Autor |
Wiadomość |
nokia
Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15 Posty: 473
|
 dziewczyna
Mojej dziewczynie zdarzało się u mnie czasem nocować, nie uprawiliśmy seksu ani nic poprostu sobie spaliśmy, jednak moim rodzicą którzy sa osobami głęboko wierzacymi nie podobało się to, ja być może z racji troszke mniejsej wrażliwości nie widzłem nic w tym złego, rodzice powiedzieli o tym mojej dziewczynie że jak najbardziej może nocować ale w innym pokoju, w zamian za to ona obraziła się na nich śmiertelnie i mimo ze juz sporo czasu mineło on sie do nich prawie nie odzywa tylko jak musi i zachowuje sie bardzo chłodno wobec nich czym sprawia im przykrość, tłumaczyłem jej ze rodzice mają do tego prawa dyktować warunki w domu i powinna to akceptować ale mało to pomogło nadal widac jej niechęc do rodziców, co robic?
_________________ „Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”
|
Pn paź 08, 2012 21:54 |
|
|
|
 |
bma
Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 1:38 Posty: 366
|
 Re: dziewczyna
Słusznie powiedziałeś, że rodzice mają do tego prawo. Twoja dziewczyna nie ma powodu się obrażać. Poczekać trochę - może jej przejdzie.
|
Pn paź 08, 2012 22:28 |
|
 |
ypsilon
Dołączył(a): N lip 22, 2012 16:24 Posty: 88
|
 Re: dziewczyna
Stosunki z teściowymi z definicji nie mogą być zbyt ciepłe, nie?  trochę patowa sytuacja, szczególnie że dotyka tak delikatnego tematu... Szkoda że nie ustaliłeś tego najpierw z rodzicami. Podejrzewam że Twoja dziewczyna oczekuje przeprosin a rodzice uważają że są we własnym domu i mają tu swoje zasady i zwyczaje. Jedyną osobą która może coś załagodzić w tej całej sytuacji jesteś Ty. Wymyśl jakieś wspólne wyjście, zorganizuj jakoś czas. Albo nakłoń np mamę żeby o coś zagadała Twoją dziewczyne, tak normalnie, jak dwie kobiety.. Myślę że jej zależy na Twoim szczęściu, a któraś musi pierwsza wyciągnąć rękę:) Wiem jak istotne są dobre relacje z rodziną, dla mnie też i przejmuję się tym równie mocno:) powodzenia, bless !
_________________ Oczekuj Pana, bądź mężny, nabierz odwagi i oczekuj Pana.
|
Pn paź 08, 2012 22:30 |
|
|
|
 |
nokia
Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15 Posty: 473
|
 Re: dziewczyna
tyle że były już takie sytuacje np wspólna kolacja która moja mama przygotowała a ona nwet sie nie patrzy na moich rodziców i odpowiada z musu jak ją o coś zapytają, nie wiem co robić juz, rodzice mówią że co to za dziewczyna co się na nich o takie coś obraża i każą mi sie poważnej zastanowić nad związkiem z nią
_________________ „Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”
|
Pn paź 08, 2012 22:34 |
|
 |
Login2
Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09 Posty: 916
|
 Re: dziewczyna
Rodzice mają rację jak na moje oko.
|
Wt paź 09, 2012 0:49 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: dziewczyna
Cytuj: każą mi sie poważnej zastanowić nad związkiem z nią
Twoi rodzice maja racje. Pomińmy na razie aspekt wiary (religii) w tym wypadku. Zreszta o tym można poczytac w istniejacych juz tematach. Rozumiem, ze mieszkasz z rodzicami i to ich dom. Kompletnie wiec nie pojmuje zachowania Twojej dziewczyny, chyba zbytnio w piórka obrosła. Nie wyobrazam sobie (sam będąc ojcem) by własciciel domu (mieszkania) musiał dostosowywac swoje zwyczaje do widzimisie gości. To mój dom i ja (wraz oczywiście z żona) ustalam zasady jakie w nim panują...a jak sie komuś nie podoba to nie musi mnie odzwiedzać. Krótko mówiąc zachowanie Twojej dziewczyny jest skandaliczne i świadczy o jej niedojrzałości. To nie rodzice ja, ale ona Twoich rodziców powinna przeprosić za swoje niepoważne, a wręcz dziecinne zachowanie (obrażanie sie). To ona powinna pierwsza wyciągnąc reke na zgode i porozmawiac z Twoimi rodzicami....w żadnym wypadku odwrotnie. Powód jest bardzo prozaiczny...to ONA jest gościem. Gosciem, któremu należy sie szacunek, dobre przyjecie itp. ale zaden gość nie ma najmniejszego prawa ( a tym bardziej szantażem ) zmieniać zasad ustalonych przez gospodarzy. P.S. Ten post traci znaczenie w przypadku gdy mieszkasz osobno i to ty jestes gospodarzem. Chociaz z punktu widzenia chrześcijanina wspólne nocowanie przed ślubem nie jest godne pochwały....ale o tym jak pisałem juz dosyc dużo mozna znaleźć na tym forum.
|
Wt paź 09, 2012 7:20 |
|
 |
Uvirith
Dołączył(a): Pn lis 15, 2010 14:15 Posty: 189
|
 Re: dziewczyna
Porozmawiaj z dziewczyną o tym. Spytaj się, czy chce wprowadzać podziały - bo jeśli tak, i nie będzie chciała przyznać racji rodzicom, i jednocześnie przebaczyć (bo poczuła się urażona, z tego co rozumiem), to musisz na nią uważać. To będzie rzutować na inne rzeczy w związku, nie mówiąc już o małżeństwie. Szczera rozmowa i będziesz wiedział na czym stoisz  .
|
Wt paź 09, 2012 8:24 |
|
 |
biznes-info
Dołączył(a): Pn wrz 24, 2012 11:32 Posty: 318
|
 Re: dziewczyna
Jeżeli tak podeszła do twoich rodziców, to prawdopodobnie do swoich rodziców ma podobne podejście, tzn obraża się na nich i tym coś tam egzekwuję, albo w ogóle nie ma z nimi relacji. Tak czy siak teściów w przyszłości raczej będziesz miał małopomocnych, bo nie potrafili nauczyć swojej córki szacunku do rodziców. No chyba że tylko jedno z nich jest patologiczne i rzutowało na wychowanie twojej dziewczyny.
Rodzice twoi w/g mnie mieszczą się w normie. U mnie byli mniej przyjaźni do mojej przyszłej małżonki, a ona bardziej się starała. Jednak wiadomo do tanga trzeba dwojga. Małżeństwo jest drogą kompromisów, a twoja dziewczyna chyba nie bardzo opanowała tę umiejętność. Być może ma inne zalety, a to jest jej słaby punkt.
Ważne jest rozeznanie na ile jej na Tobie zależy, a to widać m.in. jak traktuje twoich rodziców. Jeżeli masz jeszcze jakieś inne sygnały, że to Ty jesteś głównym spoiwem waszej "przyjaźni" to sobie odpuść. Stracisz dużo czasu tylko na złudzenia. Do tanga trzeba dwojga, a obecne czasy są ciężkie dla małżeństw. No chyba że to tylko przyjaciółka, chociaż nie bardzo wierzę abyś nie wiązał z nią jakiś nadziei na jutro, skoro tak dużo czasu z Tobą spędza.
Jak mogę dać Ci radę: Wyobraź sobie że masz pracę a w niej szefa, który codziennie wyciera Tobą podłogę. Nie spałeś kilka nocy bo np spędziłeś je przy chorym dziecku (może być rodzicu), nie jadłeś dobrze przez kilka dni bo byłeś w trasie, ludzie są dla Ciebie nieuprzejmi, bo nie maja z Ciebie korzyści i sam nie masz satysfakcji bo twoja pensja nawet nie wystarczyła do końca miesiąca. Co czujesz? Okaż to swojej dziewczynie. Teraz nie jesteście tak obciążeni i z łatwością powinna znieść wszystkie twoje humory. Daj się jej wykazać. Być może odejdzie od Ciebie, ale jak wróci to będziesz wiedział że zależy jej na Tobie, a nie na jakimś przyjemnym adoratorze. Jak nie wróci...
Cóż może jednak wolisz rolę takiego przyjemnego adoratora. To jest gra o Twoje życie, dlatego rodzice mają prawo się troszczyć o Ciebie.
_________________ Zawiłe problemy wymagają gruntownego omówienia, a zasoby mam ograniczone. Polecam moje dzieło: https://melancholia.xyz
|
Wt paź 09, 2012 9:13 |
|
 |
Princepolo
Dołączył(a): So kwi 28, 2012 20:29 Posty: 32
|
 Re: dziewczyna
A ja bym nie oceniała od razu tej dziewczyny. Wejdźmy głębiej w problem. Czy Twoi rodzice powiedzieli jej spokojnie że to się im nie podoba, czy może potraktowali ją dosyć surowo?
|
Wt paź 09, 2012 12:29 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: dziewczyna
Trzeba tą sytuację omówić (oczywiście ty powinieneś omówić, z dziewczyną ) Relacje z rodzicami są bardzo ważnym i niestety konfliktogennym tematem dla małzeństwa. Oczywiście twoi rodzice mają prawo dyktować warunki we własnym domu. Ale wy powinniście umieć (to będzie dobry trening) spokojnie i bez emocji porozmawiać o sprawie która was poróżniła. Unikaj w tej rozmowie przytyków i krytyki, powiedz raczej "źle się czuję widząc że nie akceptujesz moich rodziców, jest mi z tym nieswojo, co moglibyśmy zrobić żeby poprawiły się wasze relacje?"
_________________ Ania
|
Wt paź 09, 2012 13:09 |
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: dziewczyna
O Twojej dziewczynie zbyt dobrze to nie świadczy, ale pewnie jest młoda, trochę zbuntowana i z tych "laleczek", więc jeśli pod resztą względów jest ok, jakoś bym się tym nie przejmowała. Przejdzie jej. Mówię to na podstawie obserwacji wielu moich koleżanek.
Ale szacunku do swoich rodziców powinieneś bezwzględnie wymagać. Popatrz też, jak traktuje swoich rodziców. Bo jej podejście do np. ojca, może (nie musi) przełożyć się na podejście do męża.
Ja na Twoim miejscu zachowałabym się po męsku. Otwarcie i stanowczo powiedziała, co o tym myślę, chowając do kieszeni strach przed jej reakcją i wyrażała swoje niezadowolenie po każdych tego rodzaju fochach. Po prostu tego nie akceptuj. No i zapytaj, jak długo ma zamiar się obrażać. Może wyznaczyła jakiś termin;)
|
Wt paź 09, 2012 13:33 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: dziewczyna
Rodzice zrobili błąd goodząc się na wcześniej na Wasze wspólne nocowanie skoro mieli coś przeciwko temu
Przeważnie jest tak, że jak się komuś odbiera coś, nawet jak mu się to nie należy (czyli zgoda rodziców na nocowanie) to odbiera to jako krzywdę czy obrazę
zachowaniem Twojej dziewczyny rządzi taki właśnie mechanizm
Jeżeli z jakichś względów nie wyrażali sprzeciwu wobec waszego postępowania to powinni wziąć odpowiedzialność za zaistniałą sytuację (tzn.zmianę stanowiska ) i postępować z delikatnością i wyczuciem rozumiejąc, że może być to dla niej trudne ze względu na wcześniejszą zgodę (brak sprzeciwu był równoważny zgodzie)
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Wt paź 09, 2012 15:34 |
|
 |
nokia
Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15 Posty: 473
|
 Re: dziewczyna
tak zgoda na to nocowanie było błedem ze strony rodziców jak i mojej, poprostu myslałem ze to bedzie raczej sporadycznie sie zdazac ale zdazalo sie co tydzien a potem nawet po 3-4 noce po rzad i ona nie widziała nic w tym złego że tak sobie u mnie "pomieszkuje" a ja jej przeciez nie wyzuce z domu a jak mowilem ze moze powinna jechac to obrazała sie mowiąc ze ja wyganiam, rodzice poprostu po delikatnych sugestiach ktore nie poskutkowały powiedzieli wprost ze sie na to nie godza i ona to odebrała tak ze ja wyganiaja chociaz powiedizi ze moze nocowac w innym pokoju, duzo w tym mojej winy jest bo moglem sie nie godzic, chociaż z drugiej strony może dobrze że tak sie stało bo tak to przynajmniej jak to mówia "wyszło szydło z worka" i że z takiego powodu ona potrafi tak zachowywać sie wobec moich rodziców bardzo mnie martwi, że pomimo moich tłumaczeń i jej zapewnień że się zmieni a także postawiena sprawy na ostrzu noża i tak jest nieszczera w tym
_________________ „Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”
|
Wt paź 09, 2012 21:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: dziewczyna
Cytuj: Jeżeli z jakichś względów nie wyrażali sprzeciwu wobec waszego postępowania to powinni wziąć odpowiedzialność za zaistniałą sytuację (tzn.zmianę stanowiska ) i postępować z delikatnością i wyczuciem rozumiejąc, że może być to dla niej trudne ze względu na wcześniejszą zgodę (brak sprzeciwu był równoważny zgodzie) Nie przesadzajmy z ta delikatnością i wyczuciem....w końcu to ich dom, a nie jej. Tymbardziej, że teraz doszedł kolejny fakt...to może była zgoda na jedna noc....ale na pewno nie 3-4 noce z rzędu w dodatku powtarzajace się. Nie wiem jak sie zachowaja rodzice nokii, ale wiem co ja bym zrobił. Powiedziałbym zdecydowane NIE. Po uprzednim wytłumaczeniu, ze co za dużo to niezdrowo. Tobie natomiast nokia, radze jak facet facetowi....daj sobie z nia spokój, póki nie jest za późno. Wiem co to znaczy zakochac sie (no jeszcze pamietam  )....ale ona chyba niezbyt jest zakochana, skoro dopuszcza sie wobec Ciebie szantażu. Stawia cie w nieprzyjemnej sytuacji...tak jakby ci kazała wybierać "Albo ja, alb o Twoi rodzice". Na Twoim miejscu bez wahania wybrałbym rodziców, gdyż oni naprawde cie kochają i chca Twojego dobra...a nie tylko udają. Zaśpiewaj jej też taką piosenke Grechuty - "Nie dokazuj miła, nie dokazuj. Przeciez nie jest z Ciebie znowu taki cud...."
|
Śr paź 10, 2012 11:08 |
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: dziewczyna
Przypomniało mi się, jak problem chcącego u nas sypiać chłopaka siostry rozwiązała moja mama. Powiedziała: "Ok, może sypiać, ale za każdym razem niech przyjdzie nas zapytać o zgodę". Jak łatwo się domyśleć, to sypianie ograniczyło się całkiem do minimum:)
|
Śr paź 10, 2012 12:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|