Autor |
Wiadomość |
BladzacyAniolek
Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42 Posty: 566
|
 nie wiem co robić...
Nie wiem, jak zatytułować ten post... Muszę się wygadać, a nie mam komu. Dopiero co wróciłam ze szpitala psychiatrycznego, byłam tam miesiąc, myślałam, że mi pomogą, ale ten pobyt nic nie pomógł. Dalej czuję się koszmarnie, brak mi chęci do życia, mam myśli samobójcze i nie wiem co z sobą zrobić. Chodzę co tydzień na modlitwy o uwolnienie, od kwietnia to trwa, ale powoli tracę wiarę na to, że jest cokolwiek, co jest w stanie mi pomóc. Tylko jedno przychodzi mi do głowy - śmierć. Chyba tylko ona może mnie wyrwać z tego beznadziejnego stanu. Chodzę ciągle napięta, kusi mnie do złego, ciągnie do alkoholu i marihuany. Dostaję już szału. Znowu się okaleczam, żeby tylko sobie ulżyć. Nie wiem co robić, jak sobie pomóc... 
_________________ My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.
|
Wt lip 29, 2014 23:19 |
|
|
|
 |
Prawdziwie_nieprawdziwy
Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42 Posty: 396
|
 Re: nie wiem co robić...
A pomyślałaś może o zaopiekowaniu się jakimiś zwierzakami? Wiem, że brzmi to głupio ale puchata miłość może zdziałać cuda. Może zapomnisz o swoich troskach kiedy w pełni poświęcisz się opiece. Może to wskazywać na hipokryzję z mojej strony jako ateisty ale przed chwilą pojawił się ten temat: http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=50&t=35926I wątpię, że jest to zbieg okoliczności. Masz szansę spełnić dobry uczynek i może pomożesz sobie.
|
Wt lip 29, 2014 23:38 |
|
 |
Otodox
Dołączył(a): Pn mar 03, 2014 16:14 Posty: 240 Lokalizacja: nieciekawa
|
 Re: nie wiem co robić...
BladzacyAniolek napisał(a): Nie wiem, jak zatytułować ten post... Muszę się wygadać, a nie mam komu. Dopiero co wróciłam ze szpitala psychiatrycznego, byłam tam miesiąc, myślałam, że mi pomogą, ale ten pobyt nic nie pomógł. Dalej czuję się koszmarnie, brak mi chęci do życia, mam myśli samobójcze i nie wiem co z sobą zrobić. Chodzę co tydzień na modlitwy o uwolnienie, od kwietnia to trwa, ale powoli tracę wiarę na to, że jest cokolwiek, co jest w stanie mi pomóc. Tylko jedno przychodzi mi do głowy - śmierć. Chyba tylko ona może mnie wyrwać z tego beznadziejnego stanu. Chodzę ciągle napięta, kusi mnie do złego, ciągnie do alkoholu i marihuany. Dostaję już szału. Znowu się okaleczam, żeby tylko sobie ulżyć. Nie wiem co robić, jak sobie pomóc...  Może spróbuj sportu. Nie bez powodu mówi się, że "w zdrowym ciele, zdrowy duch". Nordic walking, bieganie (polecam, sam biegam 3 razy w tygodniu), fitness, pływanie - paleta możliwości jest duża. Wydzielają się endorfiny i świat staje się piękniejszy a problemy mniejsze. Sport daje "kopa" którego prawdopodobnie potrzebujesz. Oczywiście to wysiłek i wymaga samozaparcia i wytrwałości, ale nic (dobrego) w życiu za darmo nie ma.
_________________ Na forach dyscyplina intelektualna jest sztuką raczej nieznaną.
|
Śr lip 30, 2014 7:01 |
|
|
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3689
|
 Re: nie wiem co robić...
BladzacyAniolek napisał(a): Nie wiem, jak zatytułować ten post... Muszę się wygadać, a nie mam komu. Nie wiem co robić, jak sobie pomóc...  Może wolontariat w hospicjum? Tam można przyglądać się śmierci, oswajać z nią ( o ile to możliwe) i pomagać ludziom. Mam też namiary na pewną poradnię online, tam dyżurują psycholodzy, można się wygadać, jeżeli chcesz daj znać na PW. Jeżeli moderacja pozwoli mogę podać publicznie. Pozdrawiam 
|
Śr lip 30, 2014 7:12 |
|
 |
Otodox
Dołączył(a): Pn mar 03, 2014 16:14 Posty: 240 Lokalizacja: nieciekawa
|
 Re: nie wiem co robić...
mareta napisał(a): BladzacyAniolek napisał(a): Nie wiem, jak zatytułować ten post... Muszę się wygadać, a nie mam komu. Nie wiem co robić, jak sobie pomóc...  Może wolontariat w hospicjum? Tam można przyglądać się śmierci, oswajać z nią ( o ile to możliwe) i pomagać ludziom. Mam też namiary na pewną poradnię online, tam dyżurują psycholodzy, można się wygadać, jeżeli chcesz daj znać na PW. Jeżeli moderacja pozwoli mogę podać publicznie. Pozdrawiam  No nie wiem czy, w jej stanie, przebywanie z umierającymi przyniesie żądany skutek. Wątpię.
_________________ Na forach dyscyplina intelektualna jest sztuką raczej nieznaną.
|
Śr lip 30, 2014 7:16 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: nie wiem co robić...
Ja przede wszystkim wątpię w poradnictwo internetowo-forumowe w takich tematach. Osoba w tak trudnym stanie szuka wsparcia i pomocy, a wydaje się że nigdzie jej nie uzyskuje. Skoro jednak nawet w poradni jest problem, to co dopiero może zaproponować forumowicz? Mnie ciekawi tylko czemu w takim stanie wypuszczono Cię z zakładu? Czy było to na własne żądanie?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr lip 30, 2014 11:05 |
|
 |
Awa
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10 Posty: 1239
|
 Re: nie wiem co robić...
Może wolontariat w hospicjum?
Praca w hospicjum dla osoby z depresja?Litości...
|
Śr lip 30, 2014 12:34 |
|
 |
patryk84
Dołączył(a): Śr cze 09, 2010 8:49 Posty: 994
|
 Re: nie wiem co robić...
Jesteś w stanie Łaski Uświęcającej? Jeśli nie to pręciutko do spowiedzi!
_________________ http://www.pompejanka.info
|
Śr lip 30, 2014 12:46 |
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3689
|
 Re: nie wiem co robić...
BladzacyAniolek napisał(a): . Chodzę ciągle napięta, kusi mnie do złego, ciągnie do alkoholu i marihuany. Dostaję już szału. Znowu się okaleczam, żeby tylko sobie ulżyć. Nie wiem co robić, jak sobie pomóc...  Depresja? Depresja to zespół zaburzeń psychicznych dotykających nastroju. Ma kilka grup objawów – obniżenie nastroju, obniżenie tempa działania i myślenia, lęk, a nawet objawy somatyczne. Do nich można napisać, zawsze ktoś dyżuruje http://www.beatbullying.org/
|
Śr lip 30, 2014 13:21 |
|
 |
eskimeaux
Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57 Posty: 464
|
 Re: nie wiem co robić...
Cytuj: Dopiero co wróciłam ze szpitala psychiatrycznego, byłam tam miesiąc, myślałam, że mi pomogą, ale ten pobyt nic nie pomógł. Dalej czuję się koszmarnie, brak mi chęci do życia, mam myśli samobójcze i nie wiem co z sobą zrobić. Dokładnie tak powinno być. Właśnie tak się powinnaś czuć. Poczucie przyjemności i zadowolenia to ostatnie, czego w tym momencie potrzebujesz. Niektórym ludziom się wydaje, że wychodzenie z chorób psychicznych to proces lekki i przyjemny. Nic z tych rzeczy. Podczas leczenia psychiatrycznego człowiek czuje się gorzej, niż nieleczony. Jeżeli choroba psychiczna jest "ciepłym bagienkiem", to proces leczenia jest wyjściem z tego bagienka na zimny, wietrzny i pochmurny świat. Twoim celem jest oczywiście ciepły dom, ale po drodze musisz się trochę pomęczyć. Inną analogią jest wyrywanie zęba. Chory ząb boli, ale wyrywany ząb boli jeszcze bardziej, więc początkowo możesz myśleć, że Ci się pogorszyło. W rzeczywistości ten ból jest konieczny, żeby dojść do zdrowia. Tak więc - bardzo dobrze, że czujesz się jak się czujesz. Wszystko jest w najlepszym porządku. A jeżeli tylko poczujesz, że zaczynasz czuć się za dobrze, to oznacza, że zbaczasz z właściwej ścieżki.
_________________ Come and see the truth through lies you've been fed. Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?
|
Cz lip 31, 2014 1:32 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: nie wiem co robić...
Tylko że takich instrukcji powinno się otrzymywać najwięcej w samym ośrodku leczenia. Nie jestem też pewny czy osoba puszcza z takiego miejsca, pisząca o sobie w taki sposób faktycznie jest na najlepszej drodze do zdrowia. Zapewne proces leczenia to nie stopniowe wznoszenie się ponad te negatywne odczucia, ale mam trochę wrażenie że albo mało wiemy o sytuacji, albo trochę pozostawiono człowieka samemu sobie.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz lip 31, 2014 11:14 |
|
 |
eskimeaux
Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57 Posty: 464
|
 Re: nie wiem co robić...
Cytuj: Tylko że takich instrukcji powinno się otrzymywać najwięcej w samym ośrodku leczenia. To prawda, ale nasi lekarze mają jeszcze duuuuużo do nadrobienia w kwestii komunikacji z pacjentem. Generalnie lekarze starają się pacjentowi nie mówić nic o jego stanie zdrowia, a jeżeli już mówią, to robią to w sposób niezrozumiały. Ale niezależnie od tego leczyć umieją. Jedni lepiej, inni gorzej, ale umieją. Po prostu z naszych lekarzy są kiepscy dyplomaci. Cytuj: Zapewne proces leczenia to nie stopniowe wznoszenie się ponad te negatywne odczucia Na odwrót. To schodzenie niżej i niżej. Im bliżej wyleczenia, tym człowiek gorzej się czuje. Taki paradoks. Dlatego też nie jest możliwe wyleczenie się z chorób psychicznych samemu. Po prostu pacjentowi zawsze będzie się wydawać, że idzie w niewłaściwą stronę. Człowiek podświadomie dąży do przyjemności i spokoju a w przypadku chorób psychicznych trzeba iść dokładnie w odwrotną stronę.
_________________ Come and see the truth through lies you've been fed. Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?
|
Cz lip 31, 2014 13:10 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: nie wiem co robić...
Mówimy jednak o psychologach, którym elementem pracy, źródłem informacji i sposobem leczenia jest rozmowa z pacjentem. Brak informacji zwrotnej u psychologa to dla mnie tak, jakby lekarz w szpitalu nie założył opatrunku widząc ranę.
OK, tego nie wiem, ale wiem że samo leczenie istotnie, przynosi nieraz jeszcze gorsze doświadczenia. Tylko boję się czy myśli samobójcze to nie jedynie objaw ku dobremu, czy również zagrożenie realną śmiercią.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz lip 31, 2014 21:40 |
|
 |
eskimeaux
Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57 Posty: 464
|
 Re: nie wiem co robić...
Cytuj: Mówimy jednak o psychologach, którym elementem pracy, źródłem informacji i sposobem leczenia jest rozmowa z pacjentem. Mówimy o psychiatrach. Nie wiem, jaką terapię przechodzi autorka wątku, ale powinna dostać leki antydepresyjne a do ich skuteczności rozmowa nie jest potrzebna. Cytuj: Tylko boję się czy myśli samobójcze to nie jedynie objaw ku dobremu, czy również zagrożenie realną śmiercią. To Cię uspokoję, że jak ktoś naprawdę chce popełnić samobójstwo, to o tym nikomu nie mówi. Bardzo dobrze, że autorka wątku mówi o swoich myślach. Kiszenie tego w sobie nie poprawiłoby sytuacji.
_________________ Come and see the truth through lies you've been fed. Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?
|
Cz lip 31, 2014 22:56 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: nie wiem co robić...
Czyli pozostaje wytrwałość i zniesienie tego stanu...
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz lip 31, 2014 23:34 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|