siebie i do spowiadającego się. Są to słowa Dobrej Nowiny dającej zmartwychwstanie.http://www.spowiedz.katolik.pl/wolnosc- ... 6,3,a.html Cytuj: Linku nie otwieram, bo na pewno nie jest to tekst Ewangelii. Na inne nie tracę czasu. Możesz streścić. Wystarczy mi. No tak wszak księża nie bazują na Ewangelii, ale na własnym widzi mi sie. ................ Cytuj: Dajesz jakieś wskazania ascetyczne, dobre rady dla osobistego życia spowiednika. Ale to nie należy do istoty sprawowanego sakramentu! Istotą jest żal za grzechy, mocne postanowienie poprawi i zadość uczynienie - naprawianie wyrządzonej szkody - w sumie to części składowe żalu za grzechy. I oczywiście - wyznanie win. Przyjęcie przez spowiednika na siebie winy grzesznika - czy jest to możliwe i skuteczne? czy to uwalnia grzesznika od winy? Kto tak ustalił? Pokora spowiednika jest dobrą rzeczą. Ale ona nie daje grzesznikowi przebaczenia! Grzesznik musi sam przeżywać tę pokorę skruszonego! Istotą sakramentu pokuty jest pojednanie grzesznika z Bogiem, a nie sprawowanie sądu nad penitentem. Gdyby był to sąd, z obligatoryjnym zadośćuczynienie, to chorzy dokonujący aktu pokuty na kilka/kilkanaście minut przed zgonem nie zaznaliby odpuszczenia win.
|
Pn maja 11, 2015 14:25 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2010
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Alus napisał(a): Cytuj: Czyli radzisz, że aby nie okazać grzesznikowi pogardy, to trzeba nie widzieć zła, nie mówić o tym grzesznikowi i nie wskazać mu możliwości wyjścia ze zła, a jeżeli uczynił krzywdę - żeby ją naprawił? Tys piyknie! - jak powiedzioł Jasiek z Gorcuf! Jak przez 27 lat godoł święty Jan Paweł II bazując na Ewangelii, konkretnie (Mt 18, 15-17)...upomnij sam, z drugim człowiekiem, donieś do Kościoła....ale nie piętnuj grzesznika. głoś nauką, nastawaj w porę i nie w pprę, wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością ilekroć nauczasz (1 Tym 4,2) Co Tu w ogóle nazywasz piętnowaniem? Jakieś masz urojenia? Bowiem to się nie trzyma tematu! Cytuj: Cytuj: Cytuj: Aby wiedzieć, jaka jest wola Chrystusa co do przekazanego Kościołowi sakramentu Pokuty, nie trzeba zaglądać do Dzienniczka. Do tego mamy Ewangelie. I nie wolno wyrywać zdanie z kontekst. Kontekstem jakiegokolwiek zdania Ewangelii jest CAŁA Ewangelia. Ewangeliczne zrozumienie sakramentu pokuty - Dla kapłana postawa spowiedzi oznacza jeszcze coś innego:gotowość do wysłuchania i przyjęcia na siebie winy penitenta. I tak spowiednik obciążony grzechem, który co dopiero usłyszał, staje wobec sądu Bożego w postawie wyznania i żalu za niego. Wtedy słowa Ewangelii, jakie wypowiada do grzesznika: "ja odpuszczam tobie grzechy", wypowiada jednocześnie do siebie i do spowiadającego się. Są to słowa Dobrej Nowiny dającej zmartwychwstanie.http://www.spowiedz.katolik.pl/wolnosc- ... 6,3,a.html Cytuj: Linku nie otwieram, bo na pewno nie jest to tekst Ewangelii. Na inne nie tracę czasu. Możesz streścić. Wystarczy mi. No tak wszak księża nie bazują na Ewangelii, ale na własnym widzi mi sie. Nie wiem, czy tam księża jacyś. A jeśli nawet sam papież, to trzeba wiedzieć, co i w jakim temacie mówi. Cytuj: ................ Cytuj: Dajesz jakieś wskazania ascetyczne, dobre rady dla osobistego życia spowiednika. Ale to nie należy do istoty sprawowanego sakramentu! Istotą jest żal za grzechy, mocne postanowienie poprawi i zadość uczynienie - naprawianie wyrządzonej szkody - w sumie to części składowe żalu za grzechy. I oczywiście - wyznanie win. Przyjęcie przez spowiednika na siebie winy grzesznika - czy jest to możliwe i skuteczne? czy to uwalnia grzesznika od winy? Kto tak ustalił? Pokora spowiednika jest dobrą rzeczą. Ale ona nie daje grzesznikowi przebaczenia! Grzesznik musi sam przeżywać tę pokorę skruszonego! Istotą sakramentu pokuty jest pojednanie grzesznika z Bogiem, a nie sprawowanie sądu nad penitentem. Gdyby był to sąd, z obligatoryjnym zadośćuczynienie, to chorzy dokonujący aktu pokuty na kilka/kilkanaście minut przed zgonem nie zaznaliby odpuszczenia win. Istotą sakramentu pokuty jest to, o czym teologia mówi od czasów Chrystusa. Nie jest to zagłaskiwaniem grzechu! Ma to być rozgrzeszenie nawróconego grzesznika. Nie słyszałaś nigdy o warunkach dobrej (skutecznej) spowiedzi - sakramentu pokuty? Dawniej wyliczano pięć, obecnie Katechizm (przecież od papieża Jana Pawła i całego Kościoła!) sprowadza je do trzech. Podstawowym jest żal za grzechy, który oznacza odwrócenia się od zła, szczerą chęć zmiany życia i naprawienia szkody (zadośćuczynienie). To wypływa z natury pokuty i z natury nawrócenia. Pamiętaj, że za każdym grzechem grzesznika może się ukrywać wielka krz7ywda ludzka, fizyczna czy duchowa; nadto szkoda wyrządzona Mistycznemu Ciału Chrystusa - Kościołowi. To dla Ciebie nowość? Sakrament Pokuty nie jest dla zagłaskiwania grzechu!
|
Pn maja 11, 2015 15:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Atimeres napisał(a): Alus napisał(a): Cytuj: Czyli radzisz, że aby nie okazać grzesznikowi pogardy, to trzeba nie widzieć zła, nie mówić o tym grzesznikowi i nie wskazać mu możliwości wyjścia ze zła, a jeżeli uczynił krzywdę - żeby ją naprawił? Tys piyknie! - jak powiedzioł Jasiek z Gorcuf! Jak przez 27 lat godoł święty Jan Paweł II bazując na Ewangelii, konkretnie (Mt 18, 15-17)...upomnij sam, z drugim człowiekiem, donieś do Kościoła....ale nie piętnuj grzesznika. głoś nauką, nastawaj w porę i nie w pprę, wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością ilekroć nauczasz (1 Tym 4,2) Co Tu w ogóle nazywasz piętnowaniem? Jakieś masz urojenia? Bowiem to się nie trzyma tematu! Zarzucasz papieżowi Franciszkowi, że nie potępił homoseksualistów, mówiąc kimże jestem aby go osądzać.Cytuj: Nie wiem, czy tam księża jacyś. A jeśli nawet sam papież, to trzeba wiedzieć, co i w jakim temacie mówi. Nawet nie przeczytałeś linku, a kwestionujesz rozważania księdza....... Cytuj: Istotą sakramentu pokuty jest pojednanie grzesznika z Bogiem, a nie sprawowanie sądu nad penitentem. Gdyby był to sąd, z obligatoryjnym zadośćuczynienie, to chorzy dokonujący aktu pokuty na kilka/kilkanaście minut przed zgonem nie zaznaliby odpuszczenia win. Cytuj: Istotą sakramentu pokuty jest to, o czym teologia mówi od czasów Chrystusa. Nie jest to zagłaskiwaniem grzechu! Ma to być rozgrzeszenie nawróconego grzesznika. Nie słyszałaś nigdy o warunkach dobrej (skutecznej) spowiedzi - sakramentu pokuty? Dawniej wyliczano pięć, obecnie Katechizm (przecież od papieża Jana Pawła i całego Kościoła!) sprowadza je do trzech. Podstawowym jest żal za grzechy, który oznacza odwrócenia się od zła, szczerą chęć zmiany życia i naprawienia szkody (zadośćuczynienie). To wypływa z natury pokuty i z natury nawrócenia. Pamiętaj, że za każdym grzechem grzesznika może się ukrywać wielka krz7ywda ludzka, fizyczna czy duchowa; nadto szkoda wyrządzona Mistycznemu Ciału Chrystusa - Kościołowi. To dla Ciebie nowość? Sakrament Pokuty nie jest dla zagłaskiwania grzechu! Ale też nie przeprowadzania sądu nad grzesznikiem. To co najbardziej uderza w przypowieści, to uroczyste i pełne miłości przyjęcie przez ojca syna, który powraca: znak miłosierdzia Boga, zawsze gotowego przebaczyć. Jak widać z przypowieści o synu marnotrawnym, pojednanie jest darem Boga i Jego inicjatywą. Raz jeszcze, jako zasadniczy element wiary odnoszącej sie do wartości celu Pokuty należy potwierdzić, że Zbawiciel nasz Jezus Chrystus ustanowił w swoim Kościele Sakrament Pokuty, aby wierni, którzy popełnili grzech po chrzcie mogli otrzymać łaskę i pojednać się z Bogiemhttp://papiez.wiara.pl/doc/379651.Recon ... eanitentia
|
Pn maja 11, 2015 16:26 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2010
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Alus napisał(a): Atimeres napisał(a): Sakrament Pokuty nie jest dla zagłaskiwania grzechu! Ale też nie przeprowadzania sądu nad grzesznikiem. To co najbardziej uderza w przypowieści, to uroczyste i pełne miłości przyjęcie przez ojca syna, który powraca: znak miłosierdzia Boga, zawsze gotowego przebaczyć. Jak widać z przypowieści o synu marnotrawnym, pojednanie jest darem Boga i Jego inicjatywą. Raz jeszcze, jako zasadniczy element wiary odnoszącej sie do wartości celu Pokuty należy potwierdzić, że Zbawiciel nasz Jezus Chrystus ustanowił w swoim Kościele Sakrament Pokuty, aby wierni, którzy popełnili grzech po chrzcie mogli otrzymać łaskę i pojednać się z Bogiem http://papiez.wiara.pl/doc/379651.Recon ... eanitentia Rozmawiamy tu o sakramencie Pokuty i Pojednania, a nie o działaniu miłosierdzia Bożego w ogóle. Rozmawiamy o tym, co Pan Jezus zlecił Kościołowi po swoim zmartwychwstaniu (Jan 20,21). Ten tekst precyzuje charakter tego sakramentu, połączonego z rozstrzyganiem, czy grzesznik jest dysponowany do otrzymania przebaczenia lub nie. Dlatego Katechizm w paragrafie 1470 mówi: "W sakramencie pokuty grzesznik poddając się miłosiernemu sądowi Boga, uprzedza w pewien sposób sąd, któremu zostanie poddany na końcu życia ziemskiego". W tym sądzie Boga pośrednikiem jest kapłan jako przedstawiciel Kościoła i Chrystusa: "W imieniu Chrystusa posłannictwo sprawujemy jakby Boga samego" (św. Paweł).
|
Pn maja 11, 2015 16:48 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2010
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
Tu masz np. fragment encykliki Jana Pawła II "Pojednanie i Pokuta" z moimi podkreśleniami. http://papiez.wiara.pl/doc/379651.Recon ... itentia/32II. Druga zasada dotyczy oddziaływania Sakramentu Pokuty na tych, którzy do niego przystępują. Jest on, zgodnie z najdawniejszym tradycyjnym poglądem, rodzajem procedury sądowej; postępowanie to jednak toczy się bardziej przed trybunałem miłosierdzia niż ścisłej i surowej sprawiedliwości, tak że tylko przez analogię można go porównać do ludzkich trybunałów [178], to znaczy, że grzesznik odsłania swoje grzechy i swój stan poddanego grzechowi stworzenia; silnie postanawia wyrzec się grzechu i z nim walczyć; przyjmuje karę (pokutę sakramentalną), nałożoną przez spowiednika i otrzymuje rozgrzeszenie. Rozważając działanie tego Sakramentu, świadomość Kościoła dostrzega w nim jednak, poza charakterem sądowniczym w powyższym znaczeniu, również charakter terapeutyczny czyli leczniczy. Wiąże się to z faktem, że Ewangelia często ukazuje Chrystusa jako lekarza [179]. a Jego dzieło odkupieńcze bywa często od czasów starożytności chrześcijańskiej nazywane „medicina salutis”. „Pragnę leczyć a nie oskarżać”, mówi św. Augustyn, odwołując się do praktyki duszpasterstwa pokutnego [180], i to dzięki lekarstwu spowiedzi doświadczenie grzechu nie przeradza się w rozpacz [181]. Obrzędy Pokuty nawiązują do owego leczniczego aspektu Sakramentu [182], na co człowiek współczesny jest może bardziej wrażliwy, widząc w grzechu, owszem, to co jest błędem, ale bardziej jeszcze słabość i niemoc ludzką. Sakrament ten, w obydwu aspektach — czy to jako trybunał miłosierdzia, czy też jako miejsce duchowego leczenia — wymaga od spowiednika znajomości wnętrza grzesznika, koniecznej do tego, by móc go osądzić i rozgrzeszyć, leczyć i uzdrowić. Właśnie dlatego zakłada on ze strony penitenta szczere i pełne oskarżenie się z grzechów, nie tylko z racji ascetycznych (praktykowanie pokory i umartwienia), ale jako należące do samej natury Sakramentu.
|
Pn maja 11, 2015 17:01 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2010
|
 Re: Manifest ten polityczny, religijny, czy jakiś inny?
I jeszcze na str. 33: "Jest przeto zrozumiałe, że od najdawniejszych czasów chrześcijańskich, w łączności z Apostołami i Chrystusem, Kościół wprowadził do sakramentalnego znaku Pokuty oskarżenie się z grzechów. jest ono tak ważne, że od wieków aż po dzień dzisiejszy zwykło się nazywać ten Sakrament spowiedzią. Oskarżenie się z własnych grzechów jest konieczne przede wszystkim po to, by grzesznik mógł być poznany przez tego, kto pełni w Sakramencie rolę sędziego[b], i by spowiednik mógł ocenić zarówno ciężar grzechów, jak i skruchę penitenta, a jako lekarz poznać stan chorego, aby go leczyć i uzdrowić. Spowiedź indywidualna posiada jednak jeszcze wartość znaku: znaku spotkania grzesznika z pośrednictwem Kościoła w osobie szafarza; znaku jego ujawnienia się jako grzesznika wobec Boga i Kościoła, jego odnalezienia siebie samego w prawdzie przed obliczem Boga."
..................... "Inny istotny moment Sakramentu Pokuty odnosi się do spowiednika, [b]sędziego i lekarza, wyobrażenia Boga Ojca, który powracającego przyjmuje i mu przebacza: jest to rozgrzeszenie. Słowa, które je wyrażają, i gesty, które mu towarzyszą według starych i nowych Obrzędów Pokuty, odznaczają się w swej wielkości znamienną prostotą. Sakramentalna formuła: „Ja odpuszczam tobie grzechy …” i wyciągnięcie rąk oraz znak krzyża uczyniony nad penitentem wyrażają, że w tym momencie skruszony i nawrócony grzesznik spotyka się z mocą i miłosierdziem Boga. Jest to moment, w którym — jako odpowiedź penitentowi — obecna jest Trójca Przenajświętsza, aby zgładzić jego grzech i przywrócić niewinność; zbawcza moc Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa zostaje ogłoszona penitentowi jako „miłosierdzie mocniejsze od winy i zniewagi”, jak to określiłem w Encyklice Dives in misericordia. Tym, który w pierwszym rzędzie zostaje zawsze znieważony przez grzech, jest Bóg — „tibi soli peccavi!” — i tylko Bóg może udzielić przebaczenia."
|
Pn maja 11, 2015 17:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|