|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
piotr95
Dołączył(a): N wrz 23, 2012 10:10 Posty: 3
|
 Problem z natręctwami
Witam, od jakiegoś czasu zmagam się z kikoma problemami, mianowicie pierwszy z nich to masturbacja, ale nie o niej chciałem pisać, aczkolwiek staram sie wlaczyć z tym jak mogę. Od ostatniego razu, kiedy TO zrobiłem, nie mogę żyć spokojnie. Dlaczego? Otóż mam problem. Kiedy to zrobiłem, zacząłem sprzątać mój pokój i wszlekie rzeczy, które mogły mieć miejsce z masturbacją, wydaje mi się, że to starszny grzech, dopuścić, aby innni mieli z tym styczność. Przepraszam, może piszę nieskładnie. Tydzień temu dowiedziałem się, że moja mam wytarłą kurze w moim pokou, a ja nie dokończyłem tego sprzątania, no i wydaje mi się, że w ten sposób potencjalnie mogła "roznieść" te nieczystości (fizycznie) po tym pokoju, dlatego staram się dokładnie teraz sprzątać mój pokój, kawałek po kawałku, wszystko co mogłoby mieć z tym styczność, ale to mnie przerasta, ciągle wydaje mi się, że za mało, że to grzech i obrzydliwość narazić innych na to, dlatego już nie wiem co robić, nie daję rady, proszę o pomoc.
|
N wrz 23, 2012 10:18 |
|
|
|
 |
donpedro
Dołączył(a): Cz paź 13, 2005 18:36 Posty: 116
|
 Re: Problem z natręctwami
 Pomieszanie z poplątaniem. Po kolei: 1. Narażenie kogoś na sprzątanie w pokoju raczej grzechem nie jest. 2. Grzechem jest sytuacja, gdy dusza pozwala ciału realizować zachcianki seksualne Rozwiązanie: regularny sakrament pokuty - ale porządnie tzn. z wypełnieniem wszystkich warunków. Oczywiście zakładam, że celem jest rozwój duchowy. Brak kontroli nad ciałem nie sprzyja rozwojowi duchowemu ale prowadzi w całkiem przeciwnym kierunku.
_________________ Zrozum aby uwierzyć, uwierz aby zrozumieć.
|
N wrz 23, 2012 15:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Problem z natręctwami
Ja bym jeszcze (poza aspektami religijnymi, tu doradzą Ci inni) proponowała zastanowić się nad sobą, zachowaniem i swoimi reakcjami. Czy podobne natrętne myśli występują także w przypadku innych aspektów życia? Jeśli masz poważniejsze problemy, warto się skontaktować z psychologiem. Nie wiem w jakim jesteś wieku (czy nr przy nicku to rocznik?), jeśli w dość młodym to tym bardziej, bo takie traktowanie spraw związanych z seksualnością (obrzydliwość, nieczystość) mogą Ci przysporzyć problemów w przyszłości. Niezależnie od tego jak podchodzić do masturbacji (a rozumiem, że podążasz wg wytycznych KK), sama sperma nie jest niczym obrzydliwym ani brudnym. Tak samo nie zmienia się magicznie status Twojego otoczenia, nic tam nie jest nagle obrzydliwe. Czasem ludzie tak reagują - zamiast zajrzeć do swojej głowy to przerzucają akcent na otoczenie, co w niektórych wypadkach bywa wyczerpujące. Moja znajoma reagowała podobnie jak Ty, ale w kontekście jedzenia - miała pewne problemy na tym polu i gdy czuła się winna, szorowała wszystko na błysk środkami z chlorem. Wyszło na jaw jak się trochę tym chlorem podtruła i przyznała potem do swoich reakcji. Dojrzała w końcu do tego, by poprosić o fachową pomoc i jak sama stwierdziła dopiero na terapii zrozumiała, że swój problem przerzucała na łazienkę i wydawało jej się, że ciągle musi tam sprzątać, choć naprawdę powinna była posprzątać w głowie:) Takie sprzątanie i tak czyni się samemu, psycholog jedynie pomaga zobaczyć pewne rzeczy i nakierowuje.
Powodzenia:)
|
N wrz 23, 2012 17:52 |
|
|
|
 |
ravo
Dołączył(a): Cz lip 22, 2010 17:47 Posty: 53
|
 Re: Problem z natręctwami
.
|
N wrz 23, 2012 20:32 |
|
 |
piotr95
Dołączył(a): N wrz 23, 2012 10:10 Posty: 3
|
 Re: Problem z natręctwami
Tzn rozumiem, że ten grzech sam w sobie jest zły, ale teraz nie mogę normalnie żyć przez to. Wydaje mi się, że bardzo pasuje do mnie opis Brety. Po prostu, nie chcę nikogo skrzywdzić przez to, narażneie właśnie na coś "obrzydliwego". Co do innych tego typu zachować to miałem coś podobnego odnośnie modlitwy, wydawało mi się, że muszę modlić się w 1000 różnych intencji, co było zwykłą gadatliwością, ale póki co poradziłem z tym sobie. Po prostu wydaje mi się, że "to było gdzieś" potem ktoś rozniósł to przy sprzątaniu, potem ktoś położył kołdrę w miejscu gdzie coś mogło być, potem ktoś położył ją na łóżku i teraz wydaje mi się, że te wszystkie miejsca powiuinny być wyczyszczone przeze mnie.
|
N wrz 23, 2012 21:07 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Problem z natręctwami
W takim razie trzymam kciuki za Ciebie i Twoją pracę nad sobą. Niestety podejrzewam, że póki nie poradzisz sobie z przyczynami póty skutki będą wyrastać jak grzyby po deszczu. Dasz sobie radę ze sprzątaniem, wyskoczy Ci coś innego i nawet nie musi mieć konotacji religijnej - tu trzeba głębszej refleksji raczej:) Przy czym lepiej, byś zasięgnął też pomocy kogoś, kto z zewnątrz pomoże Ci odpowiednio ocenić swoje odczucia też obiektywnie- czy to będzie duchowny, czy psycholog, czy duchowny i psycholog.
I takie słowa jak sperma czy nasienie nie są obrzydliwe, ani brzydkie, byś musiał pisać "to" i coś". Absolutnie normalne sformułowania, jednak w momencie, gdy zamieniasz je na to i coś, również w Twojej głowie zachodzi pewna zmiana i zupełnie inaczej do kwestii podchodzisz. Często ludzie nie wymawiają pewnych słów ze strachu, czym świetnie ten strach karmią, a on sobie rośnie. A po co? Ten sposób pisania mnie uderzył w Twoich postach, prawie mitologizujesz najzwyczajniejszą wydzielinę, (żeby jeszcze była jakaś wyjątkowa, czy coś:), ale wątpię) a przez to sam podkręcasz swoje problemy.
Powodzenia:)
|
Pn wrz 24, 2012 0:25 |
|
 |
piotr95
Dołączył(a): N wrz 23, 2012 10:10 Posty: 3
|
 Re: Problem z natręctwami
Już nie mam siły. Moja mama wcześniej przetarła kurze jak pisałem, z tych miejsc, gdzie jakieś wydzieliny mogły być (śladowe ilości) no i jak mówiłem mogła to trochę roznieść, po kilku innych miejscach (m. in jedna szafka), no i później położyła (kilka dni później) papier toaletowy na tej szafce, więc wydaje mi się, że mógł mieć styczność z tymi wydzielinami, a dzisiaj wzięła go, i przetarła nim nóż, którym później przygotowywała nam jedzenie, no i nie mogę sobie wybaczyć, że nic nie zrobiłem i to mogło się przedostać do jedzenie, tego najbardziej nie moge wybczyć sobie!!! Poza tym nie wiem już co robić, tracę nadzieję na spokój i normalne życie, wyczyściłem większość miejsc, które mogły mieć z tym styczność, chcę wam powiedzieć po kolei: leżała sterta ubrań, które mogły mieć styczność z nasieniem, potem mama położyła na to kołdrę, mówiłem żeby wrzuciła ją do prania, no ale nie zrobiła tak, położyła ją na sofie w salonie (na innej kołdrze), a potem na innym łóżku z innymi kołdrami w sypialni rodziców. W międzyczasie różni ludzie (brat, ojciec, mama) leżeli w tych miejscach, pod tymi kołdrami, ja parę dni później wyczyściłem jako tako (szmatkami) tę kołdrę, która była u mnie, a także te kołdry, na których leżała w salonie (ale nie w sypialni), wyczyściłem też szlafron mamy, no bo przeiceż coś mogło na nim być, ale teraz myślę, że to wsyztsko chyba muszę zacząć od nowa, bo potem znowu ten szlafrom miał styczność np z krzesłąmi w kuchni, na które mógł coś przenieść wcześniej, i z tymi kołdrami w sypialni. Przepraszam że piszę bez składu, ale już nie wiem co robić, gdzie postawić granicę, żeby być fair wobec innych. Mam też problem z książkami, bo niby leżały w mijescu, gdzie mogło coś być, potem je przetarłem pappierem z wodą i mydłem 2 razy, ale teraz myślę, że może to za mało. Co mam robić... Najbardizje nie mogę sobie wybaczyć tego jedzenia!!!
|
So wrz 29, 2012 15:43 |
|
 |
Lepton
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 9:51 Posty: 119
|
 Re: Problem z natręctwami
Chyba nie masz fobii na punkcie czystości pomieszczeń, bo to nie to forum? Poczucie winy i braku sobie wybaczenia jest raczej pozytywną reakcją, usiłującą Cie skłonić do działania w kierunku poprawy –zejścia ze złej drogi, myślę że na dobry początek mógłbyś zacząć od pozbycia się wszelkich rzeczy prowokujących cię do masturbacji, jak to mówią „czego oko nie widzi to sercu nie żal”, a w połączeniu z silną wolą będziesz mógł odzwyczaić się od tego, jak od np. od nałogu palenia papierosów, bardzo pomocne w wytrwaniu kłania się modlitwa, post, oraz korzystanie z sakramentów…
|
So wrz 29, 2012 23:27 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
 Re: Problem z natręctwami
Z natręctwami najlepiej pójść do specjalisty - psycholog (najlepiej chrześcijański), ewentualnie duchowny, jeśli tego pierwszego nie możemy znaleźć. Jak chcesz, mogę Ci pomóc szukać psychologa przez internet w Twoim mieście.
My tu możemy dawać rady, ale jesteśmy tylko internautami i możemy się mylić.
_________________ Piotr Milewski
|
N wrz 30, 2012 12:13 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|