|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Grzech zgorszenia
Przeczytałem w komentarzach do innego postu o grzechu zgorszenia. Podobno para nie będąca małżeństwem a żyjąca pod jednych dachem, pomimo, że nie uprawia seksu, grzeszy, gdyż sieje zgorszenie. Czy to aby nie jakieś kompletne pomieszanie pojęć? Grzechem chyba jest zakładanie, że ktoś czyni zło, w sytuacji gdy nie mamy przesłanek jednoznacznie o tym świadczącym. Czy osoby pochopnie i nieuczciwie osądzające innych mają być pod jakąś szczególną opieką? A jeśli jest coś takiego jak grzech zgorszenia, to czy grzeszą: 1. ksiądz i jego rodzona siostra spotykający się w kawiarni? (bo ksiądz ma babę) 2. Dwóch kolegów mieszkających w jednym mieszkaniu? (bo pewno geje) 3. Chory ksiądz, który nie jest w stanie koordynować ruchów (kto z Katowic, wie o kim mówię) "tańczący" w czasie mszy? 4. Sąsiad, o którym wiem, że jest bezrobotny, kupujący nowy samochód (na pewno ukradł; a on po prostu odziedziczył duży spadek) 5. Sąsiedzi jeżdżacy na mszę od innej parafii, których nikt nigdy w kościele nie widział(bezbożnicy) itd itp Są ludzie, którzy żyją życiem innych, interesuje ich to, co nie powinno, prywatność bliźnich, patrzą, obserwują, osądzają. Widzą źdźbło w oku bliźniego, gotowi są każdemu przypisać najgorsze czyny i intencje. Czy rzeczywiście mamy się przejmować co oni sobie pomyślą?
|
Pn lis 12, 2012 12:29 |
|
|
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Grzech zgorszenia
viewtopic.php?p=626156#p626156 - pomóżcie //cz. 3. viewtopic.php?f=11&t=9326 - Zgorszenie viewtopic.php?f=31&t=4760 - Co w waszym życiu jest największym zgorszeniem? viewtopic.php?f=26&t=14685 - Trzy płaszczyzny rozpoznania grzechu
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Pn lis 12, 2012 13:05 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Grzech zgorszenia
pawro napisał(a): Przeczytałem w komentarzach do innego postu o grzechu zgorszenia. Podobno para nie będąca małżeństwem a żyjąca pod jednych dachem, pomimo, że nie uprawia seksu, grzeszy, gdyż sieje zgorszenie. Czy to aby nie jakieś kompletne pomieszanie pojęć? Grzechem chyba jest zakładanie, że ktoś czyni zło, w sytuacji gdy nie mamy przesłanek jednoznacznie o tym świadczącym. Czy osoby pochopnie i nieuczciwie osądzające innych mają być pod jakąś szczególną opieką? A jeśli jest coś takiego jak grzech zgorszenia, to czy grzeszą: 1. ksiądz i jego rodzona siostra spotykający się w kawiarni? (bo ksiądz ma babę) 2. Dwóch kolegów mieszkających w jednym mieszkaniu? (bo pewno geje) 3. Chory ksiądz, który nie jest w stanie koordynować ruchów (kto z Katowic, wie o kim mówię) "tańczący" w czasie mszy? 4. Sąsiad, o którym wiem, że jest bezrobotny, kupujący nowy samochód (na pewno ukradł; a on po prostu odziedziczył duży spadek) 5. Sąsiedzi jeżdżacy na mszę od innej parafii, których nikt nigdy w kościele nie widział(bezbożnicy) itd itp Są ludzie, którzy żyją życiem innych, interesuje ich to, co nie powinno, prywatność bliźnich, patrzą, obserwują, osądzają. Widzą źdźbło w oku bliźniego, gotowi są każdemu przypisać najgorsze czyny i intencje. Czy rzeczywiście mamy się przejmować co oni sobie pomyślą? Zgorszenie to nie to samo co oburzenie, zbulwersowanie !!! Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia. Art. 2284. Zgorszenie jest postawą lub zachowaniem, które prowadzi drugiego człowieka do popełnienia zła. Ten, kto dopuszcza się zgorszenia, staje się kusicielem swego bliźniego. Narusza cnotę i prawość; może doprowadzić swego brata do śmierci duchowej. Zgorszenie jest poważnym wykroczeniem, jeśli uczynkiem lub zaniedbaniem dobrowolnie doprowadza drugiego człowieka do poważnego wykroczenia.Żeby doszlo do zgorszenia musi być ten którego nasze zachowanie doprowadzi do popełnienia zła czyli jakiś człowiek o słabej, nieugruntowanej, chwiejnej wierze ("słabszy brat" jak go określa św. Paweł w liście do Kolosan pisząc o zgorszeniu.) Z moich obserwacji wynika, że mówienie o zgorszeniu jakimś zachowaniem to sposób często stosowany przez niektórych by uniknąć rzeczowej dyskusji nad sytuacją, która z jakichś tam powodów nie podoba gdy brakuje im innych argumentów. Warto by zanalizować sytuacje podane w punktach pod kątem następującymi kątami: _Jaką osobę czy grupę osoób mogło by takie zachowanie doprowadzić do popełnienia zła. _Do popełnienia jakiego zła miałoby to doprowadzić _W jaki sposób miało by to doprowadzić do popełnienia tego zła (tzn. w jakim mechaniźmie miało by to się stać). _________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość. Odpowiedz
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Pn lis 12, 2012 14:07 |
|
|
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Grzech zgorszenia
Zabawne jest dla mnie jak ktoś mówi "czuję się zgorszony".
Co mówi używając takiego słowa taka osoba? Mówi, że uważa, że to co widzi, słyszy doprowadzi ją do popełnienia grzechu.
Powiedzieć "Czuję się zgorszony bo oni mieszkają razem bez ślubu." To to samo co powiedzieć. "Uważam, że współżyją i ten fakt skłoni mnie do popełnienia grzechu".
Tak, właśnie tak. Takie jest znaczenie tych słów!
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Pn lis 12, 2012 14:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Grzech zgorszenia
Każda sytuacja opisana przeze mnie może być powodem grzechu przeciw 8 przykazaniu.
Powiedzieć "Czuję się zgorszony bo oni mieszkają razem bez ślubu." To to samo co powiedzieć. "Uważam, że współżyją i ten fakt skłoni mnie do popełnienia grzechu".
Już samo powiedzenie "uważam, że współżyją" (jeśli to nie jest prawdą) będzie grzechem.
|
Pn lis 12, 2012 14:28 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Grzech zgorszenia
pawro napisał(a): Grzechem chyba jest zakładanie, że ktoś czyni zło, w sytuacji gdy nie mamy przesłanek jednoznacznie o tym świadczącym. Oczywiście że mamy. Para, która zamieszkuje ze sobą bez ślubu raczej nie robi tego po to, by ze sobą nie spać. Poza tym zgorszenie to nie to samo, co grzech. Nie jest grzechem jeżdżenie drogim samochodem, a jednak ksiądz nie powinien takim jeździć, żeby nie siać zgorszenia.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn lis 12, 2012 14:48 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Grzech zgorszenia
Johnny99 napisał(a): pawro napisał(a): Grzechem chyba jest zakładanie, że ktoś czyni zło, w sytuacji gdy nie mamy przesłanek jednoznacznie o tym świadczącym. Oczywiście że mamy. Para, która zamieszkuje ze sobą bez ślubu raczej nie robi tego po to, by ze sobą nie spać. Poza tym zgorszenie to nie to samo, co grzech. Nie jest grzechem jeżdżenie drogim samochodem, a jednak ksiądz nie powinien takim jeździć, żeby nie siać zgorszenia. No właśnie - widać jak wyobraźnia ludzka jest ograniczona. Nie widzisz innychy powodów dla jakich ludzie mogliby chcieć mieszkać razem? (ja moglabym je wymieniać i wymieniać...) Wszysko Ci się z seksem kojarzy? Ja uważam, że jeśli para mieszka z sobą i nie podejmuje wspołżycia obawia się, że może ich postępowanie zachęcić do grzchu to taka para powinna w delikatny acz nie pozostawiający wątpliwości wyprowadzić taką osobę z błędu i tyle. Co do księdza i samochodu to niby na czym miałoby polegać zgorszenie? Kto i co mógłby zrobić zlego pod wplywem takiej sytuacji? Ukraść drogi samochód? Zaharować się na śmierć i odebrać sobie i swoim dzieciom od ust by sobie taki kupić?
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Pn lis 12, 2012 17:52 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Grzech zgorszenia
pawro napisał(a): Każda sytuacja opisana przeze mnie może być powodem grzechu przeciw 8 przykazaniu.
Powiedzieć "Czuję się zgorszony bo oni mieszkają razem bez ślubu." To to samo co powiedzieć. "Uważam, że współżyją i ten fakt skłoni mnie do popełnienia grzechu".
Już samo powiedzenie "uważam, że współżyją" (jeśli to nie jest prawdą) będzie grzechem. to dotyczy dokładnie wszystkiego: Mam drogi telefon komórkowy - ktoś może uważać, że go ukradłam i przez to zgrzeszyć. Dostałam dobry stopień z egzamiu. Ktoś może uważać, że ściągałam na egzaminie i przez to zgrzeszyć. Mówię, że wczoraj czułam się fatalnie a ktoś może uważać, że kłamię i przez to zgrzeszyć. itd. na tej zasadzie wszystko, dokładnie wszystko może być okazją do grzechu, bądźmy poważni  !
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Pn lis 12, 2012 18:04 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Grzech zgorszenia
pawro napisał(a): Już samo powiedzenie "uważam, że współżyją" (jeśli to nie jest prawdą) będzie grzechem. Nie jest grzechem własna opinia, ani jej wyrażanie (bo to oznacza zwrot 'uważam, że'). O grzechu można byłoby mówić ewentualnie wtedy, kiedy mówiłoby się o tym w charakterze plotki: viewtopic.php?f=50&t=25017 - Plotki Johnny99 napisał(a): Poza tym zgorszenie to nie to samo, co grzech. Nie jest grzechem jeżdżenie drogim samochodem, a jednak ksiądz nie powinien takim jeździć, żeby nie siać zgorszenia. Przyczynianie się do zgorszenia jest jak najbardziej grzechem. "Poszanowanie duszy drugiego człowieka: zgorszenie KKK 2284 Zgorszenie jest postawą lub zachowaniem, które prowadzi drugiego człowieka do popełnienia zła. Ten, kto dopuszcza się zgorszenia, staje się kusicielem swego bliźniego. Narusza cnotę i prawość; może doprowadzić swego brata do śmierci duchowej. Zgorszenie jest poważnym wykroczeniem, jeśli uczynkiem lub zaniedbaniem dobrowolnie doprowadza drugiego człowieka do poważnego wykroczenia." http://www.teologia.pl/m_k/kkk1p02.htmhttp://www.radiomaryja.pl/multimedia/katecheza-poszanowanie-duszy-drugiego-czlowieka-zgorszenie/Rzekł znowu do swoich uczniów: Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych. Uważajcie na siebie.(Łukasza 17:1-2) jesienna napisał(a): Co do księdza i samochodu to niby na czym miałoby polegać zgorszenie? Kto i co mógłby zrobić zlego pod wplywem takiej sytuacji?
Ukraść drogi samochód? Zaharować się na śmierć i odebrać sobie i swoim dzieciom od ust by sobie taki kupić? Zgorszenie mogłoby objawiać się tym: "skoro ksiądz to i to, to Kościół/Bóg tamto i tamto". jesienna napisał(a): Żeby doszlo do zgorszenia musi być ten którego nasze zachowanie doprowadzi do popełnienia zła czyli jakiś człowiek o słabej, nieugruntowanej, chwiejnej wierze ("słabszy brat" jak go określa św. Paweł w liście do Kolosan pisząc o zgorszeniu.) Do Koryntian i do Rzymian.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Pn lis 12, 2012 18:52 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
 Re: Grzech zgorszenia
Myślę, że to ważny i interesujący temat. Aby go dobrze zrozumieć, należy moim zdaniem przede wszystkim pozbyć się nadmiaru emocji. To, że sytuacja może powodować wzburzenie i myśli typu "jak to, to co ktoś pomyśli ma decydować o tym, co ja mogę robić?!" jest naturalne, ale dopóki to będzie siedziało w naszej głowie, dopóty nie będziemy myśleć trzeźwo, racjonalnie, po Bożemu. Równie bezcelowe jest sprowadzanie tej sytuacji do absurdu poprzez mówienie, że w ten sposób można by było o wszystkim powiedzieć, że może być zgorszeniem. Równie sensownie można powiedzieć, że nie powinno się wychodzić z domu, bo wszystko na zewnątrz może Tobie zagrażać (samochód na drodze, roboty budowlane, rowerzyści, złodzieje...). Bezsensowne jest sprowadzanie taką drogą tego do absurdu. Najpierw musimy wiedzieć, co oznacza "zgorszenie" w sensie religijnym, w kwestiach duchowych. Kilka osób o tym pisało - zawiera w sobie prowadzenie drugiego człowieka (choćby przykładem) do grzechu. Dodam tylko, że, wbrew temu co piszesz jesienna, "jestem zgorszony" nie musi być użyte w powyższym, religijnym znaczeniu - może też znaczyć po prostu oburzenie - tak nam mówi słownik języka polskiego. Ale my tu mówimy o znaczeniu religijnym, duchowym. Przechodząc do sedna... Kluczowe jest tu rozeznanie " co Bóg chciałby, żebym zrobił(a) w tej sytuacji?", "jaki to będzie miało skutek duchowy dla mnie i innych ludzi?", bo przecież o konsekwencjach, skutkach duchowym tu mówimy! Uważam, że w kwestii grzechu cudzego, grzechu zgorszenia trzeba mieć bardzo dużo pokory, żeby dobrze go rozeznać. Bez tej pokory możemy np. cenić własne wyrażanie wolności ponad skutki duchowe dla innego człowieka. Bardzo dobrze i na przykładzie tłumaczy to św. Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian (cały rozdział 8 ). Mówi on o kupowaniu i spożywaniu pokarmów, które wcześniej były składane na ofiarę pogańskim bożkom. Bożków nie ma, nie ma więc zła w spożywaniu takiego pożywienia - nie jest to grzechem, o czym wie wielu. Jednak nie wszyscy. Ale co jeśli Ci niewiedzący (myślący, że to jest grzeszne) będą Cię widzieli i to doprowadzi ich do grzechu (bo będą jedli myśląc, nawet jeśli błędnie, że to jest grzech, przez co będą faktycznie grzeszyć postępując wbrew swojemu sumieniu)?! Św. Paweł to tłumaczy i wyjaśnia co zrobić w takiej sytuacji: " Gdyby bowiem ujrzał ktoś ciebie, oświeconego "wiedzą", jak zasiadasz do uczty bałwochwalczej, czyżby to nie skłoniło również kogoś słabego w sumieniu do spożywania ofiar składanych bożkom? I tak to właśnie "wiedza" twoja sprowadziłaby zgubę na słabego brata, za którego umarł Chrystus. W ten sposób grzesząc przeciwko braciom i rażąc ich słabe sumienia, grzeszycie przeciwko samemu Chrystusowi. Jeśli więc pokarm gorszy brata mego, przenigdy nie będę jadł mięsa, by nie gorszyć brata." (1Kor 8: 10-13, całość tutaj: http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=293 ) Aż tak św. Paweł przedkładał skutki duchowe innych ponad zaspokojenie swoich potrzeb. Co więc należy zrobić? Myślę, że każdy taki przypadek przemodlić w świetle nauczania Biblii, nauczania Kościoła i tak oświeconym sumieniem podjąć decyzję najlepszą dla życia duchowego i dobra (wszystkich). Bez skrajności typu: "to wszystko może być zgorszeniem", ale też "to moja wolności i nic nikomu do tego", bo kierowanie się żadną z tych postaw nie byłoby (moim zdaniem) chrześcijańskie.
_________________ Piotr Milewski
|
Pn lis 12, 2012 19:37 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Grzech zgorszenia
jumik napisał(a): Co więc należy zrobić? Myślę, że każdy taki przypadek przemodlić w świetle nauczania Biblii, nauczania Kościoła i tak oświeconym sumieniem podjąć decyzję najlepszą dla życia duchowego i dobra (wszystkich). Bez skrajności typu: "to wszystko może być zgorszeniem", ale też "to moja wolności i nic nikomu do tego", bo kierowanie się żadną z tych postaw nie byłoby (moim zdaniem) chrześcijańskie.
Święte slowa:) Co do potocznego używania słowa "zgorszenie" - w tym przypadku nie chodzi o zgorszenie w sensie religijnym i chrześcijanin nie tylko nie powinien takiego "gorszenia" unikać ale gorszyć innych ile tylko może my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan kor 1; 1:23"Świat" (rozumiany w opozycji do Królestwa Bożego, tak jak go rozumie św. Paweł w liście do Koryntian) będzie się zawsze gorszył (czytaj: oburzał) postępowaniem chrześcijan - jak niezrozumiałym, głupim, pozbawionym sensu
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Pn lis 12, 2012 21:01 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|