Witam. To mój pierwszy post.
Mam problem. Jestem człowiekiem wierzącym, ale mam problem z masturbacją. Masturbuję się średnio raz w tygodniu. Kiedyś się masturbowałem codziennie, ale powiedziałem sobie dojść. Teraz masturbuję się co 7, 8 dni. Modlę się codziennie 2 razy, ale nie umiem przestać się maturbować i proszę o pomoc, bo nie wiem co robić

Wiesz co pisałem dziś takiego posta z którego 70% można by podrzucić i tobie. Jestem trochę zmęczony wiec pójdę na łatwiznę i wkleję go tutaj.


Twój stan to stan podobny do człowieka opisanego w liście do rzymian rozdziale 7.




Człowiek wierzący który kocha Boże przykazanie i chce ich przestrzegać, lecz je łamie. Nie ma zwycięstwa nad grzechem w jego życiu. Czuje się podle bo wie, że robi źle i ubolewa nad swoim stanem. Wie że plami swojego Boga grzechem lecz upada raz za razem. Człowiek taki zdaje sobie sprawę z faktu, że jest niewolnikiem grzechu i nie jest w stanie sam sobie pomóc. W związku z powyższym na sam koniec padają te pełne boleści słowa "Nędznyż ja człowiek! ", dalej pyta w zasadzie tak samo jak ty czyli:



Odpowiedź już chyba znasz. Ty sam nie możesz, ale Jezus może coś zrobić. Masz dwie możliwe drogi. Albo ten grzech powstrzyma cię przed tym aby przyjść po przebaczenie i zwycięstwo do Jezusa jak było w przypadku Judasza. Albo jak w przypadku Piotra twój stan może ci jedynie pokazać twoją własną nędzę i potrzebę Boga, bez którego nie możesz nawet przestać grzeszyć. Zarówno Judasz jak i Piotr zaparli się Jezusa. Jeden poszedł się powiesić, drugi rzucił się w ramiona Jezusowi.

Zgodnie z Pismem do zbawienia potrzebna jest wiara w to, że Jezus to Syn Boży który umarł za ciebie na krzyżu. Także determinacja aby zerwać z grzesznym życiem. I jeśli chcesz aby Bóg ci wybaczył i zbawił sam musisz wybaczyć wszystkim którzy ci źle uczynili. Jeśli spełniasz te warunki proś Boga aby cie zbawił, a On to zrobi. Nie dlatego, że jesteś dobry ale dlatego, że spełniłeś jego warunki i tyle. Więc jeśli masz dość życia w grzechu, poddaj się Bogu i proś o zbawienie, a on uczyni cię nowy lepszym człowiekiem.

Stopień twego uświęcenia, jest zależny od tego na ile ugniesz swe życie Bogu. Jeśli Jezus nie dał ci zupełnego zwycięstwa nad tym grzechem, to znaczy, że prawdopodobnie chce abyś dał z siebie więcej. Zadbaj bardziej o relacje z Bogiem i staraj się go poznać, a nie chciej tylko jakichś rzeczy żeby ci uczynił.

Piszę z doświadczenia, bo sam przechodziłem przez to i zanim się nawróciłem byłem niewolnikiem tego. Po nawróceniu zacząłem walczyć i była to naprawdę mordęga i dosyć długi proces także nie ma tutaj jakiejś złotej recepty. Dziś jestem totalnie wolny i nawet nie jestem kuszony w tej dziedzinie za bardzo. Módl się, czytaj słowo, walcz a to odejdzie. Im bliżej Boga tym dalej od grzechu. Można naprawdę żyć normalnie, ale tylko z Bogiem. Zresztą sam zobacz odrobina modlitwy i determinacji i jaki postęp zrobiłeś.

http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/forum/81/n/212 - być może Cię to zainteresuje. Pozdrawiam

Edit:Nieco inna publikacja, w nieco innym duchu: Józef Augustyn SJ, Integracja seksualna. Przewodnik w poznawaniu i kształtowaniu własnej seksualności - naprawdę wart przeczytać.

ta modlitwa ci pomoże http://replik.pl/f/merkaba/__-7rncOi4/n ... maryja.jpg

Szczerze wątpię, bo to modlitwa do Maryji. Módl się do Boga.

Zerknij na tekst Loginie, jest tam wyraźnie mowa o Bogu. Nawet tzw modlitwa Zdrowaś Maryjo jedyne co w sobie zawiera w sensie modlitewnym to "módl się za nami". Niema tam żadnego "modlę się do Ciebie Maryjo - mój Boże".

Tekst wyraźnie mówi "Maryjo zachowaj mnie", "udziel mi łaski", "O Maryjo zachowaj czystym mój umysł, serce i cało".

To nie jest prośba aby Maryja wstawiła się za nami do Boga, ale aby dała nam coś co tylko Bóg może udzielić. Dla mnie jest to modlitwa do Maryji i nich sobie każdy sam rozezna, kłócić się nie będę.

Rozumiem że podważasz to co napisałem i nie mam racji? Ustalmy fakty. Są tam wyraźne odwołania do Boga. W samej modlitwie Zdrowaś Maryjo jest jedynie odwołanie do Boga. I każdy katolik dobrze rozumie że Maryja nie jest Bogiem. Każda modlitwa, każde słowo wypowiadane jest tylko i wyłącznie z wiarą w moc Boga, nawet jeśli treść sugeruje prośbę skierowaną do Maryi. Więc nie ma sensu abyś wprowadzał w błąd innych i odradzał całego tego nabożeństwa. I nawet gdybyś miał rację, to nie zmienia to faktu że źle napisałeś Szczerze wątpię, bo to modlitwa do Maryji. Módl się do Boga. Przecież, jak już pisałem i co łatwo samemu zobaczyć, są tam wyraźne zdania skierowane do Boga. Pytanie zatem po co na katolickim forum odradzasz komuś katolickiego nabożeństwa w dodatku wprowadzając w błąd co do jego treści?

Ja akurat w wieku nastoletnim sie nie masturbowalam..

jak byłem nastolatkiem robiłem to do 8 razy dziennie
teraz mimo, że mam żonę również mi się to zdarza

oczywiście to grzech
ale dla dorosłego, nie dla dzieciaka
tak jak dla 3 latka, grzechem nie jest kłamstwo

ciało to silny składnik istnienia
mierzymy się z nim przez całe życie

Zgdnie z ostatnimi badaniami oczywiscie amerykanskimi, masturbacja pspb bedacych w zwoazkach powoduje wyzsza jakosc i czestosc wspolzycia.
Chociaz to grzech.

Jakimi badaniami? Kto je przeprowadził?

Jutro, dzis nie mam czasu szukac.

https://psychcentral.com/lib/is-it-norm ... e-married/

I bazowe badanie:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/28341933

Omowione tytaj:

https://www.vice.com/en_us/article/wn3j ... sturbation