Witam!
Nie wiem, czy taki wątek był już na forum, szukałam, ale może niedokładnie, jeśli już się pojawił, to przepraszam.
Jestem wierzącą, praktykującą osobą. W szkole podstawowej i gimnazjum zaangażowałam się w okultyzm i magię. Na początku gimnazjum za sprawą pewnej osoby wstąpiłam do wspólnoty chrześcijańskiej i odrzuciłam tamte rzeczy.
Obecnie studiuję. We wrześniu zaprzestałam zupełnie modlitwy (nawet nie wiem, dlaczego) i wróciłam do Boga dopiero na początku stycznia. W międzyczasie nachodziło mnie dużo myśli samobójczych, chęci powrotu do okultyzmu itd. Po spowiedzi rozpoczęłam regularną modlitwę i te myśli przestały mnie nachodzić. Jednak od jakiegoś czasu (około dwóch tygodni) to znowu wraca. Niechęć do życia, myśli samobójcze, a nawet takie, żeby podpisać pakt ze złym... Że wtedy wszystko się ułoży...
Walczę jak mogę - modlę się na różańcu (Modlitwa Pompejańska) i do św Michała Archanioła, ale to przynosi mi ulgę tylko na chwilę. Czy to jest działanie złego? Jeśli tak, to co zrobić, żeby się od niego uwolnić?
Dodam, że ten wątek piszę już 3 raz, bo za każdym razem występuje jakiś problem i nie mogę go dodać.

Może zacznij od spotkania z psychologiem? Niechęć do życia, myśli samobójcze, itd to już niedobre objawy same w sobie. Myślę, że dobrze jest uporządkować sobie na początek pewne sprawy na poziomie natury właśnie z psychologiem. Najlepiej, żeby też był wierzący.

do spowiedzi i komuni przypomnij sobie wszystkie grzechy popros ducha sw by je ci przypomniał

słyszałem swiadectwo kobiety ktura miała raka piersi i miała już przerzuty
ale jezus ja uzdrowił
muwiła tak by rozmawiac codzienie z jezusem odawac swoje troski cierpienie zeby je łonczyc z cierpieniem jezusa zaprosic jezusa do swego serca
i kochac wszystkich ludzi meza dzieci i nawet jak mąz pluje w oczy to mówic ze deszcz pada i parasolke otwozyc to tyle co zapamientałem z tego swiadectwa
i jeszcze muwiła niech sie dzieje wola Boza
zanim wyzdrowiała to przyjela trzy sakramenty spowiedz komunie i namaszczenie chorych i powiedziała niech sie dzieje wola Boza

Zauważam u siebie, że złym, kuszącym myślom, które pukają do moich drzwi, czy też mówią przez drzwi mojej duszy, mogę po rozpoznaniu ich, powiedzieć zdecydowanie " "nie!" lub "nie chcę!" i je tym skutecznie odprawić sprzed tych drzwi .. Ta demonstracja woli "zniechęca" je i odpędza ode mnie. Ale nie na zawsze, więc muszę te odmowę w razie konieczności powtarzać. Mam wrażenie że przez to pojawiają się rzadziej i z mniejszą siłą.
Pozdrawiam