Kościół katolicki mówi, że masturbacja to grzech. Z drugiej jednak strony można przeczytać tu: http://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/82ddd, że "Trudno uznać za grzech szkodzenia sobie na zdrowiu, kiedy dorosły czlowiek pali dwa papierosy dziennie". I widzę tu ogromną sprzeczność. Z jednej strony mamy czyn, który nie powoduje wielkiego uszczerbku i jest grzechem, z drugiej - czyn, który powoduje większy uszczerbek, nie tylko fizyczny i psychiczny, ale i finansowy niebędący grzechem. To jest bardzo dziwne.

Dwa papierosy dziennie to raczej nie grzech ciężki, ale jest to oczywiście złe (jest to uszkadzanie swojego zdrowia, więc w tym punkcie nie zgadzam się z Odpowiadającym J).

Jesteś pewien, że masturbacja nie szkodzi na zdrowie? Chyba jeszcze mało wiesz. Poza tym szkodzi nade wszystko duszy człowieka, a konkretnie jej wiecznemu szczęściu.

A jak konkretnie masturbacja szkodzi na zdrowie? Pryszczy się od niej dostaje?

Masturbacja na zdrowiu fizycznym nie szkodzi. Ale może zaszkodzić zdrowiu psychicznemu. Prowadzić do swoistego nałogu, zniewolenia, sprowadzaniu roli kobiety do obiektu seksualnego. Podobnie w związku stanowi problem.

Jedno i drugie szkodzi człowiekowi. Poza tym jest tutaj pewna nieścisłość. Masturbacja jest grzechem i nie jest to opinia pewnego księdza z forum. A to co przytoczyłeś jest nią. Oczywiście kogoś kto ma pewne pojęcie. Zresztą to była odpowiedz dla konkretnej osoby, a nie autorytatywna odpowiedz dla każdego palacza. Inna byłaby dla 15-latka. Ja osobiście uważam że palenie nie jest dobre. Są jednak palacze i ludzie którzy czasem popalają. Jest tutaj różnica. Nie ma tu aż takiej nieścisłości, szczególnie że porównanie nie jest idealne.

A tak przy okazji - zniewolenie (uzależnienie) samo w sobie jest grzechem, czy jest nim brak walki ze zniewoleniem?

@ czarekcezary

Skłonność do czynienia zła sama w sobie grzechem nie jest, ponieważ jest niezależna od woli człowieka.

Ale brak walki z uzależnieniem jest grzechem

Grzechem jest czyn, uleganie. Jeśli ktoś jest alkoholikiem, choć nie pije alkoholu, to trudno tu wyszukać jakiś grzech. Uleganie jednak swojemu uzależnieniu to już zło. Tutaj jednak trudno jednoznacznie ocenić. Człowiek wolny i uzależniony czyniąc coś złego nie mogą być oceniani tak samo. Ocenie podlegają tylko te czyny które są od nas zależne.

Tak, tak wiem, z tym że jeśli ktoś nie próbuje podjąć walki z nałogiem, popełnia grzech?

Nie masz potrzeby podjęcia walki ze złem które Cie dotyczy i pytasz czy to neutralna, lub dobra postawa? Niezbyt. A prościej, to w mojej ocenie to grzech.