Nie wiem, czy faktycznie powinnam zacząć się martwić tym, czy jestem skrupulantką, ale bardzo martwię się, by nie ranić Boga grzechami i mam jeszcze jedno pytanie.

To bardzo głupia sytuacja, aż głupio pytać, ale wolę być głupia przez 5 minut niż całe życie.

Zazwyczaj staram się unikać głupoty z moich ust. Jednak zdarzyły się dwie sytuacje, które nie dają mi spokoju. Teraz żałuję, że w ogóle dopuściłam do tych sytuacji.
W jednej z rozmów z koleżanką (katoliczką), która wspomniała coś o Karmie (pojęcie (?) używane w buddyzmie - jeśli się mylę, proszę poprawić), odparłam bez namysłu, iż karma to jest taka dla psa. Nie miałam zamiaru nikogo urazić, po prostu palnęłam bez namysłu. Oczywiście ona nie poczuła się urażona, bo nie ma nic wspólnego z buddyzmem, jednak sam fakt, że kogoś mogłabym urazić spowodował, że bardzo źle się z tym poczułam.

Druga sytuacja dotyczy parady homoseksualistów w Jerozolimie, która miała miejsce niedawno. Zginęło tam prawdopodobnie 6 ludzi. Przeczytałam coś o ultraortodoksyjnym Żydzie i stwierdziłam, że dobrze, że się temu sprzeciwił. Potem dopiero powiązałam fakt, że to on zabił te 6 osób i aż zdębiałam na myśl, co ja powiedziałam. Na temat homoseksualizmu ręce mi opadają, jednak parady takie jak tak należy rozwiązywać pokojowo, a nie zabijając się nawzajem. Dlatego też bardzo mi głupio i bardzo żałuję tego, co powiedziałam.

Dlatego też bardzo się boję, nie wiem, jak traktować takie sytuacje? Czy popełniłam grzech? Grzech ciężki?

Jestem skrupulantką? Bardzo się boję. Chcę przyjmować Komunię Św. z czystym sercem, a teraz nie wiem, czy na pewno było ono czyste.

Prawo karmy to chyba bardziej hinduizm i choć jestem prawie pewny, to jednak ostrożnie bo ekspertem nie jestem. Nie ma to tu jednak znaczenia. Pierwsza i najważniejsza rzecz jaką chcę Ci napisać, to ta, że po kilku opisach nikt Ci nie postawi tu rzetelnej diagnozy. Może to zrobić jedynie specjalista. Podobnie w żadnym wypadku nie poddawaj się przez internet ocenie moralnej swoich czynów, ani czy popełniłaś grzech. Jedyne miejsce od tego to konfesjonał, gdzie możesz też stawiać pytania.

To jest forum religijne, tzn internetowe ogólnodostępne miejsce gdzie różni ludzie mogą dyskutować i wymieniać się poglądami. I to wszystko. A my co chwile gościmy tu ludzi którzy oczekują chyba cudem, rzetelnej oceny ich stanu. Czy na forum prawników zapytała byś o to jak reperować silnik? Czemu zatem na takim forum jak to pytasz o diagnozę zaburzeń psychicznych? Czy tu jest konfesjonał? Lub czy ktokolwiek z nas lepiej oceni Twoje przeżycia, po krótkim opisie, niż Ty sama? Czy teraz rozumiesz czemu pytanie po tak krótkim opisie jest zupełnie nietrafione?

Polecam jeszcze ten wątek: "Czy to grzech (ciężki)?" - zanim zapytasz