zalezy co rozumieć dlugi związek, jesteśmy troche ponad rok ze sobą, ja go uwazam za dlugi bo jak dotąd nigdy dluzszego nie mialem i po paru miesiacach konczyło sie

Nikt nie powinien spieszyć się ze ślubem. Kościół nawet zaostrza wymagania do ślubu, bo zbyt wiele osób pochopnie je zawiera, a potem zgłaszają się do sądów kościelnych o stwierdzenie nieważności.

http://kobieta.wp.pl/kat,110394,wid,143 ... tykul.html

Soul, ale mi nie chodzi o zbytnie śpieszenie się tylko o zbytnie czekanie, takie cos tez istnieje. Nie słyszałeś o narzeczeństwach które trwają długimi latami?

lepiej byc ze soba z rok dluzej niz za krtoko i obudzic sie w nieszczesliwym małzenstwie i chcec rozwodu

Petting to tez wspolzycie. Kazda rzecz co wywoluje\zacheca do podniecenia to grzech. Czystosc znaczy zadnych czynow zwiazanych z seksem przed malzenstwem. Czy naprawde tak trudno to pojac?dlaczego ludzie ciagle przeciagaja granice?Nie znaczy nie.
"Niech wasza mowa bedzie tak tak,nie nie."

jeżeli cię kocha powinien (moim zdaniem - choć mogę się mylić) cię uszanować
po ślubie, po jakimś czasie i tak będzie sam się zadowalał - więc to nic nie zmienia

decyzja należy do ciebie
seks przed ślubem to nie jest grzech śmiertelny, bóg będzie kochał cię nadal
w zasadzie (moim zdaniem) bóg jest tak wielki, a my tak mali, że nie jesteśmy w stanie go obrazić

ty decydujesz
i ty bierzesz na siebie odpowiedzialność

gdybym był na miejscu twojego faceta robiłbym to samo co on
(jestem w związku od 16 lat, od 12 lat mieszkamy razem, od siedmiu jesteśmy małżeństwem,
od 5 mamy córkę - a nadal jestem grzesznikiem, bo nie mam ślubu kościelnego)

pozdrawiam

Krzywisz teologię. Grzech śmiertelny to nie jest coś, co powoduje, że Bóg przestaje Cię kochać.

A utrata łaski uświęcającej to nie jest jakby utrata miłości ze strony Boga?

Ktoś tak to definiuje?

Faktycznie, sprawdziłem w wiki, nie jest to definiowane w taki sposób. Niemniej ja jako dziecko byłem uczony, że sakrament pokuty przywraca łaskę uświęcającą, a mając na uwadze znaczenie terminu "łaska", myślałem, że jest to jakby przywrócenie łaski Boga, czyli przywrócenie przychylnego spojrzenia Boga na mnie. Tak czy inaczej, w tej optyce, jest to zbliżone do odzyskania miłości Bożej.