Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt gru 16, 2025 23:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 
 Niechęć do rezygnacji z grzechu 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 16:41
Posty: 104
Post Niechęć do rezygnacji z grzechu
Jeżeli temat się powtórzył to przepraszam, bo jest trochę oklepany. Wiem, że nie powinienm sam siebie oceniać, ale mogę powiedzieć, że źle się nie prowadzę. Jednakże grzech nieczystość dość mocno mnie trzyma i jest mi niezwykle ciężko się tego pozbyć choć czasem nawet wolę w tym tkwić. Jednocześnie pragnę żyć z Bogiem w zgodzie i robię inne dobre rzeczy. Wiem, że taki targ nie jest właściwy. Czy są jakieś sposoby na nieczystość? Jak widzę ładną kobietę to leci pasmo myśli...


Śr mar 20, 2013 15:27
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09
Posty: 916
Post Re: Niechęć do rezygnacji z grzechu
Jak to mawiał pewien człowiek "pość, czytaj Biblię i szukaj Boga w modlitwie aż ci wybije z głowy wszystkie głupoty jakie tam siedzą"

Chyba innego sposobu nie ma i jest to raczej długotrwały proces.


Śr mar 20, 2013 15:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Niechęć do rezygnacji z grzechu
Myślę, że do tego można się też przyzwyczaić. Masz trochę wolnego czasu, to zamiast np poczytać książkę, czy pograć w grę masturbujesz się. Trzeba zmienić myślenie w tym momencie. To nie może być sposób na nudę, czy pierwsza rzecz na liście.

Im więcej masz kontaktu z tym wszystko co jest dla Ciebie podnietą, tym trudniej nie patrzeć na kobiety, zarówno znajome jak i nieznajome jak na obiekty. Trzeba zerwać z tym, aby oczyścić umysł i zobaczyć nie obiekt ale człowieka.

Warto sobie uświadomić czy to nie jest realna krzywda dla mnie, wskazać sobie np zmarnowany czas, wyrzuty sumienia, zle myśli o kimś, jako bardzo konkretne zło, które nie chce się powtarzać.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Śr mar 20, 2013 16:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Niechęć do rezygnacji z grzechu
To świetnie, że masz dobrą wolę i chęć zmiany tego stanu rzeczy! Przede wszystkim uzbrój się w cierpliwość, niezależnie od upadków. Myślę, że proces wychodzenia z tego jest niekrótki i najczęściej nie polega na jednym momencie, ale na dłuższej drodze. Jest tak, ponieważ im dłużej tkwimy w tym i bardziej wchodzimy w grzech nieczystości, tym bardziej się do niego przyzwyczajamy jakby to było zwykłe, normalne (napisałeś: "jest mi niezwykle ciężko się tego pozbyć choć czasem nawet wolę w tym tkwić"), tym bardziej przesiąkamy tym typem myśli i spojrzenia ("Jak widzę ładną kobietę to leci pasmo myśli").

Moim zdaniem trzeba cierpliwie i konsekwentnie przesuwać swoje zaangażowanie z tych sfer na czyste: modlitwa i życie sakramentalne, rozmowy i spotkania ze znajomymi, nawet pasja, hobby. Im więcej zaangażowania będziesz wkładał w to (co nie jest grzechem) i czasu poświęcał temu, tym bardziej będziesz się przyzwyczajał do czystości i wolności od grzechu.

Pamiętam jak raz zdecydowałem się przedsięwziąć dłuższą formę modlitwy (1 miesiąc, ok. 1h dziennie). W tym czasie grzech prawie dla mnie nie istniał - szczególnie w porównaniu z innymi okresami. A to dlatego, że realnie i usilnie zaangażowałem się w coś dobrego i bożego a Bóg mi w tym pomógł. Oczywiście nie musisz od razu robić tego samego, to tylko przykład.

Polecam też 2 modlitwy:

”Otwórz mi oczy na wszelkie moje zakłamanie, przeniknij mój ludzki spryt, zdemaskuj ukryty fałsz i uczyń mnie Twoim uczniem. Do końca Twoim” (modlitwa z książki „Po co bierzmowanie?” – ks. Piotr Pawlukiewicz – polecam)

„Panie, pójdę gdziekolwiek mnie poślesz; zrobię, cokolwiek mi polecisz; powiem, cokolwiek zechcesz, i oddam wszystko to, co uważasz, że powinienem oddać” (modlitwa z książki „W domu najlepiej” – Scott i Kimberly Hahn)

_________________
Piotr Milewski


Śr mar 20, 2013 18:53
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 16:41
Posty: 104
Post Re: Niechęć do rezygnacji z grzechu
Dziekuje za pomocne słowa. Co do pasji to mam naprawdę dużo zajęć i tu nie widzę problemu. Ale faktycznie może trochę złą drogę człowieka obiera. Miałem sposób na "wytrzymywanie" jak najdłużej się da. Postaram się skorzystać z Państwa rad.


So mar 23, 2013 12:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 11, 2013 20:31
Posty: 16
Post Re: Niechęć do rezygnacji z grzechu
Jeszcze inaczej można do tego podejść. Znaleźć kobietę swojego życia i się z nią ożenić i z nią zaspokajać swoje potrzeby. Jest to jedyna opcja że tak to dziwnie nazwę "legalna" przed Bogiem.


So mar 23, 2013 23:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: Niechęć do rezygnacji z grzechu
Manfredd napisał(a):
Jeszcze inaczej można do tego podejść. Znaleźć kobietę swojego życia i się z nią ożenić i z nią zaspokajać swoje potrzeby. Jest to jedyna opcja że tak to dziwnie nazwę "legalna" przed Bogiem.

jednak nie rozwiązuje to problemu, wile męzczyzn w malzeństwie nadla sie masturbuje i ogląda pornografi, wystarczy poczytać watki na forum kobiet pt' mój mąż ze mna nie sypia a woli sie zaspokjać przed komputerem"

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


N mar 24, 2013 20:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 24, 2013 19:32
Posty: 72
Post Re: Niechęć do rezygnacji z grzechu
Wiele osób wiąże się z przymusu np wpadka i sytuacja zmusza ich do małżeństwa. A tak naprawdę nie ma miedzy nimi miłości i żadnej chemii. Jak się kogoś kocha inaczej się patrzy wtedy na tą osobę. Mogę na własnym przykładzie napisać że jak się jest z osobą którą się kocha szczerze i ta osoba odwzajemnia to uczucie to te osoby wystarczają sobie w 100%. Nie szuka się wtedy uciechy u innej osoby masturbacja też odpada.


N mar 24, 2013 20:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Niechęć do rezygnacji z grzechu
A może jednak przyjmiemy wersję że miłość sama w sobie nie załatwia wszystkiego od razu. I to świadczy o sile problemu. Zgadzam się że gdy się kocha, to zwalcza się swoje niedoskonałości, oraz wszystko to co jest wbrew miłości. Ale dla osób uzależnionych, może o słabej woli, to nie jest pstryknięcie palcem. Natomiast zanim udzieli się sobie nawzajem sakramentu, warto wyeliminować to co stanowi istotne przeszkody i to zadanie dla dwojga. Oczywiście to ładnie brzmi, ale to jest trudne.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N mar 24, 2013 20:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 24, 2013 19:32
Posty: 72
Post Re: Niechęć do rezygnacji z grzechu
To w takim razie mówimy tu o problemie uzależnienia. Jest to już choroba a wtedy takiej osobie trzeba pomóc chyba że taka osoba ma naprawdę silną wolę i sama sobie z tym poradzi.


N mar 24, 2013 20:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Niechęć do rezygnacji z grzechu
A zatem choroba, inne rozwiązanie to problemy w związku, brak szczerego uczucia itd. Niektóre wykluczają miłość, ale niektóre nie.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N mar 24, 2013 21:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 16:41
Posty: 104
Post Re: Niechęć do rezygnacji z grzechu
No właśnie i tutaj wchodzimy w kwestie zdolności do miłości. Czy ja jako potencjalny nałogowiec (niech będzie...) jestem zdolny do miłości - bo co jak co ale nie każdy człowiek jest do tego zdolny. I ja czuję wewnętrzne emocjonalne kalectwo.


Wt mar 26, 2013 16:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Niechęć do rezygnacji z grzechu
Czy pomimo problemu, nie jesteś zdolny do miłości? Pomagania, współczucia, opieki, zaangażowania w relacji?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt mar 26, 2013 17:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 24, 2013 19:32
Posty: 72
Post Re: Niechęć do rezygnacji z grzechu
Może miłość w tym przypadku okazała by się lekarstwem? Można gdybać ale spróbuj się zakochać wtedy się okaże czy potrafisz kogoś kochać naprawdę. Sprawianie sobie przyjemności nie stawiaj jako coś najważniejszego w swoim życiu. Chyba nikt Ci tutaj nie powie co masz ze sobą zrobić. Jeśli wiesz że jesteś uzależniony to szukaj pomocy u specjalisty lekarza a nie na forum.


Wt mar 26, 2013 17:24
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 14 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL